Himi - 2013-05-25 17:07:22

Strzelnice przyciągają sporą klientelę - każdy chce pokazać jaki to jest dobry, jakie to ma oko i wprawną rękę. Można pokusić się na zbijanie butelek, puszek, strzelanie do sztucznych oczywiście kaczek czy po prostu strzelanie do tarczy. Niestety nie każdy ma szczęście - a często podejrzewa się prowadzących strzelnice o oszustwa. Kto ich tam wie~ Aczkolwiek, komu się uda, ten opuści zwycięsko miejsce z nagrodą, którą przeważnie są duże pluszaki - dla ukochanej osoby.

ukyo - 2014-12-21 23:55:17

To miejsce... było już tutaj od dawna, prawda? Chociaż nie wszystkie namioty zostały jeszcze rozstawione, Ukyo wiedział, że lunapark był tu od samego początku. Tylko w którym to było świecie? Ile już lat błąka się między wymiarami, zatracając swoją osobowość? Przez te ciągłe podróże powoli zapomina co już zrobił, a czego jeszcze nie. Tak samo było w przypadku lunaparku. Chociaż w tym świecie istniał zaledwie od dwóch dni, w innym zdążył stać się stałą atrakcją miasta. Musiało minąć trochę czasu zanim mężczyzna się tego domyślił. Powoli zaczął mylić informacje, a to nie wróżyło nic dobrego. Heroine... co jeśli zapomni, w którym momencie powinien ją uratować? przed jakim miejscem ostrzec? Co jeśli będzie święcie przekonany, że już udzielił jej rady, a tymczasem nie zdąży jej nawet pomóc w tym świecie? Świadomość takiego ryzyka była dla Ukyo nie do zniesienia.
Pytanie brzmi: co taki mężczyzna jak on robił w takim miejscu jak to? Otóż przyszedł tutaj z zamiarem sfotografowania wielkiej karuzeli na środku placu, jednak teraz po jego głowie krążyło zbyt wiele myśli, aby mógł się tak beztrosko skupić na swojej pasji. Ten świat... tamten świat... świat.. on chciał jego śmierci. Świat chciał go zabić. Świat chciał zabić jego ukochaną. To takie spełnianie życzeń oferujesz, Neil?! Mężczyzna nie wytrzymał i nie chcąc już dalej słuchać głosu w swojej głowie, chwycił strzałę i cisnął nią w kierunku tarczy ze słomy tak mocno, że aż przeszył ją na wylot.

Seiko - 2015-01-05 01:13:57

Chłopak westchnął ciężko, budząc się. Znowu niczego nie pamiętał. Uh...gdy był mu potrzebny brat, nigdy go nie było! Seiko podniósł się ciężko z ziemi., rozglądając dookoła. Co on robił w Lunaparku? Przecież jeszcze przed chwilą siedział w salonie, czytając ulubioną książkę, a teraz nagle skończył na ławce na polu namiotowym cyrkowców? "Czyżby to nawrót lunatykowania?", przeszło mu przez myśl, gdy poprawiał kimono i starał się zejść z ławki tak, by nie wleźć w błoto.
Chociaż czuł straszny ból w plecach, starał się po cichu przemieszczać pomiędzy nie do końca skończonymi stoiskami. Po pierwsze, nie chciał niczego zepsuć, a po drugie, nie chciał, by ktoś uznał go za chuligana. Dlatego też na palcach szukał drogi ucieczki.
Kiedy usłyszał potężny huk, przestraszył się i cicho krzyknął. To on to zrobił, czy ktoś tu był? Chłopak kucnął i schował się za jakąś drewnianą budowlą, starając się nie zdradzić. W końcu, to może być ktoś niezbyt miły, prawda...?

ukyo - 2015-02-04 23:47:20

W chwili gdy strzała przeszyła tarczę na wylot, oddech Ukyo zaczął stopniowo zwalniać, a sam Ukyo uspokajać. Zrobił się ostatnio zbyt gwałtowny. Zbyt szybko się denerwował, a skoro problem dostrzegał już on sam, musiało to o czymś świadczyć. Ale jak tu być spokojnym, kiedy po głowie krąży tyle myśli? Nie da się... po prostu się nie da. Z taką to myślą w głowie, mężczyzna podszedł do tarczy w celu znalezienia strzały, która musiała leżeć gdzieś niedaleko. I leżała. Ukyo dostrzegł ją kilka metrów dalej, tuż obok stoiska z jabłkami w karmelu. Naprawdę rzucił aż tak mocno? "Heroine zawsze lubiła te owoce..." - przeszło mu przez myśl, jednak zdążył w miarę szybko się otrząsnąć. Kiedy schylał się po strzałę, jego instynkt podpowiedział mu, że nie jest tutaj sam, a nawet i, że ktoś go obserwuje. Kierowany tą myślą Ukyo zerknął za wyżej wymienione stoisko z jabłkami. I tym razem instynkt go nie zawiódł, ponieważ za straganem chował się jakiś chłopak. Chociaż mężczyzna brał pod uwagę fakt, że mógł być podglądany, uśmiechnął się do niego przyjaźnie. Z natury był bardzo łagodny. No... przynajmniej część jego.
- Czemu siedzisz w ukryciu?
Zapytał, wlepiając w niego swoje zielone oczy. Ukyo sam nie wiedział dlaczego do niego zagadał. W sumie coś mu podpowiadało, że powinien go zignorować i, że tak będzie dla niego wygodniej. A może... a może po prostu zostawi to wszystko i naprawdę zrobi zdjęcia tej karuzeli?

https://www.paramedicshop.pl