Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

Pico Onedari
2015-04-07 02:13:48

Głowa Pico przez dłuższy czas znajdowała się pod wodą, dlatego ten nie zdążył zauważyć kiedy zagadkowy chłopak podszedł do brzegu. Dlatego spokojnie zajął się szukaniem kolorowych kamieni. Było jednak zbyt ciemno, żeby dostrzec dno, a co dopiero zakopane w piachu skarby, dlatego też mały szybko zrezygnował z tego pomysłu. Kierując się przeczuciem, wynurzył się z wody, machając głową jak te wszystkie blondyneczki w tandetnych serialach, które zarzucały włosami.
- O, nadal pan tu jest.
Pico uśmiechnął się, podpływając trochę bliżej zagadkowego chłopaka. Nie chciał się w końcu za bardzo wydzierać.
- Proszę się nie martwić, razem z braciszkiem wycinaliśmy zimą przeręble, żeby ponurkować.
Zaśmiał się cichutko, doskonale zdając sobie sprawę z tego jak irracjonalnie to brzmiało. Ale skoro CoCo mógł zobaczyć kota tańczącego salsę, oni mogli pływać w skutej lodem rzece.
- Tak sobie myślałem...
Zaczął maluch, wychodząc na brzeg.
- ...może jest coś, co mógłbym zrobić w ramach przeprosin?
Zapytał z niewinnym uśmiechem, zagrzebując swoje stopy w piasku przy brzegu.

Yue Akarami
2013-10-31 23:04:18

Yue westchnal cicho i zerknal na zegarek. Nieco spanikowal - poranek byl juz tuz, tuz a on nie wiedzial, gdzie sie schowa. Podniosl sie z ziemi i nieco sztywnie zaczal isc w strone ciemnej zabudowie miasta. Gdy mijal drzewo, za ktorym stal chlopak uslyszal plusk wody. Skierwowal swoj zwrok w strone rzeki i jedyne, co zauwazyl, to ubrania na brzegu. Pokrecil glowa z niedowierzaniem. "Co za idiota, kapac sie w takim lodzie", pomyslal. Podszedl do brzegu i wyciagnal z torby sredniej wielkosci koc. Bezceremonialnie rzucil go na ziemie. Poprawil słuchawki i skupil spojrzenie na światłach lunaparku.
- Woda jest lodowata, chcesz byc chory?
Spytal

Pico Onedari
2013-10-28 21:08:13

Ciekawość ciekawością, jednak naturalne dla dziecka w jego wieku jest to, że bardzo szybko się nudzi. Nie zamierzał pójść i go zostawić, nie po tym jak go zafascynował. Chciał tylko w jakiś sposób urozmaicić sobie obserwacje. Wyjął z kieszeni spodni jakiś świstek papieru, nabrał błota na palce i zaczął sobie bazgrać. Spojrzał w niebo, próbując narysować księżyc, jednak kiedy jego księżyc zaczął przypominać jajko, dał sobie z tym spokój. Nigdy nie był dobry w rysowaniu. W sumie jedyne co umiał to roznoszenie zamówień na wrotkach, jeżdżenie na rowerze w dziwnych pozycjach, nurkowanie i zasypianie na drzewach nago xD. Może potem poprosi CoCo, żeby go nauczył rysować. On w końcu potrafi wszystko.
Ale wracając do tematu, przez dłuższą chwilę rozważał czy nie wspiąć się dąb, który widział przed parkiem rozrywki, jednak stwierdził, że owe drzewo jest za daleko, żeby widzieć z niego tajemniczego chłopaka. Nie mając nic lepszego do roboty, podszedł do brzegu, rozebrał się i wskoczył do rzeki. Może uda mu się przekonać nieznajomego, żeby do niego dołączył. Uwielbiał obserwować okonie, pływające przy dnie
.

Yue Akarami
2013-06-04 22:50:57

Wyjal bandaz i maly slouczej z torby. Pokrył rane zawartosia pudeleczka, krzywiac sie mocno, gdy rany zaczal sie wydobywac caly brud z dzwiekiem cichego syczenia. Szybko obwiazal cale kolano bandazem, starajac sie nie patrzec zbytnio. Nienawidził widoku ran i w sumie trudno sie dziwic, patrzac na to, co mu sie stalo.
Czul, jak ten na niego patrzy. A on chcial sie go pozbyc. Nie lubil, gdy nagle ktos go zauwazal. Wolał zostać niewidzialny. Wtedy czul sie pewnie. Mniej strachliwie. A ten chlopak sprawial, ze tracil swoj pewny grunt. I Yue nie wiedzial, jak go odzyskac.
Patrzyl na rzeke, obejmując kolana ramionami. W uszach slyszal własne "Placz gitary" w wykonaniu znanego gitarzysty. Powolna, melancholijna piesn sprawila, ze w jego oczach tez zebraly sie lzy, ktore splynely po policzkach.

Pico Onedari
2013-06-04 22:26:35

Obserwował go z daleka. Cóż... nie miał ochoty z nim rozmawiać, to chyba naturalną rzeczą byłoby zostawienie go w spokoju, prawda? I tak właśnie chciał zrobić Pico, jednak jego ciekawość nie dawała mu spokoju. Dlatego też poszedł kilka kroków w prawo i dyskretnie stanął za latarnią, co jakiś czas zerkając w stronę zagadkowego chłopaka. Oczywiście zdawał sobie sprawę z tego, że nieznajomy nadal go widzi. Nie chciał po prostu stać na środku ścieżki jak jakiś idiota.
I gdy tak na niego patrzył, przypomniało mu się, co powiedział do niego Chico jak przez szparę w podłodze na strychu obserwowali co robi siostra chłopca. "Lubisz podglądać?" - mniej więcej tak to brzmiało. Odpowiedział wtedy twierdząco, ponieważ dla dziesięciolatka było to rzeczą niezwykle pasjonującą.
Jednak to co robił teraz raczej nie było podglądaniem. Bardziej zaliczałoby się do...obserwowania.


sorry za spoiler, nie wiedziałam co napisać  x.x

Yue Akarami
2013-05-26 22:48:38

"Czemu? Bo nie chce pomocy innych. Bo bede ci cos winny. Bo bede musial sie odplacic. Bo tak i juz".
Milczal. Cala odpowiedz ulozyl w glowe, ale nigdy nie zamierzal jej powiedziec. Wolal po prostu isc przed siebie, wsluchujac sie w ogluszajajacy glos wokalisty niz rozmawiac o czymkolwiek z tym chlopakiem.
Utykal, ale mimo wszystko szedl dosc szybko. Zatrzymal sie dopiero naf brzegiem rzeki. Polozyl torbe na trawie i znowu podwinal nogawke.

Pico Onedari
2013-05-26 22:10:33

Odepchnięty wylądował na swoim pięknym tyłku, nieco go sobie tłucząc. Szybko wstał, otrzepując spodnie i ocierając krew z podbródka. Patrzył na niego nieco zaniepokojony.
- Czemu nie daje pan sobie pomóc?
Zapytał tonem dziecka, które chciało się dowiedzieć dlaczego zabrano mu ulubionego misia.
Dopiero teraz zauważył, że ma pobrudzoną koszulkę.
- Co to jest...?
Powiedział tak jakby sam do siebie, po czym delikatnie się zarumienił, próbując zetrzeć mokrą plamę.
"No tak... już wiem." - przemknęło mu przez myśl, jednak ze znanych tylko sobie powodów nie powiedział tego głośno.

Yue Akarami
2013-05-26 20:49:55

Yue tylko spojrzał zza grzywki na jego poczynania. "Idiota" przeszło mu przez myśl. Myślenie o innych przecież nie miało sensu. Po co ten chłopak się nim przejmował? A może coś od niego chciał? Czyżby informacja o nim tak szybko przeszła z jednego miasta do drugiego? A może jego "panowie" już zdążyli powiedzieć swoje?
Chłopak pogłośnił muzykę w słuchawkach. Za dużo pytań. O wiele za dużo. Chciał się ich natychmiast pozbyć.
- Zostaw.
Rozkazał.
Wstał, odpychając chłopaka ręką. Poprawił spodnie, ignorując krew, która jeszcze silniej zaczęła płynąć przy gwałtownym ruchu. Skrzywił się lekko. Przeszedł kilka kroków, starając się zignorować ból.

Pico Onedari
2013-05-26 15:43:57

Jego słowa nie zraniły Pico. Jedyne co w ogóle może go zranić, to strata kogokolwiek z trójkącika. Tak więc nie przejął się tym i oczywiście został przy chłopaku, nie zamierzając odchodzić do domu. Dziadziuś pewnie i tak już śpi, więc nie dostałby się do domu. Chyba, że Tamotsu by go przygarnął...
- Jesteś ranny!
Powiedział nieco przestraszony, po czym kucnął przy nim, przytrzymał nogawkę, którą Yue podwinął i zaczął zlizywać krew z rany, próbując ją zatamować.
Cóż poradzić, że został wychowany przez starszego...kolegę. Był tylko dzieckiem i od początku zostało mu wmówione, że takie rzeczy są czymś zupełnie naturalnym.


xDD

Yue Akarami
2013-05-26 00:20:52

Westchnal. Czy ten chlopak naprawde nie mial co robic? Nie ma domu, do ktorego mial wrocic? Yue chcial teraz po prostu poglosnic muzykę i isc przed siebie.
- Idz lepiej tam, gdzie jest twoje miejsce
Powiedzial, a w jego glosnie brzmiał tylko lod.
Poprawil spodnie i dopiero wtedy zauwazyl, ze to nie bloto wybrudzila mu jeansy, a krew. Zaklnal obrzydliwie po chinsku i usiadl na schodku. Podwinal nogawke, chcac ocenic sytuacje.

Pico Onedari
2013-05-26 00:02:19

Cóż powiedzieć... nie spodobała mu się reakcja nieznajomego. Był jakiś...dziwny, inny. A ten chłopak z tunelu stwierdziłby pewnie, że pochodzi z innego wymiaru, czy jak on to tam nazywał.
-  Uraziłem cię?
Zapytał szczerze zmartwiony.
Nie chciał robić sobie wrogów. Taki już był z natury. I naturalnie żadnych wrogów nie miał. Do czasu. Już nawet z zazdrością o 'braciszka' się uporał, idąc z CoCo na kompromis...
Dlatego też zależało mu teraz na tym, aby nieznajomy się na niego nie gniewał. A przynajmniej nie tak bardzo...

Yue Akarami
2013-05-25 22:45:40

Prychnął. Ile razy słyszał to "przepraszam, nie zauważyłem cię!"? Sto? Dwieście? Wystarczająco dużo, by się przekonać, ze ten tekst i tak nic nie daje. Tak więc, nawet nie zareagował na jego przeprosiny, chyba, ze za reakcję wziął nałożenie słuchawek na uszy.
Gdy ten spytał, co go boli, do niego doleciały tylko urywki zdań, zagłuszone przez ''Dark Moon''. Potrafił jednak świetnie czytać z ruchu warg, tak więc kiwnął tylko potwierdzająco głową i odwrócił się do niego plecami.

Pico Onedari
2013-05-25 22:37:08

- O rety, przepraszam! Nie zauważyłem cię!
Powiedział nieco wystraszony. Nie zdążył jednak podać mu ręki, ponieważ chłopak zdążył sam wstać.
Czemu on zawsze musi myśleć o wielu rzeczach naraz ?! Albo o jednej konkretnej, ale to jest już rozmowa na inny temat. Dziadziuś na pewno nie byłby zadowolony. Chociaż ostatnio nie miał nic przeciwko.
Ale wracając do tematu. Pico stał z rączkami schowanymi za plecami i uśmiechał się przepraszająco. Naprawdę nie zamierzał robić mu krzywdy.
- Boli cię coś?
Zapytał z wyraźnym poczuciem winy w głosie.

Yue Akarami
2013-05-25 22:19:19

Ugryzł się w język, zanim zaczął przeklinać, gdy rąbnął kolanem o schody prowadzące na jakaś durnowatą kolejkę. Zirytował się jeszcze bardziej, gdy w słuchawce właśnie krzyczano mu, że ból nie istnieje. Zdjął słuchawki i spojrzał na chłopaka, który go właśnie wywrócił. Jego spojrzenia nie dało się rozszyfrować, bo chowała je w całości grzywka.
Nie odezwał się słowem. Wsadził ręce do kieszeni i w wyuczony sposób przyglądał mu się przez grzywkę. na jego ustach zagościł grymas bólu, ale było to jedyne uczucie, które dało się zauważyć

Pico Onedari
2013-05-25 22:06:14

Pico natomiast wybiegł roześmiany z jednej z tych "kapsuł". Oczywiście tuż po tym, gdy diabelski młyn się zatrzymał. Koszulkę miał czymś ubrodzoną, prawdobodobnie lodem waniliowym, a policzki chłopaka ozdabiał delikatny rumieniec. Tuż za nim wyszedł dorosły mężczyzna w czarnych włosach. Chwilę rozmawiali, po czym starszy zrobił chłopakowi ostatnie zdjęcie lustrzanką i poszedł, machając mu na pożegnanie.
Pico wesoło odmachał i zaczął iść w swoją stronę. Mimo wszystko o wiele bardziej wolał chodzić z Tamotsu do wesołego miasteczka niż na cmentarz.
Chłopak, nadal wszystko przeżywając, nie patrzył dokąd idzie i ledwo uchronił się przed bliższym spotkaniem z automatem do gumy balonowej. I chociaż urządzenie fartem ominął, przeoczył jakiegoś chłopaka i w rezultacie się z nim zderzył.

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Kirkby Lonsdale BETÓNOVÉ Ĺ˝UMPY Medzilaborce