Tsuki - 2015-01-10 02:25:58

http://i58.tinypic.com/2mzfvht.png

Jego posiadłość, jak i dom należały do jednych z najlepszych w tej okolicy. Duży, piękny ogród z żywą zielenią dookoła. Od lewej strony żywopłotu rozciągała się aleja róż, Tsu uwielbiał te kwiaty, takie eleganckie i dobre na każdą okazje. Rosły tam głównie różyczki czerwone i herbaciane, jednak gdzie nie gdzie było też można dojrzeć białe. W ogrodzie znajdowało się również dużo drzew z owocami takimi jak jabłka, czereśnie czy śliwki.
Sam budynek apartamentu był pomalowany ciemną czerwienią, do tego duże, antywłamaniowe dębowe drzwi. Po wejściu do środka od razu oczom ukazywał się średniej szerokości korytarz. Jego ściany były liliowe, idealnie zgrały się z jasną drewnianą podłogą. Na ścianach widniały obrazy znanych malarzy w tych czasach.
Po prawej stronie znajdowała się pracownia mężczyzny. Jak na jego wymagania była dość spora i akustyka była doskonała. Na pierwszy rzut oka, jak się weszło do pokoju, kojarzyło się ze studiem nagrań, taki właśnie miał cel. Często ćwiczył tam swoje nowe piosenki, albo po prostu je tworzył. Ściany pracowni były wyłożone purpurową tapetą, widniały na niej czarne wzory przypominające lecące ptaki.
  Na przeciwko pracowni znajdowała się kuchnia, jej ściany są do połowy pomarańczowe, a od połowy wyłożone kafelkami tak jak podłoga. Sprzęt kuchenny najlepszej jakości. "Srebrna" lodówka stała pod ścianą, dość duża, ale za to nie za szeroka. Obok niej znajdowały się jasne szafki wykonane z olchy. Oczywiście czarna kuchenka stojąca trochę dalej od okna, nawet mikrofala się znalazła. Na poboczu stał stół z krzesłami, również wykonane były z olchy.
Z kuchni jest przejście do dużego i pięknego salonu. Urządzony był w stylu XIX wieku, eleganckie meble, wykładzina. No, ale mimo to telewizor plazmowy na przeciwko szklanego stolika musiał być. Tsu jak najbardziej starał się w tym pomieszczeniu zachować klasę, w końcu tu najczęściej przesiadywał z gośćmi. Ściany salonu były koloru wiśniowego ze "złotymi" wzorkami, ale sufit pozostawał biały.
W salonie znajdowało się przejście na wielki balkon. Stało na nim kilka roślinek, a widok z niego padał na tylną część posiadłości.
Gdy się wychodziło z balkonu, od razu na przeciwko widniały ciemne drzwi od łazienki. Może nie była za duża, a mimo to było tam wystarczająco miejsca. Na samym końcu była spora wanna, w której spokojnie zmieściłyby się z 2-3 osoby. Nieopodal wanny stała pralka a obok niej była umywalka oczywiście nie mogło zabraknąć "świątyni dumania", czyli kibla. Ściany mają barwę koloru koralowego, podłoga jest wyłożona białymi kafelkami. Przy wannie i umywalce znajdują się dwa małe granatowe dywaniki.
  Od salony również były drzwi od pokoju Tsukiego. W sumie sypialnia była połączona z tym pokojem, więc wydawał się on być na prawdę wielki. Znajdowała się tam duża, dębowa szafa na ubrania, biurko z komputerem, gitara i ogromne łoże, na którym niestety spał sam. Na granatowych ścianach pełno było obrazów, które dostawał od znajomych. Zasłony przy oknach miały ten sam kolor co ściany, no może o ton jaśniejsze z nutką złotej ozdóbki. Cała podłoga wyłożona była czereśniową wykładziną.
Tak właśnie wyglądał dom młodego piosenkarza.

Anthony - 2015-01-10 08:13:27

Anthony zabłądził. Spacerując po mieście, zamyślił się. Szedł przed siebie, nie znając celu swojego spaceru. Znudziło mu się siedzenie w jednym miejscu, więc postanowił się przejść. Od tygodnia spędzał noce przy śmietnikach w towarzystwie bezdomnych kotów. No cóż... Pasował tam. Taki jak one nie miał się gdzie podziać.
Teraz szukał jakiegoś w miarę bezpiecznego miejsca, aby przeczekać noc. Było zbyt późno, aby szukać drogi powrotnej. Rozejrzał się i stanął w miejscu. Miejsce w którym się znalazł, było niebem. Tak przynajmniej mu się wydawało, bo nigdy nie widział tak pięknych domów. Przez całe swoje dzieciństwo oglądał jedynie zniszczony budynek sierocińca, a w ciągu ostatnich dni także śmietniki w jakiejś niezbyt ciekawej dzielnicy.
Nogi odmawiały mu już posłuszeństwa i nie miał siły dalej iść. Postanowił przeczekać noc w tutaj. Ale czy może... Czy jakiś mieszkaniec nie przepędzi stąd chłopca w zniszczonych ubraniach? No cóż... W takiej sytuacji sobie pójdzie. Ale teraz trochę się prześpi.
Znalazł szczelinę między żywopłotem i wszedł na jakąś posiadłość. Skulił się w samym rogu za niewielkim krzewem. Może nikt go nie znajdzie i w spokoju się prześpi... Wyjął z plecaka jakiś zniszczony sweter, który znalazł na śmietniku. Okrył nim ramiona i przytulił misia. Całe szczęście, że go nie zapomniał. Bez niego by nie zasnął.
Skulił się i zamknął oczy.

Tsuki - 2015-01-10 14:54:57

Tsu akurat stał na balkonie i palił papierosa, nie chciał smrodzić w środku. Jego spokój zakłócił chłopak, który wkradł się do jego posiadłości. Chwilę stał przyglądając się temu co zrobi, ale tamten chyba nawet go nie zauważył. Młodzieniec zaszył się za krzakiem.- Chce tu spać?..- Westchnął cicho pod nosem i zgasił niedopałek po czym wyrzucił do kamiennej popielniczki. Wszedł do salonu i wziął bluzę, którą narzucił na ramiona. Zaraz potem wziął kij bejsbolowy, w końcu nie wiedział czy chłopak nie jest uzbrojony chociażby w scyzoryk.
Wyszedł z domu i poszedł w kierunku tamtej części gdzie znajdował się włamywacz. Będąc już blisko niego, powoli zwolnił. Starał się zakraść do niego jak najciszej, aż w końcu mu się o udało. - Co tu robisz? - Zapytał unosząc w zdziwieniu brew. Zachował odpowiedni dystans, nie był taki głupi aby podchodzić zbyt blisko.
Zilustrował go wzrokiem, wyglądał na zmęczonego na dodatek te podarte ubrania, wskazywało na to, że jest bezdomny.

Anthony - 2015-01-10 16:36:30

Chłopak nie zdążył nawet zasnąć, gdy usłyszał, czyjeś kroki. Został zauważony. Na pewno właściciel posiadłości wezwał policję. Będzie miał kłopoty. Już to czuje. Otworzył oczy. W jego kierunku szedł wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna. W ręku trzymał jakiś kij. Ma zamiar go zbić? Przecież nie zrobił nic złego. Tylko... Tylko wtargnął na czyjąś posesję... Tony dobrze wiedział, że czasem ludzie biją kogoś bez żadnego powodu, wyłącznie dla rozrywki. A zbliżający się mężczyzna powód miał. Przez krótką chwilę chłopiec patrzył, jak idzie w jego stronę i zatrzymuje się.
Na dźwięk głosu poderwał się z miejsca. - Ja... Ja przepraszam - zdołał wydukać - Już sobie idę... Przepraszam... - szybko dodał. Chciał się ruszyć, ale nogi odmówiły mu posłuszeństwa. Wpatrywał się tylko w postać nieznajomego. Nie widział go zbyt dokładnie, bo było ciemno. Jego twarz oświetlało delikatne światło księżyca. W tym widoku było coś... dostojnego.

Tsuki - 2015-01-10 16:52:39

Przykucnął i cicho westchnął. - Spokojnie, ile masz lat? - Zapytał uważnie mu się przyglądając, miał dość dobry wzrok, więc nie przeszkadzała mu ciemność. Po chwili zmarszczył brwi.- Nic Ci nie zrobię jeśli odpowiesz mi na parę pytań, stoi? - Zaproponował, a jego kącik ust nieznacznie uniósł się do góry. Chłopak wyglądał na dość młodego, a po jego posturze wywnioskował, że raczej będzie dla nie go za słaby. - Jak się tu znalazłeś?- Przerwał dłuższą ciszę.

Anthony - 2015-01-10 17:01:41

Mężczyzna kucną. - Szesnaście... - Odpowiedział zdenerwowany. Czuł na sobie przenikliwe spojrzenie nieznajomego. Nie wyglądał on strasznie, ale Tony mimo to bał się. Pokiwał głową - Dobrze... Odpowiem. Ale niech pan nie wzywa policji... - Skulił się i spuścił wzrok. - Ja szedłem przed siebie, zamyśliłem się i znalazłem się tutaj... Nie chciałem przeszkadzać.

Tsuki - 2015-01-10 17:08:55

- Nie widzę chwilowo konieczności, aby policja interweniowała w to. - Odparł spokojnie. - Nie powinieneś być w domu? - Zapytał chociaż chyba niepotrzebnie, po jego "stanie" można dostrzec, że chłopak raczej go nie ma. Po chwili się wyprostował. - Chodź, napijemy się czegoś. - Odparł przeciągając się, widział w chłopaku duże podobieństwo do siebie jak był młodszy. Zaraz potem potrząsnął głową odganiając wspomnienia, w końcu to było dziesięć lat temu.. Zerknął kątem oka na niego. - Jak Ci na imię?

Anthony - 2015-01-10 17:38:05

Tony uporczywie wpatrywał się w swoje paznokcie. Gdy usłyszał, że mężczyzna nie wezwie policji, poczuł ulgę. Kamień spadł mu z serca - Dziękuję - wydukał. Lekko się rozluźnił, ale na pytanie o dom, znów przygarbił ramiona. - Nie mam domu... - odparł najciszej, jak tylko mógł. Czy to nie oczywiste? Jego podarte ubrania powinny mówić same za siebie. Do oczu napłynęły mu łzy. Otarł je szybkim ruchem ręki i spojrzał w kierunku rozmówcy. Nie czuł się w jego towarzystwie zbyt pewnie, ale już się go nie bał, tak jak na początku. - Chyba nie powinienem... - zawsze uczono, go aby nie wchodził do domu obcych ludzi. Ale... Przecież właśnie sam postąpił wbrew tej zasadzie. Wcześniej sam już wszedł na tą posiadłość.
Wizja ciepłego kominka, sprawiła że poczuł chłód. Zatrząsł się z zimna. - Jestem Anthony David Kasprov - powiedział pewnie, zadzierając lekko podbródek. Jego nazwisko było obecnie jedyną rzeczą (oprócz starego misia), które posiadał. Czuł się z niego dumny. Dzięki niemu, nie był jedną z wielu sierot, był sobą. Ta myśl dodawała mu otuchy w trudnych chwilach. Tak stało się i teraz.

Tsuki - 2015-01-10 18:17:41

Zdjął bluzę i podał ją chłopakowi.- Robi się coraz chłodniej a mi się tu nie chce tak sterczeć. Skoro masz mi odpowiedzieć na jeszcze kilka pytań to chodź do środka.- Odparł i westchnął cicho. Z kieszeni wyciągnął paczkę papierosów, jednego wsunął do ust i odpalił. Zaciągnął się dymem i wypuścił go nosem. - Napijemy się czegoś ciepłego, lubisz gorącą czekoladę?- Zapytał wpatrując się w chłopaka.

Anthony - 2015-01-10 23:51:12

Tony posłusznie ubrał bluzę. Czuł się w niej niekomfortowo. Dawno nie miał na sobie nic nowego. Hm... Możliwe nawet, że to był pierwszy raz. Ale robiło się coraz zimniej. Wtulił się więc w jeszcze ciepły, po poprzednim użytkowniku, materiał. Mimowolnie pociągnął nosem.  - Ładnie pachnie - pomyślał. Pokiwał potakująco głową. Przecież osoba, która nie wezwała policji, po tym jak wtargnął na czyiś teren, a teraz jeszcze proponuje mu chwilowe schronienie nie może być zła. Miliony myśli kłębiły się teraz w główce Tony'ego.
W końcu zaczął iść
W geście zdziwienia przechylił głowę w prawo i spojrzał pytająco na mężczyznę. Skąd miał wiedzieć w sierocińcu nigdy nie podawali im takich frykasów. Ciągle brakowało tam pieniędzy. Więc o gorącej czekoladzie słyszał jedynie plotki. Podobno jest pyszna... - Nnie wiem... - odparł.

Tsuki - 2015-01-11 00:09:01

- Nie wiesz? -Spojrzał na chłopaka trochę zdziwiony po czym pokiwał głową, niedługo potem byli już w środku, uprzednio wywalił niedopałek na trawę. Zdjął buty i zaprowadził go do kuchni, tam od razu przygotował im coś ciepłego do picia. Postawił dwa kubki na stole.- Siadaj. - Odparł opierając się o blat.- Zjesz coś, bo ja trochę zgłodniałem. - Otworzył lodówkę i zajrzał do środka po czym kątem oka zerknął na chłopaka.

Anthony - 2015-01-11 00:30:41

Posłusznie podążył za nieznajomym. Gdy przekroczył próg domu, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Było tam tak pięknie! - Jak w bajce - pomyślał. Jednak nie miał czasu, aby dokładnie się wszystkiemu przyjrzeć. Mężczyzna szedł bardzo szybko. Gdy dotarli do kuchni, usiadł na wskazanym miejscu. Miał wrażenie, że zaburza równowagę tego miejsca. On w brudnych i zniszczonych ubraniach, nie pasował do zamku z bajki. W zamkach mieszkają księżniczki i królowie, a on z pewnością nie należał do tej grupy. Rozglądał się po pokoju zaciekawiony. Chłonął te niesamowite piękno całym sobą.
Ani się nie spostrzegł, a stały przed nim dwa kubki z parującym napojem. Nieśmiało spojrzał w ich stronę, jednak nie odważył się sięgnąć po żaden. Nie wiedział, czy mu wolno. - Dobrze... - Chociaż to chyba nie było pytanie. Dalej wpatrywał się w kubki. Gdy zauważył, że mężczyzna przygląda mu się, zarumienił się. Spuścił wzrok i zaczął wpatrywać się w kąt stołu. Po chwili podniósł wzrok i zdał sobie sprawę, że cały czas był obserwowany. Zaczerwienił się jeszcze mocniej, ale nieznajomy tylko zagadkowo się uśmiechnął i zaczął przygotowywać jedzenie. Teraz z kolei to Anthony przyjrzał się rozmówcy.
Był bardzo dobrze zbudowanym mężczyzną. Luźna bluzka, co dziwne, podkreślała ten fakt. Na oko liczył coś pomiędzy 20 a 30 rokiem życia. Głowę trzymał wysoko i pewnie. W jego postawie i sposobie poruszania się było coś niesamowitego.

Tsuki - 2015-01-11 00:48:51

Gdy kolejny raz spojrzał w stronę chłopaka, zauważył, że w ogóle nie tknął kubka. - Pij, pij bo Ci wystygnie. - Pogonił go jednak po chwili się cicho zaśmiał. Sam wrócił do robienia jajecznicy, kanapki były już gotowe i leżały grzecznie na talerzu. Zaraz potem na dwóch oddzielnych, niebieskawych talerzykach pojawiała się jajecznica z kawałkami kiełbaski i cebulą.- No to smacznego. - Dodał z szerszym uśmiechem na ustach ilustrując twarz chłopaka, było w niej coś.. Coś co przyciągało go do chłopaka, ale nie miał zamiaru tego pokazać. Zajął miejsce obok, uprzedni kładąc talerz kanapek na stole. Wziął swój kubek i upił trochę czekolady. - Właśnie.. Jeszcze Ci się nie przedstawiłem, wybacz. - Dodał po chwili zaczesując włosy do tyłu, jak to miał w zwyczaju. Oparł się o krzesło i westchnął.- Jestem Tsuki Eiri.

Anthony - 2015-01-11 00:58:53

Zachęcony sięgnął po kubek. Był gorący. Kiedy spróbował się napić, prawie poparzył sobie język. Mimo to kakao bardzo mu smakowało. Nie spostrzegł się, a wypił już prawie pół kubka.
chwilę później znalazł się przed nim talerz pełen parującej jajecznicy i kanapki. - Dziękuję. - Teraz dopiero poczuł, jaki był ostatnio głodny. Łapczywie zaczął jeść. Starał się pamiętać o dobrych manierach. Spoglądał przy tym w kierunku nieznajomego. Przedstawił się - Miło mi - odparł grzecznie, po czym wrócił do konsumowania jajecznicy. Nic nigdy nie smakowało mu tak bardzo.

Tsuki - 2015-01-11 01:06:54

- Nie dziękuj. - Odparł z szerokim uśmiechem i zaczął jeść. Do jego uszu dobiegł dźwięk kropel, które uderzały o parapet. Zaraz potem zaczęła się ulewa, na chwilę spojrzał w kierunku okna, a potem na chłopaka.- No.. To chyba zostaniesz na noc. - Było mu to nawet na rękę, zainteresowała go osoba chłopaka i chciał go bliżej poznać.
Zjadł w dość szybkim tempie, więc zabrał swoje naczynia i wstawił do zlewu, nie chciało mu się ich teraz myć, w końcu może to zrobić jutro. Gdy chłopak też już zjadł, jego naczynia też wstawił do zlewu. - Jesteś jeszcze głodny? - Zapytał opierając się o blat uważnie mu się przyglądając.

Anthony - 2015-01-11 01:16:21

Tony także uśmiechnął się nieśmiało w kierunku Tsuki'ego. Gdy zaczęło padać, nie mógł uwierzyć we własne szczęście. Ten dobry człowiek oferuje mu schronienie. Gdyby nie on, marzłby teraz na dworze, sam jak palec. Pewnie rozchorowałby się... - Naprawdę mogę? - chciał się upewnić. Nie wierzył w to, co usłyszał.
Gdy ten skończył swoją porcję. Tony wkładał do ust ostatni kęs kanapki. - Dziękuję, nie trzeba... - nie czuł się jeszcze w pełni najedzony, ale nie ośmielił się prosić o więcej. Ten człowiek już i tak tyle dla niego zrobił. Spojrzał jedynie na pusty talerz i uśmiechnął się niepewnie. W tym samym czasie jego brzuch wydał głośne burknięcie. Niezbyt dobrze... Chyba był jeszcze troszkę głodny. W końcu od tygodnia żywił się jedynie jakimiś resztkami ze śmietnika. Nie wspominając już o ciepłym posiłku.

Tsuki - 2015-01-11 01:27:23

- Oczywiście, że możesz. Nie wypuściłbym Cię dobrowolnie na tak deszcz. - Odparł z szerszym uśmiechem, a słysząc jego brzuszek, cicho się zaśmiał.- Chyba jesteś jeszcze głodny, więc zrobię Ci omlety, hm? A potem się wykąpiesz. Dam Ci coś na przebranie, a Twoje ubranie... - Uciął i spojrzał na chłopaka. - Na razie wypiorę.- Dodał po chwili, gdy zaczął przygotowywać omlety dla chłopaka. Nie zajęło mu to dużo czasu, zaledwie parę minut, a przed chłopakiem znów stał pełen talerz z dwoma, dość dużymi omletami. - Chcesz coś do tego?- Zapytał patrząc na niego przez ramię, aktualnie mył naczynia, bo powoli zaczęło się ich trochę zbierać. 

Anthony - 2015-01-11 01:36:26

- Bardzo dziękuję... - powiedział i także się uśmiechnął. Trochę pewniej niż przedtem.
Teraz miał chwilę, aby przyjrzeć się wnętrzu. Kiedyś marzył, że znajdzie się w jakimś przytulnym domu, ale w najśmielszych marzeniach, nie przyszło mu do głowy, że znajdzie się w tak niesamowitym miejscu.
Teraz stał przed nim talerz z omletami. - Dziękuję, nie trzeba - Nie mógł przestać dziękować. Był wdzięczny za wszystko, czego dzisiaj doświadczył. Chłopiec szybko pochłoną wszystkie omlety. Gdy skończył jeść, wszystkie naczynia zostały już umyte. Zaniósł więc swój talerz i wsadził go do zlewu. Teraz był już całkowicie najedzony.

Tsuki - 2015-01-11 01:44:14

- Teraz już chyba jesteś najedzony, więc chodź. - Odparł i zaprowadził go do łazienki, a żeby tam dotrzeć musieli przejść przez salon. Podszedł do wanny i napuścił wody, dodał płynu do kąpieli o zapachu truskawki po czym spojrzał na niego. - Poczekaj chwilę.- Powiedział i szybko ulotnił się z pomieszczenia, popędził do swojego pokoju aby poszukać dla niego czegoś na przebranie, wszystko było dla niego za wielkie.. Ale końcem końców wziął dresy i jakąś bluzkę po czym wrócił do chłopaka. - Proszę. - Położył ubrania niedaleko wanny, wraz z czystym ręcznikiem. - Jakbyś czegoś potrzebował to mnie zawołaj, będę w salonie. A i szampon masz tutaj. - Pokazał na największą buteleczkę po czym znów opuścił pomieszczenie.

Anthony - 2015-01-11 01:56:01

Posłusznie poszedł za mężczyzną. Przechodząc przez salon, zaciekawiony krążył wzrokiem po ścianach i meblach. Oglądał dom.
Weszli do dużej łazienki. Znajdowała się tam ogromna wanna. Do której spokojnie weszłyby dwie osoby. Czuć było jakiś bardzo przyjemny zapach. Tyny nie mógł sobie przypomnieć, gdzie czuł coś takiego. Nie mógłby powiedzieć, jaki to zapach, ale był on niezwykle miły. - Dobrze - Mężczyzna wyszedł z łazienki, zostawiając Tony'ego samego, ale po chwili wrócił niosąc ręcznik i czyste ubranie.
Gdy znowu wyszedł Tony zdjął ubrania i wszedł do wanny. Wyszorował się szybko i dokładnie, oszczędzając wodę. Tak jak uczono go w sierocińcu. Umył także włosy i osuszył się ręcznikiem. Ubranie było na niego za duże, ale gdy podwinął rękawy i nogawki, mógł się swobodnie poruszać. Był przyzwyczajony do chodzenia z niepasujących na niego rzeczach.
Wyszedł z łazienki i rozejrzał się. Tsuki siedział na kanapie.

Tsuki - 2015-01-11 02:01:58

Przez cały czas Tsu siedział na kanapie z zamkniętymi oczami. Nie miał on raczej za grzecznych myśli, więc uśmiechał się pod nosem. Gdy usłyszał otwierające się drzwi, szybko spojrzał w tamtym kierunku. - Jesteś zmęczony? - Zapytał od razu przeciągając się i wstając z kanapy, podszedł do niego i lekko się nad nim pochylił, przeczesał jego włosy, które były teraz miłe w dotyku. - Od razu lepiej, co?- Zaśmiał się cicho.

Anthony - 2015-01-11 02:09:50

- Trochę - spuścił wzrok, nie bardzo wiedząc, co ze sobą zrobić. Po chwili poczuł na swojej głowie rękę. Była dosyć duża i miła. Tak przynajmniej wydawało się chłopcu. Po plecach przebiegł go dreszcz. Mężczyzna był blisko. Czuł jego zapach. Jednocześnie wiedział, że on sam nim pachnie. Jego ubrania, jego szampon. Mimo tego wszystkiego nie czuł się niekomfortowo. Był jedynie lekko skrępowany tym, że nadużywa czyjejś gościnności. - Lepiej - powiedział, unosząc głowę do góry i patrząc na twarz mężczyzny. Był od niego zdecydowanie wyższy.

Tsuki - 2015-01-11 02:16:14

Uśmiechnął się szeroko do chłopaka. - Rozchmurz się. - Złapał jego rękę i zaprowadził do swojej sypialni po czym podprowadził go do łóżka. - Skoro jesteś zmęczony, to się prześpij. - Puścił mu perskie oczko i się wyprostował. Jak zwykle ilustrował jego twarz, wyglądał dość uroczo w za dużych ubraniach, a gdyby się jeszcze tak zarumienił... -" Przestań." - Skarcił się w myślach i cicho westchnął. - Na pewno nie jesteś już głodny? - Usiadł na drugim końcu łóżka.

Anthony - 2015-01-11 02:27:29

Nie mógł nie odwzajemnić uśmiechu. Podreptał za mężczyzną, który zaprowadził go do sypialni. Było tam duże łóżko, gigantyczne po prostu. - Dziękuję - po raz setny wyraził swoją wdzięczność. Najpierw nieśmiało usiadł na łóżku, a potem zwinnie wsunął się pod kołdrę. - A pan gdzie będzie spał? - zapytał, rumieniąc się. Siedział po turecku, kolana przykrywając pościelą. Znowu mężczyzna przyglądał mu się. Usłyszał ciche westchnienie - Zrobiłem coś nie tak? - zaczął się zastanawiać. - Dawno nie byłem tak najedzony.

Tsuki - 2015-01-11 14:16:11

Zaśmiał się cicho i pokręcił głową. - Nie,nie. Ja dzisiaj nie śpię, mam coś do zrobienia.- Odparł i się przeciągnął. - Dobrze, że nie jesteś już głodny.- Dodał mierzwiąc mu włosy. Widząc rumieniec chłopca, od razu szerzej się uśmiechnął. - Uroczo się rumienisz.- Powiedział jakby nigdy nic, ciekaw był jak zareaguje na taki komplement, zapewne zarumieni się jeszcze mocniej. - Zresztą.. Mówiłem Ci, że nie masz mi za co dziękować.

Anthony - 2015-01-11 16:45:05

- Jest pan pewny? - upewnił się. Nie chciał zabierać mężczyźnie łóżka. Ziewnął.
Ręka Tsuki'ego znów znalazła się na jego głowie. Tony zamknął oczy. Nie pamięta, kiedy ostatni raz ktoś się nim przejmował. Dawno też nikt nie okazywał mu tyle czułości, co dzisiaj. Ten dotyk sprawił mu niewyobrażalną przyjemność. Uroczo się rumieni? Nigdy nie przypuszczał, że jego rumieniec jest uroczy. Zawsze było raczej powodem kpin innych chłopaków. Rumienienie się jest takie... niemęskie! Reakcją na ten niespodziewany komplement było spuszczenie wzroku, a jego policzki i uszy stały się jeszcze bardziej czerwone. - Zachowuję się, jak baba - pomyślał.
- Wiem... Ale... Jest pan dla mnie taki dobry. A ja nie mam kompletnie nic, aby się panu odwdzięczyć...

Tsuki - 2015-01-11 17:02:50

- Wydaje mi się, że masz.. Zresztą nic od Ciebie nie chcę. - Zaśmiał się, a na jego ustach pojawił się tajemniczy uśmiech.  - " Jak na razie.." - Dokończył w myślach patrząc na jego zakłopotaną twarzyczkę. Ogólnie lubił obserwować osoby, z którymi przebywał. Tak poznawał ich zachowanie i jakąś część charakteru, a innym to na ogół nie przeszkadzało. - Wyśpij się, a jutro coś mi o sobie powiesz.- Podniósł się z łóżka i spojrzał na chłopaka przez ramię.- Miłych snów.- Dodał i poszedł w stronę drzwi.

Anthony - 2015-01-11 17:21:02

On chłopak bez grosza przy duszy, bez rodziny, przyjaciół może się jakoś odwdzięczyć...? Nie miał przecież kompletnie nic! Ale nie powiedział tego na głos. Był zbyt zmęczony, aby dochodzić, co takiego mógłby oferować. Pomoc w sprzątaniu, gotowanie (nie umiał gotować), a może coś innego... Na chwilę obecną nie mógł nic więcej wymyślić.
Znowu ziewnął. Położył się więc na łóżku i przykrył kołdrą po sam czubek nosa. - Dobranoc - rzucił. -  Tak tu ciepło i przytulnie - przyszło mu na myśl. Zasnął wyjątkowo szybko. Dawno tak dobrze mu się nie spało. Uśmiechał się przez sen.

Tsuki - 2015-01-11 17:43:32

Tsu całą noc siedział nad nową piosenką. Zdążył w tym czasie wypalić całą paczkę papierosów i wypić co najmniej z osiem kubków kawy. Co jakiś czas zaglądał do chłopaka by upewnić się czy śpi.
Udało mu się stworzyć coś.. Nietypowego. Skończył o piątej nad ranem, a że nie opłacało mu się kłaść spać to wstawił pranie, wrzucił tam pluszowego misia i brudne ubrania Anthony'ego( ? Nie wiem czy tak się to odmienia).
W końcu około szóstej-siódmej rano zaczął przygotowywać śniadanie. Wymyślił sobie, że zrobi tosty lub zapiekanki, a iż nie mógł się zdecydować to zrobił, to i to. Stół był już nakryty, tosty zrobione, kubki z gorącą herbatą stały obok talerzy. Czekał jeszcze na zapiekanki, które miały być gotowe za pięć minut, potem miał obudzić chłopaka.

Anthony - 2015-01-11 18:11:56

Tony przespał spokojnie całą noc. Rano gdy się obudził, coś mu nie pasowało... Był w obcym łóżku, w obcym pokoju, w dodatku miał na sobie czyjeś ubrania. Szybko przypomniał sobie wszystko, co wydarzyło się wczoraj wieczorem. Przetarł dłonią oczy i poszukał wzrokiem swojego misia.
Nie było go, ani na łóżku, ani pod łóżkiem. Nie było go na szafkach. Co się z nim wczoraj stało? Od chwili gdy znalazł się w domu nie poświęcił mu zbyt wiele uwagi... Gdzie teraz był. Podszedł do drzwi i przyłożył do nich ucho. Ktoś krzątał już się po domu. Niepewnie uchylił drzwi i wyjrzał przez nie. Następnie otworzył je szerzej i wszedł do salonu. Rozglądał się szukając misia, ale nigdzie nie mógł go wypatrzeć. Był lekko zdenerwowany. W sierocińcu nie raz obrywał za przywiązanie do niego, ale jeszcze nigdy nie zdarzyło się, aby go zgubił... Był jego jedynym przyjacielem, a teraz po prostu rozpłynął się w powietrzu.

Tsuki - 2015-01-11 18:20:09

Wyjął zapiekanki i położył je na talerzach. Z lodówki wyciągnął jeszcze ketchup i postawił go na stole. - No.. - Westchnął, opłukał ręce i wytarł w papierowy ręcznik. Zaraz potem wyszedł z kuchni i poszedł do salonu, gdzie natknął się na młodzieńca.- Nie śpisz już? To w sumie i lepiej bo śniadanie jest gotowe, chodź. - Zachęcił go gestem ręki po czym odwrócił się na pięcie i ruszył z powrotem do pomieszczenia, z którego przed chwilą wybył.

Anthony - 2015-01-11 18:34:36

W chwili gdy wychodził z sypialni, w salonie pojawił się właściciel domu. Kazał pójść na śniadanie. Chłopiec posłusznie podreptał za nim. Idąc nie zauważył, że jedna z nogawek spodni się odwinęła i potknął się o nią. Całe szczęście nie przewrócił się.
W kuchni stół był już nakryty. Usiadł więc przy jednym z talerzy. Cały czas rozglądał się po pomieszczeniu, szukając zabawki. Nieświadomie zaczął obgryzać paznokcie. Nigdy tego nie robił! Dbał o swoje dłonie. Ale nigdy też nie zgubił misia... - Gdzie mogłem go zostawić... - zastanawiał się. Jego wzrok wciąż krążył po całym pokoju, aż w końcu zatrzymał się na Tsuki'm. Dopiero dzisiaj w świetle dnia zauważył, jak niesamowity jest mężczyzna. Był... był po prostu piękny! "Piękny" było najtrafniej opisującym go słowem.

Tsuki - 2015-01-11 18:44:32

- Coś się stało? - Zapytał widząc jak chłopak pilnie czegoś poszukuje. Usiadł na przeciwko niego i podparł podbródek na dłoni bacznie go obserwując. - Smacznego.- Dodał z czarującym uśmiechem. Zaczesał włosy do tyłu i wziął się za jedzenie tosta. Musiał przyznać, że chłopak wyglądał teraz o niebo lepiej. Wyspany, najedzony i czysty.. Taki urodziwy, tylko przydały by się dopasowane ubrania i można byłoby go schrupać. Zaśmiał się pod nosem na samą myśl o tym, ale to nie był głupi pomysł... Skoro i tak miał mu się jakoś odwdzięczyć..

Anthony - 2015-01-11 18:57:48

- Bo ja...chyba zgubiłem... uhm... - pewnie zabrzmi to dziecinnie, ale trudno... - misia... - wydukał.
Jedzenie było ciepłe, więc zachęcony zabrał się do jedzenia. Czuł się dziwnie, wiedząc, że jest obserwowany. W pewnym momencie widząc, że towarzysz nie ruszył swojej porcji, sam przestał jeść. Wyprostował się i odsuną delikatnie talerz. - Chyba też nie jestem taki głodny.

Tsuki - 2015-01-11 19:13:18

- Tego pluszaka? Wyprałem go, był strasznie brudny.- Odparł z szerszym uśmiechem.- Jedz, jedz. - Dodał i po chwili zaczął jeść zapiekankę. - A, właśnie. Miałeś mi coś o sobie opowiedzieć, więc..?- uniósł brew biorąc kubek z herbatą do ręki. Ciekaw był jak to się stało, że taki młody chłopak znalazł się na ulicy. W końcu był nie pełnoletni..

Anthony - 2015-01-11 19:27:19

Wyprał go? To miłe z jego strony. Tony wolał nie myśleć, jak by się czuł, gdyby zabawka się nie odnalazła...
- Tak właściwie to nie mam nic ciekawego do powiedzenia o sobie - zaczął - Gdy miałem dwa lata, zostałem znaleziony przed domem dziecka. Od tamtego czasu mieszkałem tam... A potem... Potem uciekłem... - gdy to mówił trochę się zasępił. Nie chciał wspominać wszystkiego, co wydarzyło się w domu dziecka... Wspomnienia były jeszcze zbyt wyraźne i bolesne.

Tsuki - 2015-01-11 19:59:03

- Uciekłeś?.. Rozumiem.- Pokiwał głową w zastanowieniu. Przejechał koniuszkiem palca po kubku i podniósł wzrok na chłopaka.- Mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia.- Dodał z tajemniczym, ale szerokim uśmiechem. Miał nadzieje, że chłopak się zgodzi bo jak nie.. To będzie musiał to załatwić po swojemu, a to by mu mogło się już nie spodobać. 

Anthony - 2015-01-11 20:10:21

Tony wpatrywał się w mężczyznę. Sprawiał wrażenie osoby doskonale wiedzącej, czego chce. Jego ruchy były takie pewne siebie. Jaką propozycję? Postara się ją spełnić... Tak postanowił. Postara się. Ale o co dokładnie chodzi? Chłopiec nie miał pojęcia, co takiego może mu chodzić po głowie - Propozycję...? - zapytał mrużąc oczy i zabawnie przekrzywiając głowę.

Tsuki - 2015-01-11 20:41:42

Zaśmiał się cicho. - Tak mój drogi. - Pokiwał twierdząco głową przyglądając się jego reakcją.- Możesz u mnie mieszkać pod warunkiem.. Jak na razie będziesz sprzątał.- Zaproponował. Chłopak powinien się zgodzić, w końcu kiedy jeszcze zdarzy mu się taka okazja? Mieszkać w pięknym domu, gdzie jest ciepło i zawsze można coś zjeść. Tylko głupiec by odmówił, przynajmniej tak myślał mężczyzna. Miał inne plany do chłopaka, ale chwilowo prosił go tylko o sprzątanie.

Anthony - 2015-01-11 20:59:19

- Tylko sprzątać? - propozycja była niezwykle kusząca. Ale... coś dziwnego kryło się w zachowaniu mężczyzny. Coś zdecydowanie było na rzeczy... Ale chłopak postanowił się zgodzić. Przecież musi się jakoś odwdzięczyć, za wszystko co do tej pory dostał. Właściwie to nawet chętnie zamieszka w tym domu. Tu jest tak pięknie. Odmówienie takiej propozycji byłoby głupstwem, które wypominałby sobie do końca życia. Zresztą na chwilę obecną i tak nie miał, gdzie pójść.  - Ja... Bardzo chętnie! Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby nie przeszkadzać! - poderwał się z miejsca i już zaczął znosić ze stołu brudne talerze.

Tsuki - 2015-01-11 21:20:22

- Zostaw to, zaczynasz od jutra.- Zaśmiał się wstając od stołu. - Teraz chodź na zakupy, trzeba kupić Ci nowe ubrania i.. Jakiś strój do sprzątania.- Uśmiechnął się dwuznacznie po czym wziął z półki portfel i klucze od samochodu. Telefon jak zawsze miał przy sobie. Spojrzał na niego jeszcze raz.- Nie przeszkadzają Ci chwilowo te dresy? Nie mam nic co by na Ciebie pasowało. - Odparł zaczesując odruchowo włosy. Nie czekał jednak długo na odpowiedź ponieważ zaraz potem poszedł na przedpokój i ubrał trampki. Wziął skórzaną kurtkę z wieszaka i zarzucił ją na ramiona.

Anthony - 2015-01-11 21:40:48

- Tak jest! - odparł i poszedł za mężczyzną. Wsunął na nogi swoje zniszczone buty i cierpliwie czekał, aż Tsuki załatwi wszystko, co było potrzebne.
- Oczywiście, że nie! - powiedział i posłał jego stronę najbardziej promienny uśmiech, na jaki było go stać. - Te dresy są nawet wygodne... - powiedział - I ładnie pachną - dodał ciszej, rumieniąc się.

Tsuki - 2015-01-11 21:49:35

Zaśmiał się i przeczesał jego miękkie włoski.- Cieszę się, że ten zapach Ci się podoba.- Odparł i złapał jego rękę po czym wyszedł, zamknął dom na klucz i udał się w stronę czarnego mercedesa. - Jaki masz rozmiar ubrań i butów?-  Wsadził go do samochodu, a po chwili pojawił się za kierownicą. Zapiał pasy, co kazał też zrobić chłopakowi i po krótkim czasie byli już na drodze. Jechali do centrum handlowego.

Anthony - 2015-01-11 22:13:24

Znowu ten dotyk. Chłopak uśmiechnął się znowu. - Nie mam pojęcia... - odparł z rozbrajającą miną. Zawsze dostawał jakieś używane ubrania. Sam fakt, że miał co na siebie włożyć cieszył przełożonych. Często nosił ubrania trochę za duże, bądź za małe. - Chyba s-ka... - taki rozmiar miała większość jego ubrań. - A buty to sam nie wiem... - odpowiedział zgodnie z prawdą. Nigdy się tym zbytnio nie interesował. Zresztą z większości jego butów numeru nie dało się już odczytać, bo na przykład podeszwy były wytarte.
Pierwszy raz siedział w samochodzie osobowym. Siedzenie w nim było świetnym uczuciem. Kiedy ruszyli Tony w pierwszej chwili nie mógł uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Zaśmiał się cichutko. Dawno nie był w tak dobrym humorze.

Tsuki - 2015-01-11 23:40:54

- Przekonamy się w sklepie.- Odparł z uśmiechem. Spoglądał na drogę, ale po śmiechu dało się domyślić, że chłopak ma dobry humor. - Po zakupach może wstąpimy na lody do kawiarni? Słyszałem, że są świetne, ale nie miałem okazji aby ich spróbować. -Zatrzymał się na czerwonym świetle i spojrzał na chłopaka.

Anthony - 2015-01-12 07:03:08

Pokiwał głową w stronę mężczyzny. Nadal nie mógł uwierzyć w to, co go spotyka. Uszczypnął się, aby sprawdzić, czy aby na pewno to nie sen. Nie było. Podczas drogi wpatrywał się to w widok za oknami, to w towarzysza.
- Lody? Pójdziemy na lody? - w ostatnim czasie spotykało go tyle dobrych rzeczy - Och... - rozmarzył się. - Ta chwila mogłaby trwać wiecznie. - Tak właściwie, dlaczego pan jest dla mnie taki dobry? - zapytał zaciekawiony. Tsuki był pierwszą osobą, która niemal bezinteresownie zrobiła tak wiele dobrego dla chłopaka. Bo przecież obowiązek utrzymywania domu w czystości jest niczym w porównaniu z tym wszystkim.

Tsuki - 2015-01-12 16:58:14

Podjechał na parking i stanął na wolnym miejscu. - Dlaczego? To proste, przypominasz mnie jak byłem młody.- Odparł z lekkim śmiechem mierzwiąc chłopakowi włosy po czym odpiął pasy i wysiadł wyciągając ze stacyjki klucze. Poczekał na niego chwilę po czym zamknął samochód i podszedł.- No chodź.- Wyszczerzył się i ruszył z nim ku wejściu do centrum. Szedł powoli co jakiś czas przyglądając się Anthony'emu. Starał sobie wyobrazić w czym chłopakowi będzie najlepiej.

Anthony - 2015-01-12 17:41:27

- Naprawdę? - zapytał mrużąc oczy. Próbował wyobrazić sobie mężczyznę, jako chłopaka w jego wieku, ale niezbyt mu to wychodziło.
Szli w kierunku gigantycznego centrum handlowego (tak mu się przynajmniej wydawało). - Niesamowite miejsce- pomyślał. - Tyle tu ludzi... Czy on nie wstydzi się iść z kimś takim, jak ja? - zastanawiał się. Ciągle na niego patrzy... Wstydzi się go? Hmm... W takim wypadku powinien przyśpieszyć. Im szybciej zrobią zakupy, tym szybciej znajdą się w domu, gdzie nikt ich nie będzie widział. Nie będzie miał tym samym powodu do wstydu. A może jest brudny. Tony obejrzał swoje rzeczy. Nie licząc tego, że dresy były już wygniecione, wszystko było OK. A może ma coś na twarzy. Wytarł buzię ręką. Przeczesał palcami także włosy. O co mu może chodzić?
Gdy Tsuki zaśmiał się z zachowania chłopca, ten spuścił wzrok i chyba po raz setny zarumienił się.

Tsuki - 2015-01-12 18:12:23

- Spokojnie, nie jesteś brudny. - Kolejny raz się zaśmiał.- Po prostu staram się dopasować Ci ubiór. - Puścił mu oczko. Złapał go za rękę i wszedł do jednego z lepszych sklepów. Od razu udał się na dział męski i wybrał kilka bluzek, spodni, bluz a nawet bieliznę. - Hm.. Masz coś na oku jeszcze? - Zapytał rozglądając się dookoła.- Jeśli nie to chodź do przebieralni. - Zaprowadził go i stanął przy jednej.- Nie krępuj się, jeśli Ci się spodobają te ubrania to je kupujemy.- Jakoś niespecjalnie liczył się z pieniędzmi, miał ich wystarczająco dużo.

Anthony - 2015-01-12 18:40:16

Tyle ubrań... Tony nie mógł napatrzeć się temu wszystkiemu. Gdyby był tu sam, zgubiłby się w okamgnieniu. Było tam tak dużo sklepów. A w każdym z nich niezliczone ilości najróżniejszych rzeczy. Weszli do jednego z nich. Chwilę krążyli między półkami wybierając ubrania. Tak właściwie to Tony tylko stał i przyglądał się, jak Tsuki sprawnie wyszukuje najróżniejsze części garderoby. Gdy kupka ubrań była już całkiem pokaźna, udali się w kierunku przebieralni. Ubrania wylądowały na krzesełku w niewielkim pomieszczeniu z lustrem. Chłopak wszedł do niego i sięgnął po pierwszą parę spodni i T-shirt. Gdy miał już je na sobie odwrócił się w stronę lustra. Teraz wyglądał zdecydowanie lepiej. Wychylił głowę za zasłonę, aby zaprezentować się w nowej stylizacji.

Tsuki - 2015-01-12 19:23:02

Stał spokojnie opierając się o ścianę. Wiedział, że nie jest tam mało ubrań i iż może sobie trochę poczekać. Jednak kiedy chłopak się wychylił spojrzał na niego zaciekawiony i podszedł.- Coś się stało? Za małe, za duże? - Dopytywał patrząc na niego. Zaraz jednak chłopak odsunął zasłonę, wyglądał w tym o niebo lepiej niż w tych dresach. Tsu klasnął dłonie zadowolony.- No! Wyglądasz niesamowicie.- Wyszczerzył się szeroko.

Anthony - 2015-01-12 19:34:46

Wygląda niesamowicie... Niesamowicie! Tak właśnie się czuł. Patrzył to na swoje odbicie w lustrze, to na mężczyznę. Był taki szczęśliwy. Zrobił krok w jego kierunku, potem drugi i jeszcze jeden. Był tak blisko... Czuł jego zapach. - To wszystko jest... Takie bajkowe - powiedział przytulając go szybkim ruchem - Dziękuję - dodał i zawstydzony swoim zachowaniem odsunął się. Dlaczego to zrobił. Przecież obejmowanie starszych mężczyzn zdecydowanie nie leży w jego naturze! Co go napadło?

Tsuki - 2015-01-12 19:56:27

Był zadowolony z tego, że uczynił chłopakowi radość. - Nie dziękuj. - Przeczesał włosy chłopaka i cicho się zaśmiał. Lekko go przytulił po czym zaczesał włosy do tyłu. -To co, teraz przymierzaj resztę ubrań a potem pójdziemy zapłacić.- Pokiwał głową z szerszym uśmiechem. Zmrużył oczy znacznie mu się przyglądając.Na prawdę wyglądał urodziwie jeszcze teraz jak się tak rumienił.

Anthony - 2015-01-12 20:43:18

Przymierzając resztę ubrań, cały czas zastanawiał się, dlaczego pozwolił sobie na taki gest czułości. Za każdym razem, gdy wychylał się zza zasłony, aby pokazać się kompanowi, spuszczał wzrok. Ani razu nie spojrzał na niego. Tylko przymierzając bieliznę, nie wyszedł z przymierzali. Nerwowo zerkał wtedy w stronę kurtyny.
Większość ubrań pasowała na chłopaka. Wszystkie natomiast niesłychanie mu się podobały. Przymierzanie nie zajęło zbyt wiele czasu. Toteż sprawnie zapłacili za zakupy. Tony w międzyczasie pytał się niezliczoną ilość razy, czy aby na pewno Tsuki może sobie pozwolić na taki wydatek. Gdy byli przy kasach Tony podszedł do stoiska z zestawami breloczków. Jeden wyjątkowo mu się spodobał. Pierwszy przedstawiał niedużą gwiazdkę. Wisiorek drugiego był natomiast jeszcze większą gwiazdką z otworem w kształcie mniejszej zawieszki. Wziął je do ręki i przyglądał im się przez chwilę. Jednak po chwili odłożył je z powrotem na miejsce.

Tsuki - 2015-01-12 21:23:56

Przez cały czas komplementował chłopaka i to jak wygląda oraz zapewniał, że nie ma się o co martwić bo wie co robi. Był już przy kasie, gdy chłopak nagle odszedł. Oczywiście jego wzrok podążył za nim, widząc, że wykazał czymś zainteresowanie od razu zapłacił i podszedł.- Podoba Ci się to? - Zapytał pochylając się i przyglądając owej rzeczy, były to breloczki. Pokiwał głową i zerknął na chłopaka.- Ładne, jeśli chcesz to możemy to wziąć.- Mimo wszystko nie czekał długo na odpowiedź. Wziął breloczki i stanął znów w kolejce aby za nie zapłacić.

Anthony - 2015-01-12 21:47:08

- Nie trzeba... - zaprotestował, gdy mężczyzna wziął breloczki, by za nie zapłacić. Już i tak wydał tyle pieniędzy. Zaczął bawić się odwiniętym rękawem bluzy. - Chociaż rzeczywiście są ładne... - dodał gdy byli już przy kasie. Po zapłaceniu szybko otworzył opakowanie i zaczął bawić się gwiazdkami. Po chwili jednak podsunął mu niemal pod sam nos większą. - Ten ty weź! - Powiedział i uśmiechnął się uroczo.

Tsuki - 2015-01-13 15:11:50

Zaśmiał się cicho i przeczesał jego włosy. - Dobrze, wezmę.- Skinął i posłał mu uśmiech. - To teraz po jakieś buty dla Ciebie, a potem na lody? - Zapytał patrząc na niego po czym ruszył w stronę  sklepu z obuwiem, który był tuż na przeciwko. - Kupimy Ci od razu kilka par, żeby nie trzeba było potem jeździć. - Objął go ręką i wszedł do owego sklepu. - No to śmiało, wybieraj.-  Zaczął iść w kierunku męskiego działu, wybór, jak na taki mały sklep, był ogromny. Trampki, adidasy, glany.. Czego dusza zapragnie, różne kolory, różne firmy, ale za to dobrej jakości.

Anthony - 2015-01-13 16:01:43

Po buty! Po nowe, piękne buty! Jakże Tony się ucieszył. Dostanie własne, nieużywanie obuwie. Może nawet sam je wybierze. Tak sobie myślał, idąc koło mężczyzny. Przed wielkim sklepem został przez niego objęty. Nie spodziewał się tego. W pierwszej chwili trochę się wystraszył, ale zaraz w jego głowie zaczęły kłębić się przeróżne pytania. Czy nie wyglądają tak głupio? Czy Tsuki nie wstydzi się go tak obejmować? Dlaczego on sam stał się taki zdenerwowany? Przez te wszystkie myśli prawie nie usłyszał, że kupią od razu kilka par butów - Naprawdę? - zdziwił się. Do tej pory myślał, że idą po jedną nową parę. - A to nie będzie zbyt wiele? - Dotąd radził sobie jakoś wyłącznie z parą wytartych trampek. Nawet zdecydował, że chce adidasy. Jedne nawet bardzo mu się spodobały. Przymierzył je. Pasowały. Jednak nie miał pojęcia, jakie buty jeszcze mogłyby mu się przydać.

Tsuki - 2015-01-13 18:01:40

- Nie, nie będzie. - Powiedział z uśmiechem na ustach. - Hm.. Podobają Ci się jeszcze jakieś czy idziemy do innego sklepu?- Zapytał trochę rozbawiony. Ciągał go po tych sklepach, więc chłopak musiał być już tym trochę zmęczony, no ale w końcu musiał mieć nowe ubrania czy buty. Rozejrzał się ponownie i dojrzał czarne trampki. Idealne na tą porę roku. Miały niebieską podeszwę co dość ładnie wyglądało. -A te? - Podszedł do półki wskazując na obuwie.

Anthony - 2015-01-13 20:05:19

Wydali już tyle pieniędzy... Nie powinni już skończyć zakupów? Jeszcze zbankrutują i co? (Trzeba nadmienić, że dla Tony'ego każda suma pieniędzy była spora. Niezbyt znał się na wartości pieniądza). Trochę to zmartwiło. Nie chciał puścić z torbami swojego wybawcy.
- Te są świetne! - jak to możliwe, że nie zauważył ich wcześniej? Są idealne. Kiedyś widział podobne na banerze reklamującym jakiś sklep. - Ale.. Ja nie wiem, czy mogę przyjąć aż tyle prezentów - westchnął.

Tsuki - 2015-01-13 20:20:23

- Możesz, możesz.- Skinął głową i podał mu odpowiednią rozmiarówkę.- Przymierz i zobacz cy są dobre, jeśli tak to też je kupimy. - Usiadł na pufie i zaczesał włosy do tyłu. Gdy usłyszał, ze są dobre to się podniósł.- Nie zdejmuj ich, zostaw je już na nogach. Zresztą idealnie pasują do twojego ubioru teraz.- Zaśmiał się i poszedł do kasy. Zapłacił za wybrane obuwie i wyszedł z chłopakiem ze sklepy. Taszczył ze sobą wszystkie torby z zakupami, co musiało wyglądać nieco śmiesznie.- To lody?

Anthony - 2015-01-13 20:28:55

Czuł się tak dobrze. Wyglądał niesamowicie. Miał ochotę skakać i tańczyć z radości. Jednak czując jeszcze trochę wstyd po spontanicznym okazaniu uczuć w przebieralni, starał się trochę hamować. Jednak mimo tego, z jego twarzy można było bez problemu, odczytać wszystkie pozytywne emocje. Przez całą tą euforię nie pomyślał nawet, aby pomóc nieść torby. A delikatnie rzecz ujmując było ich dosyć dużo.
- Na lody! - klasnął uradowany w ręce.

Tsuki - 2015-01-13 20:33:46

-"Jak nie wiele trzeba żeby go uszczęśliwić.." - Pomyślał z uśmiechem na ustach i cicho westchnął. Poszli na schody ruchome i pojechali na ostatnie piętro. Stamtąd prosto już do kawiarni, przy wolnym stoliku poustawiał torby tak, aby zajęły dość mało miejsca i podał mu kartę menu. - Wybierz sobie co chcesz, a ja to zamówię.- Dodał patrząc mu przy tym głęboko w oczy. Sobie wybrał lody o smaku cynamonowym i karmelowym, do tego bita śmietana i jakaś polewa.

Anthony - 2015-01-13 21:01:54

Gdy dostał kartę do ręki, nie miał pojęcia, na co się zdecydować. Każdy deser brzmiał smakowicie. W dodatku to spojrzenie. Co ono miało oznaczać...?
Wokół unosił się przyjemny zapach słodkości. Było tak przyjemnie. Chłopak rozsiadł się wygodnie na fotelu, udając, że intensywnie wczytuje się w opisy dań. Hmm... Co wybrać? Jednak tak naprawdę chciał ukryć swoje zakłopotanie. Dłuższą chwilę zastanawiał się, na co ma ochotę. W końcu zdecydował się na waniliowe lody z polewą toffi i posypką czekoladową.

Tsuki - 2015-01-14 19:34:55

Skinął głową i podszedł do lady. Złożył zamówienie, do tego kupując im koktajle waniliowe i z nimi wrócił do stolika. Siadł na przeciwko chłopaka podając mu koktajl. - Zaraz przyniosą nam zamówienie.- Oznajmił z szerokim uśmiechem.- Nie wiedziałem jaki smak wziąć, więc mam nadzieje, że Ci posmakuje.- Dodał jeszcze przeczesując włosy do tyłu. Oparł się wygodnie i cicho westchnął.- Powiesz mi, co lubisz najbardziej robić?- Starał się znaleźć jakiś temat, aby nie siedzieć w ciszy, której tak nie lubił.

Anthony - 2015-01-14 20:32:41

Patrzył na plecy podchodzącego do kasy mężczyzny. Ta koszulka tak dobrze podkreśla jego silne ramiona. W chwili, gdy stanął przed kasjerką, ta momentalnie się ożywiła. Wcześniejsze znudzenie znikło z jej twarzy na rzecz pogodnego uśmiechu. To tak Tsuki działa na kobiety? Ciekawe, czy ma dziewczynę. Ktoś taki jak on na pewno nie jest samotny. Ciekawe jaka ona jest... Ładna? Na pewno. Ktoś taki jak on może mieć każdą. Dlaczego on sam czuje teraz coś niezbyt przyjemnego? To zazdrość? Dlaczego?
Tony nie zauważył nawet, jak podchodzi do stolika i kładzie przed nim wielki koktajl. Dopiero pytanie o zainteresowania wyrwało go z zamyślenia. Co lubi? - Hmm... Lubię noce... Lubię myśleć w nocy. - Gdy był w domu dziecka najbardziej lubił noce. Nikt mu wtedy nie dokuczał. Ale chyba nie o to chodziło. - Lubię też rysować - poprawił się więc szybko. - Ale to babskie zajęcie... Tak przynajmniej mówili w sierocińcu. Zresztą myślenie chyba też... - zasępił się. Nie chciał wyjść na mięczaka. Choć pewnie trochę taki był.

Tsuki - 2015-01-14 20:48:56

Słuchał go uważnie i wpatrywał w chłopaka, upił koktajlu i odstawił go na bok.- To teraz mnie posłuchaj. - Nagle spoważniał. - Nie pozwól sobie podcinać skrzydeł bo nikt nie przeżyje życia za Ciebie. Ludzie są różni, a w tych czasach patrzą jak tylko kogoś wykorzystać. To, że lubisz rysować czy myśleć, co w tym złego? Nikogo przecież nie krzywdzisz, więc słuchanie jakiś imbecyli, których inteligencja wynosi równe zero nie jest dobre. Widocznie się od nich wyróżniałeś i chcieli Cię tak samo ogłupić, aby nikt nie uważał Ciebie za lepszego od nich. Przecież nikt nie lubi czuć się gorszy, prawda? - Odparł, przez cały czas gdy mówił, wpatrywał się w jego oczka. Chciał aby chłopak to zrozumiał i wytrwale dążył do wyznaczonego celu, nie mógł się tak łatwo poddawać. -Pamiętaj, że nie raz będą Ci rzucać kłody pod nogi i może być już tak cholernie źle, że możesz uważać iż z tego nie wybrniesz. Pamiętaj jednak, że wtedy może być tylko lepiej. - Dokończył właśnie zdanie, a kelnerka przyniosła im wcześniej zamówione lody.

Anthony - 2015-01-14 21:06:45

Nie wiedział, co się z nim dzieje. Ten wzrok... I w dodatku te słowa. Pierwszy raz ktoś powiedział mu coś takiego. Patrzył przed siebie oszołomiony. Sens słów nie docierał do niego jeszcze w pełni. Wiedział tylko, że były one niezwykłe i takie prawdziwe... Pokiwał głową. Nie mógł zdobyć się na nic innego. Poczuł ciepło w okolicy klatki piersiowej, które promieniowało do każdej komórki jego ciała.

Tsuki - 2015-01-14 21:11:50

Uśmiechnął się pod nosem i podsunął mu to co zamówił.- No to zajadaj.- Powiedział i sam wziął się za jedzenie swoich lodów. Miał jedynie nadzieje, że zrozumiał i weźmie to sobie do serca. Był bardzo sympatyczny, szkoda żeby ludzie go z niszczyli przez swoje egoistyczne myśli. - Właśnie.. Skoro lubisz rysować, to może po drodze zajdziemy jeszcze po blok rysunkowy, kredki, ołówek..? Po co masz się nudzić całymi dniami. - Wyszczerzył się lekko.

Anthony - 2015-01-14 21:23:37

Nadal nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Te słowa wywarły na nim wielkie wrażenie. Sięgnął posłusznie po lody. Jadł je w całkowitym milczeniu. Chciałby zatrzymać czas. Chciałby zapisać te wszystkie słowa, aby żadne nie wyleciało mu z pamięci. Choć pewnie z czasem zapomni poszczególne słowa, to ich przesłanie głęboko zakorzeniło się w jego sercu.
Pokiwał głową. To dobry pomysł. Będzie mógł rysować, nie narażając się na kpiny. To miłe.

Tsuki - 2015-01-14 21:39:24

- Powiedziałem coś nie tak?- Zerknął na chłopaka upijając koktajlu. Odkąd skończył mówić, ten się nawet nie odezwał słowem, więc nie bardzo rozumiał o co mu chodzi.- Mam nadzieje, że zrozumiałeś to, co miałem na myśli. Jeśli tak, to obiecaj mi jedno. - Uniósł brew z szerokim uśmiechem na ustach.- Chwilę milczał, ale w końcu gdy chłopak spojrzał na niego z wymalowanym znakiem zapytania na twarzy, cicho się zaśmiał.- Nigdy więcej nie rezygnuj z tego, co kochasz, z tego co sprawia Ci przyjemność, dobrze? - Wyciągnął w jego kierunku rękę i odgarnął włosy chłopaka z jego oczu.- Chyba zainwestuję Ci w spinkę. - Roześmiał się.

Anthony - 2015-01-14 21:59:07

- Ja... Ja nie wiem, co powiedzieć... Te słowa... - wydukał wreszcie. Nie wiedział do końca, co ma zamiar powiedzieć. - Dziękuję za nie... - spuścił wzrok. Nie mógł spojrzeć w jego kierunku. Oczywiście, że wszystko zrozumiał. - Dobrze, postaram się - uśmiechnął się, a w kąciku jego oka zaświeciła iskierka. Będzie się starał. Dla niego będzie coraz lepszy! Dzięki takiej motywacji będzie mógł góry przenosić. Zrobi wszystko o co tylko zostanie poproszony. - Nie chcę spinki... - powiedział cichutko. Chociaż prawda jest taka, że pewnie spinka załatwiłaby sprawę opadających na oczy włosów całkiem skutecznie. Ale tak naprawdę Anthony'emu podobało się, jak mężczyzna odgarnia niesforny kosmyk włosów z jego czoła. Podobało mu się, że jego ręka jest tak blisko.

Tsuki - 2015-01-14 22:08:34

- I ta odpowiedz mi się podoba.- Zaśmiał się cicho kiwając głową. - Nie? Czyli nie przeszkadzają Ci ? - Uniósł brew i ułożył jego włosy tak, jakby miały być spięte wsuwką. - Ale uroczo byś tak wyglądał.- Podparł podbródek na dłoni i zagryzł lekko słomkę, a potem napił się koktajlu. Mówił prawdę, chłopak serio wyglądałby uroczo ze spiętymi włoskami, wiedział jednak, że jak się upomni kilka razy to zapewne się zgodzi, chociażby na jeden dzień. Do tego może krótkie spodenki, zakolanówki, bluzka na krótki rękaw i... Potrząsnął głową, znów zaczął sobie wyobrażać za wiele, co mogło się dla niego trochę źle skończyć.

Anthony - 2015-01-14 22:19:30

Wzruszył ramionami - Przyzwyczaiłem się do opadających włosów... - szybko wymyślił jakąś wymówkę. Słysząc komplement zawstydził się. Choć powinien się już przyzwyczaić. W ciągu ostatniego dnia usłyszał tyle miłych rzeczy. Jednak takie słowa nadal wprawiały go w zakłopotanie. Co powiedzieć? Jak się zachować? Dotąd takie problemy go nie dotyczyły... To było wygodne. Jednak w gruncie rzeczy miłe słowa są naprawdę... miłe. I ten wzrok. Czuł się, jakby był prześwietlany na wylot... Krępujące, ale na swój sposób również przyjemne.
Wziął pucharek lodów i zjadał wszystko do końca - Pycha! - powiedział, oblizując przy tym usta językiem i mrużąc oczy.

Tsuki - 2015-01-15 18:34:51

- Dobrze, że Ci smakuje.- Uśmiechnął się szeroko do chłopaka, jakby dwuznacznie. Siedzieli chwilę w milczeniu jedząc swoje "porcje", gdy nagle zauważył, że po brodzie chłopaka spływa lód. Podniósł się lekko i chwycił delikatnie jego podbródek. Nachylił się nad Anthony'm i oblizał usta, wziął serwetkę po czym wytarł jego brodę. - O i proszę.- Zaśmiał się i usiadł z powrotem na swoim miejscu. Przyglądał się mu przez chwilę po czym dokończył swój koktajl.   

Anthony - 2015-01-15 20:11:47

Tony odwzajemnił uśmiech. Ostatnio często się uśmiechał. Uśmiechanie się jest takie przyjemne. Jak to dobrze, że odkrywa te wszystkie pozytywne uczucia. Myślał o tym, co go dobrego spotykało w ostatnim czasie i uśmiechał się pod nosem. Utkwił wzrok w jakimś odległym punkcie, zastanawiając się, ile jeszcze potrwa to szczęście. Nie nawet zauważył, jak odrobina lodów znalazła się na jego brodzie.
Mężczyzna przysunął się. Wyciągnął rękę w jego stronę. Tony zastygł. Czuł, jak łapie go delikatnie za podbródek i unosi do góry. Co zamierza zrobić? Chłopiec zamarł, tylko jego serce zaczęło bić tak jakoś szybciej niż do tej pory. Widział, jak pociąga językiem wzdłuż swoich warg. W tym momencie, poczuł się, tak jakby jakaś wielka dziura otworzyła się w jego wnętrzu. Nie czuł nic. Sekundę później, gdy Tsuki wytarł już go serwetką, pragnął tylko zniknąć w tej dziurze. Zawstydzony dłuższą chwilę siedział bez ruchu. Mechanicznie sięgnął po pucharek pochłonął resztę lodów w oka mgnieniu. Skończywszy, nie miał pojęcia, co zrobić z rękoma. Usiadł więc prosto, czerwieniąc się po czubki uszu. Opuścił głowę.

Tsuki - 2015-01-15 21:05:19

Dokończył lody i zostawił napiwek na stole. Wstał i spojrzał na chłopaka.- To co? Idziemy po ten blok, no chodź. - Zachęcił go i cicho się zaśmiał. Ciekawie reagował na dwuznaczne sytuacje i przesłodko się przy tym rumienił. Może nie było to z jego strony miłe, iż co chwilę wprawiać go w zakłopotanie, ale osobiście mu się to podobało, więc nie zamierzał zaprzestać. - No już, rozchmurz się.- Zmierzwił mu włoski z szerszym uśmiechem na twarzy.

Anthony - 2015-01-15 21:32:37

- Idziemy po blok - powtórzył i wstał od stołu. Gdy podszedł trochę bliżej, ruszyli przed siebie. Dlaczego musi tak reagować. Mężczyzna sprawiał wrażenie, jakby codziennie wycierał innym brody ubrudzone lodami. Nie było to dla niego ani trochę krępujące. Dlaczego więc on tak zareagował. Spróbował się uśmiechnąć lecz, mimo starań, wciąż był zbyt oszołomiony, aby nadać swojej twarzy wyraz szczerej radości.
Szedł patrząc przed siebie. Toteż trochę wystraszył się, gdy poczuł dużą, silną rękę na głowie.
Weszli do dużego, sklepu papierniczego. Tyle rodzajów papierów, ołówków, farb, kredek, mazaków, bibuł i innych przyborów papierniczych w życiu nie widział. Wybrał najzwyklejszy blok rysunkowy, zestaw ołówków i kredek świecowych i pudełeczko pasteli. - Nie za dużo rzeczy wybrałem? - zapytał, choć był niemal pewny, że będzie mógł wziąć wszystko

Tsuki - 2015-01-16 17:47:54

Weszli do sklepu, a on poczekał aż chłopak wybierze sobie to co chcę. - Tylko tyle? - Zaśmiał się cicho. - Oczywiście, że możesz, ale na pewno nie wolisz czegoś lepszego? Więcej grubości ołówka? A temperówka i gumka do ścierania? - Zapytał rozglądając się po sklepie.- O i jeszcze rysownik, aby jakbyś chciał wziąć go ze sobą to nie musiałbyś się męczyć z luźnymi kartkami. Do tego jeszcze teczka, hm?- Wydawał się być tym bardziej przejęty niż chłopak, mimo iż w ogóle nie miał ręki do rysowania.

Anthony - 2015-01-16 19:03:59

- Chyba rozsądnie będzie kupić jeszcze gumkę i temperówkę... - przyznał, nie patrząc w jego stronę. - W sumie resztę też możemy wziąć... - dodał po chwili zastanowienia. Uśmiechnął się nieśmiało. To miło ze strony mężczyzny, że się tak o niego troszczy... Zachowuje się, jak starszy brat, którego nigdy nie miał. Rozejrzał się po sklepie. Jeszcze przez chwilę patrząc na stosy materiałów papierniczych. Podrapał się po karku i przestąpił z lewej nogo na prawą - To chyba już wszystko

Tsuki - 2015-01-16 20:07:07

Zgarnął pod drodze jeszcze jakieś lepsze flamastry i podszedł do kasy, poprosił o siatkę po czym zapłacił za wszystko. Wrzucił rzeczy do jednej z toreb z zakupami i uśmiechnął się chłopaka.- To chyba możemy wracać, chyba że jeszcze czegoś potrzebujesz? - Uniósł brew z lekkim wyszczerzem.- Mam w domu szczoteczkę do zębów i gąbkę nie używaną, więc to raczej nie jest nam potrzebne..- Zamyślił się wychodząc z chłopakiem ze sklepu. - Będzie Ci przeszkadzać jak na chwilę zatrzymamy się na parkingu? Chciałbym zapalić, oczywiście jeśli będziesz chciał to możesz iść do samochodu.

Anthony - 2015-01-16 20:44:00

Gdy mężczyzna płacił za zakupy, Tony stanął kilka kroków za nim. Patrzył, jak płaci, potem wkłada rzeczy do siatki. - Nie, możemy wracać - powiedział. Ta mina sprawiła, że poczuł się tak jakoś... dziwnie... Pokiwał głową. Już trochę zmęczył się tymi zakupami. - Nie będzie. Poczekam... na pana... tyle ile będzie trzeba. - powiedział i uśmiechnął się lekko.
Gdy znaleźli samochód ustawiony gdzieś na krańcu parkingu, Tony wsiadł do niego. - Zostanę tutaj.

Tsuki - 2015-01-16 21:09:09

Zmarszczył lekko brwi i skinął głową. W milczeniu poszedł w raz z nim na parking, a po znalezieniu samochodu schował zakupy do bagażnika. Potem go zamknął i stanął obok drzwi od strony kierowcy. Wyciągnął paczkę fajek i wsunął jednego papierosa do ust. Odpalił go czym prędzej i wypuścił dym nosem unosząc głowę ku niebu. Spoglądał na nie przez cały czas jak palił, potem wywalił niedopałek i wsiadł do samochodu. Zapiął pasy i wsunął klucze do stacyjki po czym pojechał z Anthony'm do domu.

Anthony - 2015-01-16 21:21:47

Patrzył, jak mężczyzna wyjmuję z kieszeni zapalniczkę i paczkę papierosów. Jak wyjmuje jeden i sprawnym ruchem zapala go. Prezentował się niezwykle korzystnie stojąc tak i niedbale zaciągając się dymem. Ciekawe, czy wie, że wygląda teraz naprawdę dobrze... Zamyślił się. Tsuki szybko skończył palić i wsiadł do auta. Jechali, słuchając radia. Tony zerkał co chwilę w stronę kierującego. Podziwiał jego skupienie podczas jazdy. Ciekawe o czym teraz myśli...

Tsuki - 2015-01-16 22:16:14

Skupiał się na drodze i zastanawiał się jaki narzucić temat jednak nic mu nie przychodziło do głowy, więc milczał resztę drogi. Zaparkował w garażu i wyjął kluczyki z stacyjki i odpiął pasy po czym wysiadł i wziął z bagażnika torby.- Anthony, mógłbyś otworzyć mi drzwi do domu? - Zapytał z dość szerokim uśmiechem na ustach. Zmrużył oczy, jak zawsze mu się przyglądając.- Niestety klucze musisz wyciągnąć z mojej tylnej kieszeni spodni. Dałbym Ci je, ale cóż..- Zaśmiał się cicho i potrząsnął rękoma, miał na myśli, że niestety, albo i stety jak dla niego, ma zajęte ręce.

Anthony - 2015-01-16 22:34:04

Droga minęła dosyć szybko.
Gdy zaparkowali samochód w garażu powoli otworzył drzwi. Tak przyjemnie się jechało. To dziwne, ale nie przeszkadzała mu panująca wtedy cisza. Wyszedł i przeciągnął się. Gdy zamykał drzwiczki, mężczyzna zdążył już wyjąć wszystkie zakupy z bagażnika. - Oczywiście - zgodził się ochoczo. Jednak słysząc dalszą część polecenia, zamarł na chwilę. Cco proszę? W tylnej kieszeni spodni? Nie miał jednak wyboru. Podszedł bliżej. Zlustrował tylną kieszeń spodni. Rzeczywiście było tam wybrzuszenie. Znaczyło to,  że klucze niestety tam są. Zaczerwienił się. Wyciągnął dłoń i powoli wyjął je ze środka. Spuszczając wzrok, szybko podreptał do drzwi i otworzył je.

Tsuki - 2015-01-16 23:12:15

Zaśmiał się cicho i pokręcił głową.- Dziękuje. - Odparł i poszedł za chłopakiem.
Będąc już w domu, ściągnął trampki, które były luźno zawiązane po czym zaniósł wszystkie torby z zakupami do salonu. Tam od razu walnął się na kanapę i odetchnął.- Ach.. Zapomniałbym o jednym. - Podniósł się do siadu i wziął katalog ze stolika. Poklepał miejsce obok siebie.- Musisz sobie wybrać łóżko i szafę.- Uśmiechnął się do niego.

Anthony - 2015-01-16 23:25:49

Popatrzył na niego pytająco. Niósł jakąś gazetkę. Więc chodzi o to gdzie będzie spał. On sam pewnie nie pomyślałby o tym, do czasu gdy poczułby się śpiący. Usiadł na wskazanym miejscu. No może odrobinę dalej, tak aby bez problemu widzieć zdjęcia łôżek. Niezbyt wiedział czym miałby się kierować przy wyborze. Skupił się zatem wyłącznie na kolorze. W końcu to właßnie kolor będzie najlepiej widoczny. Jedno szczególnie mu się spodobało. Było to coś na kształt kanapy, jednak z tą różnicą, że nie miało oparcia, a podnosząc go góry obszyty ciemnym materiałem materac było miejsce na kołdrę i poduszki. Tak przynajmniej było napisanie. - To jest fajne - wskazał je palcem.

Tsuki - 2015-01-16 23:44:52

Przeglądał z nim na spokojnie katalog, a w końcu gdy chłopak się zdecydował to skinął głową.- Dobrze, to jeszcze szafa.- Zmierzwił mu włosy i wstał.- Idę zrobić sobie kawę, chcesz może herbatę do picia? - Zaproponował i uśmiechnął się pod nosem. Myślami chwilowo odbiegł do jutrzejszego dnia, gdy to chłopak ma się zająć sprzątaniem, zastanawiał się gdzie jest ten uroczy, różowy fartuszek.. Dobrze, że go nie wywalił w końcu się na coś przyda. Mruknął cicho i zerknął w tym czasie na chłopaka.

Anthony - 2015-01-17 00:06:55

Szafa, szafa... - To może ta biała obok - zdecydował po krótkim namyśle. Była ładna, pasowała do łóżka i w dodatku nie zajmowała zbyt dużo miejsca. Tak, to zdecydowanie jest dobry wybór. Wyprostował się i przekrzywił głowę. - Mogę prosić kakao? - Uśmiechnął się prosząco. Wczoraj bardzo mu zasmakowało. Tym razem czując na sobie wzrok, nie speszył się. Nie wiedział dlaczego, ale w domu był trochę mniej skrępowany. Może to przez to, że tutaj nie było tyle ludzi.

Tsuki - 2015-01-17 00:20:14

Skinął głową na "dobrze" i poszedł do kuchni. Wziął się za przygotowywanie kawy i kakała, więc po paru minutach był z powrotem. Postawił na podstawkach dwa kubki i się uśmiechnął siadając dość blisko chłopaka. - Więc co byś chciał porobić przez resztę dnia? A i później zamówię szafę i łóżko, zapewne przywiozą je jutro.- Przechylił głowę na bok rozmasowując kark.- Mam nadzieje, że nie będzie Ci przeszkadzało jak będziesz dzisiaj spał ze mną, hm?

Anthony - 2015-01-17 00:32:27

W między czasie przyjrzał się uważnie salonowi. Wczoraj nie miał ku temu zbytnio okazji. Pokój był całkiem ładny. - Tak właściwie to nie wiem... Wszystko mi jedno. - powiedział i uśmiechnął się - Możemy w coś pograć... - zaproponował. Nie wiedział, co takiego robi się w domach. Dotąd żadnego nie miał. W sumie było mu wszystko  jedno, co będą teraz robić. - Eee... Chyba raczej nie... - Nie mają innego wyboru. Było mu trochę głupio, że przez niego nie będzie miał całego łóżka dla siebie. Już i tak wczoraj nie spał w łóżku. A co jeśli jego obecność będzie mu przeszkadzać?

Tsuki - 2015-01-17 12:20:10

- Pograć? To dobry pomysł. Gdzieś powinienem mieć jeszcze konsolę i gry do niej.- Zastanowił się chwilę i lekko uśmiechnął.- Chyba, że chcesz karty albo szachy ?  - Zaproponował podnosząc się z kanapy, sam w sumie nie miał pomysłu co by porobić, nie przespana noc dawała się we znaki. - Dobrze się czujesz? Chyba, że coś się stało? - Przykucnął przed nim i spojrzał Antkony'emu w oczy. Wyciągnął rękę i delikatnie uniósł jego podbródek.- Od powrotu ze sklepu wydajesz się taki markotny..

Anthony - 2015-01-17 16:12:40

- Obojętnie mi. - Myślał o jakiś tradycyjnych rozrywkach, ale gra na konsoli brzmiała niemniej ciekawie. - Nie miałem jeszcze okazji grać na konsoli. - Powiedział zgodnie z prawdą. Sięgnął po kubek z gorącym napojem, upił łyk i odstawił go z powrotem na stolik.
Spojrzał na kucającego przed nim mężczyznę - Nie, nie. Czuję się świetnie. - Powiedział i uśmiechnął się. Lecz po chwili spuścił głowę.  Nie miał pojęcia dlaczego tak się zachowuje. W domu nie był już taki zdenerwowany, jak wcześniej, ale czuł się bardziej skrępowany. Dlaczego tak się dzieje? Wcześniej śmiał się, a teraz... Rzeczywiście mógł sprawiać wrażenie smutnego. Było to dziwne, bo czuł się świetnie. Świadomość, że nie jest już sam jak palec napawała go radością. Tylko dlaczego nie mógł tego teraz okazać? - Nie chciałem być markotny... Przepraszam. - Aby tylko nie popsuł mu humoru... - Wszystko gra! - Zapewnił więc szybko, patrząc w jego stronę.

Tsuki - 2015-01-17 21:33:25

Uśmiechnął się lekko i pogładził jego policzek delikatnie po czym wstał. - Ale wiesz, że możesz mi powiedzieć jak Ci na sercu coś ciążyć będzie. - Przeczesał jego włosy już z szerszym uśmiechem.- To ja idę po konsolę, a przy telewizorze jest pudełko, tak są gry. Jeśli masz ochotę to wybierz coś. - Dodał i odwrócił się do niego tyłem po czym poszedł do swojego pokoju. Wyciągnął z szafy jedną z lepszych konsoli i wrócił do salonu, a tam zaczął ją podłączać. - Wybrałeś już coś?- Zerknął na niego przez ramię.

Anthony - 2015-01-17 22:06:31

- Dobrze. - odpowiedział, czerwieniąc się.
Podszedł do telewizora. Obok niego rzeczywiści stało całkiem spore pudełko z płytami. Sięgnął po zachęcająco wyglądające opakowanie i obejrzał je dokładnie. Wziął kolejne, traktując je tak samo jak pierwsze. Gdy sięgał po czwartą, mężczyzna wrócił do pokoju. - Dużo tu płyt... - Rzucił. - To wygląda ciekawie! - Pomachał w jego kierunku pierwszym opakowaniem, podszedł i podał mu. Ten wziął je z uśmiechem i odpalił. W tym samym czasie, chłopiec usadowił się wygodnie na kanapie.

Tsuki - 2015-01-17 22:28:19

Siadł zaraz obok chłopaka i podał mu joystick. - No to miłej gry. - Zaśmiał się cicho, gdy przeszli pierwszą rundę, spojrzał na chłopaka. Była to zwykła gra wyścigów samochodowych.- To może teraz zakładzik o kolacje? Kto przegra to będzie musiał ją przygotować, hm? - Zaproponował z rozbawieniem. Gdy chłopak się zgodził, znów zaczęli grać. Szli łeb w łeb, mina Tsu przy tym musiała śmiesznie wyglądać.

Anthony - 2015-01-17 22:52:34

Tony'emu chwilę zajęło zanim rozpracował działanie joysticka. Jednak szło mu coraz lepiej i gra zaczęła sprawiać mu autentyczną radość. Gra nie była jakoś specjalnie skomplikowana, toteż zgodził się na zaproponowany zakład.- Dobra - Pokiwał twierdząco głową. Zdążył już wczuć się w grę.  Choć starał się siedzieć w miarę prosto, nie udawało mu się całkowicie powstrzymywać odruchowego przechylania się na boki, podczas skręcania. Ku jego zdziwieniu szło mu całkiem nieźle. Jednak mimo starań, przegrał. - Wychodzi na to, że to ja dzisiaj będę musiał przygotować kolację. - Powiedział, udając smutek, jednak jego oczy błyszczały z radości. Można więc było bez problemu odczytać z jego twarzy, że taki układ, pasuje mu. W końcu będzie mógł zacząć odwdzięczać się za okazaną dobroć.

Tsuki - 2015-01-18 14:18:42

Zaśmiał się i odłożył joystick. - To co przygotujesz na kolacje?- Zapytał zaciekawiony i z lekkim wyszczerzem. Usiadł wygodniej, a widząc jego "smutną" minką, zmrużył oczy. Rozbawiony zaczął go łaskotać.- Co to za mina? - Zapytał marszcząc brwi, zaraz jednak uśmiechnął się pod nosem słysząc śmiech chłopaka. Nie przestawał go łaskotać, a widok jak się wije ze śmiechu był dość zabawny. 

Anthony - 2015-01-18 20:34:35

- Umiem przygotować zapiekanki i owsiankę - powiedział uśmiechając się uroczo - I wydaje mi się jeszcze, że nie zepsułbym jajecznicy. - Widząc jak marszczy brwi, nie mógł powstrzymać się od śmiechu. - Mina jak mina - Zdołał wydusić. Dobrze, że ta ponura atmosfera zniknęła. Śmiejąc się tak razem jest zdecydowanie lepiej. Po pewnym czasie zaczął go boleć brzuch. Było to według niego całkiem przyjemne uczucie.

Tsuki - 2015-01-19 20:21:35

Zmierzwił mu włoski z szerokim uśmiechem na ustach. - A więc, szefie kuchni, co zrobisz? - Zapytał unosząc brew, chciał udać zdziwionego i nie świadomego, ale nie mógł powstrzymać uśmiechu, więc rezultat musiał być śmieszny. Podniósł się i wyciągnął do niego rękę.- Idziemy "pobawić się jedzeniem" w kuchni?

Anthony - 2015-01-19 23:15:36

- Emm... To może zapiekanki! - Zaproponował, uśmiechając się szeroko. Złapał go za rękę. - Jedzeniem nie wolno się bawić! - Powiedział patrząc mu w oczy. To jedna z niewielu rzeczy, jakie nauczył się w domu dziecka. Jedzenie jest świętością. Jedzenia nie wolno marnować... Nie żartował. Uniósł podbródek i wyprostował się. Chciał wyglądać tak poważnie, jak to tylko możliwe. Jednak widząc lekko zaskoczoną minę mężczyzny, uśmiechnął się nieznacznie. Po krótkiej ciszy obaj wybuchnęli śmiechem. - Ale ja nie żartuję... - Pokręcił głową i oparł wolną rękę na biodrze.

Tsuki - 2015-01-20 20:39:53

- Wiem, wiem. Spokojnie. - Doskonale o tym wiedział, nauczył się tego w młodszym wieku. Jedynie pokiwał głową i wstał. - Chodź.- Westchnął cicho i odparł po czym poszedł w raz z nim do kuchni. Oparł się o blat, a wzrok pokierował na towarzysza.- Więc w czym mam Ci pomóc?- Delikatnie się uśmiechnął zaczesując włosy do tyłu.

Anthony - 2015-01-20 21:25:52

- Coś powiedziałem nie tak? - Zapytał zbyt cicho, bo nie usłyszał odpowiedzi. Podreptał więc posłusznie do kuchni. - Chyba potrzebuję chleba... I sera, szynki, pomidora - zaczął niepewnie wyliczać, podchodząc do lodówki. Popatrzył w stronę mężczyzny, czekając na pozwolenie i otworzył lodówkę. Wyjął wszystkie potrzebne produkty i położył je na blacie obok. - Przydałby mi się też nóż i deseczka. - Zmarszczył zabawnie czoło, rozglądając się po pokoju.

Tsuki - 2015-01-21 20:54:28

Zaśmiał się cicho po czym wyciągnął z szafki nóż i deseczkę.- Ja pokroję, bo się jeszcze skaleczysz.- Zmierzwił mu włoski. - A przecież nie mogę do tego dopuścić.- Puścił mu oczko po czym umył ręce.- Więc ile tego Ci potrzeba?- Zapytał biorąc pomidora. - Lubisz cebulę? - W końcu ją też można było dodać.

Anthony - 2015-01-21 22:01:47

- Ale ja mogę sam! - nie jest przecież małym dzieckiem, które potrzebuje pomocy przy krojeniu. Chociaż ta troska jest nawet na swój sposób miła. Uśmiechnął się do siebie. - Eeee... Nie wiem... Chyba to wystarczy. - wskazał na warzywa leżące przy desce. - Tak, tak może być. - odparł. - Ale ja sam mogę wszystko przygotować. W końcu przegrałem zakład. - dodał, widząc jak zabiera się za krojenie.
Przygotował kromki, położył na nich szynkę i zabrał się do krojenia cebuli.

Tsuki - 2015-01-23 23:40:41

Uśmiechnął się sam do siebie i przeczesał delikatnie jego włoski.- Mogę Ci spiąć włoski? Chciałbym zobaczyć jak będziesz wyglądać.- Wyszczerzył się patrząc na chłopaka, oparł się o blat szukając po kieszeniach wsuwek. Nosił je bo czasem przydawały się do otwierania czegoś. - Tylko uważaj.- Upomniał go znów widząc, jak prawie przeciął sobie palca.

Anthony - 2015-01-23 23:54:51

Szło mu całkiem sprawnie, dopóki mężczyzna nie podszedł. Mimo delikatności z jaką spinał chłopakowi włosy, ten nie mógł skupić cię na krojeniu. Ręka zaczęła mu drżeć, a kiedy poczuł oddech na swoim karku, omal nie odkroił sobie palca. Ech... Dlaczego w takich momentach musi być taki niezdarny? - Dziękuję.

Tsuki - 2015-01-24 20:53:14

Ujął jego dłoń i dokładnie obejrzał, aby się upewnić czy na pewno nic mu nie jest.- Na szczęście nic sobie nie zrobiłeś.- Uśmiechnął się i pobawił się chwilę jego kosmykiem włosów po czym odsunął aby mu nie przeszkadzać. - To ja może zrobię nam herbat, hm? - Zaproponował stając przy szafce z kubkami. 

Anthony - 2015-01-25 11:23:30

Dokończenie posiłku,  nie zajęło zbyt dużo czasu. Po chwili stos kanapek leżał na talerzu. Tony stanął przy piekarniku wpatrując się w niego. Zmrużył oczy, zastanawiając się, jak go włączyć. Całe szczęście, że został wyręczony w obsłudze urządzenia, bo rozpracowanie, jak działa pewnie zajęłaby mu sporo czasu. Nie zna się zbytnio na elektronice. Po kilku minutach zajadali już gorące zapiekanki, popijając herbatą.

Tsuki - 2015-01-26 19:38:37

- Przyznam, że wyszły Ci przepyszne! - Zaśmiał się cicho i spojrzał mu głęboko w oczy. - Chyba pozwolę Ci częściej robić kolacje.- Wyszczerzył się sięgając po przedostatnią zapiekankę. Po chwili ze smakiem zaczął ją zajadać patrząc ciągle na chłopaka. Ciekawiło go o czym tak właściwie teraz myśli.

Anthony - 2015-01-28 22:20:38

- Dziękuję. Cieszę się, że smakują. - chłopiec cieszył się w głębi serca, że w końcu był do czegoś przydatny. - Bardzo chętnie. - przygotowywanie kolacji sprawiło mu dużą przyjemność. I to uczucie, że zrobił coś pożytecznego, było takie przyjemne. Miał wrażenie, że w końcu jest komuś potrzebny. Czując na sobie ten przenikliwy wzrok zawstydził się. Dlaczego za każdym razem, gdy mężczyzna tak na niego patrzy, coś w środku niego sprawia, że się denerwuje. Uśmiechnął się jednak promiennie, starając ukryć emocje, i podparł ręką podbródek. - Dziękuję. Dziękuję za wszystko.

TS2 Space business legitimacy