Kyosukei - 2013-05-25 17:30:25

W tym niewielkim sklepiku dosłownie roi się od przeróżnych dodatków. Paski, portfele, biżuteria, torebki, apaszki, a nawet buty. Do wyboru, do koloru. Oczywiście to nie wszystko - tutaj jest naprawdę z czego wybierać. Jednak reszta zależy już od gustu~

Jonghyun - 2014-03-23 21:32:11

Jonghyun westchnąl z ulgi, podchodząc do samochodu. Po jaką cholerę on się zgodził na te zakupy?! Ehh...gdyby wiedział, jak to będzie... W życiu nie był jeszcze w takiej ilości sklepów jak dzisiaj z Key'em! Matko, kto by pomyślał, że taka sknera jak on potrafi kupić tyle ubrań za kosmiczną wręcz cenę! Cudem zapakowali te wszystkie torby do auta. Dino był wykończony, ale najwidoczniej Diva, któremu właśnie otwierał drzwi wręcz przeciwnie. Cały czas paplał o tym, że w niedziele sklepy powinny być otwarte znacznie dłużej. Jego aż dreszcze przechodziły na myśl kolejnej godziny w centrum handlowym. Po niemal sześciu miał serdecznie dość na najbliższy miesiąc!
Wsiadł za kółko i wolno wyjechał z parkingu. Gdy znaleźli się już "na trasie", Jjong zerkał przelotnie na drugiego. Mimo wszystko zaliczał ten dzień do jednych z lepszych w swoim życiu. Mógł spędzić tyle czasu z nim sam na sam....za każdym razem, kiedy ten go wolał do przebieralni, przechodził go dreszcz podniecenia. Tak, ten dzień zdecydowanie odbił się w jego pamięci."Szkoda, że nie wiesz, jak bardzo cię kocham...może ten dzień byłby jeszcze lepszy...", przeszło mu przez myśl, gdy parkował pod dormem.

Diva Bummie - 2014-03-23 23:05:33

Diva... jak to Diva. Musiał mieć co na siebie włożyć. Jednak posiadana ilość ubrań mu nie wystarczała. I co z tego, że menadżer był zmuszony zrobić oddzielny pokój w dormie na jego zachcianki. W takim tempie zrobi jeszcze jeden. W końcu przecież salon nie jest aż taki ważny! (a i tak wiszą tam ubrania XD). Szczerze to Key większą wagę przywiązywał do dodatków. Ubrania były tylko dopełnieniem, tłem. Dlatego też szybko mu się nudziły. Jednak nie był w stanie przejść obojętnie obok nowej wystawy czy zignorować reklamy, wyskakującej podczas przeglądania stron internetowych. Taki już był. Musiał mieć i lubił się stroić. Wrodzone skąpstwo odrobinę mu to ograniczało, dlatego z reguły oglądał ubrania na wyprzedażach. Jednak nawet po przecenie oraz zniżce dla celebrytów, obowiązującej w Korei, marki, jakie chłopak sobie upodobał należały do cholernie drogich. Ale od czego są przyjaciele, którzy odkupią od niego znudzoną rzecz dwa razy drożej. (takie to smutne xD).
Mimo wszystko Key nie lubił chodzić sam po sklepach. Musiał przyjść z kimś, kto po pierwsze przywiezie jego tyłek na miejsce, po drugie będzie mu mówił jak świetnie wygląda i po trzecie będzie nosił za niego torby. Tym razem padło na Jjonga, który był zmuszony spełnić te wszystkie punkty. Nie ważne czy tego chciał, czy nie - kaprys Divy to kaprys Divy.
Nie chciał wydawać zbyt dużo pieniędzy, dlatego zakupy trwały nieco krócej niż zazwyczaj. W drodze powrotnej Key nie odrywał wzroku od okna. Tylko czasami zerkał przelotnie na lusterko, w którym odbijał się
(o dziwo - nie on!) Jonghyun. Ciekawe co on o tym wszystkim myślał...

Jonghyun - 2014-03-23 23:45:28

Jjong wysiadł i okrążył samochód. Otworzył drzwi przed Key'em i skierował się w stronę bagażnika. Wolno zaczął zbierać wszystkie toreby, starając się żadnej nie pominąć. Gdy udało mu się wziąć je wszystkie (nie wierzył w to, że Kibum weźmie od niego jakąkolwiek) szybko podszedł do drzwi. Z trudem otworzył drzwi dormu i wszedł do środka.
- Key, gdzie z tymi wszystkimi tobołami?

Spytał, zdejmując buty.
Gdy i ta czynność przebiegła mu bez większych trudności, skierował się w miejsce wskazane przez Divę. Uwolniony od tych wszystkich siatek, odetchnął z ulgą. Dopiero wtedy zdał sobie sprawę, że są kompletnie sami. Hm...a gdzie reszta towarzystwa zwiała? Dino poczuł dziwne motyki w brzuchu. Egh, bycie zakochanym to ciężki kawałek chleba, zwłaszcza dla mężczyzny z potrzebami! No i nie zapominajmy dodać, że obiekt westchnień jest również mężczyzną. Życie lubi komplikować, prawda?
"Może dzisiaj...?", przebiegło przez myśl Jonghyuna. Szybko pokręcił głową, zaprzeczając samemu sobie. "Tylko zniszczeń naszą przyjaźń", na po miał głos nadziei w swojej głowie

Diva Bummie - 2014-03-24 20:28:29


Key uparcie siedział w samochodzie, dopóki nie otworzono przed nim drzwi (czasami naprawdę powinni zacząć go nazywać księżniczką, a nie divą...). Od razu poczuł delikatny wiatr na twarzy, co zmusiło go do zdjęcia czapki, przeczesania włosów i ponownego jej założenia. Uważnie obserwował jak Jonghyun wyjmuje torby z bagażnika, sprawiając jednocześnie wrażenie, jakby chciał sprawdzić czy chłopak odpowiednio się z nimi obchodzi. Szczerze? Mógłby wziąć jedną czy dwie torby, ale skoro Dinozaur zdecydował się nieść wszystkie, to po co będzie mu przeszkadzał? Może Jjong miał jakieś ukryte aspiracje, związane z tym uczynkiem?
Key wszedł do dormu zaraz za nim. Odłożył swoje buty na półeczkę i przeszedł w fikuśnych skarpetkach (w końcu to on, nie?) do salonu.
- Zostaw je w korytarzu, potem wszystko zabiorę.
Powiedział, machając przelotnie ręką w tamtym kierunku. Piosenkarz przeszedł się po całej długości pomieszczenia, uważnie nasłuchując. Najwidoczniej reszta zespołu posłusznie się wyniosła, zostawiając ich samych na resztę dnia. Key uśmiechnął się pod nosem - wszystko szło zgodnie z planem. Chociaż nie było łatwo wypędzić chłopaków bez zbędnych pytań i wątpliwości, w rezultacie posłuchali się go i posłusznie odstąpili dorm. Bo tak chciał Diva, a z Divą się nie kłóci.
Key zdjął kurtkę i odwiesił ją na wiecznie stojący w salonie stojak na ubrania. Ciągle uśmiechając się pod nosem, rozsiadł się wygodnie na kanapie, czekając na przyjaciela.

Jonghyun - 2014-03-24 21:59:25

Jjong westchnął cicho, masując kark i klapnął na miejsce obok Key'a. Szybko zdjął kurtkę i po prostu rzucił ją na lufę. Zdąży jeszcze posprzątać, prawda?
- Wiesz, gdzie wszyscy poszli?

Spytał, odwracając się do niego.
Byl raptem na wyciągnięcie ramion Divy. Ta bliskość po działała na chłopaka elektryzująco. Nagle stal się bardzo świadomy jego obecności. Ugh.... kiedy wreszcie się nauczy, ze to uczucie nie ma szans? Przez to tylko bardziej bolało. Jednak....byli kompletnie sami, ta chwila wrecz prosiła się o wykorzystanie! A Kibum wyglądał tak zapraszająco...
Poderwał się ze swojego miejsca, zanim zrobi coś głupiego. Jak ostatni tchórz uciekł do kuchni, pytając po drodze.

- Idę po coś do picia, też chcesz?

Znikną z salonu.
Na miejscu oparł się ciężko o blat i odetchnął pary razy dość głęboko. Drżał w posadach. Jeszcze nigdy nie wtrącił się tak z równowagi. Panował nad sobą i odruchami....czy bycie tylko we dwójkę wywołało w nim takią chęć skosztowania ust przyjaciela? Przeraziła go siła pożądania.
Wypił na miejscu cała puszkę coli prosto z lodówki i westchnął.

- Dasz radę.

Powtarzał cicho pod nosem



Wraca do salonu, a tam rozebrany Key na sofie xDD

Diva Bummie - 2014-03-25 21:48:54

Czy wiedział gdzie się wszyscy podziali? Oh, oczywiście. Miał ochotę na bliższe zapoznanie się z Jonghyunem już od jakiegoś czasu, jednak jakoś nigdy nie było to tego odpowiedniej okazji. Niecierpliwy Key w końcu powiedział "dosyć" i postanowił sam stworzyć sobie taką okazję. W tym celu wyeksmitował niechcianą publiczność z dormu na cały dzień. Dokąd reszta chłopaków się udała? Tego akurat nie wiedział, ale jakoś niespecjalnie się też tym interesował. Po co zaprzątać sobie głowę takimi rzeczami. Diva do końca nie wiedział co dalej robić. Jak zwykle wpadł na pomysł, nie przemyślawszy go dokładniej. Akurat on słynął z nieprzemyślanych planów najbardziej z całej piątki. Ale cóż... trudno - najwyżej jak zwykle zagra na żywioł. Może się przecież równie dobrze okazać, że Dinozaura wcale nie będzie trzeba zmuszać.
- Nie mam pojęcia. Słyszałem tylko, że mają coś do załatwienia.
Powiedział, aż tak bardzo nie mijając się z prawdą. Chłopaki rzeczywiście mieli zadanie: wypełnić zachciankę Divy, nie pokazując się mu na oczy. Jednak tego wolał Jonghyunowi nie mówić.
- Przynieś mi jakiś sok z lodówki.
Powiedział, patrząc jak przyjaciel kieruje się w stronę kuchni. W sumie nie chciało mu się pić, ale skoro ten i tak szedł do kuchni... Bo po co ma potem niepotrzebnie wstawać?

Jonghyun - 2014-03-25 22:28:44

Jjong szybko wyciągnął sok i przelał go do szklanki. Wrzucił do środka słomkę i uśmiechnął się lekko. Przez chwile zastanawiał się, czy by go czymś nie doprawić, ale w efekcie wrócił do pokoju z czystym sokiem. Usiadł na kanapie, nieświadomy, że jest bliżej niż poprzednio. Podał przyjacielowi szklankę.
- Nawet ze słomką
Rzucił z uśmiechem.
Starał się panować nad swoimi reakcjami i wychodziło mu to względnie dobrze, przynajmniej póki nie spuszczał wzroku poniżej oczu chłopaka. Gdyby to zrobił, ich wzajemna bliskość i jego wyobraźnia zniszczyłyby jego względny spokój ducha

- Nie uważasz, że to trochę dziwne? Zostawili nas tak całkiem samych....
Mruknął
Jego policzki delikatnie się zaróżowiły na myśl, którą wypowiedział na głos. Jakby ktoś to zrobił specjalnie dla niego i jego pragnień. Miał taką okazje....mógł bezkarnie ją wykorzystać! Jednak Dino za bardzo bał się końca ich przyjaźni, końca ich wspólnego życia, by ryzykować. Dlatego rzucał tylko tęskne, ukratkowe spojrzenia w stronę jego ust, gdy był pewien, że nikt nie patrzy. Jednak....czy naprawdę nikt nie widział jego głodnego wzroku?

Diva Bummie - 2014-03-25 23:15:12


Nasłuchiwał odgłosów z kuchni, tak jakby chciał sprawdzić czy Dinozaur nie zrobi przypadkiem niczego głupiego. Odniósł dziwne wrażenie, że chłopak powiedział coś do siebie. Ehh... żeby tak tylko potrafić czytać w myślach... Chociaż na chwilę! Key miałby wtedy pewność, że jego plan się powiedzie. O ewentualnej porażce również by się dowiedział i zrezygnował z całego planu zanim byłoby na to za późno. Dobrze wiedział, że nie warto aż tak ryzykować. Ale tak szczerze... jemu ma się nie udać?! Pff! Kto jak kto, ale Key nie miał zamiaru spędzać reszty tego dnia na nudnym popijaniu soczku i sztywnej pogawędce o pogodzie. Poza tym jego plany przecież zawsze się sprawdzały. Sprawdzi się wiec i ten. Innej opcji zwyczajnie do siebie nie dopuszczał.
- Dzięki.
Powiedział z lekkim uśmiechem, biorąc szklankę od Jonghyuna. Może niektórych to zdziwiło, ale nawet Diva dziękował. Czasami...
Chłopak przyjrzał się dokładniej napojowi, tak jakby miał wbudowany licznik kalorii w oczach. Nie trwało to jednak długo, ponieważ po chwili zniknęła połowa zawartości szklanki.

- Przeszkadza ci to?
Zapytał, patrząc mu prosto w oczy. Tak jak się spodziewał - Jonghyun zaczął nabierać wątpliwości. Jednak Key niespecjalnie się tym przejmował, nadal pozostając pewny co do powodzenia swojego planu. Widział jak Dinozaur na niego zerka. To tylko potwierdzało jego przekonania, gwarantując pełny sukces. Bo wiadomo, że Diva zawsze dostaje to czego chce.

Jonghyun - 2014-03-26 19:27:54

Jonghyun uśmiechnął się do młodszego
- Nie ma za co
Rzucił lekko.
Nie wiedział, co ma zrobić ze sobą, by nie bylo to ani podejrzane ani jednoznaczne. Eh...tak ciężko bylo być normalnym przy osobie, którą się kocha! Wszystkie słowa wyparowują ci z głosy, język zmienia się w bezużyteczny mięsień, ręce się pocą i wiele innych dziwnych rzeczy....

- Nie, tak jest chyba nawet lepiej. Lubie, jak jesteśmy sami we dwóch.

Rzucił, zanim pomyślał.
Głos uwiązł mu w gardle. Poczuł, jak jego policzki przykrywa niechcianą czerwień. Czy on naprawdę powiedział coś tak poniżającego?! Odwrócił wzrok, paląc się wręcz ze wstydu. I co teraz Key sobie o nim pomyśli? Może uzna go za jakiegoś zboczeńca? Cicho liczył w duchu, że nie odbierze dwu znaczności jego słów.

- Z-znaczy.....ja....no tego....
Niezdarnie wyrzucał z siebie.
Jak to mówią, tylko winny się tłumaczy, prawda?

Diva Bummie - 2014-03-26 20:10:33


Przez chwilę sączył sok, nie odzywając się ani słowem. Było to nieco dziwne ze strony Divy, jednak ten nie milczał bezczynnie. Obmyślał co by dalej zrobić. Chciał jak najszybciej wprowadzić swój plan na następny etap, ale z drugiej strony nadal liczył, że Jonghyun poda mu się jak na tacy. Typowy Key - jak zwykle nieprzygotowany.
Chłopak odłożył pustą szklankę na stoliczek do kawy, przy okazji zerkając na przyjaciela. O czym on teraz myślał? Eomma nie chciał działać zbyt pochopnie. Mimo stale krążących brudnych myśli, zależało mu na ich przyjaźni. Eh... mężczyzna to ma jednak przesrane. Gdyby chociaż dostał jakikolwiek znak... wystarczyłoby jedno słowo z ust Jjonga, aby zachęcić go do działania.
Key westchnął z rezygnacją i już miał przerwać tą denerwującą ciszę, kiedy nagle... Zaraz, co on powiedział? Lubi jak są sami, tak? Właśnie w tym momencie na usta Divy wdarł się uśmieszek, który oznaczał tylko jedno: kłopoty. Na jego twarzy malowało się zwycięstwo, którego nawet nie próbował ukryć. "Już jest mój" - krążyło mu po głowie. Cała ta sytuacja sprawiła, że Key przestał racjonalnie myśleć i zanim Dinozaur zdążył jakkolwiek zareagować, Key znalazł się na jego kolanach.

- Więc mówisz, że lubisz przebywać ze mną sam na sam?
Wyszeptał cicho, przybliżając twarz niebezpiecznie blisko twarzy przyjaciela. Mierzył go przy tym spojrzeniem, wwiercając wzrok w jego oczy. Był na tyle blisko, że mógł bez problemu wyczuć oddech Jonghyuna na swoich ustach. Nagle się zatrzymał, nie poruszając ani o milimetr dalej. Czyżby wrócił zdrowy rozsądek? Oh, co to to nie! Key po prostu wyczekiwał reakcji. Reakcji, która ma mu się rzecz jasna spodobać. Bo w końcu z Divą się nie dyskutuje.

Jonghyun - 2014-03-26 21:30:22

Co się tak właściwie wydarzyło? Powiedział coś, czego nie miał powiedzieć, coś, co powinno Key a zdziwić...a on, jak gdyby nigdy nic siedział na jego kolanach i miał na ustach uśmiech zwycięscy? Coś tu było trochę nie tak. Może to kolejny podły żart? Albo jakaś ukryta kamera? Albo....albo to wszystko po prostu jest prawdą? Na samą myśl o takim rozwiązaniu przeszedł go dreszcz podniecenia.
Pokiwał wolno głową, obserwując jego twarz. Był tak blisko....gdyby pochylił się minimalnie do przodu, pocałował by go. "Tak kusząco się uśmiecha....", przebiegło przez umysł Dino, który nagle stał się bardzo świadomy wszystkich zakończeń nerwowych. Starał się oddychać równo, ale jego płuca potrzebowały więcej tlenu, z sekundy na sekundę coraz szybciej. Oh, to powstrzymywanie się jest niemożliwe! Jego samokontrola pękła łatwiej niż mydlana bańka. Przestało go interesować, czy stanie się pośmiewiskiem, jeśli to wszystko zostało ukartowane.
Przyciągnął Divę bliżej siebie i gwałtownie pocałował, wysuwając ręce pod jego koszulkę. Bładził dłońmi po jego plecach, pragnąc zapamiętać jak najlepiej każdą krzywiznę ciała. Zachłannie wpijał się w jego wargi, czując, jak w jego ciele rozum oddaje władzę sercu.

Diva Bummie - 2014-03-26 22:22:18


Przez chwilę był świadkiem obserwowania zaskoczenia Jonghyuna. Jak on zabawnie wyglądał, kiedy starał się zrozumieć sytuację! Mało brakowało, a Key roześmiałby się mu prosto w twarz, psując całą stworzoną przez siebie atmosferę. Na szczęście potrafił nad sobą panować (czasami) i szybko się uspokoił (w miarę). Diva badał każdą reakcję przyjaciela. Próbował odgadnąć nad czym tak rozmyśla zaledwie wpatrując się w jego oczy.
Nie dane mu było nawet wyciągnięcie własnych wniosków, ponieważ poczuł usta Jonghyuna, zanim coś sensownego zdążyło mu przyjść do głowy.
Key nie spodziewał się aż takiego zaangażowania z jego strony, ale dzięki temu chociaż raz nie miał na co narzekać. Odwzajemnił jego pocałunek, przelewając na niego tym samym siłę swojego pragnienia. Tak długo na niego czekał, tak długo się powstrzymywał, tak długo zakradał się do jego pokoju, kiedy spał, tak często... tak często zostawał przyłapywany przez Minho. Na szczęście ten nic nie powiedział... Wreszcie nadszedł ten moment, o którym Diva śnił po nocach!
Odsunął się lekko od Dinozaura, okazując swoje zadowolenia w postaci lekkiego uśmiechu. Unormował oddech, po czym ponownie zbliżył się do jego twarzy i wyszeptał mu na ucho:

- Prześpij się ze mną...

Jonghyun - 2014-03-26 22:59:38

Jeżeli to był sen, nie chciał wstawać. Znienawidziłby budzik i każdego, kto by teraz odebrał mu tą rozkosz, jaką dawał pierwszy pocałunek z ukochanym. Nie wyobrażał sobie, że to może być takie cudowne uczucie! Usta Key'a były takie chętne, takie przyjemne...cudowne.
W jego głowie wirowało od najróżniejszych scenariuszy, jednak to, co zaproponowal mu Diva....wichodzilo po za najśmielsze wizje Dinozaura! To znaczy, wiele razy coś takiego mu się śniło....jednak sen prawie nigdy nie staje się rzeczywistością! Jjonga wręcz zatkalo na czas dluzszy, niż ustawa przewiduje. W tym czasie jego oddech zdążyl się wstępnie unormować.

- Przespać się....z tobą...

Powtórzył sobie pod nosem.
Coś w nim w jednej chwili przeskoczylo. Przestali się zachowywać jak dziecko we mgle. Spijrzal mu gleboko w oczy, a na jego pojawił się lobuzerski usmieszek.

- Z chęcią.

Zamruczal.
W jednej chwili wziął się za zdejmowanie jego koszulki. Zalezalo mu na jak najszybszym zrzuceniu ubrań z Key'a. Czemu? Może bal się, ze chlopak się rozmyśli? A może pragnienia zawirowaly mu w glowie? Tak czy siak, to byl jego priorytet w tej chwili.

Diva Bummie - 2014-03-27 22:52:52


Mimo wszystko Key również martwił się o utracenie przyjaźni. Przyjaźni, która w tej chwili wisiała na włosku, bo oczywiście jak zwykle najpierw powiedział, a potem pomyślał. Zadziałał całkowicie impulsywnie. Zwyczajnie nie mógł się powstrzymać, tak jakby słowa parzyły go w język. Chociaż szczerze... Diva marzył o takiej chwili już od tak dawna, że gdyby nie "zapytał", zmarnowałby okazję. Ale mógł chociaż trochę poczekać... Dowiedzieć się jak Jonghyun reaguje na coraz śmielsze gesty z jego strony. Czy na nie odpowiada... Przetestować czy ten pomysł ma w ogóle sens i czy wypali. Teraz eomma martwił się, że wyszedł z propozycją odrobinę za szybko. Jednak pomimo tego, że w środku był pełen wątpliwości, na zewnątrz nie było tego widać. Zadziorny uśmieszek i postawa Key'a ani trochę się nie zmieniły. Słów już nie cofnie - pozostało mu tylko czekać. A może przy odrobinie szczęścia Jjong pomyśli, że to był zwykły żart...? Chociaż nie! Key nie zamierzał tak po prostu się poddać i wycofać. W końcu on nie tchórzy!
- No! Nareszcie zachowujesz się jak facet.
Kąciki ust Divy odrobinę się uniosły. Nie chciał w końcu nieogarniętego dzieciaka. Chciał mężczyzny, którego znał na co dzień. Chyba Jonghyun wreszcie się otrząsnął, bo wcześniej wyglądał na totalnie zbitego z tropu.
Key nie spodziewał się, że przyjaciel tak szybko przejdzie do rzeczy. Jednak nie miał nic przeciwko temu. A nawet wręcz przeciwnie - sam pomagał mu zrzucić z siebie ubrania. Dodatkowo czuł coraz dobitniej, jak oddech mu przy tym przyspiesza.

Jonghyun - 2014-03-28 00:26:46

Jjong rzucił mu spojrzenie od tytułem "a czy zachowywałem się jak kobieta?". Jednak miał teraz w głębokim powiązaniu jak go widział Key pięć sekund temu. Teraz najważniejsze było to, jak widzi go teraz! Nie chciał w jego oczach wyjść na osobę, której Diva nie jest wart. Oh, co to to nie. Zamierzał pokazać przyjacielowi, co potrafi.
Rzucił jego koszulkę na podłogę i przyjął się uważnie jego piersi. Na jego usta zawitał szelmowski uśmiech, gdy pochylał się i składał lekki pocałunek na jego obojczyku. Ten nic w sumie nie znaczący gest był jednocześnie obietnicą i groźbą, ale zapewne tylko Dino o tym wiedział. Eh, piekielni romantycy! Jednak nawet romantykom czasem nie amory a co innego w głowie..może dlatego Jonghyun tak zaborczo, tak zachłannie wpół się w usta Key'a.
Usunął powoli dłońmi po delikatnie zarysowanych mięśniach, nie przerywając pocałunku.. Przesuwał palcami po żebrach, po brzuchu, wzdłuż mostka...badał dłońmi jego tors, jakby szukał słabych punktów. Kto wie..może szukał?
Odsunął się, by wziąć oddech.

- Ukartowałeś to, prawda?

Spytał, patrząc mu w iczy.
Zebrał wszystkie dziwne unformacje do kupy i ryljo to mu przyszło do głowy. Z resztą, co mu szkodzi spytac? Przecież i tak się znim orześpi, prawda?

Diva Bummie - 2014-03-28 22:50:47


Tyle razy zastanawiał się jak smakują usta przyjaciela. Jak to jest czuć jego palce na swojej nagiej skórze. Może i takie fantazje były nieco chore, ale każdy, kto rozmawiał z Key'em chociaż przez chwilę mógł śmiało stwierdzić, że nie był on normalny. Ale to oczywiście wcale nie usprawiedliwiało go z nieczystych myśli, jakie kierował w stronę przyjaciela z zespołu. Wiadomo, że wieczny ekscentryk Kibum i w kwestii upodobań musiał się czymś wyróżniać. Wcześniej myślał, że Jonghyun na tym ucierpi, jednak teraz ma żywy dowód na to, że nie będzie aż tak źle. A nawet lepiej. Jak zwykle nic do końca nie zaplanował i jak zwykle mu się to upiekło - cały Key.
Mięśnie Divy delikatnie drżały pod wpływem pieszczot. Za to sam ich właściciel zaczął coraz bardziej się nakręcać i wzdychał, czując determinację Dinozaura.
W pewnym momencie zapragnął go dotknąć. Chciał czuć te słynne mięśnie pod palcami. Chciał je badać centymetr po centymetrze, wywołując przy tym reakcje właściciela. Dlatego też Kibum nie pozostawał dłużny partnerowi i również wsunął swoje dłonie pod koszulkę Jonghyuna, znacznie ją przy okazji podwijając. Starał się przy tym aż tak nie gapić, żeby nie wyjść na zazdrośnika.
XD
- Dokładnie zaplanowałem. Ale bez szczególnego podstępu.
Odpowiedział z nieco wrednym uśmieszkiem, po czym odwzajemnił pocałunek, wpychając swój język do jego buzi.

Jonghyun - 2014-03-28 23:21:39

Czując ręce pod koszulką, bez słowa po prostu ją zdjął. W końcu, wielokrotnie był bez koszulki na scenie, Key na pewno widział jego ciało. jednak teraz było inaczej. I nie chodzi tylko o to, że nie ma tu miliona rozrzeszczanych fanek i świateł reflektorów. Chodzi o to, że tera tworzyło się między nimi coś innego. A przynajmniej dla niego. Oh, gdyby wiedział, jakie pobudki ma młodszy....ciekawe, czy wtedy też byłby taki chętny. Czy gdyby się dowiedział. że w pewnym względzie ma być wykorzystany, czy teraz z taką czułością i zaangażowaniem całowałby jego szyję? Czy tak zachlannie by go przyciągał do siebie, gdyby wiedział, ze będzie to prawdopodobnie jednorazowy numerek? Hm...szczerze w to wątpię.
Z przyjemnością zapamiętywał każdy centymetr jego ciała. Robił to tak, jakby zaraz miał wykonywać mapę jego skóry po, jak by bez tego nie mógł potem żyć. Po prostu....chciał kochać to, co dostał. Chciał wykorzystać szansę, która została mu dana na tacy. Chciał
wyznać uczucie, które długo nosił w sercu.

- I tak bez słowa odstąpili dorm?

Spytał z miną sceptyka.
Czując, jak chętny jest przyjaciel, uśmiechnął się lekko. Dołączył do gry jego języka w swoich ustach i szybko z wręcz brutalną siła pokazał swoją dominację. Co jak co, ale on tu nikomu ulegać nie będzie, do cholery! Chciał pokazać, że to on tu jest panem sytuacji. Był jednak świadomy, że Key może nie być łatwym zawodnikiem...

Diva Bummie - 2014-03-28 23:53:06


Key jednocześnie uśmiechnął się zadowolony, ale i poczuł lekkie rozczarowanie. Uśmiech był wywołany widokiem piersi Jonghyuna. To było zupełnie co innego niż na scenie. Tym razem tylko on mógł podziwiać te mięśnie. A więc w takim razie czemu Diva był rozczarowany? Bo to on chciał zdjąć tą koszulkę do cholery! Ale cóż, przecież nie każe mu teraz z powrotem się ubierać. XD Kontynuował wędrówkę palców już po całkowicie odsłoniętej klatce piersiowej partnera. Diva chciwie chłonął każdy jej centymetr, tak jakby chciał to wszystko jak najdokładniej zapamiętać. Ledwo się powstrzymał, aby się przy tym nie oblizać.
Może i od strony Key'a nie było w tym ani trochę uczucia, ale wystarczy nauczyć go myśleć sercem, a nie inną częścią ciała, a na pewno i w tej dziedzinie nie okaże się najgorszy. Niezbyt interesowała go miłość. Jeszcze nie teraz. Ale czy aż tak silne pragnienie, jakie odczuwał obserwując Jonghyuna z dnia na dzień nie zahaczało odrobinę o strefę uczuciową?

- Trochę narzekali, ale w końcu udało się ich przekonać.
Odpowiedział tonem w stylu: "niby mi miało się to nie udać?". Divie nie za bardzo spodobał się fakt, że Dinozaur przejął pocałunek na swoją stronę. Czyżby to wszystko miało okazać się walką o dominację? Tak szczerze to nie ustalili jeszcze który z nich będzie "na górze". Widocznie to dopiero miało się okazać.

Jonghyun - 2014-03-29 00:34:03

- Plan jak zwykle sprawdzony?
Zaśmiał się,
Czubkiem języka przeciągnął po jego gardle, by po chwili przykleic usta do nagiej piersi. Przekręcił się i bez słowa położył Key'a na plecach, by mieć lepszy dostęp. Wisiał nad nim jak kat, obsypując pocałunkami każdy kawałek jego skóry. Czuł...więcej niż szczęście. To było uczucie kompletnie nie do opisania. Jonghyun czuł, że w zbiera w nim fala wielkich uczuć - pożądania, podniecenia, miłości i czegoś, czego nie potrafił nazwać.
Znalazł się z pocalukami w okolicy pępka, gdzie, rozbawiony, kręcił kółka językiem.

- Idziemy na górę, czy zostajemy tu?
Spytał.
Choć miejsce nie gra roli, wolał by poszli do któregokolwiek pokoju na górze. Czemu? Cóż....jeśli zamknie się drzwi na klucz, jest większą szans, że zdołają ukryć wszystkie "dowody zbrodni". Jednak choć trochę myślał w tej chwili o innych, nie tylko o swojej przyjemności.
Przesunął ręce wzdłuż jego boków, sunąc pp wrażliwszych partiach. Drocząc się z mięśniami brzucha, Dino musiał palcami sutki chłopaka. Czekał na reakcje, którą niemal przewidywał. Skąd u niego taka wiedza? Skąd wie, co ma robić? A więc....on się przygotowywał na taki moment od dłuższego czasu. Powtarzał sobie każdego dnia, że kiedyś Wyżna mu prawdę i będą razem. Cóż...zobaczymy, jak to będzie

Diva Bummie - 2014-03-29 00:51:06


- Mi się zawsze udaje.
Powiedział takim tonem, jakby to było oczywiste. Cóż... jeszcze nikt nie wytłumaczył Divie, że rzeczy oczywiste dla niego, niekoniecznie są oczywiste również dla innych ludzi. Jednak on niespecjalnie się tym przejmował, nadal twierdząc swoje oraz utrzymując własne przekonania na pierwszym miejscu.
Pieszczoty Jonghyuna stawały się coraz odważniejsze. Z każdym kolejnym ruchem jego języka Key czuł, że przegrywa. Najgorsze było to, że nie mógł nic z tym zrobić. Powoli zatracał się w przyjemności coraz bardziej i bardziej, aż w końcu całkowicie zapomniał o samokontroli. Skutkiem tego było, że Diva zaczął się podniecać. Czy chciał? Owszem, ale nie aż tak szybko. Niebywałe co ten mężczyzna potrafi z nim zrobić! Kto wie... może nawet uda mi się ujarzmić księżniczkę?

- Wszystko jedno. Mi obojętnie.
Powiedział odrobinę ciszej niż miał to w planach. Uch... co się z nim działo?! Halo, ziemia do Key'a! Tracisz fason! Ale mimo wszystko Kibum nie zamierzał zostawać w tyle. Przeniósł ręce na plecy Jjonga i zaczął powoli sunąć w dół, śledząc palcami linię kręgosłupa. Przy tym ruchu drażnił zaczepnie paznokciami skórę mężczyzny.

Jonghyun - 2014-03-29 10:39:55

Dino mruczał cicho, gdy Kibum go dotykał. To było takie przyjemne....! Pomyśleć, że odmawiał sobie tej przyjemności już tyle czasu! Zawsze znajdował jakieś wymówki - to zły moment, to ktoś zobaczy, to tamto, to siamto. Gdyby wiedział, że drugi też tego chce! Już dawno by sprawił, że byliby parą. Bo przecież Bummie robi to dlatego, że mu na nim zależy, prawda....? Cóż, innego wytłumaczenia Jonghyun nie widział
Jjong bez słowa podniósł Key'a. Umieścił go sobie w biodrach i trzymając za uda, zanósł na górę. Choć każdy z nich miał w pokoju współlokatora, miał to teraz w głębokim powiazaniu. Co się bedzie przejmować kimkolwiek innym, skoro miał na rękach tak chętna i podniecającą osóbkę? Wszedł do pokoju jego i Minho. Opierając plecy o drzwi, zachłannie całował Divę.

- Skąd masz tyle praktyki...?
Wymruczał między pocałunkami
Myślał nad tym od momentu, w którym młodszy zadał mu pytanie. Bo w sumie, żeby proponować drugiemu mężczyźnie seks, trzeba wiedzieć choć trochę, prawda? Wątpił, że ktoś ze spokojem wymruczłby coś takiego, nie znając efektów ubocznych.


Diva Bummie - 2014-03-31 22:50:47


Kibum zjeżdżał z palcami coraz niżej i niżej, a kiedy natrafił pasek u spodni mężczyzny, zwyczajnie go rozpiął i wyjął ze szlufek, rzucając gdzieś w kąt pokoju. Teraz nie było ważne gdzie wyląduje - gorzej jak chłopaki wrócą do dormu. Ale o to będzie się martwił później, w końcu przecież ma co robić!
Oplótł Jonghyuna nogami w pasie, łaskawie pozwalając mu wnieść się na górne piętro. Uśmiechnął się pod nosem, kiedy zauważył do którego pokoju wszedł Dinozaur. Cóż... jeśli nabrudzą, to nie on będzie musiał się tłumaczyć przez współlokatorem. A o wiele trudniej wcisnąć kit Minho, niż Taeminowi - taka smutna prawda.
Czy Key miał jakąś praktykę? Oczywiście, że nie. Jednak nie był do końca zielony w temacie - sytuacja zmusiła go do chociaż minimalnego przygotowania się. I właśnie w taki oto sposób Diva zaczął czytać oraz oglądać... to i tamto. Wzrokowcy w końcu tak się uczą, prawda? W rzeczywistości okazało się to nieco trudniejsze niż Kibum sądził. Jego umysł był zamroczony przyjemnością, do tego pojawiła się chęć dominacji ze strony przeciwnej. Niestety takiego filmu Key nie miał okazji obejrzeć. XD Dlatego musiał radzić sobie sam.

- Praktykę?
Chłopak zacisnął uda na talii partnera i zbliżył twarz do jego twarzy, uśmiechając się przy tym podejrzanie.
- Widzisz kochany... tak się składa, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła...
Wymruczał mu ochrypłym głosem prosto do ucha, na końcu zaczepnie je przygryzając.

Jonghyun - 2014-04-01 00:03:17

Jjong nie przejmował się konsekwencjami i nie szukał łatwiejszych wyjść. Był zbyt zajęty dopieszczaniem ukochanego by zastanawiać się, jak wyjaśni jutro Minho wygląd pokoju...i prawdopodobnie Key'a w jego łóżku. Ale kto by myślał o czymś takim, gdy spełniają się marzenia?!
Dinozaur zapamiętywał każdy milimetr bladej skóry, którą miał pod palcami. Choć jego ruchy bywały chaotyczne, nie były przypadkowe. Nie, żeby wcześniej miał jakiekolwiek doświadczenie w temacie. Jednak był zakochany dość długo...i w tym wypadku wystarczyła po prostu wyobraźnia. Nie jeden raz sen był zbyt przyjemny, nie jeden raz przyglądał się ukochanemu, a przed oczami stawały mu scenki godne krwistoczerwonego rumieńca. Tak więc można stwierdzić, że chociaż nigdy nie był z mężczyzną, wiedział, jak się z nim obchodzić. W końcu, sam wiedział, co robić, żeby czuć przyjemność, prawda? Zaspokojenie innej osoby tej samej płci nie powinno być trudne. Szkoda tylko, że nie wiedział, że divowatość Key'a obejmuje wszystkie strefy życia. Nawet te seksualne.
Z zapałem całował jego skórę, dotykał jego drobnego ciała. Tak bardzo chciał go oznaczyć jako swojego, zostawić ślad na tej cudownie miękkiej skórze, zrobić kilka małych, czerwonych plamek. Wiedzial jednak, że to może się źle dla niego skończyć. Jeśli nawet niem od strony zespołu, to od strony Bummie, któremu na pewno nie spodoba ją się plamy na ciele.
Słysząc jego słowa, jego głos, odczuwał wiele emocji na raz, lecz głównymi było podniecenie, zawód...i strach. Choć może się to wydać śmieszne, bał się, że coś może pójść nie tak, lub...że nie da rady zaspokoić Kibuma. A zawód...cóż, zawsze liczył, że będzie tym pierwszym. Że to on jako pierwszy będzie rozpinał jego spodnie tak jak w tej chwili czynił. Starając się ukryć te dwa ostatnie uczucia, głęboko go pocałował, jednocześnie obsuwając mu spodnie

Diva Bummie - 2014-04-01 23:10:39


To prawda - Key w wielu sytuacjach zachowywał się jak typowa diva. Albo wróć... on był taki cały czas. I chociaż jego wybredność była obecna w każdej sferze życia chłopaka, kto wie czy kiedy przyjdzie co do czego, nagle go nie opuści? Było to mało prawdopodobne, ale jednak możliwe. Kibum sam dawał radę się zaspokoić. Znał dokładnie każdy czuły punkt na swoim ciele oraz wiedział jakie rzeczy go podniecają i sprawiają przyjemność. Jednak nikt nie mógł stwierdzić czy przy kontaktach z drugą osobą pójdzie tak łatwo. W końcu pierwszy raz zdecydował się to zrobić.
Diva był świadomy tego co się dzieję. Czuł wyraźnie palce Jonghyuna, wślizgujące się w jego spodnie. Och, tylko czemu to trwało tak długo?! Najchętniej by mu pomógł i sam się rozebrał, ale wtedy nie byłoby zabawy. Kibum cały czas patrzył partnerowi intensywnie w oczy, nie okazując ani odrobiny skrępowania. Może dlatego, że owego skrępowania nie odczuwał? Planował tą chwilę już dawno temu, dlatego był pewny swoich decyzji.
Oczywiście zauważył zawód, jaki ogarnął Jonghyuna. Tego chłopaka można było bardzo łatwo przejrzeć - zawsze dawał czytać ze swoich oczu jak z książki.

- Nie kontynuujesz wypytywania?
Key uśmiechnął się znacząco.
- Może boisz się co usłyszysz, hm?
Zachichotał, ale z jego mimiki twarzy można było odczytać, że Dinozaur nie ma powodów do zazdrości, a Key mówi takie rzeczy tylko dlatego, by nie zgubić wizerunku. Dlaczego Diva zdjął na chwilę swoją maskę? Może podświadomie nie chciał, żeby przyjaciel czuł się zawiedziony? Czyżby... czyżby zależało mu na jego uczuciach?

Jonghyun - 2014-04-02 23:28:24

Na jego twarzy odbiło się zaskoczenie, gdy zobaczył, jak maska Key'a opada. Przez chwilę patrzył na niego bez tej szpanerskiej pozy i...chciał go jeszcze bardziej, zwłaszcza, gdy odkrył prawdę. Położył go na plecach na łóżko i jednym gwałtownym szarpnięciem ściągnął z niego spodnie wraz z bielizną. Choć to był odważny ruch, nie chciał dłużej czekać na zobaczenie jego ciała w całej krasie.
Obrzucił go spojrzeniem od góry do dołu, cudem się tylko nie rumieniąc. Zawisł nad nim z szelmowskim uśmiechem i przejechał palcami po jego udzie.

- Nie boje się odpowiedzi tylko tego, do czego mnie popchniesz tymi opowieściami.

Rzucił mu znaczące spojrzenie.

- A z resztą, chcesz teraz rozmawiać...?

Spytał i w tym samym momencie polizał jego obojczyk.
Chłopak wolno prowadził "rozpoznanie w terenie". Musiał palcami idealnie wypracowane ciało Divy,  czując, jak jego pierś wypełnia szczęście. Czuł się lekki jak piórko i gotów na wszystko, byle tylko ukochanemu było dobrze. Tylko najgorsze było to...że nie wiedział jak zacząć! W tym wypadku liczył trochę na to, że w końcu Bummie nie wytrzyma i sam rozpocznie tą grę. Dlatego tak przedłużał swoje ruchy, dotykając jego skóry ledwie opuszkami palców.

Diva Bummie - 2014-04-11 22:12:40

Był nagi. Leżał kompletnie nagi przed drugim mężczyzną. I nie przeszkadzało mu to. Key nigdy nie miał jakichś szczególnych obiekcji co do ukrywania swojego ciała. Dlatego też nie rozumiał norm społecznych, siłą narzuconych przez kraj. Dla Kibuma wydawały się kompletnie bezsensowne. Zdawał sobie sprawę, że mężczyzna uważnie mu się przygląda nie pomijając żadnych szczegółów. A Key? Z uśmiechem gapił się na jego twarz, oczekując jakiejkolwiek reakcji. Diva był pewien, że jego ciało spodoba się kochankowi. Jego przekonanie sięgało takiego stopnia, że innej opcji zwyczajnie nie widział. W końcu to Bummie, on musi się podobać!
- Liczysz na to, że cokolwiek bym ci powiedział?
Szepnął do jego ucha, zachowując w oczach tajemnicze iskierki. Jak dziecko, które zostało przyłapane na kradzieży ciastek.
- Poza tym to nie jest odpowiedni moment na rozmowę.
Uciął krótko, po czym uśmiechnął się szelmowsko. Kibum mruczał cicho za każdym razem kiedy poczuł palce Dinozaura na swojej skórze. Miał jednak już dosyć tej gierki - chciał wreszcie przejść do rzeczy!
Oczekiwał od partnera całkiem sporo i liczył na to, że się nie zawiedzie. Wiadomo... zawiedziona Diva to ostatni gwóźdź do różowej trumny. Ale kiedy znudziło mu się leżenie, oplótł nogi wokół pasa Jonghyuna, ocierając się o jego krocze. Patrzył mu przy tym prosto w oczy, uśmiechając się błogo. Ale czy to nie był aby za odważny ruch jak na początek?

Jonghyun - 2014-04-12 21:56:29

Zamruczał z podziwem, oglądając ciało przyjaciela. Jednak spodziewał się takiego wyglądu. W końcu to Diva - nie może wyglądać źle, prawda? U kogoś z takimi poglądami jak Kibum nie zastałbyś ani grama tłuszczu, jedynie delikatnie zarysowane mięśnie. Tak więc Jjong nie mógł być niezadowolony. Świetne ciało i jeszcze lepsza buzka. Jednak nie samym wyglądem człowiek żyje, prawda? Byl tez strefa uczuciowa, która echem odbijala się w jego glowie. "Powiedz mu, że go kochasz!", krzyczał o coś wewnątrz niego.
Dinozaur zaśmiał się w jego szyję.

- Myślę, że kto jak kto, ale ty z chęcią byś się pochwalił takimi osiągnięciami.

Rzucił ze znaczącym uśmieszkiem.
Kiedy poczuł ruch chłopaka, nie był w stanie powstrzymać cichego westchnienia. Tylko cudem się po nim nie zarumienil ze wstydu! "Matko, co za porażka...! Żeby przez takie coś od razu....", myślał gorączkowo, czując fale podniecenia, która w niedługim czasie ograniczyła przestrzeń w jego spodniach.
Jonghyun zjechał dłońmi z brzucha partnera na jego uda, jednocześnie calując pierś. Nadal grał na czas, starając się ułożyć jakiś plan w głowie. W końcu nie chciał zawieść swojej ukochanej księżniczki. Łatwo nie będzie....

Diva Bummie - 2014-04-15 22:46:10

Czemu to wszystko musiało tak długo trwać?! Key wystarczająco znudził się leżeniem pod Dinozaurem, przez co powoli zaczął się robić niecierpliwy. Najchętniej przeszedłby już do rzeczy, ale jednocześnie nie chciał się dopraszać, żeby nie wyjść na jakiegoś napaleńca, który nie wytrzyma więcej niż pięć minut po osiągnięciu stanu podniecenia. Jednak jednego był pewien - wszelka zabawa skończona. Z taką to myślą w głowie Key zaczął powolutku rozpinać rozporek od spodni Jonghyuna, patrząc mu wyzywająco w oczy. Towarzyszył mu przy tym zadziorny uśmieszek.
- Za takiego mnie masz?
Nagle łapka Divy zmieniła nieco swój tor ruchu, kierując się nieco niżej niż powinna. Z satysfakcją drażnił opuszkami palców wypukłość w jego spodniach, wyczekując reakcji.
Kto to słyszał, żeby księżniczka musiała zachęcać księcia do roboty! Jednak Key nie wydawał się tym faktem szczególnie wzburzony. Z iskierkami w oczach wpatrywał się w twarz partnera. Nie minęło wiele czasu, kiedy jednym szybkim ruchem pozbawił partnera zarówno spodni, jak i bielizny. Nie musiał oceniać jego ciała, i tak wiedział, że jest idealne. Ale wiadomo, że czasami pokusa okazuje się zbyt wielka, dlatego też Bummie od czasu do czasu odrywał spojrzenie od jego twarzy, wykazując zainteresowanie czymś poza oczami Jonghyuna i oblizując się przy tym lubieżnie. Uhh... takim zachowaniem Key tylko potwierdzał plotki, jakie ostatnio krążą wokół jego osoby.

Jonghyun - 2014-04-16 22:42:14

Jjong ledwo nadążał za swoją księżniczką. I musiał przyznać....że mu też to odpowiadało. Czy raz w życiu człowiek nie może zapomnieć o zasadach?! Zresztą, kto mu zabroni?Mógł robić co chciał. Zwłaszcza, kiedy partner się dopraszał o to.
- Ty taki jesteś, co do tego nie ma wątpliwości!

Rzucił, patrząc znacząco na jego ręce majstrujące przy jego rozporku.
Westchnął cicho, czując jego palce. Kto by pomyślał, że będzie to takie....przyjemne? Na pewno wywołało to na nim silne emocje i...większe podniecenie! Eh, facet to jednak facet, byle co i mu...no właśnie. Jednak myśli Dinozaura zboczyły z toru swoich odczuć a przeszły na myśli o Key'u. Skoro on już zaczyna działać, to czy go czasem nie znudzil? To wywołało na jego twarzy na krótką sekundę niepokój, który szybko przeszedł w szelmowski uśmiech.

- Nie wiesz, że wyczekiwane wzmacnia apetyt i lepiej smakuje?

Spytał, rozchylając mu nogi.
"Czasu zacząć działać, Jonghyun!", przebiegło mu przez myśl, gdy, powstrzymując rumieniec, pochyla się nad jego ciałem. Co robił? Sam jeszcze nie wiedział. Jednak był pewien - tym razem księżniczka na pewno się nie znudzi, co to to, to nie

Diva Bummie - 2014-04-23 22:41:48

Uważnie obserwował każdą zmianę na twarzy Jonghyuna. Tak tak, Diva również się obawiała! Chociaż może trudno było w to uwierzyć. Bummie nie wiedział czy w  końcu robi to właściwie, a co jeśli jednak był to zbyt śmiały ruch jak na początek? W końcu człowiek często udaje chojraka, by w końcu stchórzyć przy pierwszej lepszej okazji. Ale nie sądził, by Dinozaur był zdolny do takiego czegoś. Obserwując zadowolenie w jego oczach, Key dostał dowód na to, że wszystko jest w porządku. Dodatkowo reakcja chłopaka pozwoliła mu na nieco śmielsze ruchy.
- Jestem? Skąd ta pewność, skoro dopiero teraz się o tym przekonujesz?
Łobuzerski uśmieszek nie schodził z jego twarzy, za to jego właściciel zdążył się już całkiem nieźle nakręcić.
- Jeszcze nie wiesz o mnie wszystkiego, Jjongie.
Jego oczy zaszły mgiełką tajemniczości. Kiedy skończył zdanie, nieco mocniej zacisnął paluszki.
- Wyczekiwanie? Phi. Ja nie czekam. Muszę mieć zawsze wszystko od razu, podane na złotej tacy.
Prychnął cicho, ale kiedy Jonghyun zaczął rozszerzać jego nogi, automatycznie się zamknął i przestał narzekać. O proszę... czyli jednak jest sposób, żeby go uciszyć.

Jonghyun - 2014-04-23 23:12:17

- Wystarczą mi twoje zachowania na co dzień. Ten sposób bycia to nie tylko poza, to jedna z części ciebie, prawda?
Jonghyun uśmiechnął się lekko, muskając palcami wewnętrzną stronę jego ud, zsuwając je z każdym słowem coraz niżej.
Dinozaur uważnie obserwował swoją księżniczkę. Poznawał każdy aspekt jego osoby, uczył się, czego nie lubi, a co lubi, co robi w wolnym czasie i tym podobne. Kończyło się na tym, że początkowa ciekawość przerodziła się w miłość, choć dla niektórych mogłaby być to równie dobrze obsesja. Chłopak naprawdę pokochał tą rozkapryszoną istotkę, wraz ze wszystkimi jej sekretami, które liczył kiedyś poznać.

- Ciebie nie można poznać do końca, Bummie.

Westchnął cicho, czując palce Key'a.
Tak, to prawda. Diva był jak kalejdoskop - przekręcisz i widzisz coś innego. I to chyba właśnie ta zmienność pociągała go najbardziej, sprawiając, że na samą myśl o odkrywaniu wszystkich "masek" ukochanego robiło mu się ciepło na sercu. I nie tylko na sercu.

- Może przyda ci się lekcja pokory...? Może trochę czekania pokaże ci coś ciekawego..?

Spytał z błyskiem w oku.
Zawisł niebezpiecznie nisko jego ciała z podejrzanym uśmieszkiem. Był już pewien swojego działania i cała niepewność po prostu z niego uleciała. Choć nie wierzył do końca słowom ukochanego o doświadczeniu, nie chciał wyjść w żaden możliwy sposób na gorszego od kogokolwiek. Cóż, raz na wozie, raz pod wozem, no nie? Czasem trzeba się zejść, by pokazać swoją wielkość. Dlatego Kim po chwili patrzenia Kibumowi w twarz, bez słowa pochylił się i wziął do ust jego męskość.

Diva Bummie - 2014-04-27 03:01:26

- Czy ja wiem... Większość ludzi twierdzi, że po prostu udaję. Pozostali, że taki jestem naprawdę. A ja już sam nie wiem jakie zachowania są Kibuma, a jakie Key'a.
Stwierdził jak gdyby nigdy nic.
- Właśnie... A Ty kogo wolisz?
Zapytał z ciekawością. Z jakiegoś powodu nagle zaczęło go to interesować.
Diva od dawna przeczuwał, że Jonghyun obserwuje jego nawyki, przyzwyczajenia i reakcje na poszczególne sytuacje. Jednak nic nie mówił, pozwalając chłopakowi nacieszyć się swoim niecodziennym hobby.
- Nie można? Hmm... może i masz rację.
Uśmiechnął się pod nosem z przyjemnością oddając się pieszczotom, jakie dawał mu Jonghyun. Chciał już przejść do rzeczy, jednak wiedział, że ze względu ma Dinozaura, nie mógł się za bardzo spieszyć.
- Pokora? Czekanie? Wybacz, ale nie znam takich słów.
Parsknął śmiechem. W słowniku Key'a takie wyrazy nie istniały albo zostały napisane drobnym druczkiem.
Kiedy tylko Jonghyun wziął jego męskość do buzi, ten jęknął głośno, wstrząśnięty falą podniecenia. Cóż... był zaskoczony, ponieważ nie spodziewał się tak odważnego ruchu na samym początku.

Jonghyun - 2014-04-27 13:39:20

- Każde z tych zachowań się przeplatają, bo to nadal ty.
Odparł z uśmiechem.

- Wolę? Kocham cię całego, każde twoje zachowanie, każdą twoją stylizację, każdy uśmiech i każde spojrzenie, które dostanę. Nie dzielę cię na części. Kocham zarówno tą twarz, którą pokazujesz światu, jak i tą, którą widzę teraz. Po prostu kocham ciebie.

Powiedział z powagą.
Nie zamierzał mu tego mówić, to jakoś tak samo wypłynęło z jego ust. Jednak słowa się już nie cofnie, prawda? Jjong już to powiedział i było za późno, by to odwołać. Dlatego też wyczekiwał reakcji Divy z drżącym ze strachu sercem. Co usłyszy...? Zostanie wyśmiany, odrzucony czy jego uczucia zostaną odwzajemnione...?
Tak, to był odważny ruch, jednak....czemu by nie? W końcu, Kibuma nudzić nie można! Po za tym, chciał mu pokazać, że jego też na wiele stać. Że nie zawacha się dla jego przyjemności. Teraz wstyd nie miał prawa głosu, liczył się tylko ukochany

Diva Bummie - 2014-05-01 02:02:26

Uśmiechnął się, zadowolony z odpowiedzi.
- Wygląda na to, że nie można się ze mną nudzić.
Cóż... Key to w końcu tylko Key. Rzucał swoją skromnością na prawo, lewo i... i w sumie gdzie się tylko dało. A najlepsze z tego wszystkiego jest to, że on tego najzwyczajniej w świecie nie zauważał, uważając takie zachowanie za całkiem normalne i naturalne. Jednak gdyby ktoś go kiedyś nagrał podczas gwiazdorzenia i później odtworzył, Diva z pewnością stwierdziłby, że to nie on albo, że nagranie zostało w jakiś sposób wyedytowane.
- Zaraz, czekaj... powiedziałeś, że mnie kochasz?
Przesłyszało mu się czy z ust Jjonga naprawdę wyszły takie słowa? Nie... To niemożliwe. A nawet jeśli, to na pewno tylko żart.
A co jeśli nie? Jeśli Dinozaur mówił poważnie? Jak Kibum powinien teraz zareagować? Nie miał pojęcia co odpowiedzieć, ponieważ reakcja Jonghyuna by mu się nie spodobała, nie ważne co ten by wybrał. Jeśli Key zacząłby się śmiać, podczas kiedy Jjong mówił szczerze, zraniłby go. Natomiast jeśli odpowiedziałby coś na poważnie, chłopak mógłby zacząć się śmiać, że udało mu się nabrać Divę.
A może Jonghyun się najzwyczajniej w świecie upił i teraz nie wie co gada? Nie... ta opcja nie wchodziła w grę. Inaczej już by ryczał przez nie wiadomo jaką błahostkę.
Cóż... Kibum musiał wybierać pośród dwóch różnych reakcji. I mimo wszystko wolał zrobić z siebie głupka, niż skrzywdzić Dinozaura. Czy to nie trochę dziwne z jego strony? Poza tym nie sądził, że to miał byś żart. Jonghyun mówił to wszystko zbyt szczerze. Należy też dodać, że nie umie kłamać.

- Nie spodziewałem się, że to powiesz. Myślałem, że to ja zrobię to pierwszy.
Cholera, co on najlepszego wyrabiał?! Czemu mówił takie rzeczy, skoro zgadzając się na seks ani przez chwilę nie pomyślał o miłości? A może jednak coś w tym wszystkim było? W końcu wybrał ewentualne upokorzenie się zamiast zranienie chłopaka. Czyżby Bummiego coś brało...?

Jonghyun - 2014-05-01 22:38:05

- Tak, nie można.
Powiedział szeptem.
Kiedy zadał to pytanie, spalił rumieńca. Powiedział to. Naprawdę powiedział. Przez prawie trzy lata walczył ze sobą. Walczył z uczuciem, które trawiło go od środka, które nie pozwalało mu się skupić. Uczył się, jak przebywać z nim w jednym pokoju, jak powstrzymywać reakcje, które go opanowywały na jego widok. I po tym wszystkim, po tych wszystkich torturach jego bliskości, wyznał mu miłość i jeszcze zamierzał się z nim kochać! To wszystko było niewyobrażalne. Jjong nie mógł uwierzyć, że to się działo naprawdę....jakby to wszystko było snem.

- Key....ja...kocham cie od niemal trzech lat. I cały ten czas marzyłem, by być tak blisko ciebie jak teraz.

Powiedział z uczuciem.
Reakcja chłopaka sprawiła go w osłupienie. Czy on naprawdę to powiedział...? Ledwo powstrzymał łzy szczęścia, choć oczy niebezpiecznie mu się zaszkliły. Mocno przytulił do siebie chłopaka, jednocześnie całując go gwałtownie. Poczuł, jak szczęście wypełnia go od środka, jak serce zalewa nie opisana radość. Nigdy nie wyobrażał sobie, że coś takiego naprawdę się wydarzy, że on naprawdę go kiedyś pokocha.
Kiedy oderwał się od niego na chwilkę, spojrzał mu głęboko w oczy. W jego własnych błyszczały wszystkie emocje, które czuł - pożądanie, szczęście i miłość.

- Bummie...nie wyobrażasz sobie, jaki jestem szczęśliwy...!

Diva Bummie - 2014-05-02 00:32:51

Co mu znowu strzeliło do głowy?! Tak, Diva żałował, że to powiedział. Ale co innego miał zrobić w takiej sytuacji? Patrzeć jak łamie mu serce? Teraz już wiedział, Jjong nie żartował, za to on się nieźle wkopał. No i po co mu to wszystko było? Przecież nie cofnie teraz swoich słów, a im dłużej będzie w to brnął, tym trudniej będzie mu potem z tego wyjść. Cholera, czemu aż tak bardzo nie chciał go zranić?! A może w tym wszystkim rzeczywiście coś było?
- Trzy lata? Po co zwlekałeś tak długo?
W oczach Key'a coś błysnęło, jednak był to tylko efekt jego wyćwiczonej przed lustrem maski. Trzy lata?! Jak on mógł tego nie zauważyć? Czyżby aż tak bardzo skupiał się na swojej osobie, że przeoczył coś tak istotnego?
- Bałeś się?
Kibum uśmiechnął się figlarnie, kładąc dłonie na jego klatce piersiowej.
Cóż poradzić... zaczął tą grę, to teraz będzie ją kontynuował. I nie przegra. Istnieje niewielka szansa, że Dinozaurowi najzwyczajniej w świecie przejdzie ta wielka miłość. A może przy odrobinie szczęście Diva rzeczywiście się zakocha?

- I dlatego ryczysz jak baba? Tak, tak, zauważyłem. Nie sposób to przeoczyć.
Zaśmiał się i starł łzę, która zbłąkała się gdzieś w kąciku oka Jjonga.
Sprawa była poważniejsza, niż się Divie zdawało. Przecież jeśli jego kłamstwo wyjdzie na jaw, złamie przyjacielowi serce! Owszem, dosyć często grał ludziom na uczuciach, ale to już była lekka przesada. Szczególnie, że Kibumowi naprawdę na nim zależało.

Jonghyun - 2014-05-02 02:05:52

Co jak co, ale jedno było pewne - Jonghyunowi pękło by serce, gdyby Key zaczął się śmiać lub zareagowałby w podobny sposób. Był szalenie zakochany w tej rozkapryszonej księżniczce tyle czasu...dzień po dniu jeszcze bardziej zagłębiając się w to uczucie. Z każdym posłanym w jego stronę uśmiechem, z każdą wspólnie spędzona minutą. Teraz było to już tak głęboka miłość, że nie potrafiłby się odkochać a odrzucenie byłoby katastrofą.
- A ty? Czemu nie powiedziałes mi wcześniej, tylko właśnie teraz? Nie po wiesz mi, że się nie bałeś. Ja całe te trzy lata czekałem na odpowiedni moment. I pewnie czekałbym dalej, gdyby nie ty.

Uśmiechnął się czule.
Pogłaskał ukochanego po poloczku. Gdyby tylko znał prawdę...gdyby wiedział, że został okłamany i to w ten możliwie najgorszy sposób. Pewnie by momentalnie się ubrał i uciekł z dorm do najbliższego baru, by się upić. Kto wie....może nawet odszedłby z zespołu. Key nie powinien tak z nim pogrywac. Lepiej by byli, gdyby go wysmial, z tym Jjong by sobie jakoś poradzil. Jednak teraz, gdy juz widzial te wszystkie skradzione pocalunki i romantyczne momenty, prawda by go zniszczyla.

- Wcale nie rycze. Oczy mi się pocą.

Rzucił najstarszą wymowie świata.
Posadził chłopaka na swoich kolanach i delikatnie objął. Z czułością go udało wał, jednocześnie głaszcząc po plecach. Czuć to ciało i wiedzieć, że serce również należy do ciebie...niesamowite uczucie.

- Tak bardzo cię kocham...

Diva Bummie - 2014-05-04 23:00:23

Tymczasem Key coraz bardziej zaczął żałować swojego kłamstwa. Co się z nim stało? Przecież zawsze mówił to, co mu przyszło do głowy. Nigdy nie przejmował się uczuciami innych. Czemu w takim razie skłamał, nie będąc w stanie powiedzieć prawdy?
- A jak ci się wydaje? Czekałem. Nie chciałem Ci tego mówić i pewnie gdyby nie ta sytuacja, w ogóle bym nie powiedział. Byłem pewien, że taki dzień w końcu nadejdzie i tyle. Przecież mogłem wyjść na idiotę, gdybyś nie czuł tego samego.
Kłamanie natomiast szło Bummiemu jak po maśle. Z takim talentem to się trzeba jednak urodzić.
Westchnął cicho, czując pieszczotę na plecach. To było tak cholernie przyjemne.... Nie. Dosyć tego. Musi przerwać tą całą gierkę, zanim dojdzie do tragedii. Jedno kłamstwo może zniszczyć wszystko. Key musi mu powiedzieć. Musi.
Chłopak otworzył usta, w celu wyznania okrutnej prawdy, jednak szybko je zamknął. Popełnił jeden zasadniczy błąd - spojrzał Jonghyunowi w oczy. Zwyczajnie nie potrafił przyznać się do kłamstwa, widząc łzy radości. On był tak bardzo szczęśliwy... Key po prostu nie był w stanie zniszczyć tego szczęścia. Ale dlaczego? Czemu się tym przejmował, przecież powinien mieć gdzieś jego uczucia! "Bo ci na nim zależy..." - zaświtało w głowie Key'a. Czemu to musi być prawda? Czemu nie mógł być zamknięty na jego uczucia, tak jak to robił z innymi? Kibum wiedział, że myśl, która pojawiła się w jego głowie jest prawdziwa. Może więc w takim razie chłopak jest w stanie się w nim zakochać? Byłoby mu znacznie łatwiej. Nie musiałby dłużej udawać. Tylko czy Diva w ogóle potrafi kochać?

- Oczywiście.
Uśmiechnął się pod nosem i zlizał pojedynczą łzę z jego policzka.
Podniecenie powoli zaczęło mu dokuczać. Ech... kiedy ta żałosna scenka się skończy? Chciał w końcu przejść do rzeczy!

- Jak bardzo? Może mi pokażesz?
Wyszeptał do ucha Jjonga, uśmiechając się tajemniczo.

Jonghyun - 2014-05-05 16:11:24

- Nie mogę uwierzyć, że odwzajemniłeś moje uczucia...!
Zachichotał z radością.
Nie wierzył w swoje szczęście. Miłość była naprawdę niezwykłą, zwłaszcza ta odwzajemniona. Uskrzydliła Dinozaura. Kilka łez uciekło mu spod powiek, spływając po policzkach. Choć odpowiedź chłopaka była dość chłodna i tak wprawiła go we wzruszenie. Nawet tego chłodu nie zauważył! Widział tylko jego ciało i czuł, jak uczucia wypełniają jego serce.
Czując jego język na policzku i ciepły oddech na uchu, przeszedł go lekki dreszcz. Uśmiechnął się i wplótł palce we włosy Divy. Pochylił się do przodu, składając pocałunek na jego szyi. W głowie mu szalało od myśli, obrazów. Chciał dać ukochanemu tyle miłości....i na pewno da. Jego umysł, nagle pobudzony do działania podrzucał wiele śmiałych wizji.
Nieco gwałtownie pchnął go na plecy, jednocześnie całując go z pasją. Nie czekał na specjalne zaproszenie. Już nie. Wysunął język do jego budzi, jednocześnie ocierając się dość silnie o jego krocze. Odsunął się, oblizując usta i szukając palcami jego wejścia. Choć nie miał doświadczenia, czuł, że tak.

- Pokazać....wole, żebyś ją poczuł...

Wymruczał, wysuwając w niego palce.

Diva Bummie - 2014-05-08 00:22:32

"No właśnie ja też nie mogę w to uwierzyć" - przemknęło Key'owi przez myśl, jednak wolał nie mówić tego na głos. Tak na wszelki wypadek... Jeszcze Jonghyuna by się czegoś domyślił. Czegoś, czego ewidentnie nie powinien. A może wręcz przeciwnie? Może gdyby Dinozaur usłyszał jego odpowiedź, zorientowałby się, że coś jest nie tak zanim było by na to za późno (o ile to już się nie stało)? Wtedy Key nie musiałby się dodatkowo tłumaczyć. Ale czy z drugiej strony było by to w porządku względem Jjonga? Zaraz... od kiedy Diva się przejmował czy coś jest w porządku?!
Niech on przestanie... Niech on wreszcie przestanie! Niech nie płacze ze szczęścia! Eh... Kibum miał wrażenie, że nie wytrzyma już tego dłużej. Ale, jak to zostało wcześniej wspomniane, było już za późno, by cokolwiek cofać. Tym bardziej, że Jonghyun był taki szczęśliwy...
Key był wyraźnie zadowolony z reakcji swojego partnera. Tak... to był najlepszy moment, żeby zmienić temat, przechodząc od sfery uczuciowej, do tej bardziej fizycznej. W końcu, nie ukrywając, to jego ciała Diva pożądał najbardziej. Czując pieszczotę na szyi, z ust wyrwało mu się ciche westchnienie. Proszę... niby nic, a daje tyle przyjemności! W miejscach, których Jonghyun dotykał ustami, pojawiała się gęsia skórka. Kibum nieznacznie drżał od zbyt długo powstrzymywanego podniecenia. Jego ciało wręcz domagało się intensywnych pieszczot. Wydawało się, że ta scena trwała w kółko i w kółko, jednak dopieszczany nawet nie zauważył, kiedy został pchnięty na plecy. Dopiero silne doznania pozwoliły mu odnaleźć się w sytuacji. Właśnie w tej chwili ten cholernie podniecający facet ocierał się o niego bez opamiętania. Kibum nie pozostawał mu dłużny, również wprawiając swoje biodra w ruch, wynagradzając partnera jękami. Chciał więcej. I jak się po chwili okazało, więcej dostał. Kiedy Jonghyun wtargnął do jego wnętrza, syknął cicho. Szybko się jednak przyzwyczaił, pozwalając Dinozaurowi porządnie się przygotować.

Jonghyun - 2014-05-08 21:49:35

Miał wrażenie, jakby reszta świata przestała istnieć. Tak po prostu przestała mieć znaczenie. Miał wszystko, co chciał w zasięgu ramion. Ta świadomość sprawiała, że nie widział nic, po za nim. Przyjemność odbierała mu jasność myślenia i postrzegania. Teraz liczył się tylko ukochany. Dla jednych mogłoby być to przerażające - oddanie w jego oczach, raz po raz szeptane imię kochanka...jednak dla kogoś, kto również kocha, było to kompletnie normalne, prawda?
Jego ciało z chwili na chwilę podnosiło swoją temperaturę. Miał wrażenie, że ktoś rozpalił w nim ogień. Pożądanie, tak się nazywał ten płomień. Pragnął Divy, pragnął dać mu przyjemność, oznaczyć jako swojego, zdobyć....myśli oszalały w jego głowie. Tak bardzo chciał mu pokazać swoją miłość. Z czułością całował jego skórę, rozciągając delikatnie jego wnętrze, które bardzo ochoczo ustępywało pod naporem. Przesuwał palcami po wewnętrznej stronie jego UD, zaczep nie zjeżdżając czasami zbyt nisko. Wszytko na jedną jego prośbę. Oddanie Jjonga było naprawdę niesamowite. Większość mężczyzn czułaby się urażona, gdyby "osoba na dole" wydawała rozkazy. Ale nie on.
Wolno tracił nad sobą panowanie. Podniecenie było silne, z resztą nie tylko u niego. Kiedy upewnił się, że w miarę właściwie rozciągnął swoją księżczyczkę, wysunął palce, uśmiechając się lekko. Zawisł nad nim, patrząc w jego twarz. Był taki śliczny....wręcz niesamowity. Grzechem było, by facet był taki uroczy. Przesunął palcem po jego policzku, uśmiechając się nieco szerzej.

- Cieszę się, że to w tobie się zakochał em. Jesteś najlepszym wyborem pod słońcem.

Wymruczał, całując zarys jego szczęki.

- Pomyśleć, że to z tobą przeżyje pierwszy raz...

Rzucił z rumieńcem.
Nie czekając ani chwili dłużej, uniósł jego biodra do góry i ostrożnie wszedł w młodszego. Starał się robić to najdelikatniej jak się da. W końcu, nie chciał mu wyrządzić krzywdy...


Diva Bummie - 2014-05-13 00:09:50

Key... czy ktoś taki jak on był w ogóle w stanie kogoś kochać? Przecież zawsze myślał tylko o sobie i... Zaraz, to może inaczej. Czy on w ogóle jest w stanie pokochać kogoś innego, poza sobą? Co z zespołem? Owszem, uwielbiał tych idiotów. Zawsze znosił ich wygłupy, czasem nawet odgrywając w nich główną rolę. Sprzątał po nich i nie bił szczególnie mocno, kiedy znowu nabrudzą. Kochał ich. Po prostu ich kochał. Ale przecież wszyscy doskonale wiemy, że nie o taki rodzaj miłości tutaj chodzi. Tak więc czy Key mógł obdarzyć kogoś tym uczuciem?
Jednak nie o takich uczuciach była teraz mowa. To, co Jonghyun wyczyniał z jego ciałem całkowicie zdominowało całą masę pytań, które chodziły Bummiemu po głowie od chwili, w której Jonghyun wyznał, że go kocha. Teraz ważna była przyjemność. W końcu przeszli do najbardziej pożądanej przez Divę rzeczy.
- Pospiesz się...
Wymruczał, czując jak powoli opada jego samokontrola. Jak to było możliwe? Same palce i słowa sprawiły, że wielka Diva doprasza się jak jakiś słabeusz? Otóż Key również przeżywał swój pierwszy raz. Długa samokontrola, droczenie się z partnerem, przyciąganie chwil. To wszystko dopiero się zacznie z czasem, kiedy Bummie nabędzie odpowiedniej wprawy. Chłopak i tak już dużo wytrzymał. Podniecenie nie dawało mu spokoju już w sklepie, co jednak dość skutecznie ukrył, przewiązując bluzę na biodrach.
Wreszcie nadszedł ten moment. Poczuł, że Jjong zabrał palce i mimo, że nie odczuwał aż takiego dyskomfortu, odetchnął z ulgą. Teraz czekał na coś innego, nie spuszczając wzroku z Dinozaura ani na moment. Kiedy ten w niego wszedł, Key krzyknął. Było w tym krzyku jednak więcej przyjemności niż bólu. No. Nareszcie zaczyna się robić ciekawie.

Jonghyun - 2014-05-13 23:43:16

Tak szczerze, to się bał.
Choć może się to wydać śmieszne, Jonghyun się bał. O to, czy nie zrobi mu krzywdy, o to, czy mu się podoba, a to, czy postępuje właściwie, o to, że reszta wróci do dormu, że ktoś ich nakryje. Ale przede wszystkim bał się jednego - ze nie podoła oczekiwaniom. Wiedział, że już z samego charakteru Key postawił mu wysoko poprzeczkę. A miłość ją tylko podniosła. Co, jeśli nie zadowolić swojej księżniczki? Bał się odrzucenia. Bał się wyśmiania. Bał się każdej reakcji kochanka. Ale...grzechem by było nie wykorzystać takiej szansy.
Kiedy jego krzyk rozdarł ciszę dormu, wystraszył się. Zwolnił, zaniepokojony i z troską wymalowaną na twarzy. W tym momencie przeklnął siebie i swoje czekanie "na prawdziwą miłość". Gdyby miał doświadczenie, nie bałby się, że zrobi mu krzywdę. Nie martwiłby się l każdy szczegół. Jednak starał się zrobić wszystko, by Key czuł się dobrze, nie patrząc na samego siebie.
Z jego ust wydobył się cichy jęk, kiedy znalazł się cały w ukochanym. Uczucie...było nie do opisania! I pomyśleć, że seks z drugim facetem jest uważany za dewiację! Jjong, z drżącym oddechem poddawał się odczuciom - niesamowitemu ciepłu i rozbrajającej przyjemności. Z chwili na chwilę coraz więcej rozkoszy zalewało jego ciało, sprawiając, że oddech zaczął mu przyspieszać. Jednak, mimo wszystkich tych emocji, podniecenie boleśnie dopraszało się o uwagę. Ale Dinozaur nie zamierzam ruszyć się choćby o milimetr, nie będąc pewnym, czy z Divą wszystko w porządku.

Diva Bummie - 2014-05-30 23:29:50

Key dzielnie poradził sobie z bólem, chociaż szczerze nie przypuszczał, że będzie on aż tak odczuwalny. Mimo wszystko nie skrzywił się ani odrobinę, zachowując uśmieszek na twarzy (i kto mówił, że ćwiczenie min przed lustrem się nie opłaca, ha?). Czuł wyraźnie jak Jjong na niego napiera, a kiedy ten wszedł do końca, Kibum odchylił głowę do tyłu. Musi jeszcze trochę wytrzymać. Niedługo ból zniknie... prawda? Eh, czemu nie przygotował się wcześniej na taką sytuację?! Przecież nie może wyjść przed Dinozaurem na kompletnie niedoświadczonego.
Key zrobił dobrą minę do złej gry. W końcu znał poziom własnej wartości! Dobrze wiedział, że jeśli chce, zdolny jest niemalże do wszystkiego - nie bez powodu nazywają go almighty (wszechmocny). Więc kiedy zaczął stopniowo się rozluźniać, poruszył lekko biodrami. Chociaż ból nie mijał, Bummie czuł, że powinien coś zrobić, by pokazać partnerowi, że nie jest wcale taki słaby. Z tą myślą w głowie chłopak podparł się na łokciach i spojrzał na Jjonga. Kiedy tylko zauważył w jakim ten jest stanie, zwyczajnie go zatkało. Widok podnieconego Dinozaura zadziałał na Divę jak zimny okład na gorączkę. Kibuma przeszedł dreszcz podniecenia, przez co ból powoli ustąpił i odszedł w niepamięć. Ten facet był tak cholernie pociągający... Key uśmiechnął się sam do swoich myśli. Nie zastanawiając się zbytnio, podniósł się i zarzucił ręce na ramiona partnera, dodatkowo na niego napierając. Z ust Key'a wydobył się słodki jęk, pomieszany z zaskoczeniem, kiedy poczuł, że Jonghyun wbił się głębiej. Był świadomy, że tak się stanie, jeśli się podniesie. Trochę zabolało, ale zdwojona fala przyjemności szybko złagodziła ten efekt. Kibum spojrzał partnerowi w oczy, po czym zaczął obdarowywać jego szyję pocałunkami. Już nie myślał. O niczym. Chciał po prostu posunąć się jeszcze dalej. I wreszcie był na to gotowy.

Jonghyun - 2014-05-31 00:51:31

Nie wiedział, czego miał się spodziewać, ale na pewno nie było to to. Nawet w najśmielszych fantazjach nigdy nie myślał, że Key nawet nie drganie. Zawsze widział jakieś łzy, ciche chlipanie. Jednak, zawsze wyobrażał sobie, że to będzie pierwszy raz dla każdego z nich. Dlatego też uznał, że to nie maska chroni Kibuma, tylko doświadczenie. Gdyby znał prawde...
Kiedy Diva się poruszył, z jego ust uciekło westchnienie przyjemności. Naprawdę, jakim cudem mogło być to takie niesamowite?! Jjong przyciągnął ukochanego bliżej, wchodząc jeszcze głębiej. Z każdym, nawet najdrobniejszym ruchem czuł czystą rozkosz. Ale, jak wcześniej mówił, dla Dinozaura liczył się tylko Key, tak więc, kiedy młodszy zaczął go całować, blondyn zaczął woli poruszać się w jego wnętrzu. Starszy przygryzł wargę, starając się nie okazywać nazbyt emocji. Nie chciał w końcu wyjść na takiego, komu byle co daje orgazm, prawda? Chciał pokazać, że jest godny kochanka, że się dla niego nadaje. Bummie był dla niego zawsze ważny, a teraz stał wszystkim.
Jednak....nie było łatwo się pilnować. Wykonywanie powolnych ruchów kosztowało go sporo samokontroli. W którymś momencie złapał Kibuma za biodra i nadal mu własny rytm. Był on nieco chaotyczny, ale Jonghyun przelewał w to zbliżenie całe swoje szczęście, całą swoją miłość i całe zaangażowanie, jakie w nim gościło.


Diva Bummie - 2014-06-03 22:40:56


Uczucie jakie ogarniało Kibuma było nie do opisania. Cholera, czemu wcześniej się na to nie zdecydował?! W sumie Jjong stał się mu bliski już dawno temu. Czy tego chciał czy nie należał do niego.
Westchnienie starszego wywołało u Divy dreszcz podniecenia. Przyjemne ciepło rozlewało się w dolnych partiach jego ciała. Czuł jaką przyjemność daje partnerowi przy najmniejszym ruchu. Zdawał sobie z tego sprawę, ponieważ sam miał podobnie. Niesamowite uczucie.
Była taka chwila, kiedy Kibum zaczął się zastanawiać czy nie powiedzieć Jonghyunowi prawdy. Nie był oczywiście głupi - nie chodziło kłamstwo o jego miłości, tylko o doświadczenie. Może powiedzieć Dinozaurowi, że jeszcze z nikim tego nie robił? Ale czy to by nie zniszczyło reputacji Divy? Lepiej stwarzać wokół siebie aurę tajemniczości. Najwyżej za kilka lat przyzna się, że tak naprawdę również przeżył z nim swój pierwszy raz. Na przykład rano przy śniadaniu. A co!
Z każdą chwilą Kibum nakręcał się coraz bardziej. On również zaczął się poruszać, niechętnie dostosowując się do rytmu Dinozaura. Diva bawił się skórą Jjonga, prowadząc na niej szlaczki językiem. Zatrzymał się przy obojczyku i delikatnie go przygryzł, po czym uśmiechnął się widząc ślady swoich zębów.
Kiedy Jonghyun przyspieszył, Key zaczął jęczeć. Skoro potrafi krzyczeć na kolejkach górskich i w domach strachu, to czemu teraz miałby się powstrzymywać? Tak więc nie minęło wiele czasu, żeby pokój zaczął wypełniać się drżącymi jękami, wychodzącymi z gardła Kibuma.


Jonghyun - 2014-06-04 21:33:15

Wszystkie odczuwane bodźce sprawiły, że Jjong ledwo potrafił panów a nad swoim rytmem. Ciasne wnętrze kochanka, jego język i usta.....Oh, od tego wszystkiego można było oszaleć! Gorąco, które rozlewało się w jego wnętrzu pchały jego samo kontrolę na kraniec wytrzymałości. Miał wrażenie, jakby mózg oddzielił się od ciała, któremu zależało tylko na przyjemności. Jednak nadal się starał.
Staranie te w drobny maczek rozbił głos Kibuma. Każdy wibrujący jęk wywoływał w nim drżenie, które w krótkim czasie pozbawiło go resztek jakiegokolwiek oporu. W jednej chwili wpił się w usta partnera, jednocześnie dociskając jego biodra do swoich, wchodząc głębiej niż wcześniej. Z ust Blinga wydobył się cichy jęk, natomiast ręce przesunęły się z bioder na plecy, gdzie starszy zaczął delikatnie pięści spięte mięśnie. Jednak dla niego to było nadal za mało. Schodząc z pocałunkami na jego szyję, przesunął się, kładąc Divę na plecy i zasłaniając mu spójną osobą cały widok.
Odsunął się lekko z podejrzanym uśmieszkiem. Palcami głaskał jego rozkosznie miękką skórę. Jego ruchy na powrót stały się niemiłosiernie wolne.

- Jak będziesz tak krzyczał, sprowadzisz publikę.....

Wymruczał z ustami przy jego uchu

Diva Bummie - 2014-07-01 02:27:20


Key spodziewał się, że będzie mu dobrze... ale nie aż tak. Nawet nie przypuszczał, że Jjong da mu aż taką przyjemność. Dlatego też nie ukrywał tego, sprawiając, że jęki, które wydawał wypełniały cały dorm. Chociaż Bummie momentami nadal odczuwał lekki ból lub dyskomfort, nie mogło się to równać z falami rozkoszy, które rosły powolutku w okolicach jego podbrzusza tylko po to, by w końcu ślamazarnie jedna po drugiej rozlać się po jego ciele. Chciał więcej... Chciał czuć w sobie tą całą "wielką miłość", jaką to Jonghyun wyznał mu jakiś czas temu. I chociaż Bummie wiedział, że będzie potem żałował swojego kłamstwa, nadal wiernie w nie brnął. Było mu zbyt dobrze, by się tak po prostu przyznać.
- J-jong... cholera...
Diva zaklął pod nosem, kiedy chłopak wszedł głębiej. Drżał na całym ciele, przeżywając nową falę przyjemności. Pragnął poczuć przyjaciela jeszcze dosadniej, dlatego zaczął zaciskać mięśnie na jego męskości. Bolało, ale jednocześnie doprowadzało go do szaleństwa. Blondyn ponownie zaczął wędrówkę po mięśniach klatki piersiowej Jonghyuna, a że ten ładnie się nad nim pochylał, dodatkowo dostarczał również efektów wizualnych, ciesząc oczka.
Bummie z każdą chwilą miał wrażenie, że zaraz nie wytrzyma. Nie chciał się jednak poddać tak szybko, dlatego dzielnie znosił wszystkie pieszczoty. W końcu powoli zmieniły się one w czyste tortury. Czemu ta przyjemność musi być aż tak duża? - przemknęło Divie przez myśl w chwili, gdy wyginał się w idealny łuk.

Jonghyun - 2014-07-01 19:17:44

Jjong uśmiechnął się, oglądając reakcję swojej księżniczki. Jego całego wypełniało szczęście. zawsze tego chciał, od kiedy go poznał. Zawsze chciał go zadowalać na wszystkie możliwe sposoby. A teraz będzie mógł to robić - jako partner, kochanek, przyjaciel.... Jako ktokolwiek zechce, bo przecież właśnie dostał pozwolenie - w postaci odwzajemnionej miłości.
Jego imię w połączeniu z zachrypniętym głosem Divy poruszyło strunę głęboko w nim. Dinozaur spojrzał na niego z błyskiem w oku, pozwalając, by jego drobne rączki pieściły jego ciało.

- Za szybko? Zawsze mogę zwolnić...
Wymruczał zachrypniętym głosem.
Key doprowadzał go całym sobą do szaleństwa - mimiką twarzy, ruchami, głosem... Wiedział jak oddziaływać na drugą osobę. I to aż za dobrze. Chłopak czuł, że przez jego zachowanie niedługo dojdzie. Jednak za punkt honoru postanowił sobie, że najpierw zmusi do tego swojego kochanego liska.
Nadal poruszał się wolno, jednak wchodził w chłopaka bardzo głęboko. I z każdym następnym jękiem partnera, mimo swojej własnej katorgi, kontynuował ta grę, na przemian przyspieszając i zwalniając.

Diva Bummie - 2014-08-30 01:59:47


Jakim on musiał być idiotą, że pozwolił sobie czekać na to uczucie tak długi czas. Ale gdyby już wcześniej wiedział, że Jonghyun będzie taki... jakby to powiedzieć... chętny, na pewno skróciłby oczekiwania co najmniej o połowę. Albo i dwie. Jednak to nie była jego wina - wcześniej po prostu nie natrafił na tak idealną okazję jak teraz. Dopiero dzisiaj byli zupełnie sami, więc wszystkie warunki zostały spełnione.
Key oplótł kochanka nogami, dzięki czemu mógł znaleźć się jeszcze bliżej niego. Chciał więcej, chociaż sam doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że to raczej mało prawdopodobne. Już i tak dosyć mocno się zbliżyli. Bummie poruszał biodrami równo z Jonghyunem co jakiś czas próbując nadać swój własny rytm. Miał dosyć tej ślamazarności i to nie tylko dlatego, że ledwo wytrzymywał. Czuł się też nieco niezręcznie, kiedy zdał sobie sprawę z tego, że dał mu się zdominować aż za bardzo. Czyżby lisek nie mógł się mu oprzeć?

- Tylko spróbuj...
Syknął między zębami, w dalszym ciągu nie spuszczając z niego wzroku. Nie ważne co się działo, spojrzenie nadal miał wwiercone w oczy dinozaura i to dostatecznie mocno, by zauważyć jakie są one niesamowite. Tak, Jjong miał cudne oczy, a diva zdawał sobie z tego sprawę w sumie od zawsze. Ale czemu dopiero dzisiaj i akurat w takiej sytuacji to zauważył? Może to przez tą całą sprawę z miłością. Tylko teraz rodzi się małe pytanie: Kibum naprawdę zadurzył się w oczach kochanka czy to tylko jego umysł próbuje na siłę się w nim zakochać i wybrnąć z dość niezręcznej sytuacji?
Fale pożądania pojawiały się coraz częściej i coraz dobitniej. Bummie czuł jak pali go każdy milimetr skóry, a ciepło bijące ze strony partnera nie pozwoliło mu ochłonąć ani na moment. Dobrze wiedział, że Jjong prowokuje go, by doszedł pierwszy. Ale nie z nim te numery - to w końcu on był tu divą! Jęczał w ekstazie, doskonale zdając sobie sprawę z tego jak silnie oddziaływuje to na partnera. Nie pozwalając dłużej na perwersyjne uśmieszki ze strony dinozaura, skutecznie zatkał mu usta własnym językiem. Zabawa dopiero się zaczyna.

Jonghyun - 2014-09-28 20:15:34

Chłopak obliczał usta, dociskając swojego liska jeszcze mocniej. W jednej chwili narzucił gwałtowne tempo, z całą swoją stanowczością. Niczego w tej chwili bardziej nie chciał, niż spełnić swoją divę. Jjong był tak uzaleiony od zachowań swojego ukochanego, że potrafił niemal idealnie odpowiedzieć na jego zachcianki i pragnienia. Tak samo było teraz. Kiedy zauważył swoją szanse, postanowił ją wykorzystać, i to w stu procentach.
Na pocałunek odpowiedzial z cichym pomrukiem. On był taki niesamowity! Dinozaur, chcąc nie chcąc rozpływał się pod wpływem dotyku Key. Nawet najmniejsze i najlżejsze muśnięcie sprawiało, że wariował. Ale działało to w obie strony, co sprawiało mu nie mało przyjemności. Z reszta, kogo by nie zadowoliło to, że twój kochanek szaleje pod tobą?
Jonghyun wyczuł, co zamierza młodszy Kim. I, szczerze, nie bardzo mu się to spodobało. Ale, każdy ma swoje sposoby, on również. Dlatego wzial delikatnie w palce męskość Kibuma i z perwersyjnym uśmieszkiem zaczął poruszać dłonią.


Diva Bummie - 2014-11-05 18:01:18

Key powoli zaczęło kręcić się w głowie od wszelkiego nadmiaru emocji. Szczerze powiedziawszy, był nimi atakowany praktycznie ze wszystkich stron, więc nic w tym dziwnego. Chłopak, pojękując pod nosem, położył obie ręce na ramionach Jjonga i lekko zacisnął na nich palce. Miał wrażenie, że z każdą minutą w pokoju robiło się coraz goręcej - na co komu kaloryfery, skoro można ogrzać się w bardziej naturalny sposób. Diva zachichotał cicho, kiedy tylko owa myśl wpadła mu do głowy. Zaraz... znowu się rozproszył! ON?! On nie może tracić twarzy, on... co się z nim najlepszego dzieje?! Szybko wrócił do swojej poprzedniej twarzy, unosząc się lekko i zbliżając usta do ucha partnera, mając nadzieję, że ten po prostu niczego nie zauważył.
- Masz już dość?
Szepnął zmysłowo, owiewając kark Jonghyuna gorącym oddechem, po czym polizał płatek jego ucha. Cała sytuacja wywoływała w nim mieszane uczucia. Jednocześnie go bawiła, jednocześnie podniecała. Widział doskonale w jakim Dinozaur jest stanie i zdawał sobie sprawę z tego, że sam ma nie lepiej. Trzeba przyznać, że dość dziwnie się dobrali. Ani jeden, ani drugi nie odpuści, dopóki nie wyjdzie na swoim. Niestety w tej sytuacji ktoś będzie musiał się w końcu poddać. A nasz kochany Key ślepo wierzył, że tym kimś będzie nikt inny, jak właśnie Jonghyun. Chłopak z każdym ruchem partnera zaciskał palce na jego ramionach. Będą musieli później powymyślać jakieś dobre wymówki dla charakteryzatorek. Chociaż, znając Key, ten może powiedzieć po prostu prawdę. Czuł jak przyjemne uczucie pulsuje w dolnych partiach jego ciała, jednak mimo tego dzielnie znosił wszystkie tortury, jakie mu oferowano. Starania te o mały włos nie rozsypały się w drobny mak, kiedy Dinozaur dobrał się do jego męskości. Kibum najpierw krzyknął tak jak on tylko potrafi, a potem przeklął coś pod nosem po angielsku. Robi się coraz trudniej.

Jonghyun - 2014-11-23 01:36:45

- Ciebie? Nigdy...
Wymruczał, zniżając głos.
Oczywiście, dobrze wiedział, o co tak naprawdę chodziło Key, jednak nie zamierzał dać tego po sobie poznać. Rozmowa o takim czymś jedynie pogorszyłaby sprawę, a przecież to nie o to chodziło. Przecież zamiarem Jonghyna było zwyciężyć. Tak więc nie mógł pozwolić swojej ukochanej księżniczce na gierki słowne.
Utrzymując nadal swoje tempo, przyspieszał ruchy dłonią, czekając na zamierzony efekt. Choć w tej chwili ciężko mu było skupić się na kilku czynnościach na raz, nie odpuszczał. Można powiedzieć, że Jjongie całym sobą postanowił pokazać ukochanemu kto tu rządzi. Pytanie - skąd w nim tyle uporu? Czy nie łatwiej byłoby poddać się? Otóż dla niego nie. Często czuł, że nie nadaje się dla Key, dlatego tyle razy wyznanie miłości nie doszło do skutku. Dlatego teraz, kiedy miał szansę, chciał dać z siebie wszystko i udowodnić, że naprawdę zasłużył na szczęście z ukochanym.
Czuł coraz gorętsze wnętrze swojego liska i wiedział, że koniec dla nich obu jest już blisko. Teraz zostało zrobić coś, co sprawi, że nie będzie pierwszy. Ale co? Chłopak nie bardzo wiedział, jednak nie poddawał się - wchodził coraz głębiej w kochanka, posapując coraz ciężej

Diva Bummie - 2015-12-27 01:53:03

Cała ta sytuacja była wręcz trudna do uwierzenia. Pojechali razem na zakupy, wrócili do pustego dormu, a wszystko skończyło się na tym, że miał Dinozaura w sobie. O słodka przyjemności, dlaczego zwlekałaś z tym tak długo?! Na dobrą sprawę mogli przecież wynająć jakiś pokój w hotelu albo w najgorszym wypadku zamknąć się w jednej z sypialni. Usłyszeliby ich? Trudno. Taka przyjemność była tego warta. Bummie pełen determinacji pochylił się w stronę partnera i zaczął zaczepnie trącać językiem jeden z jego sutków. Palce dinozaura i poruszająca się w  nim męskość dawały Key do zrozumienia, że koniec jest już blisko. Nie chciał więc skończyć, ze świadomością że nie robił nic, by nie przegrać tej walki.
- Jjong...
Lisek jęczał jego imię, specjalnie przeciągając sylaby. Ślęczał nad uchem Jonghyuna, co jakiś czas wydając ciche pomruki lub liżąc jego płatek. Było mu tak cholernie dobrze... Okazywał to jak na Divę przystało. Za którymś razem zassał się na sutku mężczyzny i właśnie w tym momencie, ogromna fala przyjemności przeszła przez jego drobne ciałko. Jonghyun bowiem trafił idealnie w jego słaby punkt, przez co lisek gwałtownie odchylił się do tyłu. Krzyknął głośno i doszedł, brudząc obficie brzuch chłopaka. Nie przypuszczał, że przegra tę walkę, ale siła orgazmu sprawiła, że w sumie teraz było mu już wszystko jedno kto wygrał, a kto przegrał.

Jonghyun - 2016-02-15 00:44:28

Sama świadomość bycia obok Key zawsze działała na niego jak porażenie prądem. Reagował tak na niego chyba  od samego początku, od momentu, w którym pierwszy raz się spotkali. Trudno więc było nazwać te wszystkie uczucia, które teraz szalały w jego wnętrzu! Wreszcie zdobył swoją księżniczkę. Wyznał mu miłość, która została odwzajemniona, całowali się, dotykali....kochali się...! A jakby tego było mało, wszystkie reakcje ukochanego, każdy jęk, każde wyszeptane imię, każde dotknięcie wrażliwej na niego skóry...to wydawało się dla Jonghyuna niemal snem. Najpiękniejszym snem w życiu.
Czuł, że niewiele brakuje zarówno mu, jak i Divie. Przyspieszył, jego ruchy nieco straciły rytm, stały się gwałtowne...przyjemność obezwładniała go. I wszystko to, co robił Bummie, by nie pozostawiać biernym...było takie cudowne. Czuł niemal, jak jego ciało płonie. Wystarczyłby tylko jeden ruch. Jedno mocne, głębokie pchniecie, które doprowadzi zabawę do końca.
Przyciągnął go bliżej, idealnie trafiając. Doszli w tym samym momencie. Jjongie, drżąc, zawisł nad ukochanym, czując się jak w niebie i wciąż powtarzając jego imię. Był oszołomiony, szczęśliwy i zakochany do szaleństwa w najważniejszej osobie w jego życiu.

- Bummie...tak bardzo Cię kocham...

Diva Bummie - 2016-06-04 21:40:49

Nie było możliwości, żeby Key nie poczuł jak Jonghyun dochodzi. Ciepła substancja wypełniła jego wnętrze, wyrywając ciche westchnięcie z gardła naszego liska. Oczywiście ani na moment nie spuścił wzroku z chłopaka, dzielnie wytrzymując jego spojrzenie. Ba. On wręcz wwiercał się w jego oczy, nie czując ani odrobiny krępacji. W końcu czego tu się wstydzić, tylko słabeusze uciekają wzrokiem. Diva był nieco zdyszany, jednak szybko odzyskał świadomość, chociaż nadal czuł echo świeżo przeżytego orgazmu, który nieco mącił mu w głowie. W oczach została kusząca mgiełka podniecenia, na skórze drobne kropelki potu, a na ustach uśmiech w momencie, w którym ich właściciel oblizywał z lubością wargi, za to jego klatka piersiowa unosiła się i opadała w przyspieszonym tempie..
- No ładnie~
Skomentował, wyraźnie rozbawiony wizją nadchodzącego obowiązku posprzątania po sobie. Key naprawdę bił się w pierś, że nie odważył się zaaranżować takiej sytuacji dużo wcześniej. W końcu był do tego zdolny, ale tona wątpliwości kazała mu to odkładać i odkładać. I właśnie temu Kibum najbardziej się dziwił. Przecież w nim rzadko da się wyczuć takie uczucia jak wątpliwość czy niepewność. Nie potrafił zrozumieć dlaczego owiały one jego relacje ze starszym Kimem. Gdy usłyszał kolejne wyznanie ze strony Jonghyuna, uśmiechnął się lekko, w głębi duszy wzdychając z politowaniem. Szczerze to miał nadzieję, że już tego nie usłyszy, ale w sumie na co on liczył? Tylko słabeusze uciekają wzrokiem, więc dlaczego w tej chwili tak bardzo chciał to zrobić? Key bał się, że w końcu to wszystko się wyda, a wtedy tak bardzo zrani tym przyjaciela. Naprawdę... czy nie mógł się w nim po prostu zakochać i mieć już święty spokój? Nie gubiąc maski lisek opadł na chłopaka, wślizgując się paluszkami w jego włosy. Chciał mu chociaż trochę to wszystko wynagrodzić.

www.yaoi-no-ai.pun.pl