Toshio Meishu - 2013-08-02 02:09:38

Nie ma tu nic interesującego. Wysiadasz z windy i idziesz korytarzem, kierując się do jednego z dziesięciu mieszkań. Ewentualnie stajesz obok windy i sprawdzasz pocztę w skrzynkach.
No, chyba, że jesteś masochistą i wchodziłeś po schodach, to masz kawałek dalej do poczty.

Toshio Meishu - 2013-08-02 02:35:44

Z lekkim pyknięciem teleportowałem się z pierwszej kondygnacji schodów na dziesiąte piętro. Na plecach miałem zawieszony futerał z gitarą basową, w rękach zaś trzymałem pudełka z ostatnimi gratami. Przytrzymywałem je brodą, by mi nie pospadały. O wiele wygodniej byłoby je trzymać w powietrzu koło mojej głowy, ale mogłem natknąć się na nowych sąsiadów. Trzeba uważać. W ustach trzymałem pęk kluczy, gdzie był klucz do klatki schodowej, klucze do mieszkania, motoru i przydzielonej mi piwnicy, z której i tak nie miałem zamiaru korzystać. Podszedłem do drzwi z numerem trzy, prowadzących do mojego nowego królestwa. W końcu kiedyś trzeba gdzieś się zatrzymać, więc czemu nie tu? Miałem ochotę pójść na studia. Psychologia była interesującą dziedziną. Oparłem kolano o ścianę i spróbowałem uwolnić jedną z rąk spod pudełek, jednak nie udało mi się to. Próbowałem kilka razy, aż w końcu się zirytowałem. Rzuciłem jedno spojrzenie w stronę klatki schodowej i jedną myślą podniosłem pudełka, zawieszając je w powietrzu. Wyciągnąłem klucze spomiędzy warg i wsunąłem jeden z nich do zamka, śpiesząc się. Miałem nadzieję, że nikt teraz nie przyjdzie. Zacząłem szarpać się z zamkiem, ponieważ jeszcze okazało się, że włożyłem zły klucz. Mylą mi się one! Wyciągnąłem tamten i włożyłem odpowiedni, przekręcając zamek z ulgą. Pudełka wciąż wisiały w powietrzu na wysokości mojego pasa.
Nie pomyślałem, żeby sprawdzić, czy ktoś nie nadchodzi od strony mieszkań, a nie klatki schodowej...

Len - 2013-08-02 13:52:53

Siedziałem w mieszkaniu od rana, chciałem trochę poćwiczyć, bądź popracować, ale ogarnął mnie taki leń, że nie chciało mi się ruszyć z kanapy. Może i miałem mieszkanie wyciszone, ale czasem mi się wydawało, że w jedną stronę, bo usłyszałem z korytarza ciche pyknięcie, które zaciekawiło mnie na tyle, żeby w końcu wstać. Podszedłem cicho do drzwi i uchyliłem je lekko - niedawno były zmieniane i oliwione, więc nie wydawały żadnego dźwięku, kiedy się je otwierało i zamykało. Zaciekawił mnie nowy sąsiad, ale moja wrodzona nieśmiałość nie pozwoliła mi się ujawnić, przynajmniej na razie. Patrzyłem, jak siłuje się z drzwiami, ale najbardziej zdziwił mnie fakt, że potrafił sprawić, by jego rzeczy zaczęły latać. Nie, one nie latały, one się unosiły, co znaczy, że musiała być to sprawka telekinezy, ogląda się takie filmy, jak ja to się wie, nawet niektórzy ludzie umieli używać telekinezy, jeśli rozwinęli wystarczająco swój mózg, chociaż na człowieka to mi ten chłopak do końca nie wyglądał.
- Może pomóc?
Spytałem w końcu, zamykając drzwi swojego mieszkania. Podszedłem do chłopaka, lekko się uśmiechając. Postanowiłem odsunąć trochę swoją nieśmiałość, żeby po pierwsze dowiedzieć się czegoś o sąsiedzie, a po drugie żeby może pomóc, w końcu nie mogłem go tak zostawić z tymi rzeczami, skoro nie mógł bez kilku sztuczek otworzyć drzwi.

Poćwicz interpunkcję. Błędy są wytłuszczone.
~Stara Zrzęda Mod Tatsurou

Toshio Meishu - 2013-08-02 14:13:22

Obejrzałem się przerażony. Tuż obok mnie stał niski chłopak, wyglądający na znacznie młodszego ode mnie. Miał nieco dłuższe niż moje, jasne włosy i okulary na nosie.  Gwałtownie opuściłem pudełka na ziemię i otworzyłem drzwi, zmieszany. Chwyciłem już w ręce pudełka i wszedłem do mieszkania.
- Yyy, nie, dzięki - mruknąłem, czując narastającą gulę w gardle. Widział? Nie widział? Może pomyśli, że mu się przywidziało? Spróbowałem zamknąć drzwi, mając nadzieję, że to odstraszy tego chłoptasia. Oby poszedł, oby poszedł...

Len - 2013-08-02 14:27:29

Westchnąłem ciężko i przeczesałem włosy palcami. Nie zraziło mnie jego zachowanie, no może trochę.
- Uznam to za odpowiedź przeczącą. Jestem twoim sąsiadem, więc w razie czego zadzwoń do drzwi.
Powiedziałem i odwróciłem się na pięcie, nie chciałem się narzucać. Otworzyłem drzwi swojego mieszkanka i stojąc w nich obejrzałem się jeszcze. Miałem nadzieję, że może jednak chłopak zmieni zdanie i nie będzie się zachowywał, jakbym groził mu nożem.

Toshio Meishu - 2013-08-02 14:36:39

Odetchnąłem głęboko. Sąsiedzi! Czemu nie wybrałem mieszkania w jednorodzinnym domu gdzieś na obrzeżach miasta? A, no tak, przecież tutaj było ciekawiej. Powinienem przemyśleć tę decyzję. W tej chwili zapragnąłem mieć wśród przodków jakiegoś ognika lub roślinę (elfa ognia/ziemi). Mógłbym wymazać wspomnienia tego chłopaka, lub je wypalić z jego umysłu! Nie ma tak łatwo. Otworzyłem delikatnie drzwi i wyjrzałem z mieszkania. Chciałem sprawdzić, czy ów chłopak sobie poszedł. Nie było go przed moimi drzwiami, lecz stał w wejściu do sąsiedniego lokum. Zmrużyłem oczy, przechylając głowę.
- Mieszkasz sam? - zapytałem, oblizując lekko wargę z zastanowieniem. Młody wiek chłopaczka na to nie wskazywał, jednakże mogłem mieć jakąś tam nadzieję. Bo jeśli mieszka sam, to mniejsza szansa, że wieści o niesamowitym sąsiedzie się rozejdą. O ile cokolwiek wie.

Len - 2013-08-02 14:54:00

Spojrzałem na chłopaka i lekko się uśmiechnąłem. Może jednak nie będzie z tym sąsiadem tak źle.
- Tak, mieszkam sam. Ty lepiej następnym razem uważaj, ciężko będzie wytłumaczyć innym, że umiesz używać telekinezy z powodu bardziej rozwiniętego mózgu, w co nie wierzę w twoim przypadku.
Powiedziałem i wyjąłem z kieszeni pilniczek. Dziś nie malowałem paznokci, więc spokojnie mogłem je spiłować tak jak chcę, im były dłuższe tym bardziej musiałem uważać, żeby nie traciły ostrości.

Toshio Meishu - 2013-08-02 15:18:46

- A spróbuj choćby pisnąć komuś słówko, a przypadkiem znajdziesz się za oknem - syknąłem, zaciskając pięści. Chłopak był może zbyt inteligentny, jednakże źle sobie wszystko poukładał w głowie. Bardziej rozwinięty mózg? To jasne, że elfy są rasą inteligentniejszą od ludzi, inaczej już dawno nasze istnienie wyszłoby na jaw. Nie spodobała mi się ta uwaga. Blondynek próbował się mądrzyć, nie mając zielonego pojęcia o temacie. Nie jest to zbyt rozsądna postawa, moim zdaniem. Chłopaczek skojarzył mi się z pewnym elfem, z którym znałem się z dzieciństwa. Umiał nieco lepiej telepatię od innych i zawsze się wymądrzał, twierdząc, że wszystko wie z naszych głów. Potem się okazało, że był jedynie lepszym kłamcą, ponieważ elfy nie mogą wchodzić telepatycznie do umysłów innych elfów bez ich zgody.
//Chodzi mi o kogoś typu Ważniak z smurfów XDDD

Len - 2013-08-02 15:37:57

- Spokojnie, ja tu nikogo nie znam, więc nikt się nie dowie. A z resztą jakbym zszedł z tego padołu, nikt by nie zauważył.
Westchnąłem i schowałem pilniczek do kieszeni. Smutna prawda, nie miałem nikogo ale jakoś musiałem sobie radzić. Uśmiechnąłem się do niego przyjaźnie odgarniając grzywkę z czoła. Nie chciałem robić z siebie nie wiadomo jakiego mądrali, po prostu go upominałem żeby uważał, chciałem być miły.

Toshio Meishu - 2013-08-02 15:53:17

- Mam nadzieję - warknąłem, przyglądając się, jak chłopak beztrosko się do mnie uśmiecha. Nie wierzyłem mu ani odrobinę - podejrzliwy jestem, ha. Jednakże jasnowłosy nie przejmował się zbytnio moim nieprzyjaznym zachowaniem. - Jeszcze masz ochotę mnie popodglądać?

Len - 2013-08-02 16:07:05

- Raczej nie, muszę nagrać dzisiaj kilka piosenek.
Przeciągnąłem się, aż przeskoczyły mi wszystkie kości. Musiałem się ogarnąć, bo w końcu mieszkam sam i nikt mi nie ugotuje obiadu, nie posprząta, ani tym bardziej nie będzie za mnie pracować.
- Jakby co to możesz dzwonić do drzwi.
Dodałem, czas się rozruszać i pozbyć się lenia, który od rana nie dawał mi spokoju.
[z/t]

Toshio Meishu - 2013-08-02 16:13:18

Tja, akurat będę chciał się kontaktować z tym chłopakiem, który widział, jak podnoszę w powietrzu przedmioty. Jeszcze czego. Wzruszyłem obojętnie ramionami i zatrzasnąłem drzwi, wchodząc do swojego mieszkania.
[z/t]

Oтeли Маон www.ehotelsreviews.com