Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

Audrian
2014-09-16 10:43:41

Audrian nie sprzeciwiłby mu się w żaden sposób. Od dawien dawna nie był z nikim w tak bliskich stosunkach. A teraz mógł z tego korzystać. To właśnie dlatego chłopak mógł robić z nim co żywnie mu się podobało. Nie chciał bowiem żeby taka zabawa skończyła się zanim na dobre się zaczęła. Nauczyciel był pewien, że nikt nigdy nie dowie się co się tu działo między nimi. W końcu nawet taki chłopak jak Shiroi nie rozpowie tego co się działo w ciemnych zakamarkach apartamentu pana od chemii, fakt faktem krążyło parę plotek o tym jakoby zaciągał tam chłopców, ale żadna nie była potwierdzona. Dwa słowa tego chłopaka i skończyłby wygodny żywot nauczyciela. Ale sam Shiroi również nie miałby łatwo w szkole, bowiem młodzi ludzie są paskudni i drwiliby z niego. Na całe szczęście  Audrian mieszkał kawałek od szkoły, a tu nikt nie śmiałby mu się sprzeciwić. Mógł więc zapewnić chłopaka, że nie ma co się niepotrzebnie martwić o taką głupotę.
Leżał grzecznie pod nim oddając się uciesze swojego ciała, a ono było bardzo spragnione bliskości innego ciała. Chociaż z wielką przyjemnością też by coś porobił. Takie leżenie nie było zbyt wygodne, choć to co robił szatyn było bardzo przyjemne. Był bardzo bierny, czekał na to co zrobi chłopak i jak, w końcu rzadko kiedy ma się okazję kochać z młodszym o siebie tyle lat facetem. Mógł się czegoś nauczyć od niego. Co jakiś czas z jego ust wyrywały się ciche stęknięcia czy jęknięcia. Palce zacisnął na pościeli. W sumie sam nie wiedział czy robił to dla satysfakcji Shiroiego czy może dla własnej by chłopak poczuł się lepiej. Audrian był podłym człowiekiem, który tak łatwo się poddaje. Niech dzieciak sobie nie myśli, że ma nad wszystkim kontrolę. To fakt, że Audrian był spragniony do granic możliwości drugiego ciała, ale to nie znaczyło, że nie myśli i że będzie robił co sobie chłopak zapragnie. Drgnął mocniej, kiedy ten zbliżył się do strategicznego miejsca, które najbardziej w tej chwili pragnęło dotyku, ale najwidoczniej szatyn nie zamierzał tak szybko przejść do konkretów. Mężczyzna musiał cierpliwie znosić wszystkie pieszczoty, które serwował mu jego kochanek. Przecież nie zdarłby z niego i z siebie ubrań, żeby jak najszybciej poczuć jego męskość w sobie. To nie dobrze, że był napalonym nauczycielem, który będzie kochał się ze swoim uczniem.

Shiroi
2014-07-28 22:21:01

Ciężko było mu określić czy jakikolwiek sprzeciw ze strony Audriana powinien się pojawić. Z jednej strony oboje przecież najprawdopodobniej dostaną to czego chcą. Gdzieś tam w ciemnych zakątkach umysłu Shiroiego nadal migała czerwona ostrzegawcza lampka. Jeżeli ktokolwiek dowie się o tym co aktualnie ma miejsce to już nie będzie dobrze. A jeśli ta osoba rozpowie o tym, chociażby w szkole, to pewne, że bekną za to oboje. Profesor straci fuchę, a on sam być może wyleci ze szkoły. Jednak doskonale wiedział, że szanse na to są tak naprawdę minimalne, o ile nie zerowe. Nikogo prócz nich tutaj nie było. Całe szczęście bo wszystko było jedynie początkiem całkiem dobrej zabawy.
Oczywiście miał cel w podsycaniu podniecenia Audriana. To było całkiem proste i przecież logiczne. Wystarczy nakręcić go, aby sam z ogromną chęcią zrobił to co czego na przykład chciałby czarnowłosy. Psychika ludzka bywa tak prosta pod wieloma względami, że to aż może wydawać się niemożliwe. A jednak. Między innymi dlatego Shiroi jest tak pewny siebie. Na ten moment jednak przestał całować usta mężczyzny. Przesunął wilgotnymi, rozchylonymi wargami po linii jego szczęki, następnie zsunął się z drobnymi pocałunkami na jego szyję. Przez chwilę całował ją subtelnie i czule, po czym wysunął język i nim zaczął pieścić jego skórę co jakiś czas ją podgryzając.
Dłoń, która bawiła się sutkiem nauczyciela także nie została na swoim miejscu. Zjechała niżej, do biodra, na którym zacisnął palce. Dokładnie wiedział jak coś takiego może oddziaływać na ciało, szczególnie takie, które po prostu pragnęło jakiegokolwiek zbliżenia. Na tym postanowił nie kończyć. Jego dłoń pewnie zeszła jeszcze niżej, przez całe biodro, aż na udo, które znacząco zaczął masować przez materiał spodni, następnie zabrał się za ich rozpinanie.
Nie mógł doczekać się dalszego ciągu wydarzeń. W tej chwili Audrian wydawał się taki bezbronny i całkowicie podporządkowany Shiroiemu. To całkiem urocze.

Audrian
2014-05-09 21:11:51

Audrian nauczycielem był tylko z zawodu, a to nie opisywało jego osobowości. Chyba każdy normalny lub prawie normalny człowiek mógł pożądać drugą osobę. Wybór chemika padł akurat na ucznia, jednak różnica wieku jak i świadomość, że może wylecieć z roboty nie zmieniła jego preferencji. Właśnie ta świadomość pobudzała go jeszcze bardziej, nie lubił nudy, a bycie z młodszym mężczyzną z pewnością nie jest nudne. Miał nadzieję, że Shiroi nie zawiedzie go nawet w łóżku. Co do łóżka… Audrian kochał wygodę, a materace, na których aktualnie siedział było po prostu komfortowe. Mężczyzna patrzył na chłopaka stojącego przy drzwiach, chwilkę dumał nad tym dlaczego zamknął drzwi. Byli sami w apartamencie, a żaden sąsiad nie odważyłby się wejść do tego mieszkania. Zaraz jednak wszystkie myśli całkowicie opuściły jego głowę. Ze zdumieniem obserwował rozbierającego się Shiroiego. Musiał przyznać, że było na co popatrzeć. Cieszył się, że uczeń zrobił ten pierwszy krok. Że niby taki skromny pocałunek mógł doprowadzić do czegoś takiego. Kto by się tego spodziewał.  Blondyn z pewnością nie oczekiwał takiego obrotu spraw.  Nie odrywał zielonego spojrzenia od twarzy szatyna. Naprawdę był przystojny, dlaczego też wcześniej nie zwrócił na to uwagi. W końcu nie pierwszy raz miał z nim kontakt, a i lekcje z jego klasą prowadził. No rozmyślenia na bok.
Zaskoczyła go siła chłopaka. Sądził, że należał do tych delikatnych co to powoli dążą do celu. O ile się pomylił, ale jakże sympatyczna była ta pomyłka. Audrian o wiele bardziej wolał pewnych siebie i dominujących partnerów. W ogóle się nie opierał, był całkowicie bierny do momentu, gdy poczuł na swoich wargach usta chłopaka. Równie szybko odwzajemnił namiętny pocałunek, jego dłonie mimowolnie wysunęły się do przodu, a palce zatopiły w jego czarnych włosach. Pozwalał mu na badanie wnętrza swoich ust. Z równą żarliwością ocierał własny język o jego. O tak! To było to, tego właśnie Audrian potrzebował. Delikatnie wygiął się w łuk. Jego najczulszymi miejscami na ciele były chyba właśnie sutki, nie wiedział czy lubił gdy ktoś tak go dotykał. Jednak… jednak jego palce robiły coś co całkowicie go zszokowało. Nigdy przedtem żaden partner nie dotykał go w ten sposób.   W sumie reszta facetów z którymi się kochał po prostu brała to co chciała nie interesując się tym czego on chciał. Była to dla niego miła odmiana.
W tej chwili był zdany na jego łaskę,. Zrobiłby wszystko czego by sobie zażyczył. Jego pożądanie wzięło górę nad zdrowym rozsądkiem całkowicie zmieniając go w łaknącego seksu zboczeńca.

Shiroi
2014-05-06 12:55:39

Przez ten czas z zamkniętymi oczami napawał się ciszą i pobierał jak najwięcej przyjemności skupiając się na ustach Audriana, które z lekką premedytacją błądziły po jego szyi i można rzec, że czyniły małe cuda. Chłopak nawet nie powstrzymywał się od wydania jednorazowego pomruku aprobaty na owe pieszczoty. Sam z pewnością nie kazałby mu przestać szybko, więc nawet i lepiej, że profesor postanowił pod wpływem emocji zrobić to jako pierwszy. Shiroi jedynie zerknął na niego kątem oka, a kąciki jego ust nieznacznie uniosły się ku górze. Kto by pomyślał, że zwykły nauczyciel od chemii może być aż tak spragniony bliskości, że gotów był w całości oddać się swojemu uczniowi. Ale jemu to pasowało. Był nawet zachwycony z tego powodu. Bez słowa pozwolił przeciągnąć się do drugiego pomieszczenia, nieco zaskoczony wymiarami łóżka. Było naprawdę ogromne, dużo większe niż to jakie sam miał u siebie. Ale duże łóżko nie zawsze znaczy, że lepsze. Koniec. To przecież nie czas na oglądanie pokoju.
Czarnowłosy zrobił kilka kroków naprzód zamykając za sobą drzwi. Zawiesił wzrok na Audrianie i zsunął bluzę ze swoich ramion, która po chwili wylądowała na podłodze. Zaraz po tym taki sam los spotkał jego koszulkę. Nie miał zielonego pojęcia w jakich zabawach gustuje mężczyzna, jednakże postanowił pobawić się według swoich upodobań. Nauczyciel czy też nie - to teraz nie miało zupełnie znaczenia, dlatego też nie zamierzał się niepotrzebnie powstrzymywać. Tym bardziej, że wyraźnie usłyszał ,,Możesz robić co chcesz." To było jak zielone światło, oznajmienie gotowości do startu.
Schiroi zbliżył się do łóżka i popchnął Audriana za ramiona tak, aby ten zatrzymał się plecami na materacu. I w tym geście nie było ani grama czułości. Chciał czegoś tak samo jak nauczyciel i zamierzał wziąć to za wszelką cenę. Wszedł na materac i okrakiem ponownie usiadł mu na biodrach. Po kolei pozbywał się każdej części jego górnej garderoby, dopiero kiedy już to zrobił pochylił się i wpił się mocno w usta blondyna. Niemal od razu wtargnął językiem między jego wargi, ocierając się o jego język, badając skrupulatnie całe wnętrze. Palcami zaczął pieścić jego skórę na klatce piersiowej, o wiele intensywniej niż poprzednio. Opuszkami dwóch palców otoczył kółko wokół jednego z sutków po czym zaczął go pocierać, ściskać i lekko podszczypywać.
Dopiero się rozkręcał, miał tyle ukrytych pragnień co do Audriana.. Chciał poczuć jego słodkie usta w miejscu, które nigdy nie jest widoczne na pierwszy rzut okna. Chciał przekonać się na co stać nauczyciela i ile jest w stanie zrobić, aby poczuć cudowną rozkosz, którą mógł dać mu tylko Shiroi.

Audrian
2014-05-04 21:39:44

Audrian nie dałby mu szansy na ucieczkę z jego ramion. Posunęli się daleko i choć obydwaj wiedzieli, że może się to dla nich źle skończyć, żaden nie zamierzał tego przerwać. Chemik zbyt długo żył w celibacie by teraz od tak kazać mu iść do domu.  Ochoczo przyjął jego odchylenie głowy i z mrukiem przesuwał wargami po jego szyi. Całował ją, skubał wargami i zębami, czasami przesuwał po niej językiem. Jego mózg całkiem się wyłączył, a ciałem zaczęła dyrygować dolna partia jego ciała. Chciał żeby ten chłopak wziął go tu i teraz, ale wiedział, że nie mogą od tak tego zrobić. Musieli się jakoś przygotować. Uniósł delikatnie brwi do góry  i przestał poruszać ustami, gdy poczuł jak opuszkami palców chłopak zahacza o jego sutki. Nie. Teraz naprawdę przesadził. Złapał go za ramiona i oderwał się od niego.
-Idziemy do sypialni!
To nie było pytanie, ani prośba. On zażądał tego i musiał dostać to co chciał. Postawił chłopaka na nogi i sam wstał, dopiero teraz poczuł, że jednak zrobiło się mu ciasno w spodniach. Zastanawiał się czy młodego też coś ruszyło. Złapał go za rękę i pociągnął w stronę sypialni. Tu też o dziwo był porządek, a prawie cały pokój zajmowało wielgachne łóżko. Audrian  usiadł na brzegu łóżka i nieco się na nie wsunął. Rozstawił nieco ręce i spojrzał wyczekująco na Shiroi’ego. Dalej stał w drzwiach, mężczyzna zlustrował go wzrokiem. Gdyby był brzydki z pewnością nie doszłoby do tego, że Audrian wyczekuje go w łóżku. Machnął do niego ręką.
-Możesz robić co chcesz.
Był pewien swoich słów i tego, że uczeń zrobi ten krok.  Odważy się dotknąć nauczyciela, a nawet go wykorzystać we własnych celach. Ba, po prostu go przeleci. A Audrian zgodzi się na to.

Shiroi
2014-04-29 23:23:59

Nie chciał się już cofać. Nie zamierzał. Nawet gdyby musiał nie zrobiłby tego. Wszystko posunęło się trochę za daleko, aby móc teraz zwyczajnie to przerwać. Chwilami może jeszcze zastanawiał się czy faktycznie powinno tak być. Czy pójdą o kilka kroków w przód, czy będą czuć się wtedy dobrze i bez skrępowania. I najwidoczniej nie tylko on myślał nad tym kto z nich przejmie sprawy w swoje ręce. To dobrze. Sam Shiroi mimo wszystko nie wiedział do końca na ile może sobie pozwolić - o ile w ogóle może. Między nimi było kilka lat różnicy, a właśnie taka mała kwestia mogłaby zadecydować o dalszych losach.
Kiedy poczuł Audriana dłonie na swoich plecach między dwoma materiałami chyba stracił jakiekolwiek wątpliwości. Prawdą było, że ryzykują sporo, oboje. Ale także oboje najwyraźniej pragnęli swojej bliskości. Shiroi jak najbardziej nie chciał pozostawać mu dłużnym. Odchylił lekko głowę na bok nieco ułatwiając mężczyźnie dostęp do jego szyi. Dłoń, która znajdowała się na jego biodrze nagle zaczęła wędrować powoli wyżej. Wsunął mu palce pod koszulę i koszulkę, dotykając gładkiej skóry. Pewniej przesunął ją wyżej, zaczął opuszkami palców przesuwać po biodrze, brzuchu, żebrach, klatce piersiowej. Wszędzie gdzie tylko mógł sięgnąć, kilka razy dosyć prowokacyjnie zahaczając o jego sutki. Kolejny krok na przód, choć sam nie był go pewien. Wszystko robił z wyczuciem i przesadną delikatnością. Każdy ruch dłoni. A wcale nie miał ochoty na aż taką czułość i łagodność.

Audrian
2014-04-27 22:48:25

W życiu zawsze znajdzie się ktoś kto lubi zaskakiwać i robi to w chwili, w której najmniej się spodziewasz. Taki był Audrian w najmniej oczekiwanych sytuacjach robił coś czego zupełnie się nie spodziewasz. Gdyby jednak Shiroi nie zrobił pierwszego kroku profesor z pewnością by go nie tknął. Nie należał do nauczycieli pedofilii, którzy lubią dobierać się do swoich uczniów. Ale teraz ta granica, która wyznaczała im kim są zatarła się zupełnie pozwalając im na nowe doświadczenia. Doświadczenia, które raz na zawsze mogło zatrzeć tę linię nauczyciel-uczeń. Audrian był mile zaskoczony obecną sytuacją, w której to chłopak usiadł mu na kolanach. Teraz spokojnie wtulił się w kanapę przyciągając go do siebie jeszcze bliżej. Spokojne dłonie, które jeszcze do tej chwili po prostu go trzymały wsunęły się pod jego bluzę powoli również palcami podnosił koszulkę. Palce mu nieco drżały, jeszcze jakieś słowa sumienia tłukły mu się po mózgu. Przecież to twój uczeń… nie powinieneś tego wykorzystywać w żaden sposób. Ale ty i tak mnie nie posłuchasz… ten dzieciak tak bardzo cie podnieca? Jego głos miał sporo racji, nawet taki nijaki dotyk dłoni na biodrze sprawił iż jego całe ciało buchnęło płomieniem. Ten dzieciak miał w sobie coś niespotykanego. Od dawna nie czuł takiego zafascynowania drugą osobą. Przerwał pocałunek schodząc wargami przez jego policzek  do szyi. To właśnie tam postanowił zostawić pierwszy ślad po sobie. Zassał się na jego bladej skórze, po czym przejechał po niej językiem. Zastanawiał się tylko nad jedną rzeczą. Ta myśl nie dawała mu spokoju od samego początku ich namiętnego pocałunku. Czy posuną się dalej, czy dojdzie do tego co Audrian miał nadzieje. A jeśli tak, to który będzie osobą dominującą. No chyba nie ten dzieciak. Chociaż… nie pamiętał kiedy ostatni raz był tym na dole.

Shiroi
2014-04-27 13:58:20

Szczerze myślał, że po tym co zrobił jak gdyby nigdy nic bez słowa wrócą do swojego zajęcia i w końcu rozpoczną lekcję. I nigdy nawet nie wspomną sobie o tym co miało miejsce. Shiroi westchnął cicho, zaczął przeklinać siebie w myślach. W pierwszej chwili może nawet był pewien, że zaraz nauczyciel każe mu wypieprzać i nie pokazywać się na oczy. Wtedy właśnie poczuł jego dłoń na swoim kolanie i to jak z subtelnym wyczuciem lgnie po ręce aż do policzka. Spojrzał na niego uważnie wstrzymując powietrze w płucach. Jego bliskość działała na niego w bardzo nieodpowiedni sposób. Nie powinni przecież zbliżać się do siebie właśnie tak.. Gdzie uczeń z nauczycielem. Tyle lat różnicy. Przecież oboje cholernie ryzykują. A mimo to nie chciał, ani też nie potrafił kazać mu przestać.
Uniósł jedną rękę i umieścił ją na jego szyi. Delikatnie i powoli przesunął ją do góry, na policzek. Nie chciał się już dłużej powstrzymywać, tak po prostu. Rozchylił w końcu usta pozwalając mu na wtargnięcie w ich wnętrze. Wysunął lekko język, którym zaczął ocierać się o jego. Całował go początkowo czule, ale wkładał w to naprawdę sporo namiętności. Nie podejrzewał, że jego korepetycje skończą się właśnie tak. Właściwie to jeszcze nawet się nie skończyły..
Bez dłuższej chwili namysłu uniósł się nieco wchodząc jednym kolanem na kanapę, zaś drugą nogę przełożył nad udami Audriana co zaowocowało tym, że nagle zwyczajnie usiadł mu na kolanach. Tak jest wygodniej, o wiele bardziej, a i mogą się znaleźć nawet bliżej siebie. Dłoń, która znajdowała się na jego policzku nie zmieniła swojego miejsca. Nadal tam była. Zaś wolna ręka znalazła się na biodrze mężczyzny. Nie zaprzestał okazywania mu czułości, wręcz przeciwnie. Ochoczo pogłębił pocałunek, następnie złapał zębami jego dolną wargę i delikatnie ją przygryzł, lekko, dosyć instynktownie zaciskając palce na jego biodrze.
I relacja uczeń - nauczyciel nagle po prostu zniknęła.

Audrian
2014-04-26 21:16:51

Oczekiwał innej reakcji chłopaka, na szczęście jednak był grzeczny i słuchał go uważnie. Gdy jednak chwycił mu nadgarstek i odsunął nieco jego rękę od siebie był naprawdę zaskoczony. Nie spodziewał się, że odważy się go dotknąć. Sądził po prostu, że go wysłucha i wrócą do nauki... to znaczy do początku lekcji. Zaraz skierował wzrok na zbliżającego się do niego szatyna. Dosłownie znieruchomiał obserwując jak oblizuje wargi, a zaraz je zbliża do jego własnych ust. Był zszokowany. Za brakło mu słów i oddechu. Przez chwilkę po prostu wpatrywał się w swojego ucznia, który jak gdyby nigdy nic się nie stało usiadł i czekał na rozpoczęcie korepetycji. Niestety wszystkie formułki jakie pamiętał wyparowały mu z głowy, nie chciał go po prostu uczyć chemii organicznej i nieorganicznej. Miał ochotę nauczyć go czegoś innego. Przesunął się nieco na kanapie zbliżając do szatyna, jedną rękę oparł na oparciu, a drugą położył na jego kolanie powoli sunąc nią po ręku, dochodząc do dłoni na policzku. Odepchnął ją delikatnie, po czym chwycił go za brodę nakierowując twarzyczkę chłopaka w swoją stronę. Przysunął się jeszcze bliżej, prawie muskał ustami jego wargi, patrząc się wprost w niebieskie oczęta.
-To.
Powiedział krótko i zwięźlę, a następnie wpił się w jego usta. Najpierw delikatnie dotykał je swoimi wargami, skubał je i przygryzał, potem użył języka, który nie wiedział czy siłą, czy może chłopak mu pozwolił na to, by rozchylić jego usta. Wsunął w nie język badając ich wnętrze. Ręką, którą opierał się o kanapę chwycił chłopaka i przycisnął do siebie. Jesteś jego nauczycielem... mogą cie przez to wywalić z pracy. Głupi zboczeńcu, musisz przestać. PRZESTAŃ! Ale nie posłuchał się swojego sumienia, dalej zawzięcie go całował nie mając zamiaru przestać, nawet jeśli ten zacznie go odpychać. W sumie pierwszy zaczął. Może nie można było tego nazwać pocałunkiem, ale dotknął jego warg. A to się liczy jako pierwszy krok, prawda.

Shiroi
2014-04-26 20:39:06

Nie wydawało mu się, aby nauczyciel nawet próbował go zatrzymać. W końcu nieźle go wkurzył i jakby od początku nie wyglądało na to, że jest zadowolony z jego wizyty. Ani miły nie był, ani nie wykazywał większych chęci co do nauki. Co prawda Shiroi też nie sprawiał wrażenia, jakby miał starać się jakkolwiek.. Ale chęci są. Znaczy były. Przez zaistniałą sytuacje rozmyły się one jak we mgle i miał wrażenie, że nie wrócą stosunkowo prędko.
Po raz kolejny zdziwił się tego dnia, w momencie w którym poczuł na swoim nadgarstku mocno zaciśnięte palce Audriana. Spojrzał na niego uważnie i tylko westchnął cicho. Oczywiście bez słowa sprzeciwu pozwolił się ściągnąć z powrotem do salonu. Gdyby on tylko nie był jego nauczycielem.. Shiroi szczerze wątpił, że byłby w stosunku do niego taki wyrozumiały, spokojny i potulny niczym baranek. Niestety, innego wyjścia nie miał.
Nigdy nie pomyślałby, że czyjakolwiek bliskość wprawiłaby jego serce w szybsze bicie. A tym bardziej profesora, człowieka, który jest starszy o dziesięć lat i tak na dobrą sprawę gdyby życie potoczyło się inaczej teraz mógłby mieć żonę i dwójkę roześmianych, energicznych dzieciaków. I nawet teraz, jeżeli jego dłonie znajdowały się tylko na ramionach, nijak nie dotykając skóry przez materiał szarej bluzy, Shiroi miał kiepskie wrażenie, ze te miejsca nienadzwyczajnie zaczynają płonąć żywym ogniem. Nie wiedział, że może być tak czuły na czyiś dotyk, który jest tak bardzo nieznaczny. Patrzył na jego twarz, choć z całego serca pragnął się odwrócić.
Niebezpiecznie blisko. Chyba doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że toczenie walki ze swoimi małymi, nic nie znaczącymi pragnieniami jest głupie i całkowicie bezskuteczne. W większości przypadków przecież i tak przegrywa. Tym razem też tak się stało. W ułamku sekundy chwycił rękę Audriana za nadgarstek, na którym stosunkowo odruchowo zacisnął z wyczuciem palce i odsunął od siebie. Przestał myśleć racjonalnie i fakt, że ma do czynienia z nauczycielem, który go uczył zszedł na boczny tor. Pochylił się w jego stronę, powoli zbliżył, na tyle, że odległość między ich twarzami niemal przestała istnieć. Machinalnie oblizał się i lekko rozchylonymi wargami musnął ciepłe usta mężczyzny. Odsunął się od razu po tym i usiadł prosto. Puścił wolno jego rękę. Resztki zdrowego rozsądku zdążyły się w porę odezwać i nie zrobił nic więcej.
- W porządku. - Odparł tak jak zazwyczaj, jak gdyby nigdy nic. - Więc co dziś robimy? - Zapytał szybko podpierając się policzkiem na ręce, która z kolei znalazła swoje miejsce nad kolanem.
A niech go wyślą do piekła.

Audrian
2014-04-26 19:29:21

Z całą pewnością w jego zamiarze nie było skrzywdzenie ucznia. Co by był z niego za nauczyciel, uskuteczniający rękoczyny. Był po prostu zirytowany jego słowami. Trafiły w jego bardzo czuły punkt. Kochał chemię nad własne życie i gdy słyszał jak ktokolwiek mówił, czy też myślał o niej źle roznosiło go od środka. Również zbyt bliska obecność chłopca spowodowała odmienne uczucia.  Sądził, iż jak spojrzy mu w twarz zezłości się bardziej. Nic bardziej mylnego. Jego zaskoczone, duże niebieskie oczy podziałały na niego w zupełnie inny sposób. Uspokoił się, a jego głowę wypełniły zupełnie inne myśli.
Jak wygląda bez zbędnych ciuchów. Jak delikatna musi być jego skóra. I czy jego oczy zmieniają barwę. A jaką minę robi, gdy dochodzi.
Nie powinien myśleć o takich rzeczach. Tekst o orientacji pozostawił bez komentarza, bo po co cokolwiek miałby mówić. Wolał swoją płeć. Kobiety zawsze wydawały mu się takie słabe i strachliwe. A ten... ten chłopak zobaczył go w jednym z gorszych stadiów gniewu i był bardziej zaskoczony niźli wystraszony. Uniósł głowę przesuwając wzrok z obrazu na ścianie na niego. Czy mówił prawdę, a może po prostu żartował. W sumie w każdej chwili mógł wyjść. Od samego początku Audrian brał go za totalnego półgłówka i wyśmiewał na każdym kroku. Może rzeczywiście zależało mu na tym chociaż troszkę. Całkowite opanowanie profesora powróciło do normy. Przysiągł sobie także, że nie ważne co się stanie nauczy czegoś tego młotka i zda u niego egzamin za pierwszym razem bez poprawek, przynajmniej na osiemdziesiąt procent.  Przez chwilę wodził za nim wzrokiem, a gdy w końcu pojawił się tuż przed nim złapał go za rękę.
-Skoro tu przyszedłeś, to powinieneś chociaż coś wynieść z pierwszych zajęć.
Ruszył w stronę salonu trzymając chłopca mocno za nadgarstek, żeby ten czasem nie chciał się mu wyrwać i z naciskiem posadził na kanapie, z której dopiero co wstał. Usiadł obok niego i szybko położył obydwie dłonie na jego ramionach skierowując jego osobę w swoją stronę.
-Ustalimy jednak kilka zasad. Po pierwsze nie zwracaj się do mnie per "panie profesorze". Jesteśmy tu we dwóch mów mi Audrian. Po drugie nie będę się do ciebie zwracał jak do osoby niedorozwiniętej. Zgadzasz się?

Shiroi
2014-04-26 19:10:02

Kiedy nauczyciel nagle pojawił się przed nim stosując dodatkowo tak brutalne.. Chwyty. Zaskoczony aż otworzył szerzej oczy wypatrując się z niemałym zdziwieniem w te zielone, należące do mężczyzny. Nie wystraszył się jakoś specjalnie, po prostu.. Chyba nigdy nie widział go tak wściekłego jak teraz. Na dodatek znajdującego się tak blisko. Zdecydowanie za blisko. I to chyba właśnie spowodowało, że jego serce na moment zastygło w kompletnym bezruchu, a zaraz po tym zabiło mocniej, aż nieco zabolało.
W pierwszej chwili Shiroi pomyślał, że jak nic zaraz dostanie w łeb i skończy się dobra karma. Lecz tak nawet się nie stało. Jedynie czuł dokładnie palce nauczyciela, które z sekundy na sekundę coraz to bardziej zaciskały na jego ramieniu. Nie bolało. A przynajmniej nie tak jak chyba powinno.
Dopiero, gdy ten odsunął się na pewną odległość czarnowłosy z małą ulgą odetchnął. Mimo wszystko cała ta sytuacja wydawała trochę dziwna. Nigdy przecież nie patrzył na swojego nauczyciela jak na potencjalną osobę z którą mógłby przeżyć bardziej intymne chwile. Nawet kiedy właśnie doszły do niego owe plotki na jego temat.
- Nie przeszkadza mi Two.. Znaczy Profesora orientacja. - Odparł po krótkiej chwili ciszy przez chwilę spoglądając na jego twarz. Te słowa jakby przypieczętowały fakt, że najwyraźniej nie zamierzał podnieść tyłka i wyjść bez słowa. Przecież przyszedł tutaj w konkretnym celu. Miał zamiar zrozumieć tą pieprzoną chemię, nieważne za jaką cenę. Nawet jeżeli umierałby z wycieńczenia.
- Gdybym faktycznie nie chciał po prostu nie przyszedłbym tutaj.. - Dodał cicho zaraz po tym, szybko zmieniając temat. Tamten nie należał do bezpiecznych i odpowiednich. Szczególnie patrząc na to wszystko z zupełnie innej perspektywy, kiedy już pewne kwestie apopo Audriana były całkiem jasne.. Można nawet stwierdzić, że Shiroi zaczął myśleć o nim trochę pod innym kątem. A zostało to dodatkowo spotęgowane przez tę formę agresji, którą uskutecznił wobec niego.. Podobało mu się to. Za bardzo.
- Chyba jednak powinienem pójść. - Stwierdził ostatecznie wstając z kanapy. Sięgnął po torbę, którą przewiesił przez ramię i skierował się w stronę Profesora. A konkretniej tak naprawdę wyjścia z mieszkania. Jeżeli zostanie - prawdopodobnie nie skończy się to dobrze. W końcu sam mógłby nie wytrzymać.

Audrian
2014-04-26 18:35:11

Audrian nie dzielił uczniów na lepszych i gorszych. Raczej na tych starających się i na tych co wszystko mieli gdzieś gdzie słoneczko nie dochodzi. Tego drugiego gatunku nie znosił. A tu proszę jeden z takiego rodzaju siedział teraz obok niego i nie bał się stwierdzić, że i tak nie będzie robił zadań. W takim razie po co go dręczył, dlaczego zajmował jego cenny czas.  Ostatnie słowa chłopaka po prostu go rozwścieczyły. Nie panując nad sobą i własnymi odruchami pojawił się nagle przed chłopakiem i przyparł go do oparcia kanapy. Postawił stopę między jego nogami na meblu i pochylił praktycznie stykając się czołem z głową chłopaka.
-Skoro nie chcesz robić zadań i uczyć się po co zawracasz mi głowę?-warknął. Jego głos nagle ochrypł i nawet bliskość tak uroczego chłopca nie zmieni teraz jego humoru. Był po prostu zły. -Chciałeś sprawdzić moją cierpliwość... czy może przekonać się czy plotki, które krążą po szkole są prawdziwe?
Westchnął ciężko i odsunął się od niego wpierw dociskając go bardziej do oparcia. Znalazł się w pewnej odległości od salonu. Skrzyżował dłonie i był pewien, że chłopak po prostu wyjdzie. Trzaśnie drzwiami i zniknie z jego życia, przynajmniej na moment. Nie zrobił tego.
- Plotki są prawdziwe.
Może tym przekona go do wyjścia z mieszkania.

Shiroi
2014-04-26 17:54:50

Dla Shiroiego wcale nie było to zabawne - ani trochę. Wręcz przeciwnie. Każdy ma jakieś słabsze strony. Nigdy nie miał większych problemów z nauką. Może prócz lenistwa, które czasem jednak stawało na drodze.. Ale miał i ma w porządku oceny. A chemia.. To jedyny wyjątek. Właśnie dlatego też przez niemal cały czas siedział w milczeniu i słuchał jego paplaniny. Trochę bezsensownej. Przecież byli gorsi od niego pod względem nauki. Przez chwile nawet na myśl przyszło mu wyjście stąd. Bo nikt go tutaj nie przetrzymuje. Przylazł z własnej woli więc i z własnej woli mógł sobie pójść. Mimo całkowitego zniechęcenia - został. Przynajmniej na tę chwilę.
- Rozumiem. - Mruknął niechętnie. Aż takim kretynem nie jest, żeby nie pojmować najprostszych rzeczy. Szczególnie takich. Bez słowa już grzecznie sięgnął książki nauczyciela i otworzył, tak jak kazał.
Chemia sremia. Zdecydowanie wolałby trzymać w dłoniach inną książkę.
- Obojętne. I tak żadnego pewnie nie zrobię. - Westchnął ciężko nawet nie patrząc na profesora. Nie, żeby bał się jego wyrazu twarzy.. Raczej po prostu poczułby się jeszcze gorzej na jej widok. A mimo wszystko jednak tak jakby wiedział co mówi. Nie pierwszy raz próbował wziąć się za ten szatański przedmiot, a zawsze kończyło to się tak samo. Zero rezultatów.

Audrian
2014-04-26 00:33:34

Coś w duchu mówiło mu, że ma do czynienia z osobą, która nie lubiła tego przedmiotu. Wręcz nienawidziła, a musiał to jakoś zdać. Niestety był też uczniem Audriana, a on znany był z trudnych sprawdzianów. Ten przedmiot zaliczali nieliczni, tacy którzy kuli cały rok, lub cokolwiek rozumieli. A jemu trafił się taki, co to do żadnej z tych dwóch grup nie należał. Mężczyzna westchnął ociężale.
- I przyszedłeś z podręcznikiem. Niezłe nastawienie. nie mógł powstrzymać śmiechu, dlatego też parsknął głośno.  Chłopak był dosłownie komiczny. Żaden inny człowiek raczej by tak nie zrobił. Najłatwiejszym sposobem byłoby po prostu rzucenie szkoły. - No, ale przynajmniej się starasz, może za to dostaniesz jakiegoś plusa.
Puścił mu oczko, po czym podniósł się ociężale z kanapy i zniknął na chwileczkę w innym pokoju. Wrócił z kilkoma książkami, zeszytami i długopisami. Nie fatygował się z siadaniem na przeciw chłopaka. Znalazł się tuż koło niego kładąc wszystkie rzeczy na stole. Musiał mieć coś z czego uczeń się czegoś nauczy. Podręczniki szkolne wcale nie były takie dobre jak się mówiło. Nie zawierały nawet połowy potrzebnej wiedzy dla uczniów. Po prostu wszystko co było związane z chemią było opisane dziwnym niezrozumiałym językiem.
-Zaczniemy od tego, że chemia składa się z teorii i ćwiczeń. To chyba rozumiesz? uniósł wysoko brwi spoglądając na niego.  -Dlatego też podarowuję ci ten zeszyt i książkę z zadaniami. Będę zadawał ci kilka zadań zgodnie z wytłumaczoną teorią. Postaram, naprawdę postaram wyjaśnić ci to najłatwiejszym językiem. Otwórz moją książkę na samym początku.
Wskazał białą książkę z czarnymi napisami "Chemia dla wszystkich". Z tej książki to chyba nawet dziecko z przedszkola mogłoby się czegoś nauczyć. Poczekał aż to zrobi. Na pierwszej stronie był spis streści, a za nią zaraz biała strona z tytułem "Chemia nieorganiczna."
-A! Za każde dobrze zrobione zadanie będziesz dostawał nagrody... co Ty na to?

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
mapa fotowoltaiki