Ciel Phantomhive - 2013-06-06 23:33:10

Nienawidził tej posiadłości. Jednak czasami trzeba było tutaj przyjść. Pomimo iż minęło sporo czasu, kilka formalności jeszcze zostało. W końcu teraz to miejsce jest udostępniane dla turystów.
O wiele lepiej czuł się u siebie, niż tu... w Londynie. Zbyt dużo wspomnień kojarzyło mu się z tym miejscem. Właśnie tutaj między innymi grał z ciotką w ostatnią partię szachów. I tutaj też wielokrotnie go porywano. Tutaj był zmuszony wystawić bankiet, na którym umierali po kolei wszyscy goście, a jego oskarżyli o te morderstwa. To wszystko sprawiało, że nienawidził zarówno posiadłości, jak i miasta, w którym się znajdowała. Jak to było dawno...
Ale cóż poradzić, czasami nie ma wyboru i musi przyjeżdżać do Londynu. I tym razem okazało się to powodem jego przyjazdu.
Młody hrabia Phantomhive miał już dość siedzenia w swoim dawnym gabinecie. A ponieważ Sebastian wykonywał swoje obowiązki w ogrodzie, a pozostałej służby nigdy nie zabierał do Londynu, był zmuszony samodzielnie załatwić jedną sprawę.
Szedł właśnie korytarzem, gdy nagle poczuł, że jednak nie jest sam w posiadłości. Kierowany tym dziwnym przeczuciem, zszedł po schodach do holu. Może to tylko Sebastian wrócił?

Sebastian Michaelis - 2013-06-20 19:24:04

A i owszem, to był on. Zdjął kurtkę i odwiesił ją na wieszaku. Jakoś już nie czuł, ze musi nadal zachowywać się jak służący. Był nim tylko dla swojego wiecznego panicza, ale przed ludźmi już musieli udawać coś innego. Sebastian przyzwyczaił się. W końcu, to co było wieki temu, dawno przestało mieć znaczenie, prawda? W tych czasach nie trzeba było chować znaku kontraktu, bo wszyscy uważali, ze to tylko tatuaż. Pod tym względem te czasy mu się podobały. Przynajmniej już nie musiał udawać człowieka do tego stopnia.
Wszedł na piętro i zastał tam swojego panicza. Wykonał ukłon, który wyglądał dziwnie w połączeniu z obciągajacym ciałem T-shirtem i jeansowymi spodniami.

- Jeśli miał panicz jakieś życzenie, wystarczyło powiedzieć na głos.

Ciel Phantomhive - 2013-06-25 02:32:40

Panicz zmierzył Sebastiana wzrokiem, po czym uśmiechnął się nieco złośliwie.
- Owszem, mogłem. Ale wolałem, żebyś się trochę ruszył. Może wreszcie udałoby ci się schudnąć?
Zadrwił, przy czym poklepał go lekko po brzuchu, gdy przechodził do salonu. Była to dość zabawna sytuacja, biorąc pod uwagę fakt, że ciało demona jest zawsze w nienagannej formie.
Przez te wszystkie lata sporo się zmieniło. Ciel co prawda nadal był poważny i chłodny, ale teraz pozwalał sobie na drobne uśmieszki. Wiadomo, że kilkaset lat temu byłoby to u niego nie do pomyślenia.
Nie patrzył czy lokaj za nim idzie. On to wiedział, a wręcz był pewien, że Sebastian podąża za nim krok w krok.

- Nudzi mi się ostatnio.
Zaczął swoją codzienną śpiewkę.
Nie do końca wiadomo dlaczego, ale od chwili gdy wkroczyli w XXI wiek ta odzywka stała się ulubionym zdaniem panicza, jak i nowym, codziennym hobby. Oczywiście Sebastian nie miał prawa zaproponować dwa razy tego samego. Był więc zmuszony do wymyślania coraz to nowszych zajęć. Ciekawe jaki będzie jego dzisiejszy pomysł...

Sebastian Michaelis - 2013-06-26 00:30:26

- Paniczu, pańskie słowa nie mają odniesienia.
Mruknął pod nosem tonem pod tytułem "czemu pies szczeka a kot miauczy".
Niestety, musiał mu pozwalać na wszystko, tak to już jest, kiedy posiada się kontrakt. Musiał przywyknąć do tego, ze był cieniem swego pana. Jednak po tylu latach zaczęło się to robić nieco nudne. Zwłaszcza, że sam panicz mocno się zmienił.
Idąc za nim, poprawiał po drodze rzeczy, które ktoś poprzestawiał. Nie cierpiał, jak Ciel robił mu pod górkę. Eh...kiedyś życie z nim było dużo łatwiejsze.

- Wiem, paniczu. Mówisz mi to każdego dnia od początku nowego milenium.
Westchnął.
Co by tu dzisiaj dać...Może i był piekielnie dobrym lokajem, ale wymyślanie zabaw na każdy dzień nigdy nie było jego mocną stroną, przez co musiał chwilkę pomyśleć.

Ciel Phantomhive - 2013-06-26 01:37:40

- Tak samo jak twoje uwagi, Sebastianie.
Odgryzł mu się, po czym usiadł na dywanie, który był położony na środku salonu. W dawnych czasach mółby za takie coś nawet stracić tytuł szlachecki, ponieważ w XVIII wieku hrabia, siedzący na podłodzę był wręcz nie do pomyślenia. Jednak teraz było dużo więcej swobody, za co Ciel obdarzył ten wiek sympatią.
Nareszcie mógł ubierać się jak chciał - koniec z tymi niewygodnymi pończochami! - mówić co chciał, nie zważywszy na to czy tak przystoi, czy nie i mieszkać gdzie chciał.
Panicz objął swoje kolana ramionami, po czym przeniósł lekko znudzony wzrok na swojego lokaja.

- Owszem, mówiłem. I dlatego czekam aż wreszcie coś wymyślisz. A wiesz jak bardzo nie lubię czekać.
Aby dodatkowo ukazać swoje znudzenie, zaczął ostentacyjnie podwijać i odwijać materiał od swoich pończoch w niebiesko-czarne pasy (jak na avku - urzekły mnie po prostu *.*).
- Może wreszcie będzie to coś ciekawego.

Sebastian Michaelis - 2013-08-08 00:54:49

Zmrużył nieco oczy.
- Nie musi panicz tak ostentacyjnie pokazywać swojej nudy, zrozumiałem, co mam zrobić.
Westchnął ze znużeniem
Przynajmniej nie musiał ponownie zbierać porozwalanych "z nudów" rzeczy, jak ostatnio. Po tym trzeba było zamawiać nową zastawę. I wazony. I większą część szklanych rzeczy, które były na wierzchu. Sebastian wiedział, że wcześniej nigdy nic takiego by sie nie stało. Jednakże, to były nowe czasy. A każdy wie, ze nowe czasu maja nowe reguły.
Lokaj stanął przed paniczem i podciągnął mu pończochy tak, by sie nie zsuwały i by nie były za wysoko.

- Oczywiście, jeśli zaproponuje paniczowi gry planszowe, znowu zostanę wyśmiany, prawda?

Ciel Phantomhive - 2013-08-09 04:42:27

- Gry planszowe?
Co prawda lokaj jeszcze tak do końca tego nie zaproponował, jednak paniczyk nie mógł się powstrzymać przed złośliwym chichotem.
- To było dobre jeszcze w dziewiętnastym wieku, a nie teraz! Z roku na rok jesteś coraz bardziej beznadziejny. Czyżbyś się już starzał?
Tym razem parsknął śmiechem, co było do niego zupełnie niepodobne nawet w nowych czasach. Oczywiście Ciel zdawał sobie sprawę z tego, że służba Sebastiana nadal jest perfekcyjna i nie ma nic do narzucenia, jednak to nie znaczy, że nie może się troszkę z nim podręczyć, prawda?
- I tak nie dostaniesz emerytury.
W oczach panicza zawitały złośliwe iskierki.
W sumie, to jak czasami nad sobą myślał, doszedł do wniosku, że coraz bardziej przypomina Aloisa! Kto jak kto, ale on się z robactwem nie będzie upodabniał! Dlatego też panicz szybko się uspokoił i wlepił wzrok w swoje już poprawione przez lokaja pończochy.

- Więc co na dziś zaplanowałeś?
Zapytał nieco niewyraźnym głosem, ponieważ aktualnie miał położone usta na kolanie.

Sebastian Michaelis - 2013-08-31 21:50:55

- Cały czas się starzeje, paniczu. Mam prawo sentymentu do dawnych czasów.
Odparł z przekąsem.
Co za wkurzające zachowanie! Jego panicz czasem naprawdę przeginał. Zauważył to jakiś czas temu. Ehh...może to była prawdziwa natura Ciela? Jednak Sebastian nadal obstawał przy tym, ze to po prostu kaprys. W końcu, znał go lepiej niż ktokolwiek inny.

- Ubolewam nad twoją decyzją nad moją emeryturą, paniczu.
Westchnął.
- A co panicz powie na mnie?
Spytał z uśmiechem w kąciku ust.
Te zdanie wpadło mu przed chwilą do głowy. Nie planował żadnych konsekwencji tego czynu. W końcu, wątpił, by jego panicz przystał na coś podobnego. W końcu, nic nie zmieniało faktu, ze to nadal szlachcic, prawda? A kto to wdział, żeby panicz z lokajem....

Ciel Phantomhive - 2013-09-02 18:01:44

- Czyżby zmożyła cię już tęsknota?
Zapytał, przenosząc znużone spojrzenie ze swoich pończoch na lokaja.
- Chciałbyś wrócić do tamtych czasów, co nie? Kiedy my wszyscy byliśmy sobą, nie omamieni przez nowoczesne technologie i tą wieczną, codzienną rutynę. Dawniej nienawidziłem urządzać bankietów, teraz z chęcią bym na jakiś poszedł. Jednak w tym wieku uroczyste bale zostały zastąpione dyskotekami.
Westchnął lekko, nadal nie spuszczając wzroku z Sebastiana.
- Poniekąd przyznaję ci rację. Sentyment do starych czasów musi zostać zachowany.
Sam nie wiedział, kiedy ostatnio się tak rozgadał. I, biorąc pod uwagę jego teraźniejsze zachowanie, kiedy mówił w miarę sensownie. Stary Ciel, ten prawdziwy powoli w nim zanikał. Taka cena za długie życie.
- Do emerytury lepiej niech ci się nie spieszy. Przydasz mi się jeszcze.
Uciął krótko, wyraźnie dając znak, że skończył ten temat.
- Na ciebie?! Coś ty, oszalał! Przecież...
Zawiesił się na chwilę, przeznaczając kilka sekund na zebranie myśli. W tym czasie na jego usta zdążył się wkraść nieco podstępny uśmieszek.
- Chociaż... to nie jest zła myśl.
Stwierdził. Oczywiście dobrze wiedział co to wszystko oznacza. Wiedział też, że całą sytuacją bardziej upokorzy siebie niż Sebastiana, jednak stwierdził, że w sumie może być ciekawie. W końcu musi być ten pierwszy raz, nie? XD

Sebastian Michaelis - 2013-09-03 16:50:27

- Widzisz paniczu, więc obaj mile byśmy widzieli powrót dziewiętnastego wieku.
Odparł.
- Jeśli sobie życzysz paniczu bankietu, prawdopodobnie gdzieś się jakiś odbywa. We Francji, bądź Norwegii. Nie jest to przecież wielkim problemem, byś znalazł się na liście. przy okazji mógłby panicz się troszkę wyrwać z domu.
Rzucił ot tak, lekko się uśmiechając.
- Masz racje, paniczu. Sentyment jest bardzo ważny w długim życiu.
Spoważniał.
Jego panicz się zmieniał, wiedział to. A raczej wyczuwał. Zanikała jego dawna stanowczość i powaga, a ich miejsce zajmowało znudzenie. Pozostawała jeszcze sprawa godności...ostatnio Ciel posiadał jej coraz miej. Zwłaszcza, patrząc na ostatnie stroje. Dochodził również do tego cięty język i niepoważne zadania. Ehh...czyżby jego panicz nudził się powoli życiem?
Pominął komentarz w sprawie emerytury. Był on zbędny. Wiadome było, że skoro kontrakt istnieje - a nie zapowiadało się na to, ze przestanie - nie miał prawda odejść od niego. A on nie zamierzał łamać przysięgi złożonej wraz z zawarciem kontraktu.
Na jego twarzy, przez jedną sekundę odbił sie szok. Że niby co?! Jego panicz, Ciel Phantomhive, właśnie zgodził sie na seks ze swoim lokajem?! To chyba był jakiś żart. Jednak Sebastain nie miał prawa podważania zdania swojego pana. Tak więc, po prostu podszedł do niego i wziął go na ręce.

Ciel Phantomhive - 2013-09-04 21:56:24

Ciel oparł policzek o ramię lokaja. Pozwolił się podnieść bez żadnego problemu, pomimo iż dawniej po prostu nie znosił, kiedy ktoś, ktokolwiek, brał go na ręce. Teraz czasy się zmieniły, tak jak i spojrzenie panicza na co po niektóre sprawy.
- Zapisz mnie później na którąś z list. Obojętnie którą.
Powiedział, mając na myśli oczywiście przyjęcie. Wolał powiadomić lokaja teraz, a nie w najmniej odpowiednim do tego momencie.
Panicz objął Sebastiana rękami za szyję, żeby nie stracić równowagi. Rozmyślał. Czy on naprawdę tego chciał? Cóż... trudno mu było odpowiedzieć, ponieważ sam nie był tego pewien. Jednak, mimo wszystkich zmian, stary upór nadal w nim pozostał. Już rozkazał, a więc teraz rozkazu nie cofnie. Nie wiedział czy naprawdę miał ochotę to zrobić, ale szczerze nie wiedział również, czy na pewno chciał odwołać to polecenie. W tej chwili czuł się, jakby ktoś ustawił go na pozycji "szach". Nie był dokońca pewien swojego zagrania, dlatego też milczał, czekając na kolejny ruch ze strony lokaja.

Sebastian Michaelis - 2013-09-23 22:38:07

- Jak sobie życzysz paniczu. W przeciągu tygodnia wszystko przygotuje. Jakies preferencje co do celu bankietu?
Spytal idac korytarzem.
Zastanawial sie nad kazdym nastepnym ruchem. Co powinien zrobić, a czego nawet nie próbować? Co z doswiadczenia moze sie przydac, a co nie? Musial sie również liczyc z rozmiarami, a mianowicie z ich brakiem jego ciała. Nie mogł go potraktowac jak zwykla osobe. Musiał bardzo uwazac i miec na pamieci swoją samokontrole. W takich momentach nawet demon ma trudnosci.
Wszedl do jednej z najwiekszych sypialni. Ostroznie posadzil swojego panicza na lozku. Nadal majac w pamieci swoj status (w koncu nie mógł Ciela potraktować jak rownego sobie. Tak wiec najpierw spojrzal mu w oczy czekając na pozwolenie.
- Liczy sie panicz z konsekwencjami, prawda?
Spytal.
- Nie chciałbym, by potem panicz ciagle narzekal na swoj stan

Ciel Phantomhive - 2013-09-30 22:38:35

- Obojętnie.
Odpowiedział cierpko, zawieszając wzrok na obrazach, które mijali. Bankiet to bankiet. Wszystko jedno jaki, byle był. Więc po co robić sobie więcej problemów i dyskutować o tym? Koniec tematu i tyle.
Im bliżej sypialni się znajdowali, tym bardziej Ciel się... denerwował? Tak, to prawda. Zdenerwowanie nie pasowało do zarysu jego postaci, jednak należy pamiętać, że tak czy siak to w końcu jeszcze dziecko. Może i bezczelne i aroganckie, ale nadal dziecko. A to, co zaraz zamierzał zrobić, z całą pewnością nie nalezy do dzięcięcych zabaw. Jednak nie mylmy zdenerwowania z czym innym. To, że panicz czuł się niepewnie, nie znaczyło od razu, że się bał. On sie nie boi.
Kiedy tylko poczuł chłód pościeli na skórze, skierował wzrok na swojego lokaja.

- Jestem świadomy tego co robię, Sebastianie.
Odpowiedział chłodno, nieco urażony. Lokaj cały czas powtarzał to samo zdanie, ubierając je tylko w inne słowa. Za każdym razem jednak sens pytania brzmiał: "czy jesteś pewien, że wiesz co robisz"? Ciel nie był głupi. Zdawał sobie sprawę, że w tej chwili praktycznie walczy z ogniem. Jednak nie da się pokonać drugi raz tak łatwo.
Rozsiadł się na łóżku, patrząc Sebastianowi w oczy.

- Na co niby czekasz? Rób, co do ciebie należy.
Powiedział zniecierpliwiony i machnął ponaglająco ręką na Sebastiana.

Sebastian Michaelis - 2013-10-25 23:01:53

- Dobrze, paniczu.
Westchnal.
Wolno, jakbyod niechcenia zaczal rozbierac chlopaka, co jakis czas przeciagajac palcami po nagim ciele. Wolal sie nie spieszyc. Z reszta, ponoc wyczekiwane lepiej smakuje, prawda? Jesli by spojrzec pod tym katem, mozna powiedziec, ze Sebastian po prostu sprawdzał swojego pana. Prawda wygladala jednak inaczej.
Gral na czas. Musial sprecyzowac plan dzialania i nie postępować zbyt gwałtownie. Inaczej mogloby sie to zle skonczyc dla niego jak i panicza. W koncu, jesli by go przez przypadek pogryzl, zlamalby kontrakt. Z drugiej strony, Ciel nadal byl dzieckiem i wszystko, co z tym szlo bylo przeciw niemu. Ale co on mogl - rozkaz to rozkaz.
Gdy pozbyl sie Nacznej czesci ubran, glownie gornej partii, posadzil go na swoich kolanach, po czym zlozyl delikatny pocałunek na ustach Ciela

Ciel Phantomhive - 2013-11-12 21:14:57

Z każdą sekundą jego zdenerwowanie wzrastało. Nie chciał tego. Czemu nie mógł być obojętny i opanowany jak zawsze? Dlaczego tym razem tak się denerwował? I jeszcze to wyczekiwanie. Jakby Sebastian nie mógł zrobić wszystkiego za jednym razem. Oczywiście nie zdawał sobie sprawy z tego, że nic nie wydarzy się "od tak". Skąd miał wiedzieć, że należy go przed faktem dobrze przygotować? Jednak Sebastian wiedział i to w zupełności wystarczyło. Panicz przymknął oczy, pozwalając lokajowi bez żadnych przeszkód się rozebrać. Myśli skupił na jego smukłych palcach, drażniących wrażliwą skórę. Chciał się do tego przyznać czy też nie, ale było mu naprawdę przyjemnie. Oplótł Sebastiana nogami, kiedy znalazł się na jego kolanach. Jedak kolejnego ruchu demona nie przewidział. Nagle został pocałowany z zaskoczenia. Niezbyt zadowolony, próbował go odepchnąć, ale Sebastian okazał się silniejszy. Rozkaz rozkazem, ale o całowaniu nie było w nim mowy! Młody hrabia nie był jednak w stanie zbyt długo się opierać. Powoli zaczął ulegać tylko po to, by w końcu odwzajemnić pocałunek demona.

Sebastian Michaelis - 2013-11-12 23:17:29

Gdy tylko pocalunek zostal odwzajemniony, demon, jak gdyby nigdy nic, po prostu go przerwal, pozostawiajac znaczny niedosyt. Czemu? Bardzo proste - nie mogl pogrywac sobie z panicza w powaznych sprawach, dlatego teraz, kiedy mial okazję, chcial to wykorzytac jak najlepiej. Ah, te igraszki.
- Czyzby panicz od razu wolal konkrety?
Spytal z lekko kpiacym usmiechem.
Ciel nie wiedzial jeszcze na co sie zgodzil. Sebastian dopracowal sobie scenariusz na kazda okazje i zadna mogla nie przypasc mu do gustu. Jednak jego kontrahent zgodzil sie, nieświadomy konsekwencji. A za takie bledy trzeba placic, o czym niedlugo przekona sie i sam hrabia.
Lokaj, nie czekajac na odpowiedz pochylil sie nad chlopakiem, tak, ze jego plecy dotykały poscieli. Lekko,  z wlasciwa dla momentu delikatnością, calowal jego szyje, schodzac coraz nizej. Od czasu do czasu, bawiac sie reakcjami pantera, zaczepnie kasal skórę. Wiedzial, ze jego pan zapewne zdaje sobie sprawę, jak krew, bedaca tak blisko, dziala na niego. Z uwaga wiec spoglądal nq jego twarz.

Ciel Phantomhive - 2013-12-22 01:42:06

Domyślił się dlaczego Sebastian przerwał pocałunek, a to niekoniecznie mu się spodobało. Czuł niemal każdą częścią ciała jak demon z niego kpi, jednak tym razem nie mógł nic z tym zrobić. W tej sytuacji role zupełnie się odwracały - to Sebastian był teraz panem, a młody hrabia musiał się dostosować do jego wymagań. Dlatego też jedyne co zrobił, to odwrócił wzrok, prychnął oburzony i nie odpowiedział na zadane przez lokaja pytanie.
Ciel nie stawiał oporu. Dobrze wiedział, że teraz nie ma już odwrotu i opieranie się nie dość, że dorosłemu mężczyźnie, to jeszcze na dodatek demonowi przenosi szalę przegranej na jego stonę. Bez żadnego protestu dał się popchnąć na łóżko, aż w końcu poczuł na plecach chłód pościeli. Patrzył demonowi prosto w oczy, tak jakby chcąc udowodnić mu swoją pewność w takim postępowaniu.
Młody hrabia, uniesiony doznaniami, wygiął się delikatnie w łuk i nim zdążył cokolwiek zauważyć, zaczął miarowo pojękiwać. Wraz z tą reakcją pojawiło się rosnące podniecenie, jednak tego jeszcze nie wiedział. Albo nie zauważył.
XD

Sebastian Michaelis - 2013-12-28 18:10:44

Sebastian z uśmiechem słuchał jęków swojego panicza. Kto by pomyślał, że kiedyś zobaczy taki upadek swojego pana. Dawny Ciel nigdy by o czymś tak "niegodnym" nawet nie pomyślał, a teraz to się działo jak najnormalniejsza rzecz na świecie. Najwidoczniej nic nie było trwałe w świecie ludzi, o czym demon dobitnie się dowiedział. A pamiętał czasy, kiedy ten nie pozwalał się nawet umyć....czasy, w których traktował to wszystko jak nic nie wartą zabawę. Jednak teraz była to kara bez końca, którą ten musiał znieść. Na szczęście zdarzały się momenty, w których mógł sobie odbić całe te wybryki, takie jak ta. Może to jednak dobrze, że chłopak tak się zmienił.....
Lokaj dręczył ciało swojego pana, od czasu do czasu przesuwając językiem po rozgrzanej skórze, spoglądając mu w oczy. Z wprawą stymulował wrażliwe partie, przerywając w kluczowych momentach. Nie można w końcu dać spełnienia komuś zbyt szybko. Zamierzał pokazać chłopakowi, co to znaczy prawdziwa tortura.

Ciel Phantomhive - 2013-12-29 22:56:53

Ciel nie odzywał się ani słowem. W sumie gdyby nie pojękiwał od czasu do czasu, można by śmiało stwierdzić, że nie wydawał żadnych odgłosów. Jak już wcześniej zostało zauważone, to Sebastian zajmował w tej chwili pozycję pana, więc chłopak postanowił po prostu się nie wtrącać. Kto wie... jeszcze by coś zepsuł. XD
Ciel miał zamknięte oczy. Na oślep wyciągnął obie ręce przed siebie, odnajdując ramiona Sebastiana i silnie do niego przylegając. Z każdą chwilą czuł jak podniecenie coraz bardziej daje o sobie znać. Po jakimś czasie wręcz przejęła władzę nad chłopakiem, sprawiając, że ten zaczął się wyginać, błagając o więcej. Był wściekły na siebie, że doszło do czegoś takiego. W życiu by nie pomyślał, że będzie się kiedyś dopraszać o takie żeczy. I to przed własnym lokajem, jakby tego było mało... Gdyby ta informacja jakimś cudem przedostała się na światło dzienne, byłoby po nim. Jednak mimo wszystkich uszczypliwości nadal ufał Sebastianowi. Wierzył, że nawet do głowy by mu nie przyszło powiedzieć o tym komuś z zewnątrz. No bo... po co? W końcu lokajowi nic by to nie dało. Jedyną rzeczą, o jaką się obawiał, była świadomość, że ktoś może ich usłyszeć. W końcu ta posiadłość, choć opuszczona, nadal jest często odwiedzana przez amatorów sztuki, turystów i innych takich świrów. Mimo tego Ciel nie potrafił powstrzymać odgłosów jakie wydawał, reagując na dotyk Sebastiana. Podniecał go własny lokaj... co za hańba dla szlachcica.

Sebastian Michaelis - 2014-01-02 15:27:25

Co za gra....lokaj nic nie mógł poradzić na to, jak bardzo śmieszyły go reakcje młodego hrabi. W końcu, przywykł do tego, że Ciel ma bardzo chłodny stosunek do swojej służby (a przynajmniej próbował mieć). Niejednokrotnie przekonał się, jak ten godny pożałowania smarkacz nie pozwalał się nawet nim zająć. A teraz? Teraz to się nim zajmował i to jeszcze jak !! Kto by pomyślał, ze będzie kiedyś musiał zabawiać go w ten...intrygujący sposób. Eh..życie kamerdynera czasem bywa koszmarne.
Obserwując jego błagające wyciąganie ciała, ledwo opanował kpiący śmiech. Czy to nadal była ta sama osoba, z którą zawarł kontrakt? Ludzie byli zmienni, wiedział o tym, ale czy do tego stopnia? Czasem miał wrażenie, że wcale nie poznał nie poznał ludzkiej natury. Cóż, ciągle można się nauczyć czegoś nowego. Nawet w tak starym wieku.
Uniósł lekko swojego panicza i rozebrał go do końca. Uśmiechnął sie lekko i skierował spojrzenie na jego twarz.

- Jeśli nadal będzie panicz tak głośno, ktoś może to usłyszeć. Chyba, ze panicz życzy sobie publiki.

Ciel Phantomhive - 2014-04-13 22:47:39

Gdyby tylko rodzice go teraz widzieli. Rodzice, ciotka, Lizzy... ktokolwiek, na kim Cielowi chociaż trochę zależało. Kiedyś zależało. Bo nie oszukujmy się, minęło tyle lat... Wszyscy zdążyli do tej pory umrzeć. A on nadal tkwił w tej dziurze, zwanej kiedyś światem, nie otwierając się na żadne nowe znajomości. Taki ruch nie miał sensu i młody panicz doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Każdy z kim Ciel zdążyłby się zapoznać, umierałby przed nim jeszcze bardziej wyniszczając jego skamieniałe serce. Ale cóż... sam się w to wpakował. Przez kontrakt Aloisa z Hanną został skazany na wieczną tułaczkę w towarzystwie Sebastiana. W dodatku dzisiaj miał upaść jeszcze niżej...
Ciel zaciskał palce na plecach lokaja coraz bardziej i bardziej. Demon kpił z niego, napawając go jednocześnie wciąż narastającą wściekłością. Zbyt wiele osób się z niego śmiało... Zbyt wiele. To dopiero początek, a panicz już się czuł na tyle upokorzony, że chętnie zapadłby się pod ziemię. Albo chociaż schował pod kołdrę. Jednak starał się nie dać niczego po sobie poznać. Oczywiście był świadomy tego, że Sebastian i tak wie o wszystkich jego odczuciach, ale dawna zawziętość nie pozwalała Cielowi całkowicie zdjąć swojej maski.
Paniczowi zrobiło się nie dobrze. Lokaj jeszcze nigdy nie uśmiechał się w ten sposób, kiedy patrzył na jego nagie ciało. Ciel zaczął powoli się zastanawiać czy to wszystko jest na pewno najlepszym pomysłem. Jednak miał w sobie jeszcze trochę godności. Nie wycofa się po tym wszystkim.

- Mogę być tak głośno, jak mi się będzie podobać.
Warknął poddenerwowany. Jak on śmiał zwracać mu taką uwagę?! Cóż... Ciel dostał kolejny powód do żałowania swojej decyzji.

Sebastian Michaelis - 2014-04-23 22:47:31

Sebastiana wciąż zaskakiwała zmienność ludzkiej natury, tak różnej od świata, w którym żył. W jego świecie wszystko było określone i miało swoje skutki i wady - jeśli jesteś sam sobie panem, poluj i jedź, jeśli podlegasz pod kogoś, polujesz dla niego i liczysz, że coś ci skapnie. Proste i bardzo logiczne. Natomiast świat ludzi był zupełnie inny. Tutaj każdy miał swoje odczucia, swoje przekonania, swoje pomysły, swoje ideje. Każdy szukał korzyści dla siebie w nawet najpodlejszych sytuacjach. Coś niemożliwego dla nich, odnalazło miejsce w świecie ludzi. Nic dziwnego, że jest ono "piekłem na ziemi".
Na ustach lokaja wykiełkował dziwny, nieco drapieżny uśmiech. Tak długo chciał zasmakować ciała swojego panicza, chciał odzyskać to, co stracił przez kontrakt z Hannah. Jednak zdobycie duszy tego dzieciaka było teraz nieosiągalne dla demona. Nikt jednak nie powiedział, że nie może jej spróbować dość, bądź co bądź, prymitywny sposób. I nawet nie o seks tu mowa.

- Oczywiście, paniczu. Doradza jednak ograniczyć swoje krzyki.

Rzucił.
Odbierał wiele przyjemności z poniżania Ciela. Choć i tak robił to rzadko, starał się wykorzystać każdy możliwy moment, w którym wbita szpilka zaboli najmocniej. Teraz, kiedy znaczna część ich kontraktu uległa zatarciu, miał większą swobodę i mógł pokazać więcej swojej prawdziwej natury.
Bezceremonialnie, z okrutną satysfakcją, wysunął w chłopaka palce. W końcu, nikt nie powiedział, że ta zabawa ma być delikatne, prawda? Im więcej łez i bólu, tym demon będzie bardziej zadowolony.

Ciel Phantomhive - 2014-12-22 22:54:39

Ciel nieco inaczej wyobrażał sobie sytuację, w której się teraz znajdywał. A to, że okazała się ona inna od wytworu jego wyobraźni, niezbyt mu się podobało. Tak w sumie to... na co on niby liczył? Sebastian jest demonem i to cholernie przebiegłym, o czym przecież doskonale wiedział. Wraz z wypowiedzeniem rozkazu, panicz dał mu wolną rękę, co nie wróżyło dla niego niczego dobrego. Ciel jednym słowem popełnił bardzo poważny błąd, nie biorąc pod uwagę konsekwencji swojej zachcianki i tego, że po tylu latach relacje między nim, a lokajem nieco się zmieniły. A teraz przyjdzie mu za to zapłacić. Dlaczego postąpił tak lekkomyślnie? Przecież dawniej pomyślałby o każdym "za" i "przeciw", przewidział każde zakończenie swojego działania i wziął pod uwagę wystąpienie komplikacji czy konsekwencji. A teraz? Teraz po prostu rzucił słowa na wiatr i najwyraźniej gorzko tego pożałuje. Nie był już dawnym Cielem. Nie zasługiwał na nazywanie siebie Psem Królowej. Nie był godny nawet nosić nazwisko Phantomhive. A to, co za chwilę wydarzy się między nim, a jego lokajem dodatkowo potwierdzi te oskarżenia.
Hrabia syknął z bólu, czując palce Sebastiana. "Mamo, tato, ciociu... nie widzicie mnie teraz, prawda". I mimo bólu jaki odczuwał, praktycznie nie dał tego po sobie poznać. Chociaż i tak zostanie dzisiaj upokorzony, nie oznaczało to jednak, że ma sobie jeszcze w tym pomagać. Jego własne, prywatne piekło właśnie się zaczęło.

przegrywanie kaset vhs w polsce UbytovĂĄnĂ­ Skyros