Nutty - 2014-02-07 13:24:09

Dom strachów jak sama nazwa mówi, musi to być dom, który przeraża wszystkich naokoło. I tak też było. Wielki budynek, przypominający z zewnątrz zamek z czarnego kamienia, obrastany był przez bluszcz. A z zakratowanych  okiennic wystawały wampiry, bestie  i inne potwory. Gdzieniegdzie po czarnym murze spływała krew. W środku nie było przyjemniej. Wszędzie było czarno, jakiś wąski korytarz prowadził zwiedzających przez wnętrze domu. Co jakiś czas skądś dochodził dziwny odgłos, to warkot, to mrożący krew w żyłach śmiech. Ci, którzy odważyli się wejść do środka musieli być przygotowani na atak znienacka. Ktoś chwyci cię za ramię, to znów pociągnie za włosy byś zaraz mógł spaść przez otwór w podłodze.

Nutty - 2014-03-27 23:58:50

Co go skusiło na wyjście do wesołego miasteczka, a co dopiero na kupno biletu do domu strachów. Był raczej z tych, których z łatwością można wystraszyć. Na tym świecie znajdowało się wiele rzeczy, czy nawet osób, których panicznie się bał. No weźmy na przykład klauny.. no są po prostu przerażające, albo nietoperze. Wplącze Ci się takie stworzonko we włosy i co.. koniec po kłakach.
Stał chwilę przed wejściem do domu strachów. Na jego szczęście nie było żadnej kolejki. Nie znajdował się nikt przed nim, czy też za nim. Nabrał głośno powietrza w płuca po czym ze świstem wypuścił je. Szybkimi krokami pokonał trzy może cztery schodki i pchnął jakąś czarną szmatę. Po chwili popołudniowe słońce zniknęło, a on znalazł się w egipskich ciemnościach. Stał przez chwilę w bezruchu czekając, aż jego wzrok przyzwyczai się do ciemności. Gdy już widział jakieś kontury w swoim otoczeniu niepewnym krokiem ruszył. Modlił się by nic mu nie wyskoczyło, nie spadło na niego czy też dotknęło.

Tetsu Isoruko - 2014-03-28 18:28:44

Stał w cieniu kolumny, uśmiechając się lekko i oglądając ludzkie reakcje. Cieszył się jakby był w najlepszej operze na świecie. Ludzi zawsze go ciekawili. Zwłaszcza ci uwcześni, z tymi swoimi telefonami, tabletami i Bóg wie jeszcze z czym. On sam nigdy się nie przekonał do komputerów, internetu i całej reszty. Używał ich tylko w konieczności, resztą zajmowała się garstka służących.
Co on tu robił? Ten dworek kiedyś należał do niego. Na początku XX w. go sprzedał. Przyszedł odwiedzić stare śmieci. Było mu nieco przykro, że skończył jako dom strachów, ale cóż. Nic już na to nie poradzi. Tak więc po prostu usiadł sobie na zakratowanym i zasłonięty oknie, patrząc na ostatniego dzisiejszego klienta. Hm...w jego głosie pojawił się pewien pomysł. Bezszelestnie, jak kot, poruszył się w ciemności. Na początku musknął delikatnie palcami skórę jego karku - o dziwo, najbardziej czułe miejsce na dotyk paranormalnych. . Uśmiechnął się, widząc jego reakcję.

- Czego najbardziej pragniesz?

Rozległ się nie wiadomo skąd jego głęboki, niski głos.
Stanął za nim, objął go w pasie i przyłożył usta do jego szyi, zachaczając kłami o skórę. Nie uszkodził jej jednak. To by było za wiele.

- Jesteś gotów umrzeć za chwilę cudownej rozkoszy...?

Szepnął, owiewając oddechem jego skórę



Nutty - 2014-03-29 16:35:47

Nie liczył na to, że w zamczysku znajdzie się ktoś jeszcze. W ogóle nie był przygotowany na obecność innej osoby. Więc, gdy tylko poczuł na karku dotyk z jego ust wydobyło się ciche stęknięcie, bowiem nie dałby rady głośno wrzasnąć. Głos po prostu zamarł mu w gardle. Uniósł wysoko brwi zaskoczony ciepłym, męskim głosem, który usłyszał zaraz po dotyku znienacka. Osoba o tak przyjemnym głosie nie mogłaby zrobić mu krzywdy, prawda? Był nieco zaintrygowany tą całą sytuacją, w której się znalazł.
-N...nie wiem. -
Wydukał jedynie te dwa słowa, a i tak sprawiło mu te niebywałą trudność. Stać w czyiś objęciach, nie wiadomo kogo, w ciemnym zamczysku, w którym zrobiono dom strachów. No i naprawdę nie wiedział czego w tej chwili oczekuje, jego mózg całkowicie zastygł. Docierała do niego jedynie wiadomość, że jest obejmowany i że zęby nieznajomego ocierają się niebezpiecznie o jego skórę na karku. Chciał przechylić głowę, ale nie odważył się.
- Jakakolwiek rozkosz nie jest warta śmierci...
Był tego w stu procentach pewien. Można dawać i brać rozkosz, ale żeby zaraz za nią umierać? Nie, to nie było dla Nutty'ego.

Tetsu Isoruko - 2014-03-30 17:11:43

- Hm....interesujące..
Mruknął cicho w jego kark.
[b]
- A czy pozwolisz mi umrzeć z rozkoszy..?[b]
Dość znacząco przy cisnął kły do jego skóry. I nie tylko kły.
Co on wyprawiał? Dobrze się bawił! Naprawdę, ostatnio miał głupie pomysły. Reality-show, obozy przetrwania, sporty ekstremalne a teraz jeszcze maca małych chłopców w domu strachu. Ej, Tetsu, co z tobą? Może czas przestać się bawić ludźmi? Jednak trudno mu się dziwić. Od niemal stu lat siedział odcięty od świata po stracie jedynego towarzysza, swojego stworzyciela. Dopiero trzy lata temu przerwał żałobę. Przez 2/3 tego czasu przyzwyczaja się do nowych technologi, które były...cóż, dla kogoś, kto znał tylko lampy naftowe i początki samochodów i samolotów, czuł się, jakby dostał obuchem. Teraz wracał do życia, nowego i dziwnego.
Delikatnie przesunął ręce z jego bioder na brzuch, bawiąc się jego reakcjami. Hm..za jego czasów, za czasów włoskiego renesansu taki chłopiec jak ten tu, pracował by na dworze jako sługa albo zausznik. Albo niewolnik w domu publicznym. Eh...czasem tęskni do starych wieków, gdzie ludzie byli wyuczeni zachować i reakcji. Ale rzadko.


Nutty - 2014-03-30 22:09:24

Miał dziwnie odchyloną głowę, ale teraz postarał się unieść ją nieco by spojrzeć na nieznajomego. W jego ramionach nie czuł już takiego strachu przed zamkiem, lecz znów czuł pewien niepokój. Niepokój związany z byciem tulonym przez kogoś takiego.
-Co jest takie intere..sujące?
Sam oddech nieznajomego powodował u niego drżenie nóg. Prawie podskoczył czując jego zęby.. i nie tylko zęby. Jego policzki zaczerwieniły się mimo jego własnej woli.
-Nie chciałbym żeby ktoś umarł z powodu przyjemności jaką bym mu sprawił.
Sam nie wiedział co robi, zaczął grać w jego grę. Potrafił być słodki i potulny, a także chamski i arogancki. A jego wzrost mówił wiele, ale nie o jego wieku. Zawsze brano go za młodszego niż był. Bardzo go to denerwowało.
-Oczekujesz czegoś ode mnie, czy po prostu się bawisz?
Spytał z lekkim uśmieszkiem.

Tetsu Isoruko - 2014-03-31 23:08:26

- Czuję, jak bije ci serce. Jakby...ono wiedziało, czego chce.
Uśmiechnął się.
Odsunął się, pozostawiając pustkę po swojej osobie. "Przykrył" się cieniem, obserwując chłopaczka. Co jakiś czas zmieniał położenie, by dobrze zauważyć jego reakcje. Na ustach nadal miał ten łagodny uśmiech, jednak młodszy nie mógł go zobaczyć.

- Jeśli dałbym ci taką przyjemność, żałowałbyś?

Jego głos odbił się echem.

- Owszem, dla kogoś takiego jak ja, jest to tylko zwykła zabawa. Jesteś w miejscu, w którym kiedyś mieszkałem, w którym teraz starsze. Czy oczekuje? Lidze, że zaspokoisz moje pragnienie. Nie tylko krwi

Stanął przed nim całkowicie widoczny.
Choć tak mówił, naprawdę nie zamierzał go tknąć palcem, nie należał do osób, które biorą coś sobie siłą, to nie było w jego stylu. Posiadał swój honor. Jednak, jeśli chłopak by się zgodził...nic nie stało na przeszkodzie, prawda? W końcu, od tego nie stanie się bardziej potępiony niż był.

Nutty - 2014-04-01 23:42:49

-Moje serce?
Nie powie, ale był zaskoczony tym, że udało mu się je usłyszeć. Owszem biło za szybko i sam Nutty nie wiedział czy to ze strachu czy może jakiejś nutki podniecenia, ale nie było go słychać! On z pewnością nie słyszał.
-Najwyraźniej chce uciec z mojej piersi.
Nawet w takich sytuacjach umiał się rozluźnić i zażartować. Nie ruszył się z miejsca, ciągle stał w tej samej pozycji, ale czuł za plecami, że ten osobnik się poruszał. Niestety nie mógł dostrzec jego sylwetki, a tym bardziej twarzy.
-Hu.. -Otworzył usta niczym rybka. -Jeżeli ta przyjemność nie sprowadziłaby mnie do grobu... nie żałowałbym.
I to była prawda. O ile przeżyje te całe przyjemności, pieszczoty itp. to on z chęcią na to przystanie. Nie był znów taki niewinny jak mogło się wydawać nieznajomemu. Ot taki uroczy chłopaczek, co kryje za wizerunkiem całkiem spaczoną psychikę.
-Skoro bierzesz to za zabawę, ja również będę tak uważał. Słaby wystrój, trochę ciemno, ale chyba nie straszysz wszystkich? Wybierasz sobie ofiary? Mów dalej... jestem skłonny się oddać w Twoje ręce.
Uniósł wysoko brodę, gdy ten stanął przed nim. Był wysoki i przystojny. Tyle Nathan zdołał dostrzec w tych ciemnościach (na całe szczęście jego oczy przywykły już do mroku). Nutty był naprawdę skłonny zgodzić się na wszystko co zaproponowałby mu przystojny nieznajomy.

Tetsu Isoruko - 2014-04-09 21:07:29

Wampir z uśmiechem obszedł chłopaka, ciągle widoczny. Co jakiś czas muskal jego ciało w strategicznych punktach. Wyglądał....jakby ocenial jego szansę na przeżycie. I może faktycznie cos w tym bylo - zastanawial się, czy nadal ciągnąć ta gre, ta farse. Czy ten teatrzyk jest warty zachodu.
- Jestes pierwsza osoba, ktora strasze. Wiesz czemu? Wieczor, ciemno, a ty wchodzisz do nawiedzonego domu. Osoby w twoim wieku nie zachowują się tak

Zatrzymal się za nim.

- Co powiesz na mala przekaske? Mogę zakosztować twojej tętnicy?

Zasmial sie.
Z ochota by to zrobili, zwlaszcza przez sluchanie jego szybko bijącego serca. Draznilo ciszę tego miejsca, nie pozwalajac mu zapomniec, ze pod cienka warstwa skory, która z latwoscia by przegryzl, biegla siatka niebieskich, kuszacych zyl




Nutty - 2014-04-13 12:35:06

Niedobrze, niedobrze. Reagował w nazbyt widoczny sposób na dotyk tego chłopaka. Musiał zadzierać głowę, żeby spojrzeć na jego twarz, gdy tak krążył wokół niego. Czuł się niczym zwierzyna oglądana przez drapieżnika. Nie mógł się poruszyć w żaden sposób, a z wielką chęcią wziąłby nogi za pas i zwiał z tego miejsca.
-Mam więc czuć się zaszczycony, że to akurat mnie straszysz? Osoby w moim wieku... a czy Ty wiesz w ogóle ile ja mam lat, że tak mówisz?
Zadawał dużo pytań, być może dowie się czegoś ciekawego o swoim rozmówcy. Póki co dowiedział się jedynie, że chłopak z chęcią skosztuje jego krwi. Wampir... ale czy one w tych czasach istniały. Jego głos brzmiał dość twardo, a nawet nie drżał. Nathan wydawał się odprężony i opanowany, ale to tylko pozory bowiem jego serce uderzało o jego żebra z chęcią ucieczki.  Uniósł delikatnie rękę odsuwając rękaw bluzy, ukazując nadgarstek o delikatnej skórze i dobrze widocznych żyłach.
-Trudno będzie Ci pić krew z mojego nadgarstka, gdy tak za mną stoisz.
Och, nie był głupi i dobrze wiedział, że tego faceta interesują raczej  żyły na jego szyi niż na innej części ciała, ale jak będzie wyglądał z takim śladem. Musiał przecież dbać o wygląd, a nadgarstek po prostu ukryje pod ubraniem lub jakąś biżuterią.

Tetsu Isoruko - 2014-04-17 12:49:58

- Zaszczycony? Raczej nie. Wiele osób na świecie spotyka takich jak ja. Wielu z was nawet o tym nie wie. Piszecie przez nasz wpływ, tworzycie, gdy wkładamy wam do głów senne wizje. To raczej można nazwać naszą nuda i ciekawością.]
Mówił, wciąż krążąc wokół niego.

- Oczywiście, że wiem, ile masz lat. Wiem o tobie bardzo dużo od początku tego spotkania.

Zaśmiał się ciepło.
Gdy zobaczył, co chłopak robi, nie mógł nie otworzyć szerzej oczy. Cóż....spodziewał się dwóch wyjść. Albo Nurty uzna, że to niezły żart, albo pośle go z wszystkimi diabłami. Rozwiązania pod tytułem "szyja - nie, nadgarstek - tak" nie wchodziło mu do głowy. Cóż, najwidoczniej ciągle może cię coś zaskoczyć, prawda? Nawet, gdy myślałeś, że widziałeś już wszystko.

- A jeśli wybiore inne miejsce...? Na przykład...tętnice udowa?

Nutty - 2014-04-17 20:37:45

-Pierwszy raz spotkałem kogoś takiego jak "Ty" i nie znam nikogo kto poznałby kogoś Twojej rasy, niestety marny ze mnie pisarz i malarz, nic nie tworzę. A co do wizji... żadnej nie miałem. Och... więc zainteresowałem Cie swoją osobą... powiedz co wolisz - mój wygląd czy charakter.
Pod jego nosem pojawił się zadziorny uśmieszek. Już nie bał się tak jak na początku ich spotkania, ale serce dalej nie chciało się uspokoić. Może teraz biło tak, bo nieznajomy był po prostu przystojny i działał na jego instynkty.
-Chętnie się dowiem co takiego o mnie wiesz.
Zauważył jego reakcje. Czy to było aż tak dziwne, że wolał mieć ranki na rękach niż na szyi. W końcu nadgarstki łatwiej ukryć, szczególnie latem. Bo co... założy szalik latem... Głupie. Zatrzymał materiał bluzki przy samym łokciu spoglądając na wampira, mówmy rzeczom po imieniu. Brwi uniosły się wysoko w zaskoczeniu, a jego policzki zrobiły się cieplejsze i zabarwiły na delikatną czerwień.
-Mówisz... tętnica udowa, a dlaczego właśnie ta... Nie podciągnę tak wysoko spodni...

Tetsu Isoruko - 2014-04-23 22:28:01

- A czy wygląd nie idzie w parze z charakterem? Człowiek powinien sprawiać po za wrażeniem estetycznym również przyjemność dla zmysłów?
Uśmiechnął się.
Wsunął ręce pod jego koszulę, delikatnie muskając palcami jego biodra. Bez trudu dało się wyczuć, jakie są zimne i, że nie jest to naturalne. Wampira potrafilo rozgrzać bardzo niewiele rzeczy. Krew, alkohol i od czasu do czasu ogień. Po za tym jednak jego skóra pozostawała znacznie za zimna.

- Wiem wystarczająco, by ten wieczór był dla mnie bardzo przyjemny

Rzucił.
Słysząc jego słowa, zaczął się śmiać. To było takie słodkie! Słodkie i głupie. Odsunął się od Noego lekko, starając się uspokoić, co prze przychodziło mu zbyt łatwo. Jednak kiedy się to udało, pocałował go w kark.

- Jesteś naprawdę uroczy. Tętnica udowa jest bardzo delikatna, a po za tym....bardzo intymna ze względu na swoje położenie.

Nutty - 2014-04-25 22:05:51

Pokręcił przecząco głową.
-W takim razie jestem wyjątkiem. Mój charakter w ogóle nie pasuje do wyglądu.
Chciał odskoczyć od niego czując jak podnosi mu koszulkę, ale coś go powstrzymało. Zaraz zadrżał pod wpływem jego dotyku. Miał chłodne dłonie, więc teraz nie był pewien co spowodowało drżenie jego ciała. Czy dotyk, czy też może chłód, który nagle dopadł jego biodra.
-A czy i dla mnie ten wieczór będzie bardzo przyjemny. Bo jeśli nie to w sumie chyba nie mam ochoty sprawiać jej Tobie.
Czy tego wieczoru będzie obdarty całkowicie z dumy? Śmiał się z niego. Jak on śmiał śmiać się z niego. Toż to karygodne zachowanie. Nutty był zbyt dumną osobą, by pozwolić na takie zachowanie praktycznie obcej osobie. Tym razem pozwolił sobie podskoczyć i stanąć twarzą w twarz z rozmówcą. Przy okazji złapał się za kark w miejscu, gdzie wampir go pocałował. Zmarszczył nieco brwi, naprawdę za dużo sobie pozwalał.
-Po pierwsze, nie jestem uroczy. Po drugie wiem gdzie znajduje się tętnica udowa i wiem, że jest to dość zawstydzające miejsce.-zarumienił się przy tych słowach. -Ale myślałem, że wampiry wolą pić krew z tętnicy szyjnej?

Tetsu Isoruko - 2014-04-27 13:52:19

Tetsu poczuł, że czas zakończyć tą farsę. Kiedy chłopak gwałtownie się odsunął, stanął kilka kroków dalej, ukrywając część siebie w ciemności. Jego twarz nadal było widać, przez co wyglądało to trochę, jakby miał ją pokrytą białym podkładem. Niestety, ale niektóre kolory świateł robiły z nich prawdziwe upiory.
Wampir spojrzał na Nuttiego, unosząc lekko kąciki ust do góry.

- Wybacz mi moje karygodne zachowanie. Czas stąd już iść, za dziesięć minut zamykają. Pozwolisz się odwieść komuś takiemu jak ja? Nie chce czuć się winny, bo naprawdę długo cię tu przetrzymałem.

Zrobił skruszoną minie

- I wybacz mi te głupoty, które mówiłem. Już więcej nie będę ci mydlił oczu, obiecuje, że już nie będę

Nutty - 2014-04-27 22:03:59

Przez dosłownie chwilę jego serce zamarło. Wampiry są jednak przerażające, szczególnie gdy taki stoi przed Tobą, a i dokładnie go nie widzisz. Dostrzegasz jedynie tę bladość, jeszcze czerwone oczy i zawał murowany. Pomachał ręką, tak jakby jego zachowanie w ogóle go nie zgorszyło, ani nie sprowadziło myśli na inne tory.
-Nie zachowywałeś się karygodnie. Po prostu mnie... zaskoczyłeś. Nie spodziewałem się...- potarł ręka kark, prawie czuł na nim jego buziaka. - Nie przejmuj się tym... moje mieszkanie jest teraz w remoncie, więc mieszkam u babci... jednak nie chce jeszcze wracać.
Jego babka była oschłą kobietą, która z pewnością nie wpuściłaby do swojego domu kogoś z takim wyglądem jak wampir. Za bardzo się wyróżniał, nawet ta ślepa smoczyca by to zauważyła. Uniósł wzrok zaskoczony tym co mówił.
-Co Ty tak nagle mnie przepraszasz... jakie znowu mydlenie oczu? Zgodziłem się, żebyś napił się mojej krwi czyż nie? Więc dlaczego twierdzisz, ze twoje pragnienie to głupoty?!

Tetsu Isoruko - 2014-04-28 22:48:43

- Wybacz, w mojej epoce wiele rzeczy było robionych w pośpiechu.
Uśmiechnął się tajemniczo.
Obserwował go, wychodząc z cienia i stając w blasku świateł sztucznych świec. Jego ubranie nie pasowało ani do jego słów, ani do zachowania. Nawet do idei długowieczności - koszula z czarnymi lamówkami i czarne rurki. Jednak chciał się wczuć w czasy dzisiejsze. Pierwsza zasada polowania - chcesz zdobyć zwierzynę, sklej się z otoczeniem.

- Więc co powiesz na wycieczkę do mnie? Obiecuje, że nie zrobię nic wbrew twojej woli. Po prostu nie chce, by stało się coś złego osobie tak miłej z winy mojego głupiego kaprysu

Powiedział, a w jego głosie za brzmiała troska.
Kiedy tak mówił o pragnieniu, poczuł, jak ta gorsza część jego osobowości próbuje przejąć kontrolę. "Co ci szkodzi jakiś dzieciak? I tak nigdy cię nie znajdą", szeptało coś w jego głowie. Zbył to jednak leniwym chichotem, który zadźwięczał w ciszy.

- Tak, moje pragnienie nie jest przelewką. Jednak wolałbym cię skosztować przy kominku w moim domu, niż w tym stosie pajęczyn. Między nami, nie wszystkie są sztuczne.

Rzucił na rozluźnienie.
No tak...jeszcze nie powiedział wszystkiego. Ukąszenie wywołuje w organizmie napływ wielu emocji...w tym znacznie za dużo tych erotycznych. Można powiedzieć, że przebicie kłami skóry jest równoznaczne z wzięciem tabletek pobudzających przed stosunkiem. Ups.


Nutty - 2014-05-01 00:37:21

-W Twojej epoce...
Nagle zapragnął dowiedzieć się o nim więcej. Był przecież wampirem, a te z pewnością długo żyją. Mógł wiedzieć dużo rzeczy o świecie i... no musiał być bardzo wykształcony. Do tego pewnie urodził się w jakiejś bogatej rodzinie i był dziedzicem. Zapewne był bardzo cenionym człowiekiem, którego wychowywano ze starannością. Bogaci... w jakimś sensie byli podobni do siebie. Może nie z wyglądu czy charakteru, ale z pewnością wychowano ich w podobny sposób. Przez chwilę zastanawiał się czy dobrze by zrobił jadąc z nim do jego włości. Czy to nie będzie głupie udanie się gdzieś z obcym "człowiekiem". Nutty sprawdzał wszystkie za i przeciw, aż w końcu jedno z nich wygrało. Kiwnął zamaszyście głową. Niech smoczyca sobie na niego poczeka, raz na jakiś czas może się pomartwić o wnuka.
-Dobrze, możemy udać się do Ciebie, ale... trzymam Cie za słowo. Nie zrobisz nic na co Ci nie pozwolę. Znowu przesadzasz, nie jestem taki miły na jakiego wyglądam. Mówiłem, że wygląd nie zawsze idzie z charakterem, prawda?
Był zaskoczony tonem jego głosu. Sądził raczej iż wampiry nie posiadają uczuć, tak więc jak mógłby się troszczyć o kogoś pokroju Nathana. Może i wyglądał na dzieciaka, który nie poradzi sobie z większością przeszkód, ale znów chłopak nie był taki słaby. Uniósł delikatnie brwi do góry przy okazji krzyżując ręce na klatce.
-Z tym całym kosztowaniem mnie... to się jeszcze zastanowię. Jednak wizja siedzenia przed kominkiem jest jak najbardziej pociągająca. Między nami... nie boję się pająków.
Uśmiechnął się nieco złośliwiej niż zamierzał. Nie wiedział jak to być "ukąszonym" przez wampira, bo i skąd miałby to wiedzieć. Filmy pewnie nawet w jednej piątej nie mówiły prawdy o ich naturze. Był też ciekawy tego doświadczenia, miał jednak nadzieję, że nie będzie to bolało.

Tetsu Isoruko - 2014-05-05 16:59:48

- Tak, w mojej epoce. Dziwnie to słyszeć od osoby z młodym wyglądem, prawda?
Zachichotał cicho, zarzucając na plecy skórzaną kurtkę.
Wziął delikatnie chłopaka za ramie i wyprowadził ukrytym wyjściem z domu strachów. Ostrożnie, wśród ciemności zaprowadził go do swojego samochodu - małego, sportowego autka w kolorze ciemnego szafiru. Uśmiechnął się delikatnie, otwierając przed nim drzwi. Sam zajął miejsce za kierownicą i z cichym pomrukiem obudził pojazd do życia. Spojrzał na Nuttiego i wyszczerzył zęby.

- Nie mam prawa jazdy.

Rzucił, wyruszając z parkingu,
Cicho przemieszczali się przez centrum. Tetsu nie odgrywał wzroku od świateł i jezdni, jednak widział kątem oka chłopaka. Jego zachowanie wywoływało uśmiech na jego twarzy. Zajechał pod spory apartamentowiec niemal pośrodku głównej ulicy. Zaparkował na parkingu i otworzył drzwi do windy. Szybko wpisał kod i uśmiechnął się do młodszego

- Zapraszam do mojej pieczary

Nutty - 2014-05-09 21:25:25

Przytaknął zamaszyście głową. Z pewnością takie słowa nie pasowały do tak ubranej osoby. Gdyby nie dowiedział się, że chłopak jest wampirem uznałby to za żart. Pozwolił się prowadzić, jakoś nie miał ochoty udawać niedostępnego bogatego paniczyka. W ciemności nic nie widział i ucieszył się, że jest prowadzony przez kogoś kto ma o wiele lepszy wzrok od niego.
Był mile zaskoczony wyglądem auta. Wsiadł do niego z ochotą, był przecież przyzwyczajony do luksusów. Gdy tak spojrzał na jego uśmieszek przeraził się.
-Nie masz prawka?!
Szybko złapał za pasy i się nimi zapiął. Trzymał się kurczowo za fotel, ale zaraz się rozluźnił. Mimo tego, że chłopak nie miał prawka jeździł naprawdę płynnie. Nie musiał się więc martwić o życie. Z uśmiechem patrzył na mijane budynki. Och, proszę was... wampir w apartamencie. Nutty spodziewał się wszystkiego prócz tego. Zmarszczył nieco brwi wchodząc do windy. Naprawdę liczył na jakiś zamek czy coś w tym stylu.
-Pieczary...?-zerknął na wampira, na jego twarzy wymalowały się wątpliwości. -Nie masz jakiegoś starego, wielkiego domu za miastem czy coś?

Tetsu Isoruko - 2014-05-09 21:54:14

- A po co mi? Nie ma mnie na zdjęciach, jak tu wyrobić dowód?
Zaśmiał się ciepło.
Z uśmiechem zamknął za nimi dwoma windę, jednocześnie zajmując miejsce w kącie, tak, by w lustrze było go widać jak najmniej. Czemu? Choć większość wampirów posiadało odbicie, często pozostawało ono zniekształcone. Albo było nieostre, albo przerażające. W końcu, jakoś musiały powstać te wszystkie opowieści o Nosferatu, prawda? Był o efekt zdjęć i odbicia. Na szczęście, jego własne odbicie się rozmazywało, jakby był duchem lub lustro zostało przykryte folią.
Widząc wątpliwości na jego twarzy, zaśmiał się.

- Mam coś takiego, ale nie w Japonii. Mieszkam na Syberii, w Rosji. Urodziłem się tak, tam mnie przemieniono i tam już zostałem. Posiadam starą warownię przystosowaną do mojego sytu życia. Wiesz, słońce, krypta i te sprawy.
Rzucił, machając ręką.
- Jak będziesz grzeczny, to cię tam zaproszę, co ty na to?
Spytał, kiedy winda się zatrzymała.
Wysiadł, wchodząc od razu do apartamentu. W kominku wesoło trzaskał ogień, okna były zasłonięte grubymi kotarami, a zamiast sztucznego światła paliła się około setka świec. Pytanie, kto to wszystko przygotował...? Oczywiście, to była służba, którą zabierał ze sobą na dłuższe wyjazdy. Tym razem padło na dość miło wyglądającą staruszkę, która siedziała w puchatym fotelu z książką. Tetsu odezwał się do niej w dziwnym, świszczącym języku, na co ta tylko się uśmiechnęła i opuściła pomieszczenie.

Nutty - 2014-05-09 22:18:35

-Też... racja.
Czyli jednak jakieś informacje, które były zawierane w książkach były prawdą. Choćby to, że nie mają odbicia w lustrze, czy też nie widać ich na zdjęciach. Nutty był coraz bardziej zainteresowany swoim nowym znajomy. Choć dopiero teraz zauważył,  że dalej nie wie z kim tak naprawdę ma do czynienia. Wampir, wampirem, lecz jak on się nazywał? Stał po środku windy, on w sumie uwielbiał swoje odbicie. Nie był jakimś narcyzem czy coś, ale lubił swój wygląd. Przez chwilkę patrzył się w lustro, ale potem znów jego spojrzenie padło na chłopaka.
-I od czasu do czasu wpadasz sobie do Japonii bo nudzi ci się w warowni... Ciekawie spędzasz wolny czas. -Zaśmiał się pod nosem. -Ha! Czyli to prawda, że słońce was rani, a co z czosnkiem i srebrem... a woda święcona i... i krzyżami?
Jego oczy rozbłysły szczęściem. Należał do osób bardzo ciekawskich. A spotkać kogoś tak interesującego było rzadkością
-O kurczę... serio mnie zabierzesz? Z wielką przyjemnością!
Zwiedzać świat też jest fajnie, prócz Francji i Japonii nie zwiedził innych krajów. Był niedokształcony w tej dziedzinie. Oczywiście wiedział co gdzie się znajduje, ale żeby tam być. Nigdy. Ruszył za nim rozglądając się z zaciekawieniem. Wydawało mu się, że ten wystrój pasował do niego. Niby panowała ciemność w tym pomieszczeniu, ale świece nadawały temu miejscu jakiegoś uroku. Patrzył na chłopaka i staruszkę, a gdy ta się oddaliła podbiegł do niego.
-W jakim języku do niej mówiłeś?

Tetsu Isoruko - 2014-05-09 22:35:29

- Nie tyle, co mi się nudzi. Wiesz, na Syberii trudno o jedzenie i takie inne. Przyjeżdżam tu kupować bo jedzenie jest przepyszne. Po za tym, mój ojciec stąd pochodził. Powroty do tego kraju przynoszą miłe wspomnienia.
Rzucił cicho.
Wspomnienia zawsze go bolały, jednak przezwyciężał się już i potrafił o nich mówić. I dobrze. Inaczej od razu zamykałby się w sobie. A tego nie chciał nikt, prawda? Z resztą, wampir i depresja to nigdy nie jest dobre połączenie.

- Ze słońcem jest różnie. To zależy od wieku. Wytrzymuję już ze 3 godziny na słońcu.
Odparł bardzo dumny z siebie.
- Co do reszty, wybacz, ale nie. Mój pierścionek - tu pokazał niedużą pierścionek z małą, otwieraną skrzyneczką - jest ze srebra i, jak widzisz, nic mi nie jest. Co do czosnku, jest bardzo smaczny. Woda święcona...jeśli ktoś bardzo wierzy, ze to może zadziałać, czasem potrafi poparzyć. A co do elementów religijnych..po prost ich nie widzimy. W ogóle. Nie możemy tez wymówić wielu słów z tym związanych.
Westchnął cicho.
Uśmiechnął się widząc jego entuzjazm. Delikatnie poklepał go po ramieniu, zajmując miejsce staruszki. Zatopił się w czerwonym futerku, odwracając twarz do kominka. Ogień igrał na jego twarzy. Wydawało się, że w jego oczach pojawiają się czerwone refleksy.

- Mówiłem do niej w moim języku. Nie zna innego. Znalazłem ją jako sierotę po środku tundry. Umierała. Miała może ze trzy latka. Ten język przyszedł jej najłatwiej.

Nutty - 2014-05-11 22:14:20

-Jesz też normalne pożywienie... Twój ojciec był Japończykiem... więc zostałeś zmieniony w wampira, czy to może mit, że wampiry nie mogą mieć dzieci?
Sam w jednej drugiej z pochodzenia był Francuzem, ale jakoś nie widziało mu się odwiedzanie rodziny w Paryżu. Żyli swoim życiem, a on swoim, o ile babka nie wpakowywała w nie buciorów. No i żyło mu się całkiem prosto. Nigdy też nie wracał do wspomnień sprzed przyjazdu do babki. Nie lubił wspominać o tym jak zbankrutowali i musieli żyć na łasce matki ojca. Była straszną kobietą, od zawsze Nutty mówił o niej "smoczyca". Nikt by się nie zdziwił, gdyby zaczęła zionąć ogniem.
-Słońce-wiek, srebro ci nie szkodzi, jesz czosnek... Bleh... Nie lubię czosnku. To ty bardziej człowiek jak wampir. Jedyne co w tobie wampirze... co ja zauważyłem to pociąg do krwi. No i może... wiek, wyglądasz za młodo jak na osobę, która z pewnością dużo przeżyła.
Poczuł mrowienie w ramieniu, które dotknął. Spojrzał najpierw do góry, a potem w dół, gdy już usiadł.  W blasku ognia był naprawdę przystojny, Nutty przełknął głośno ślinę. Od dawien dawna nie trafił na kogoś o takiej urodzie. Podrywali go ludzie dość przeciętni, a on takich nie lubił. Musieli mieć w sobie coś co przyciągało jego uwagę. A on miał to coś. Może to nie była uroda, a jej mu nie brakowało, ale nutka tajemniczości, którą Francuz zauważył. Nathan nie miał zamiaru tak stać, a że siedzenie w jakiejś odległości od niego mu nie pasowało, tak więc wsunął się na jego kolana okrakiem. Uśmiechnął się delikatnie słuchając kolejnych słów chłopaka. Miała trzy latka... teraz wyglądała na dobrze po dziewięćdziesiątce... Ileż on musiał mieć lat, skoro już prawie przeżył dziewczynkę, którą znalazł w tak młodym wieku. Coraz bardziej pasjonował Nutty'ego. Oparł jedną dłoń na ramieniu wampira.
-Może i mnie powinieneś nauczyć kilku słów.

Tetsu Isoruko - 2014-05-11 23:59:52

- Zostałem przemieniony. Mówiąc "ojciec" miałem na myśli mojego stwórcę. Odnośnie dzieci - tylko w starych rodach i rzadko kiedy te dzieci przeżywają. A jedzenie raczej jest dla mojej familii niż dla mnie. Już nie sprawia mi przyjemności.
Westchnął, patrząc w ogień.
Lubił ten kraj, głównie przez zamiłowanie stwórcy do niego. Nie było roku, by nie odwiedzili wyspy, choćby po to, by przejść się po gaju wiśniowym czy przeżyć prawdziwy nowy rok. Do dzisiaj miał w zwyczaju ubierać kimono w ważniejsze uroczystości kalendarzowe, choćby był na Syberii. Może taki sposób uczczenia pamięci zmarłego...?

- Dziękuję. Rzeczywiście, wygląd am młodo, bo w młodym wieku zostałem przemieniony. Miałem niepełne 22 lata...ale miałem już rodzinę. Żonę i dwójkę rozkosnych dzieci....

Westchnął tęsknie

- Udowodnić ci? Bardzo proszę!

Zaśmiał się.
Odwrócił się do niego i uśmiechnął nieco szerzej. Jednak nawet bez tego, idealnie było widać dwa ostro zakończone kły, których wcześniej tam na pewno nie było. Szybko je na powrót schował, kiedy chłopak usiadł mu na kolanach. Nie chciał go przestraszyć. Za to objął go delikatnie, patrząc mu w oczy. W blasku ognia jego twarz wydawała się jeszcze ładniejsza.

- Powtórzył za mną: Hagssadhe.

Powiedział cicho, przeciągając litery na "s".
Deliaktnie wplótł palce w jego włosy, drugą ręką trzymając go za biodro. Z uśmiechem przypatrywał się, jak radzi sobie z jego językiem. Gdyby ludzie wiedzieli, że to jest jeden z pierwszych języków na świecie...gdyby ludzie znali ich rasę...wiele mogliby się nauczyć.



Nutty - 2014-05-14 18:26:33

Zastygł w bezruchu. Więc to tak... Może nie wyglądał na taką osobę, ale czytał wiele książek. Szczególnie tych o wampirach, Dracula i te sprawy. Coraz to ciekawszych rzeczy się dowiadywał, nie tyle co o jego rasie, ale również i o nim. Przecież nie mógł wprost zapytać o trapiące go rzeczy. Nie był aż tak bezczelny, o dziwo kogoś innego z pewnością zadręczałby dziwnymi pytaniami. Jego nie chciał irytować.
Oczywiście Japonia to wspaniały kraj, a Nutty zakochał się w nim jak tylko przyjechali do babki. Uwielbiał tradycje panujące tutaj i kuchnie. O tak, a Martha choć z pochodzenia była Francuzką gotowała wspaniałe japońskie potrawy. I jak tu nie kochać takich smakołyków.
-To byłeś starszy niż ja teraz jestem. O.. och.
W jakiś niewytłumaczalny sposób zrobiło mu się przykro i trochę głupio. Ten mężczyzna miał dzieci i żonę, a teraz jakiś nielat usiadł mu na kolanach. Czy te lata, które przeżył aż tak go zmieniły. Zerknął na jego kły, nie przeraziły go. Były... interesujące. Mimowolnie przesunął językiem po zębach, jego kiełki były niczym w porównaniu z tymi. Uśmiechnął się do niego delikatnie nie mogąc oderwać spojrzenia od jego oczu, to było takie hipnotyzujące...
-Hag...- zmrużył nieco oczy, wyginając buzię we wszystkie strony. -Hagssadhe...Hagssadhe.
Wypiął dumnie pierś, gdy w końcu udało mu się to wymówić. Miał tylko nadzieję, że zrobił to poprawnie. Przechylił delikatnie głowę, gdy poczuł we włosach jego palce. Chciał być jak najbliżej tej dłoni. Biodro zaś zaczęło mu mrowić pod dotykiem wampira. Uśmiechnął się błogo.
-Hagssadhe... i co to znaczy?

Tetsu Isoruko - 2014-05-18 19:13:38

- W moich czasach mężczyzną był 16-letni chłopak. Wtedy każdy szanujący się mężczyzna znajdował sobie żonę i zakładał rodzinę. Urodziłem się w ciężkich czasach.
Westchnął.

- W chwili przemiany umierałem na skutek wojny. Strzała trafiła mnie pod kolczugą, niedaleko serca. Jednak...gdybym miał wybierać powtórnie, znając koniec i tak bym walczył. Dziwne, prawda?

Zaśmiał się cicho.
Rozpiął delikatnie koszule, ukazując poszarpana, pionową bliznę w okolicy poniżej obojczyka.
Patrząc w oczy chłopaka, uśmiechał się lekko. On był naprawdę interesujący. Nie ucieka, nie krzyczy i wierzy w każde słowo, nawet nie próbując go podważyć. Jak to ludzie się zmienili! Tetsu pamiętał bogobojnych ludzi renesansu, którzy przed takimi jak on chowali się po kościołach albo oblewali święconą wodą! Teraz wszystko jest przyjmowane z jakimś takim....spokojem..?

- Bardzo dobrze.

Uśmiechnął się, słysząc wypowiedziane przez niego słowa.

- "Hagssadhe" to nazwa mojego gatunku. Wy go zna cię jako wampir. My tłumaczy my to inaczej, bo znamy inną legendę stworzenia.

Nutty - 2014-05-19 16:17:50

-Rozumiem, że już miałbym żonę i przynajmniej jedno dziecko... straszne te Twoje czasy.
Aż się wzdrygnął na samą myśl. Cieszył się, że jeszcze rodzice nie wpadli na pomysł znalezienia mu małżonki. Nie zniósłby czegoś takiego, a powiedzieć im o byciu gejem też nie wchodziło w grę.  Pokręcił zamaszyście głową.
-To wcale nie jest dziwne, walczyłeś za swój kraj i za bliskich, których kochałeś. Dlatego to nie jest dziwne, że walczyłbyś za to nawet jeśli wiedziałbyś, że umrzesz.
Ostrożnie dotknął bliznę, tak jakby miała go jeszcze boleć. Kiedy mu ją zadano z pewnością była to bolesna rana. Powoli przesuwał opuszkami palców po śladzie. Uniósł w końcu wzrok spoglądając mu w oczy. Ileż on musiał przeżyć w tym swoim życiu.
Nie należał do osób uprzedzonych. Wierzył w rzeczy, w które chciał wierzyć. A jemu naprawdę chciał zaufać. W końcu pierwszy raz spotkał tak ciekawą osobę, która o dziwo jest wampirem. I dlaczego niby miałby przed nim uciekać. Nie zrobił mu żadnej krzywdy... jeszcze, no ale chyba ukłucie kłami nie boli... no i wypijanie krwi chyba też nie boli.
-Nazwa twojego gatunku... A są jakieś inne nazwy wampirów, wiesz nazwy hierarchiczne? O, czy mógłbyś mnie jeszcze czegoś nauczyć. Czego takiego jak "je veux que vous"?
Oblizał nieznacznie spierzchnięte wargi, po czym rozciągnął je w szerokim uśmiechu.

Tetsu Isoruko - 2014-05-25 21:07:58

- Zależy, jaki byś miał status. Ja należałem do szlachty, dlatego dopiero w wieku debiutanckim się ożeniłem. Im niższy stan tym wcześniej szłeś do pracy i się żeniłeś. Takie obowiązywały prawa.
Mruknął, głaszczác go po plecach.

- Nie wszędzie były straszne. We Włoszech było cudownie. Początki renesansu....niesamowite.

Rzucił lekko rozmarzonym tonem.
Kiedy poczuł jego palce uśmiechnął się lekko. Dotykał go tak czule...dawno nie czuł czegoś takiego. Ostatni raz czuł tak przyjemny dotyk, kiedy żył jego ojciec. Prawie cofnął się do czasu, kiedy był szczęśliwy. Lekko przymknął oczy. Hm...może Nutty nie będzie chwilowy...?
Bardzo pragnął osoby, która by mu znowu towarzyszyła. Wiedział jednak, że człowiek to nie będzie. Ludzkie życie trwało tyle, co mrugnięcie okiem. Przynosiło także nieśmiertelnym wiele bólu. Przysiązywałeś się do kogoś, a on odchodził....miał dość tego uczucia.

- Tak, jesteśmy podzieleni na starszyznę, nowonarodzonych i hagssadhe

Uśmiechnął się

- Tak, mogę cię poczyć. Mów, jakie słowa chcesz poznać




Nutty - 2014-05-29 10:22:09

-Aktualnie jestem z majętnej rodzinki... jednak z moim szczęściem w Twoich czasach urodziłbym się jako pasterz, albo rolnik... Więc idąc tym tropem na pewno już byłbym ojcem...
Westchnął. Nie wyobrażał siebie w tym wieku opiekującego się dzieckiem. W ogóle nie mógł sobie wyobrazić siebie z jakąś kobietą. Odkąd pamiętał wolał mężczyzn. Zadrżał pod jego dłońmi, a na kolejne słowa tylko przytaknął. Pamiętał zajęcia z historii sztuki. Renesans. Włochy. Teraz na pewno są piękne, wtedy musiały być jeszcze lepsze.
Nie potrafiłby go dotknąć w inny sposób, mimo iż był wampirem Nutty'emu wydawał się bardzo kruchy. Mocniej by go dotknął, a on pękłby na milion kawałeczków. Nie chciał tego. Patrzył z radością na jego uśmiech. Był piękny, tak samo jak posiadacz tego uśmiechu. Ciekawe jakby to było być wampirem. Przeżyć wszystkich znajomych, przeżyć swoją służbę, wszystkich... Okropieństwo.
-Starszyzna... najstarsze wampiry, nowonarodzeni to pewnie Ci, którzy dopiero zostali zamienieni... a hagssadhe? spojrzał na niego pytającym wzrokiem.
Chwilkę się zastanawiał jakich słów chciałby się nauczyć.
-Po pierwsze Twoje imię, potem już zwykłe słówka takie jak pragnę Cię, chodźmy gdzieś gdzie jest wygodniej. - oparł się czołem o jego ramię. -Najlepiej by było gdybyś nauczył mnie porozumiewać się w tym języku...

Tetsu Isoruko - 2014-05-31 00:25:16

Tetsu uśmiechnął się lekko.
- Skoro jesteś bogaty teraz, to wtedy raczej też. Zwłaszcza, że jeśli dobrze odróżniam akcent, jesteś Francuzem.

Uśmiechnął się, ukazując koniuszki kłów.
Głaskał go delikatnie, obserwując jego radosną twarz. To było naprawdę niesamowite. Poczuł się,'jakby znowu żył, jakby był szczęśliwy. Jak przez mgłę przypomnial sobie, że jego synek miał podobny uśmiech. Wampir, mimo ukłucia w sercu, nie mógł się nie rozczulić nad przyjemnym wspomnieniem i widokiem.

- Tak, starszyzna to wampiry, które przekroczyły tysiąc lat, nowonarodzeni to ci, którzy nie skończyli 100 lat, a reszta pomiędzy to hagssadhe.

Ucieszyła go inteligencja Nutty'ego.

- Oh, należy mi się chłosta. Co za brak kultury z mojej strony

Zbeształ sam siebie.

- Nowoczesna wersja mojego imienia to Tetsu Isoruko.

Rzucił, bawiąc się jego włosami.

- Nauczę cię, obiecuje. A teraz, na początek....pragnę to "sehiso”.


Nutty - 2014-05-31 11:32:06

-Okej... to nie ja jestem bogaty tylko moi rodzice... ja mooże odziedziczę po nich majątek. -wyszczerzył zęby w zawadiackim uśmieszku. -Masz dobry słuch... urodziłem się w Paryżu, ale w jednej drugiej jestem Japończykiem. Ojciec urodził się tutaj i w tym mieście mam babkę.
Skrzywił się lekko na wspomnienie tej smoczycy. Twarda była z niej kobita, która trzymała się swoich zasad i każdy w rodzinie musiał się ich trzymać. Potrząsnął delikatnie głową, w tej chwili nie chciał o niej myśleć. Na całe szczęście on unikał wszystkich zasad babki przy okazji pokazując jej, że nie jest taki głupi jakby mogło się wydawać.
-Skoro jesteś hagssadhe.. to ile Ty masz lat?
Na rozum Nathana chłopak musiał mieć po setce, a może nawet więcej. Nie wyobrażał sobie jak można tak długo żyć, w końcu przecież można się znudzić tymi ciągłymi zmianami, a i z pewnością musiał się co chwilę przenosić by nikt nie zauważył jego ciągłej młodości.
-Wychłoszczę cię kiedy indziej.
Zaśmiał się pod nosem, przymknął oczy wdychając jego zapach. Mhm.. przyjemny.
-Tetsuu.. Isoruko.
Zamruczał niczym kotek, gdy zaczął bawić się jego włosami. Nutty nie mógł nic na to poradzić, kochał jak ktoś dotykał jego włosów. To było takie rozluźniające.
-Trzymam cię za słowo... Sehiso... Ja sehiso Cię..
Zagryzł wargę by czasem się nie roześmiać, jego język mieszany z tym, którym posługiwał się na co dzień Nutty brzmiał komicznie.

Tetsu Isoruko - 2014-06-01 21:17:34

- Moi rodzice byli niedobitkami mongolskiej wioski koczowniczej. Mieszkaliśmy na terenie dzisiejszego Tybetu. Jednak szybko osiągneliśmy szlachecki status.
Westchnął.
Nie lubił przypominać sobie dzieciństwa. Miał z tego czasu zbyt dużo blizn po biciu ojca za każdy, nawet najgłupszy błąd. No i dzieci zawsze go wyśmiewały i snuły na jego temat nie stworzone historie. Po prostu koszmar.

- W tym roku....stuknie mi coś około 600. Urodziłem się około 1490 roku. Pamiętam kompletny rozpad Konstantynopola....byłem wtedy prawdziwym gówniarzem, ale widok ciał na ulicy odbił się w mojej pamięci.

Wzdrygnął się lekko.
Rzadko kiedy śnił, ale jeśli już, z reguły to były koszmary. Widział wtedy miejsca rzeźni, swoją przemianę, twarze tych, których zabił....było to naprawdę straszne. Na szczęście, nie stawało się to zbyt często. Im starszy wampir jest, tym mniej ludzkich odruchów, takich jak, np. sen.
Słysząc, jak przeciąga jego imię, a potem łączy oba języki, roześmiał się cicho. Pogłaskał go po policzku, zbliżając twarz bliżej. Ostrowie złapał go za podbródek i złożył na jego ustach motyli pocałunek.

- Ie sehiso ae, Nathaniel...

Wymruczał, przyciągając go bliżej swojego lodowatego ciała.
[b]


Nutty - 2014-06-03 20:31:10

On nie miał takich kłopotów by zdobyć jakiś tytuł czy rangę w tym świecie. Od urodzenia wmawiano mu, że jest lepszy od innych i że kiedyś odziedziczy wszystko co posiada jego ojciec. Przyjmował to do wiadomości, ale w żaden sposób nie żył, by być dziedzicem. Robił co chciał i nie przejmował się swoją reputacją do osiągnięcia wieku, w którym musiał zachowywać się jak przystało na nudnego bogacza.
Zauważywszy niezbyt dobry nastrój swojego nowego "znajomego" postanowił nie zadawać mu więcej pytań na temat przeszłości. W końcu nie każdy lubi aż tak ciekawskich ludzi. Sam Nathan nienawidził, gdy ktoś wypytywał o jego rodzinę. To była jego sprawa i już, a jak będzie chciał się otworzyć przed kimś to to zrobi.
-Sześć... sześćset? - otworzył szeroko oczy. Oczywiście spodziewał się, że ma więcej niż sto lat, ale aż tyle. Był naprawdę zszokowany.  - To... ja przy Tobie to żółtodziób jestem.
Zaśmiał się pod nosem, ale zaraz zamilkł. Na jego twarzyczce wymalowało się współczucie, nie wyobrażał sobie widoku tak przerażającego... ciała i krew, nie to nie dla niego, a co dopiero dla dziecka. Chciał coś dla niego zrobić, cokolwiek by ulżyć mu.
Jego dotyk na policzku spowodował jedynie drżenie w całym ciele Nutty'ego. Niewyobrażalne było to, że tak się czuł przy tak delikatnym muśnięciu, co będzie jeśli pójdą o krok dalej. Nie sprzeciwiał się, gdy unosił jego twarz ku górze, nawet przymknął powieki czując wargi Tetsu na swoich. Mimowolnie uśmiechnął się słysząc jego kolejne zdanie. Może nie znał innych słów, ale samo "sehiso" przyspieszyło mu puls.
- Mais -wyszeptał w swoim ojczystym języku, oplatając rękoma kark chłopaka przybliżając się do niego jeszcze bardziej. Nawet chłód jego ciała nie przeszkadzał Nutty'emu. -Więcej...

Tetsu Isoruko - 2014-06-08 22:28:04

- Nie lubię swojego wieku....czuję się za wielkim gówniarzem do niego. Mój stwórca zawsze mi powtarzał, że wiek to tylko liczba, każdy ma tyle lat na ile się czuje. I wcale nie jesteś żółtodziobem. Masz...tak z siedemnaście lat, co? A ja 22. Więc nie tak duża różnica.
Uśmiechnął się chytrze.
Przesunął ręce z jego ramion na plecy, delikatnie calując jego twarz - kilka całusów na policzkach, na nosie, czole....było to słodkie, ale pozostawiało po sobie obietnice czegoś jeszcze. Czegoś milion razy bardziej ostrego.
Wysunął zimne łapki pod jego koszulkę, muskając paluszkami jego ciepłą skórę. Jakie to mogłobyć przyjemne...jednak miał świadomość, że lód jego skóry może nie podobać się partnerowi. Spojrzał Nutty'emu w oczy i uśmiechnął się lekko.

- Dam ci wszystko, co sobie zamarzysz, ma petite...daj mi tylko cywilne.

Z czułością pocałował go.

- Sypialnia jest w tamtym korytarzu, ostatnie drzwi na przeciwko.

Szepnął mu do ucha.
Kiedy chłopak grzecznie zniknął w przedsionku, Tetsu podszedł do ukrytej w ścianie lodóweczki. Szybko wyciągnął metalowy kubek przypominający ten, które służą do mieszania koktajli w klubach. Jak można się domyślić, to nie był drink. Choć wampir nie cierpiał krwi nie wziętej z żyły, zawsze był w taką zaopatrzony. Przezorny zawsze ubezpieczony.
Szybko wypił gęstą i ciemną krew z kubka, po czym go po prostu wyrzucił. Przez chwilę, w której rozgrzewało się jego ciało, walczył z kłami. Kiedy wyglądał normalnie, poszedł do sypialni, gdzie na widok chłopaka od razu się uśmiechnął.

- Nathaniel....

Zamruczał jego imię, podchodząc bliżej


Nutty - 2014-06-15 00:56:50

Skoro on czuł się gówniarzem, to jak Nutty miał się czuć przy nim. I choć wyglądał i był zmieniony w wieku dwudziestu dwóch lat to i tak miał już mentalność ponad sześćsetletniego wampira. Mógł nieco zgorzknieć przez ten cały czas. Ale Nutty nie zauważył w nim jakiegokolwiek dziadkowego zachowania. Wręcz przeciwnie zachowywał się jak przystało na ten wiek.
-Mam osiemnaście. - przyznał z lekkim uśmieszkiem. -Cieszę się, że między nami nie ma dużej różnicy wieku.
Przy słowie "dużej" zawahał się, ale to nie było raczej kłamstwem. A wampir szedł z duchem czasu. Przymknął powieki rozkoszując się delikatnymi pocałunkami, nie było to wiele, ale mimo to sprawiało rozkosz. Chłopak po prostu już nie mógł się doczekać co wydarzy się później. Otworzył szeroko oczy zaskoczony. Zimne dłonie Tetsu podrażniły jego skórę, ale w ten pozytywny sposób. Bowiem jego ciało zaczęło drżeć błagając o więcej dotyku, nawet jeśli ten dotyk był chłodny.
Odwzajemnił pocałunek nie pytając o nic, każdy miał prawo do prywatności. Chociaż przez chwilę.
-Będę na ciebie czekał.
Odpowiedział równie cicho zsuwając się z jego kolan. W tempie natychmiastowym przebył drogę do sypialni starszego. Przez chwilkę stał jak wmurowany w drzwiach, dobra sam też był bogaty, ale żeby tak wyglądała jego sypialnia... Był pozytywnie zaskoczony, bardzo pozytywnie. Z uśmieszkiem na twarzy zrobił kilka kroczków i zsunął z siebie ubrania, grzecznie je odkładając na krzesełko. Będąc już w samej bieliźnie ułożył się wygodnie na łóżku oczekując na powrót Tetsu. Może nie leżał w jakiejś wybitnie erotycznej pozie, ale leżał na brzuchu opierając głowę na dłoniach. Jego twarz rozświetlał uśmiech, a oczy zaszły lekką mgłą.
-Tetsu...
Uniósł delikatnie brwi do góry.

Tetsu Isoruko - 2014-06-16 21:46:28

- Wyglądasz bardzo ponentnie....
Uśmiechnął się, podchodząc bliżej.
Wolno podszedł do niego, rozpinając swoją koszulę. Usiadł na łóżku, muskając delikatnie palcami jego nagie plecy. Wyglądał naprawdę podniecająco, jego drobne ciałko na tle jego czarnej, satynowej pościeli przyciągało spojrzenie. Ostrożnie podniósł partnera i posadził go sobie na kolanach. Delikatnie zaczął całować jego szyję i policzki, od czasu do czasu śledząc linie szczęki językiem. Odsunął się po krótkim czasie i spojrzał w jego oczy.

- Jesteś naprawdę śliczny, Nathaniel...

Ucałował go w czubek nosa.
Głaskał opuszkami placów jego skórę, wywołując dreszcze. Oparł głowę o jego szyję, wciągając jego zapach. Hm...czy da rady opszeć się takiej słodyczy? I tak bliskość go drażniła, a co dopiero, gdy dojdą skrajne emocje...?

- Posłuchaj mnie....nie wiem, czy dam radę się powstrzymać przed ugryzieniem cię. Emocje bywają bardzo silne....postaram się zrobić wszystko, by się powstrzymać, ale...masz jeszcze czas, możesz się wycofać.

Powiedział cicho.


Nutty - 2014-06-16 22:12:46

Mimowolnie zarumienił się.
Nie wiedział czy było to wywołane słowami chłopaka, czy może tym, że rozpiął koszulę. A Nutty bardzo chciał go zobaczyć bez ubrań. Nie odrywał od niego spojrzenia, przymrużył je dopiero czując na plecach jego palcach. Zadrżał pod nimi, cicho wzdychając. Był doprawdy bardzo zadowolony, że poszedł do zamku strachu i że spotkał kogoś takiego. Z zamyślenia wyrwał go chwyt Tetsu. Zaskoczony spojrzał mu w oczy, po chwili zaś uśmiechając się szeroko. Jego ciało samo reagowało na jego dotyk, gdy całował jego szyję -odchylał głowę, gdy zaś zajmował się jego policzkami - przysuwał się bardziej.
Zamrugał kilka razy, aby cokolwiek zrozumieć z wypowiedzi wampira. Czerwone policzki zrobiły się jeszcze barwniejsze.
-Twoje... słowa są zawstydzające..
Zachichotał. Kto by pomyślał, że stać go na takie czułostki. Nutty się tego nie spodziewał i był mile zaskoczony. Naprawdę drżał pod każdym, najmniejszym dotykiem chłopaka. Czując ciężar głowy na swoich obojczykach wsunął palce w jego włosy, delikatnie je przeczesując. Słuchał z uwagą, w głowie zastanawiając się za wszystkimi za i przeciw temu. Niby bał się igieł, ale czy wampirze kły zadają ból taki sam jak one... Przymknął oczy cicho wzdychając. Czego nie robi się dla kogoś takiego jak Tetsu.
-Nie chce się wycofywać.-pokręcił delikatnie głową. -Przyszedłem tu z własnej woli, nawet jeśli mnie ugryziesz nic mi się nie stanie. Proszę nie martw się o to, chce tego...  Ie sehiso ae, Tetsu..
Wyszeptał, po czym cmoknął go w czubek głowy.

Tetsu Isoruko - 2014-06-20 23:00:18

Ucałował lekko jego obojczyk.
- Usłyszysa ich jeszcze wiele.

Zaśmiał się.
Kiedy słuchał jego słów, nie mógł nie zadrzeć. Ile lat już minęło od czasu, aż poczuł do kogoś sympatię? Sto? Dwieście? Od śmierci ojca nie pozwalał sobie na jakiekolwiek pozytywne uczucia do kogokolwiek. Był zbyt mocno zraniony, nie chciał, by ktokolwiek był blisko. Z resztą, ludzkie życie trwało dla niego mrugniecie okiem. Jednak, Nathaniel...jakoś to zmienił. Dobrze się czuł w jego towarzystwie. Nie chodziło mu tylko o wypicie jego krwikrwi, chciał mi dać przyjemność. I chociaż już był świadomy cierpieniacierpienia, nie chciał tego zmieniać.

- Powiedz, boisz się? Mogę cię zapewnić, że w ogóle to nie boli. Jednakże....w ślinie wampirów jest związek, który działa odurzająco. Jednakże, zamiast omdlenia czy "odlotu"....czuje się bardzo silne pożądanie.

Zarumienił się delikatnie.

- Mogę ci pokazać...jeśli chcesz..


Nutty - 2014-06-27 00:20:00

Poczuł gorąco na skórze, tuż pod jego wargami.
Na jego twarzy pojawił się uśmiech, dość często do komplementowano, ale te z ust Tetsu brzmiały o wiele lepiej. I choć nie znał go zbyt długo, uznał że mógłby związać się z kimś takim jak on. "Światowy", znający się na życiu, żaden gówniarz, ani niby dorosły facet udający, że zna najlepiej cały świat i Nutty'ego. A jego poznawać trzeba powoli, bo ot tak nie otworzy się przed innymi. Myślał jednak jak pogodzić los zwykłego człowieka, jakim był i los wampira, który z pewnością przeżyje go. W głowie zaświtała mu pewna myśl, jednak na proponowanie tego było stanowczo za wcześnie.
-T.. trochę. - przyznał szczerze. Bał się okropnie ugryzienia, przez głowę przebiegało mu miliony myśli. Czy będzie boleć, czy wypije dużo krwi, a może zemdleje. -Uhm... ufam Ci, więc skoro mówisz, że to nie boli to Ci wierzę...
Zagryzł wargę zastanawiając się chwilę. Czy tak działała ślina każdego wampira.
-Chce zobaczyć... pokaż.

Tetsu Isoruko - 2014-07-01 19:29:18

Delikatnie złapał go za rękę i pogłaskał kciukiem nadgarstek. Spojrzał mu w oczy i uśmiechnął się uspokajająco, jakby to miało automatycznie zgasić jego strach. Ucałował skórę jego przedramienia i wsunął kły. Zerknął jeszcze tylko na niego przelotnie i szepnął z idealnym francuskim akcentem.
- N'ayez pas peur, mon petit.
A potem zatopił zęby w jego skórze.
By rzeczywiście spełnić swoje słowa o tym, ze to wcale nie boli, uczynił to bardzo szybko, na tyle, by oszukać jego nerwy. Odsunął się, pokazując chłopakowi dwie małe ranki na jego nadgarstku.

- Widzisz? Nie boli.
Szepnął, jakby w tej chwili każdy głośniejszy dźwięk miał zniszczyć magię tej chwili.
Podniósł jego rękę i zlizał stróżki krwi, która już zdążyła wypłynąć z rany. Przyłożył usta i wziął sobie jeden łyk, nie chcąc ani go przestraszyć, ani osłabić. Z resztą, nie potrzeba mu było więcej, by zaprezentować swoją prawdziwą naturę. I trzeba dodać, ze Tetsu nie chciał wykorzystywać Nutty'ego.
Ostrożnie polizał ranę, z której w tej samej chwili przestała płynąc krew. Ślina jego gatunku potrafiła wygoić ślady po ugryzieniach. Mogłaby być cudownym lekiem, gdyby nie efekt uboczny  postaci silnego i momentalnego podniecenia.

Nutty - 2014-07-04 22:23:46

Patrzył z powagą i pewną dozą niepewności, obawiał się, że mimo wszystko będzie to bolało. Odwzajemnił uśmiech, był lekki i zdradzał jego strach przed "ugryzieniem". Odetchnął cicho czując na skórze jego usta, nie odrywał od niego spojrzenia niebieskich oczu. Ojczysty język w ustach Tetsu i to tak płynny, dodał mu otuchy.
-Je n'ai pas peur...
Rzekł słabiutkim głosem. Mimo wszystko drgnął, choć rzeczywiście ból był znośny. Chyba bardziej obawiał się samego zranienia, niż czegokolwiek innego. Spojrzał na ranki z uniesieniem brwi wysoko do góry. Były malutkie, jak on niby miał się czegoś z nich napić. Pokiwał jedynie głową wiedząc, że gdyby coś powiedział zrobiłby to za głośno, bądź zacząłby się jąkać. A w tej chwili nie sądził, że takie jąkanie będzie podniecające.  Przymknął powieki nie patrząc na to jak Tetsu "zajmował" się jego nadgarstkiem. W jakiś sposób czuł się jak na pobieraniu krwi, ale to miało jednak bardziej intymne znaczenie. Kiedy poczuł jak wampir się odsunął otworzył szeroko oczy.
-Wystarczy Ci to?
Spytał z przejęciem, jego głos był cichy i drżał. Ślina chłopaka była zaskakująca, a Nutty poczuł się zawstydzony nagłym podnieceniem. Nie kłamał, jeżeli chodzi o związek w ślinie wampirów. Zarumienił się spoglądając w dół, jego podniecenie było widoczne gołym okiem. Bokserki Nutty'ego uwypukliły się.

Tetsu Isoruko - 2014-08-10 01:06:57

Tetsu uśmiechnął się, głaszcząc kciukiem jego nadgarstek.
- Mon petit, każda kropla od ciebie jest jak całe danie.

Uśmiechnął się.
Przesunął wzrokiem po jego ciele, świadomy tego, co zobaczy. Widział to już tyle razy...wampir niemal przywykł do natychmiastowej reakcji karmiciela. Chociaż, zdarzały się bardzo rzadko jakieś odstępstwa od reguły.
Tetsu przeciągnął delikatnie palcami po wybrzuszeniu w bokserkach mlodszego. Spojrzal mu na chwile prosto w oczy, by sekundę później zsuwac powoli i dość niepewnie jego bieliznę. Bo, choć wielokrotnie juz byl z wieloma osobami, każda reagowala w inny, magiczny sposob. Jedne osoby były bojaźliwe, ale chętne, kolejne zupełnie odwrotnie. I to było cudowne! A teraz marzył, by odkryć Nutty'ego.


[/color]

Nutty - 2014-09-02 08:34:51

Był zawstydzony reakcją swojego ciała jak i słowami wampira. No przecież nie każdy powie Ci, że kropla krwi jest jak całe danie. Nutty uśmiechnął się delikatnie.
-Czy... aby na pewno?
Gdyby tylko chciał więcej, francuz z pewnością oddałby tyle krwi ile zażyczyłby sobie wampir, ale skoro twierdził, że to mu wystarczy.
Drgnął czując na sobie palce Tetsu. Z jego ust wyrwało się westchnięcie, lecz dłoń powędrowała do ręki starszego. W niemej próbie zatrzymania. Spoglądał to na ich dłonie to na twarz wampira. Jego mina wyrażała wątpliwość, być może strach.
-Ja... dawno tego nie robiłem... - wymruczał rumieniąc się po same cebulki włosów. - Więc... bądź delikatny...
Ostatnie słowa były tak cicho wypowiedziane, że sam wypowiadający je nie był pewien czy je usłyszał.

Tetsu Isoruko - 2014-11-22 23:46:44

- Oczywiście. Niehonorowe by było kłamstwo w takiej sytuacji.
Uśmiechnął się do niego.
Kiedy chłopak złapał go za rękę, spojrzał mu w oczy. Czyżby nie chciał? Albo miał jakieś obawy? To zmartwiło wampira, który nie chciał nikogo do niczego zmuszać. W końcu, nie chciał być okrutny...jednakże, słysząc słowa Nutty'ego, jedynie łagodnie pogłaskał go po policzku.

- Nie wyobrażałem sobie tego inaczej, niż delikatnie, mon petit...
Wyszeptał, składając na jego czole motyli pocałunek.
- Nie bój się mnie...jestem cieniem nocy, który przyszedł spełnić twój sen...
Zanucił cichutko do jego ucha, muskając je ustami.
On, jak nikt, znał definicję delikatności. W końcu, każdy zmysł miał wyostrzony, również zmysł dotyku. Dlatego potrafił dawać niebywałą rozkosz, jedynie....właśnie - delikatnością. I jako już wprawiony mężczyzna uważał, że w ten sposób - czuły i rozkoszny - można dać najwięcej przyjemności. Bo przecież nie chodzi o to, by kogoś skrzywdzić, prawda?
Tetsu splótł palce z dłonią Nutty'ego, którą go zatrzymywał. Drugą zaś delikatnie musnął jego ramię, pozostawiając za sobą gęsią skórkę. Usta przykładał do jego szyi, składając na niej drobne pocałunki, którymi przerywał nucenie melodii.

Nutty - 2014-11-23 22:11:09

Kiwnął głową, no oczywiście. Gdyby Nutty odkrył, że on kłamie, zaraz by jeszcze naciął skórę, żeby ten mógł się jeszcze napić. I choć bał się ukłucia, dla niego zrobiłby to.
Odwzajemnił uśmiech, bardzo delikatnie. Po słowach wampira Nutty uspokoił się. Jego umysł całkowicie opanował przyjemny dla ucha głos Isoruko.  Zapomniał czego tak naprawdę się obawiał. Nie przejmował się tym, że jeszcze przed chwilą bał się tego co miało nastąpić. Teraz oczekiwał jedynie na dalsze posunięcia mężczyzny.
Westchnął cichutko. Najmniejszy, najdelikatniejszy dotyk Tetsu sprawiał, iż rozpływał się. A miejsca, które dotykał paliły żywym ogniem, pobudzając wszystkie możliwe nerwy do działania. Chciał czuć jak najwięcej. Chciał, żeby wampir nie przestawał.
-N..nie boje.. - wyszeptał. - Chcę... zatonąć w tym śnie... chce zapomnieć o otaczającym nas świecie.
Wyszeptał cichutko, tak jakby jego słowa były złe. Jakby nie mógł prosić go o coś takiego. A jednak to powiedział i czekał na konsekwencje, które miały nadejść. Tak samo jako to, że nie bał się, wiedział bowiem, że to co powiedział wampir jest prawdą. Dziwna sprawa, zaufać komuś, kogo się dopiero poznało. Ale przestał się tym przejmować. Teraz pozostał tylko Tetsu. Jego gorący wzrok podążał za dłońmi wampira. Zerknął na ich złączone palce i aż sapnął. To było bardziej zawstydzające niż cokolwiek co mógłby w tej chwili mu zrobić. Zacisnął powieki, czuł jak na jego twarz wpływa rumieniec. Czuł także, jak pod wpływem delikatności całe jego ciało pokryło się gęsią skórką. A z każdym pocałunkiem, odprężał się.

Tetsu Isoruko - 2014-11-25 08:02:13

Cicho wyszeptane życzenie w nocnym koszmarze. Tetsu nigdy nie uważał siebie za dobra postać, jednak....teraz czuł się inaczej. Teraz miał sprawić, że Nurty zapomni o wszystkim wkoło - troskach, strachu, rodzinie. Miał sprawić, by jego tok myśleniowy sprowadzał się tylko do niego. I, oczywiście, zamierzał spełnić to ciche życzenie.
Trzymając wciąż jedną dłoń splecioną z jego, opuszkami palców drugiej ręki przeciągnął po brzuchu chłopaka. Zjechał delikatnie z pocałunkami z jego szyi na obijczyki, którym poświęcił równie dużo uwagi. Co chwila składał na nich drobne pocałunki lub przesuwal koniuszkiem języka po wystających kostkach. Przy tym wszystkim caly czas obryowywal palcami malutkie koleczka wokol każdego zakrzywienia czy wybrzuszenia na brzuchu mlodszego. Powoli i z czułością przygotowywał chłopaka do tego, co miało się dziać za kilka chwil, kiedy dolna granica zostanie przekroczona.

Nutty - 2014-11-25 23:17:30

Dziwne się na tym świecie dzieją rzeczy. Nutty sprawiał, że ludzie się zmieniali, a jednak o tym nie wiedział. Zresztą od samego początku nie myślał źle o wampirze. Chłopcu nie wydawał się taki zły. Bo czy nie dobra osoba może być tak czuła. Z pewnością nie starałaby się, żeby osiemnastolatek zapomniał o swoich wątpliwościach.
Miał zamknięte oczy, zagryzł delikatnie dolną wargę. A wszystko to by nie widzieć jak jest dotykany, żeby czasem nie wydać jakiegoś dźwięku, którego nie chciał wydać. Zaciskał palce na dłoni Tetsu drżąc pod jego dotykiem. To było takie przyjemne. Ciepły dotyk warg, podniecający język, dłoń, która badała jego ciało. Te czynniki składały się w całość, przez którą Nutty miał chęć wzdychać wniebogłosy.
-M...mais..

Tetsu Isoruko - 2014-11-26 22:46:37

Wampir uśmiechnął się lekko, czując raz po raz zaciskające się palce, czując dreszcze przyjemności, jakie wstrząsały młodym chłopcem. Sprawiało to, że Tetsu czuł wewnątrz siebie dziwną satysfakcję z rozpieszczania Nutty'ego. Satysfakcję, przez którą poczuł przez chwilę prawie ludzkie emocje.
Słysząc to ciche, drżące błaganie, bestia wewnątrz niego wzbudziła się do życia. Jak zawsze, musiał do złego. Jednak Tetsu był do niej tak przyzwyczajony, że ten głos niknął w słodkich posapywaniach chłopaka.

- Mais? Pour vous tout, ma petite....

Wymruczał, całując skórę jego brzucha.
Pocałunek był zapieczętowaniem obietnicy, którą wystarczyło wypełnić. Wampir puścił dłoń chłopaka, by powolnym i delikatnym ruchem położyć obie jego ręce na swoich ramionach. Potem, z erotycznym zabarwieniem, powoli ściągnął z niego bieliznę, obserwując przy tym jego twarz.


Nutty - 2014-12-11 21:03:04

Nie panował nad swoim ciałem, ani nad dźwiękami, które wydawał. Sapnął nieco głośniej czując chłodne wargi wampira na swoim już rozgrzanym brzuchu. Po czym lekko zaskoczony patrzył na jego poczynania. Kiedy oparł ręce na jego ramionach splótł palce tuż za karkiem chłopaka. A czując na sobie jego uważne spojrzenie spłonął rumieńcem. Próbował skryć twarz pod ręką. Wiedział dokładnie co takiego zobaczy Tetsu, kiedy to już zsunie z niego bokserki. W jakimś stopniu chciał, aby wampir był zadowolony z tego co zobaczy, choć to takie zawstydzające.
-Vite... - wymruczał.

Tetsu Isoruko - 2014-12-15 17:32:17

Wampir z lekkim uśmieszkiem spełnił prośbę chłopaka, zdejmując jednym ruchem jego bieliznę. Jednak nawet teraz nie spuścił wzroku, przyglądając się reakcjom Nutty'ego. Chociaż spokojnie mógł czerpać tą wiedzę ze swojego szóstego zmysłu, wolał polegać na starej i sprawdzonej spostrzegawczość. No i nie chciał się dowiedzieć, że jego partner tak naprawdę ma obawy lub coś temu podobnemu. Tetsu miał dość strachu w całym swoim życiu.
Pocałował chłopaka w policzek, zsuwając ręce z bioder na uda młodszego. Delikatnie głaskał niezwykle czułą skórę, świadomy narastającego podniecenia, nie tylko swojego. Ale wiedział również, że pośpiech może przynieść odwrotny do zamierzonego efekt. Jak jak wyżej zostało wspomniane, wampir nie chciał strachu w oczach partnera.

- Nathaniel? W porządku?

Szepnał mu do ucha, jakby prosił o pozwolenie na nastpęne kroki.

Nutty - 2014-12-26 21:41:15

Pomógł mu zsunąć z siebie bieliznę, unosząc biodra do góry. Położył ręce na pościeli, zaciskając na niej palce. Nie odrywał spojrzenia od wzroku wampira. Był zawstydzony. Cała jego twarz przybrała czerwony odcień dojrzałego pomidora. Dawno z nikim nie był. Nie pamiętał też jak to jest mieć kogoś w sobie. Ale mimo to nie odczuwał strachu. Wiedział czego chciał, więc żadne obawy nie nękały go. Gdyby się czegoś bał, bądź nie chciał być z nim tutaj, nie przyszedłby. Po prostu zignorowałby jego zaproszenie. A jednak zgodził się, leżał teraz pod nim i chciał tego czego też pragnął Tetsu.
-Tak, w porządku.
Jego głos był przepełniony pożądaniem. Lekko drżał w oczekiwaniu na dalsze kroki wampira.

Tetsu Isoruko - 2015-02-08 23:34:33

- To dobrze.
Z uśmiechem pogłaskał go po policzku wolną ręką.
Wampir zaczął swoją wędrówkę na nowo, calując delikatnie płatek ucha, a potem szczękę chłopaka. Jednakże dłońmi, z czułością głaskał jego biodra i uda, od czasu do czasu delikatnie zaciskając chude palce. Schodził niżej, dopuszczając zgrabne ciało i badając jego tajemnice. Nieznajomość jego ciała sprawiała, że Tetsu stawał się bardziej czuły. Musiał skórę Nutty'ego opuszkami palców, rozbudzając zakończenia nerwowe i doprowadzając ciało do nadwrażliwości. A, jak się łatwo domyślić, po takim zabiegu dotyk choćby ust stawał się jeszcze bardziej podniecający.
Niebieskooki skończył całować jego szyję i obojczyk i, by zająć się sutkami młodszego. Objął wargami jednego z nich, zaczep nie strącając go czubkiem języka. Zamknął oczy, śledząc palcami żyły na wewnętrznej stronie uda chłopaka, zbliżając ręce coraz bliżej jego krocza. Łącząc te dwa elementy, dawał mu naprawę wiele rozkoszy. Jednak wampir nie chciał iść na łatwizne. Ostrożnie położył chłopaka na pościeli, by nie odrywając ust od jego piersi, mieć wygodniejszy dostęp do jego ciała. Jednym slowem - zaczynało robić się poważnie.

Nutty - 2015-07-03 10:24:09

Poddawał się jego zabiegom oczarowany delikatnością i czułością wampira. Wszystkie jego ruchy sprawiały chłopakowi przyjemność, którą okazywał poprzez ciche wzdychanie wprost do ucha mężczyzny. Drżał niczym dziewica pod zmysłowym dotykiem Tetsu. Miał przymknięte powieki, napawał się odczuciami. Cały świat przestał dla niego istnieć. Interesował i skupiał całą uwagę tylko i wyłącznie na tym co robił mu wampir.
Wygiął się w delikatny łuk czując jego wargi na sutku. Stęknął głośniej z zadowoleniem. Trzeba było przyznać, że wampir dotykał go w taki sposób, że ciało Nutty'ego robiło się wrażliwe na najdelikatniejsze muśnięcie.
Ułożył się wygodniej na łóżku, patrzył a niego spod wpółprzymkniętych powiek. Zacisnął palce na pościeli, wyginał ciało w stronę jego ust. To, że zaczynało się robić poważnie - czuł.

Tetsu Isoruko - 2015-07-18 19:42:04

Musnął palcami jego uda, jednocześnie pieszcząc sutki młodszego. Każdy dźwięk, jaki wydawał z siebie Nutty w reakcji na jego poczynania sprawiał, że czuł się prawie jak za starych, dobrych lat, gdzie wszystko było jeszcze dobrze. W czasach, w których jego stwórca żył, a on potrafił się cieszyć życiem, które dostał. Życiem, które było wtedy tak interesujące, a po jego śmierci straciło kompletnie swój sens. a teraz, przy tym niepozornym chłopcu czuł, że ta radość, którą czuł kiedyś, nadal w nim żyje.
Zaciskał palce i ssał jednocześnie, wolną rękę zsuwając wzdłuż boku coraz niżej i niżej, docierając do biodra. Bez większego powstrzymywania się, wampir przesunął ręką w okolice podbrzusza, by delikatnie musnąć wrażliwą skórę tego miejsca. Pieścił jednocześnie dwa najczulsze punkty w finezyjny sposób, znany jedynie osobom, które miały za sobą nie jeden związek. Jego język z czułością przesuwał się po wrażliwej skórze, przyprawiając o dreszcze i jęki każdego przez kilka stuleci. A przy Nathanielu starał się nawet bardziej niż przy kimkolwiek na przestrzeni ostatnich 200. lat.

https://www.worldhotels-in.com/