Jun Yukimura - 2015-04-05 17:59:11

Apartament z dużym balkonem i pięknym widokiem na miasto. Przez drzwi wejściowe wchodzi się od razu do dużego, nowocześnie urządzonego salonu z miodową kanapą i trzema fotelami w podobnym odcieniu co kanapa. Znajduje się tam też biały stolik do kawy, telewizor na ścianie i różne zdjęcia widoczków zrobionych przez gospodarza. Jest też dość nietypowy biały dywan wyglądający jak skóra niedźwiedzia. Z salonu można wejść do kuchni tudzież korytarza.W kuchni są różne potrzebne sprzęty takie jak kuchenka, piekarnik, lodówka itd. Ale gospodarz używa tylko mikrofali i ekspresu do kawy z powodów wszystkim znanych. Jest też wysepka z trzema krzesłami barowymi gdzie Jun spożywa posiłki takie jak zupki chińskie i kawa. Z korytarzyka zaś można wejść do łazienki, małego biura i sypialni.Łazienka jest pokryta białymi i niebieskimi kafelkami. Stoi tam wanna, pralka, wielkie lustro i zlew łazienkowy. Brak okien. Biuro jest ciemnym pokojem ze średnim oknem. Znajdziemy tam krzesło biurowe, biurko, komputer, papiery i ciąg dalszy zdjęć krajobrazów. Sypialnia zaś jest ogromna. W rogu stoi wielkie, wygodne łoże godne księcia Norwegi odziane w pościel koloru purpury i tonę poduszek. Między nimi wala się gdzieś jego pluszak z dzieciństwa. Króliczek z guzikami zamiast oczu. Martin. Jest też szezlong gdzie pod poduszką znajdziemy szkicownik. Znajdziemy tu też szafę z ubraniami i stolik nocny z lampką, budzikiem i innymi pierdołami. Z sypialni wychodzi się na balkon, który w dużej mierze jest pusty. Jest tam fotel i schowana pod nim popielniczka. Czasem Jun palił gdy był bardzo zestresowany i ogarniały go niepożądane myśli, ale robił to rzadko.

MizutanYoshido - 2015-04-05 18:47:27

Gdy wracałem z księgarni, idąc wąskim chodniczkiem wokół alejki jakiś agresywny duży pies przyczepił się do mnie, a że boję się psów to zwiewałem ile tylko sił w nogach. Co chwilę ze strachu odwracałem się za siebie, nawet krzyczałem a ludzie tylko się na mnie patrzyli, niektórzy sami się odsuwali, chowając za drzewami i budynkami, a ja co miałem zrobić? Wspiąć się na drzewo? Jeszcze bym się zsunął i pożarłby mnie ten pies! Biegłem aż na dzielnicę mieszkalną, widząc otwartą furtkę w jednym bloku z apartamentami, szybko tam wbiegłem i zamknąłem bramę by wściekły zwierz się tu nie dostał. -Odejdź stąd! GRRR! -krzyknąłem a po tym wydałem imitację warczenia by go odpędzić. Tupałem też nogą, ale wciąż byłem roztrzęsiony. Z pewnością nie ruszę się stąd bo ten pies może grasować wszędzie i zaatakuje mnie w najmniej spodziewanym momencie. Po chwili wziąłem badyla, który leżał obok i pacnąłem bezpańskiego sierściucha po pysku. Zapiszczał i poleciał. Wtedy mogłem odsapnąć. -Zakichane kundle! a pfu! wyklinałem pod nosem, usiadłem koło krzaka z kwiatami i popatrzyłem się na blok. Miałem nadzieję, że nikt nie wyjdzie i mnie stąd nie przegoni, cały się telepie. Skuliłem się i schowałem za krzakiem by odpocząć.

Jun Yukimura - 2015-04-05 18:57:44

Gdy wracałem ze spaceru, przebiegł koło mnie jakiś pies. Zignorowałem to i wszedłem na teren kompleksu apartamentowców. Składało się na niego 10 takich budynków mieszkalnych. Naciągnąłem rękawy na wychudzone palce i ruszyłem do swojego bloku. Numer 4. Zauważyłem jak coś trzęsie się w krzakach. Menel? Tutaj? przeszło mi przez myśl. Kucnąłem więc i przyjrzałem się osobnikowi z uniesioną brwią. Był mniej więcej w moim wieku.
-Wszystko w porządku?-zapytałem nie ruszając się z miejsca , w którym kucałem.

MizutanYoshido - 2015-04-05 19:52:40

-uueeuu! podskoczyłem gdy usłyszałem głos chłopaka, który wlepił we mnie swój wzrok. -Ouh! z-zabłądziłem, pfy wciąż się cały telepałem ze strachu i jeszcze byłem cały czerwony i spocony. Strasznie bolały mnie nogi. Postanowiłem przybrać surowy wyraz twarzy, bo patrzył się na mnie jak na idiotę. Nie chciałem się bardziej upokorzyć a pewnie upokorzył bym się gdybym się jeszcze rozpłakał ze strachu bo zaatakował mnie pies. Mógł też sobie pomyśleć, że jestem jakiś dziwny, no bo, siedzieć w krzakach...co jak co, ale w krzakach siedzą menele albo ci, którzy chcą sobie ulżyć w pęcherz lub w... no. Poprawiłem swoją kurtkę i ściągnąłem buta żeby wyciągnąć kamienia, który kuł mnie w stopę. -Aha, i nie jestem menelem. Mizutan Yoshido, student grafiki komputerowej na ASP.

Jun Yukimura - 2015-04-05 20:00:26

Zaśmiałem się lekko słysząc co mówi. Urocze to było. -Yukimura Jun. Studia prawnicze. Lat 20. Na menela mi nie wyglądasz.-uśmiechnąłem się do niego , po czym złapałem go za rękę wyciągając z tych krzaków. -Więc co robisz w miejscu takim jak to trzęsąc się jak chihuahua na wietrze bez sweterka?-uniosłem brew strzepując z jego kurtki liście krzaka , w którym był przed chwilą.

MizutanYoshido - 2015-04-05 20:21:44

Chwyciłem się chłopaka i wstałem wtedy. Zakładałem buta, skacząc i chwiejąc się. *założył i stanął już normalnie* - Miło mi, Jun. Em, mam kynofobię i na dodatek zaatakował mnie jakiś bezpański sierściuch jak wracałem z księgarni. Miał wściekliznę bo piana sączyła mu się z pyska. A po tym łatwo rozpoznać czy psiur ma wściekliznę. Pacnąłem go badylem i zwiał w cholerę. Cud, że była tu otwarta brama bo pewnie by mnie poharatał i... miałbym spory problem później. Wytłumaczyłem, wzdychając ciężko i przecierając trzęsące się dłonie o rękaw bluzy. Ładna dzielnica, ja mieszkam w domku, kilka ulic dalej. Będę wracał z niepokojem... Ej, mógłbym skorzystać z kibelka u ciebie? -odezwałem się po chwili.

Jun Yukimura - 2015-04-10 23:30:42

-Nie ma sprawy-uśmiechnąłem się serdecznie w jego stronę. W zakrytą rękawem dłoń złapałem jego nadgarstek i pociągnąłem go w stronę mojego bloku. W drugiej ręce już szykowałem klucze żeby otworzyć klatkę schodową. Gdy już to zrobiłem, ruszyłem dość szybkim tempem do swojego apartamentu. Zero windy, tylko cztery piętra w górę. Rodzina zawsze mi mówiła by nie być zbyt ufnym w stosunku do nieznajomych. Ale ten cały Mizutan wyglądał znajomo. Byłem prawie pewien, że gdzieś go już widziałem w tej okolicy... Zamyśliłem się trochę nadal go ciągnąc do drzwi wejściowych apartamentu.

MizutanYoshido - 2015-04-11 20:39:35

Gdy mnie złapał za nadgarstek spojrzałem na niego od góry do dołu gdy nie patrzył. [/i]Niezła dupcia z niego. [/i] Pomyślałem. Nic nie mówiłem, czasem patrzyłem się na uroczego pana kątem oka a raz na okolicę. Nagle zacząłem wąchać bo do mojego nosa doleciał cudowny zapach grillowanej kiełbasy. -Mmm...grillowana kiełbacha...delicious, muah! -powiedziałem przeciągle rozkoszując się tym zacnym zapachem.

Jun Yukimura - 2015-04-11 20:44:16

Zaśmiałem się. Otworzyłem drzwi do swojego apartamentu i ległem się na swojej kanapie. Przypomniałem sobie o jego obecności i wstałem.
-Łazienka jest na końcu korytarza za tymi drzwiami-wskazałem na nie dłonią.

MizutanYoshido - 2015-04-11 20:49:47

Wszedłem do toalety, nie zamykałem się. Załatwiłem szybko swoją potrzebę, umylwm ręce a po tym schłodziłem twarz w zimnej wodzie. Oblałem trochę podkoszulek ale to nie celowo. A później z zamkniętymi oczami szukałem ręcznika macając po ścianach. cholera, gdzieś musi być pomyślałem.

Jun Yukimura - 2015-04-11 20:55:40

Drgnąłem słysząc jak coś w łazience upada. Zasłabł? Nie miałem seledynowego pojęcia. Pobiegłem czym prędzej do owego pomieszczenia. Zastałem tam Mizutana macającego ścianę i umywalkę w poszukiwaniu ręcznika. Uśmiechnąłem się lekko. Złapałem ręcznik, który wysiał koło prysznico-wanny po czym poklepałem go dłonią w ramię.
-Dobrze się czujesz?-pochyliłem się w jego stronę.

MizutanYoshido - 2015-04-11 20:57:46

Nagle wszedł do toalety. Trochę się wzdrygnąłem bo pociągnięcie za klamkę było gwałtowne. Stanąłem w miejscu i starałem się otworzyć oko ale kropla wody zaraz mi wleciała i musiałem znowu zamknąć. Heh...j-jest  ręcznik? uśmiechnąłem się niezręcznie. To było troszkę niegrzeczne tak wchodzić bez pukania. A co by było gdybym robił siku w tym momencie. Oh nawet nie chcę myśleć.

Jun Yukimura - 2015-04-11 21:00:44

Zaśmiałem się widząc jego kwaśną minę. Podałem mu ręcznik do reki. - Proszę...przepraszam ze wszedłem ale usłyszałem, że coś spadło i przyszedłem sprawdzić czy jest wszystko z tobą w porządku...-wymamrotał i spojrzałem w bok rumieniąc się. Romantyk się przejmuje...!!!

MizutanYoshido - 2015-04-11 21:04:39

-dziękuję powiedziałem i szybko wytarłem twarz i ręce. Uśmiechnąłem się od niego od ucha do ucha bo tak się niewinnie na mnie patrzył. Nawet z lekkim rumieńcem, którego wcześniej nie miał. Zaśmiałem się cicho pod nosem i niemocno nacisnąłem palcem na jego policzek O, proszę się nie przejmować, zaraz pójdę, nie będę tutaj niechcianych rumieńców panu stwarzać
swoim zacnym wyglądem
Powiedziałem dość śmiesznym niskim głosem i wyszedłem z toalety. Ale przedtem mrugnąłem do niego oczkiem.

Jun Yukimura - 2015-04-11 21:06:35

Moje oczy się rozszerzyły. Ten lekki dotyk na policzku sprawił, że przeszedł mnie dreszcz. Moja skora była bardzo wrażliwa na dotyk. Nie żebym był zboczony...Może i jestem, ale co ja poradzę, że moje ciało jest jednym wielkim słabym punktem?! Gwałtownie ruszyłem za nim wciąż z rumieńcem.

MizutanYoshido - 2015-04-11 21:07:16

-Nie czujesz się czasem samotnie? Bo wiesz... ja bym się czuł, gdybym mieszkał tak sam jak palec... jeśli chcesz to możemy wyskoczyć jutro wieczorem na dyskotekę? Dam ci swoją wizytówkę, yrzymaj miękło mi serce gdy tak niewinnie się na mnie patrzył spode łba. Aż miałem ochotę go schrupać całego. Ten wzrok aż się prosił "...weź mnie, tu i teraz, jestem taki wrażliwy..." Pomyślalem sobie, spokojnie, nie tak szybko chłopie...

Jun Yukimura - 2015-04-11 21:10:51

-Nie lubię chodzić na dyskoteki-zmarszczyłem nos. Nie patrzyłem mu w oczy, bo nadal czułem jak pieką mnie policzki. Byłem prawie pewien, że równały się z kolorem moich włosów...
-Poza tym lubię być sam -uśmiechnąłem się lekko nie podnosząc głowy.

MizutanYoshido - 2015-04-11 21:12:37

Cumknąłem ustami pare razy i podszedłem do niego. -Czemu takie czerwone? Wszystko w porządku? -zapytałem z troską i ująłem jego policzek. Nie wiedziałem czemu ale w tym momencie przypomniał mi się mój najlepszy przyjaciel, który zmarł dwa lata temu. Robił podobne minki ale bardzo je lubiłem. Były urocze. Uśmiechnąłem się lekko do niego -Może napij się czegoś zimnego, hm? -zaproponowałem, klepiąc go lekko po policzku.

Jun Yukimura - 2015-04-11 21:16:43

Zadrżałem rumieniąc się jeszcze bardziej. Piekł mnie policzek, a dotyk Mizutana sprawiał mi aż za dużo przyjemności, co nie wróżyło dobrze. Czułem jak podniecenie wędruje po moim ciele. Lekko się odsunąłem.

MizutanYoshido - 2015-04-11 21:20:59

Nie odpowiedział. Coś go krępowało, może moja obecność... No cóż, postanowiłem troszkę wykorzystać sytuację bo nie mogłem się oprzeć temu drżącemu i rozpalonemu z nie wiadomo jakiego powodu ciałku. Przytuliłem się do niego a później pozwoliłem swoim palcom połaskotać go za uszkiem. A może chcesz sprawdzić, czy nie jestem zboczeńcem? odezwałem się po krótkiej chwili i zachichotałem pod nosem. Nie, nie jestem... tylko czasem mnie kręci gdy widzę kogoś tak uroczego jak ty. Ale nie zrobię ci nic złego, więc się tak nie telep jak to nazwałeś, "jak chihuahua na wietrze bez sweterka" zacytowałem, chichrając się cicho co jakiś czas.

Jun Yukimura - 2015-04-11 21:25:21

-To nie jest drżenie ze strachu...-zaśmiałem się odzyskując swoja wyniosłą pewność siebie. Spojrzałem na niego wyzywająco. Podobał mi się jego dotyk. Zadziwiające było to, że podobało mi się jak dotyka moich włosów przy uchu. Zamruczałem cicho.
-Perwers...-skomentowałem gdy Mizutan przez przypadek otarł się o mnie.

MizutanYoshido - 2015-04-11 21:26:00

Serce mi walnęło w piersi. Więc się nie boi, czyli...powód jest inny.  Miłość od pierwszego wejrzenia? Mmmmiodzio... zamruczałem i polizałem go w szyje. Zaśmiałem się gdy usłyszałem perwers. -Uznam to za komplement. Po tym zaczęła się zabawa. Objąłem go w talii a następnie pocałowałem go czule w usta. Przycisnąłem go do ściany ale nie mocno. Moja prawa noga znalazła się między nogami chłopaka.

Jun Yukimura - 2015-04-11 21:29:48

Jęknąłem głośno prawie że się poddając. Czułem jak po moim podbrzuszu rozlewa się przyjemne ciepło. Oddałem pocałunek z zaangażowaniem, złapałem go za szyje. Bez zastanowienia się przygryzłem jego wargę ocierając swoje krocze o jego udo. Znowu jęknąłem. Może i zachowywałem się jak potulna dziwka. Ale nie robiłem tego od pół roku... Tak, wiem. Jestem mistrzem.

MizutanYoshido - 2015-04-11 21:30:30

Pozwolisz. mruknąłem podczas pocałunku i rozpiąłem jego spodnie by było mu wygodniej. Oczywiście przejechałem konkretnie ręką po bokserkach, w których już znajdowało się twarde przyrodzenie. Sam aż dygotałem z podniecenia, chociaż mi nic nie robi. W końcu zdecydowałem się złapać pewniej za twarde i wilgotne niewiniątko i zrobić mu...dobrze i to w cholere dobrze. ( :) )

Jun Yukimura - 2015-04-11 21:40:04

Jęknąłem głośno w jego usta, znowu ugryzłem jego wargę i ją zassałem. Nie mogąc się powstrzymać poruszyłem biodrami w stronę jego dłoni. Cały dygotałem i byłem czerwony jak cholera. Od każdego małego dotyku drżałem z podniecenia, choćby nie wiem jak delikatny by był.. Pociągnąłem go za włosy.
-Dalej , Tygrysie-zamruczałem wyzywająco.

MizutanYoshido - 2015-04-11 21:40:36

Gryzienie mnie w wargę raczej nie bolało jakoś fest, gorzej z krwią, która zaczęła spływać. Teraz będzie ją ssać. Dopóki to robi, nic mnie nie piecze. Uwolniłem ptaszka z majteczek i zacząłem jeździć po całej długości, nie omijając nawet najczulszego czubeczka, na którym ostre macanko sprawiało, że Jun zaczął się wić. Musiałem go przytrzymywać, niektórych ruchów aż nie mógł kontrolować, a ja sam nie wyrabiałem już ze swoim podnieceniem. Aż trzęsłem się cały. Ręka nie bolała a i jak pilnie pracowała by sprawić mu tyle radości z przyjemności. Uśmiechnąłem się.

Jun Yukimura - 2015-04-11 21:45:51

-Kanapaaa- zawyłem na chwile przerywając ssanie jego wargi do którego powróciłem. Gdy poczułem krew zacząłem lizać ją jak kot. Zsunąłem dłonie po jego torsie i rozpiąłem jego spodnie. Ledwo co znałem Mizutana. Dopiero co go poznałem. Nie przeszkadzało mi to jednak. W tej chwili byłem Niewolnikiem przyjemności pragnącym coraz bardziej intensywnych pieszczot. Zsunąłem jego spodnie,  kolana mi się trzęsły. Podobało mi się to co ze mną robił. I to bardzo. Zacisnąłem dłoń na penisie Mizutana miętosząc Go lekko poprzez materiał bokserek.

MizutanYoshido - 2015-04-11 21:47:21

Szybko przetoczyliśmy się od ściany do ściany i walnęliśmy się prosto na kanapę. Jęknąłem twardo gdy złapał za mojego penisa. Zacisnąłem zęby. Ogromna rozkosz zaczęła władać moim ciałem. Miętosiłem mu czubek bo tam mu widać najprzyjemniej. Był już tak mokry, że szło mi to wszystko sprawniej.

Jun Yukimura - 2015-04-11 21:53:15

-Mizu...-jęknąłem wyginając się pod nim. Zsunąłem z niego bokserki i objąłem jego członka swoimi szczupłymi , chłodnymi palcami. Szybko poruszałem dłonią po Nim. Pojękiwałem w prost do jego ucha, jego skrócone imię.
-Mizu...Mocniej...-wysapałem przygryzając jego ucho. Nie umiałem dochodzić tak o, na zawołanie. Może i byłem wrażliwy na dotyk , ale żeby przeżyć orgazm musiałem się trochę pomęczyć. Moi partnerzy też. Męczenie się jednak było przyjemne dla mnie i dla nich.
Uśmiechnąłem się sapiąc.
-Lubisz jak....jęczee?-zapytałem widząc jego wyraz twarzy.

MizutanYoshido - 2015-04-11 21:54:26

Strasznie lubię jak jęczysz, to mnie podkręca   Na jego prośbę, nieco mocniej zacząłem mu obciągać i jeszcze dodatkowo kciukiem masowałem czubek. Jęknąłem z rozkoszy gdy zaczął mi robić dobrze. Aż w  niektórych momentach brakowało mi tchu. No cóż, też po jakimś czasie zacząłem jęczeć. Nie chciałem tak szybko dochodzić, masuje zajebiście, normalnie profesjonalista. To było coś pięknego.

Jun Yukimura - 2015-04-11 21:59:00

-Przyszedłeś na moment czy chcesz się ze mną pobawić, Mizu?-przejechałem językiem po jego uchu. Pociągnąłem za penisa w dół tak, że otarliśmy się o siebie na całej długości. Jęknąłem drżąc. Pocierałem dłonią oba na raz i całowałem namiętnie jego szyje.
-Jesteś... Taki ciepły i twardy...-wychrypiałem drażniąc Go paznokciami. Sapałem i jęczałem poruszając dłonią i biodrami. Czułem się cudownie. Wolną dłonią przejechałem pod jego koszulka drapiąc prowokująco jego tors.

MizutanYoshido - 2015-04-11 22:02:49

-Mizzy kochanie, Mizzy poprawiłem go, szepcząc z uśmiechem a później nagle jęknąłem gdy mi pociągnął. Zaraz dostałem wytrysku, nie wytrzymałem długo tak rewelacyjnego masażu. Pewnie z niejednym się tak zabawił bo obciąga profesjonalnie. Nie to co ja, taki marny amator. Moja sperma tryskała na różne strony. Za wiłem się jęcząc twardo i przeciągle a po tym wszystko trochę opadło. Czekałem jeszcze aż Jun dojdzie, skupiłem się. Polizałem językiem czubek jego straszliwie czerwonego i umęczonego członka i sunąłem po nim najszybciej jak tylko mogłem i dodatkowo obiema rękami. Jedną jeździłem a druga zajmowała się tarciem czubka. Od tego chyba już oszaleje. Nie wiem czy da się już lepiej. Wciąż utrzymywałem to zajebiście szybkie tempo, którego ja raczej.w życiu bym nie wytrzymał.

Jun Yukimura - 2015-04-11 22:09:44

Zwróciłem twarz ku sufitowi łapiąc się jednocześnie kurczowo kanapy.
-Mizuu!-wyjęczałem nie przejmując się tym, że mnie poprawił. Zacisnąłem oczy skomląc z przyjemności, którą mi dawał. Pocierałem piętami o siebie męcząc się ze swoim podnieceniem. Byłem tak blisko. Jeszcze chwilkę... Błagałem go w myślach by nie przestawał.
-Mizzuuu! Ja... Zaraz...-ostrzegłem go słabo zanim doszedłem w jego ustach.

MizutanYoshido - 2015-04-11 22:16:41

Sperma wytrysnęła tak szybko, że zachłysnąłem się nią i zacząłem kaszleć głośno. Dopiero teraz mnie poinformował. Potrzebowałem, by mnie ktoś poklepał po plecach inaczej się zaduszę. To się stało tak szybko i niespodziewanie, że nie zdążyłem wyciągnąć z ust jego członka. W końcu jednak połknąłem wszystko bo nie dałem rady tego wykaszleć. Raczej to nie był problem, pewnie bym to zlizał jakbym się nie zakrztusił. Opadłem na kanapę chowając swojego penisa do spodni. Spoglądałem na niego, tak mu było dobrze, kochany...

Jun Yukimura - 2015-04-11 22:23:48

Dyszałem jeszcze przez chwilę pojękując. Gapiłem się w sufit próbując uspokoić oddech. Było mi dobrze w tej chwili. I to cholernie dobrze. Spojrzałem na niego przymglonym wzrokiem. Nie mogąc się powstrzymać przeczesałem jego włosy. Te tuż przy jego policzku. Były mięciutkie. Uśmiechnąłem się.

MizutanYoshido - 2015-04-11 22:37:33

Gdy kaszel mi się trochę uspokoił, chwyciłem mojego partnera w talii przyciągając go do siebie i tuląc. Penisek zaspokojony? powiedziałem, przejeżdżając mu po nim jeszcze jeden raz i to konkretnie. Teraz był tak wyczulony, że jeszcze trochę białego nasienia wypłynęło. Miałem straszną ochotę bawić się tą uroczą pałeczką całą noc bo było w niej na pewno sporo spermy, ale przed zachodem musiałem wrócić do domu bo babcia będzie się martwić, poza tym muszę jej często przypominać o lekach bo zapomina by wziąć leki przeciw miażdżycy i zastrzyk insuliny.

Jun Yukimura - 2015-04-11 22:51:03

Nie wzbraniałem się. Pozwoliłem się przytulić i sam się w niego wtuliłem.
-Jak na razie tak...-westchnąłem. Nie wiem czemu, ale zacząłem jeździć palcami po materiale jego koszulki rysując różne wzorki.
-Możesz mi mówić Yuki...Nie obrażę się...-wymamrotałem po chwili. Zazwyczaj zabijałem za to przezwisko. Ale miałem wrażenie, że jemu akurat mogę na nie pozwolić. Zarumieniłem się po sam czubek głowy.

MizutanYoshido - 2015-04-23 19:43:24

Serce nadal mi waliło, chyba...chyba się w nim zakochałem. Przez chwilę czułem się trochę skrępowany, on wyglądał tak słodko i bezbronnie, taki podniecony i nagusieńki Yuki, którego poznałem kilkanaście minut temu, niewiarygodne. Gdy pomyślałem o tym, w jaki sposób mogłem zaprowadzić do łóżka swojego przyjaciela, który zaginął kilka lat temu...właśnie w taki sposób, w jaki Yuki zaprowadził mnie. Ah, jakim jestem idiotą że tego nie zrobiłem, kochałem go przecież najbardziej na świecie, ale byłem tchórzem, a teraz nie wiem co mnie poniosło żeby od razu zacząć rżnąć się z kimś w łóżku. No tak, ale ostatnio na prawdę miałem ochotę sobie ulżyć w taki sposób, zawsze robiłem to sam w łóżku, zamknięty na klucz w moim pokoju i marząc z zamkniętymi oczami, że robi to mój przyjaciel a nie ja sam... Myślę o nim teraz, ponieważ...Yuki zerka ...jest do niego bardzo podobny, z wyglądu... Po prostu kropla wody, to dlatego nie mogłem się wcześniej oprzeć.
Nigdy nie widziałem kogoś tak podobnego do niego. Ale czy z charakteru jest taki, jaki był Mika? Tego nie wiem. Każdy ma inną osobowość. W tym momencie, pragnąłem go nie opuszczać. Chciałem patrzeć na niego, widzieć jego uśmiech, jak przy mnie chodzi i czuć jego każdy dotyk. Uśmiechnąłem się do niego i razem z tym pojawiły się w moich oczach łzy wzruszenia. Zaraz szybko je starłem to nic takiego, Jun powiedziałem z uśmiechem gdy spojrzał na moje oczy a po tym przytuliłem się do niego baaardzo mocno. Czułem, jakbym przytulał do siebie Mikę, to samo ciepło, dotyk, uścisk. Tak mi podpowiadało serce. Chciałem powiedzieć teraz jak bardzo go pokochałem, ale to wyglądałoby dziwnie, przedtem myśleliśmy tylko o tym by się posuwać, ledwo się znając... Mam nadzieję, że to nie będzie seks bez zobowiązań w sensie, "wygrzmoćmy się a na następny dzień znikaj, to tylko zabawa, żegnam". Chyba bym oszalał z rozpaczy. Nie mogę stracić kogoś kto jest tak niebywale podobny do Mikaela. Poza tym...a może to właśnie Mika, tylko że zmienił dane? Ale na co i dlaczego... To zamierzam sprawdzić. Tak! jeśli będzie próbował mnie spławić, nie odpuszczę. Ale powinno nie być problemów bo widać, że chłopak wygląda na bardzo zakochanego.
Em, Jun? Masz ochotę wybrać się do mnie? Będę musiał wracać powoli, a chciałbym jeszcze spędzić z Tobą trochę czasu bo jutro cały dzień będę siedział na grafice... Wiesz, to moja praca, zarabiam rysując różne obrazy w komputerze, przez tablet... Nie wyglądał na zaciekawionego jakoś fest, wyglądał tak jakby...już o tym wcześniej wiedział, albo mi się wydaje.

Jun Yukimura - 2015-04-23 20:53:10

-Jasne...Nie ma sprawy-uśmiechnąłem się do niego sennie i ziewnąłem wstając z kanapy. Niezbyt mnie ruszało to, że widzi mnie nagiego. No bo obaj jesteśmy facetami, mamy to samo...Więc po co się z tym kryć? Leniwie wciągnąłem na siebie obcisłe slipy, jeansy i białą koszulkę, które to znajdowały się na podłodze salonu. Przeciągnąłem się jak kot i przetarłem oczy. Wypadłem z formy, jakieś trzy miesiące temu miałbym siłę i ochotę na conajmniej jeszcze 3 rundy, ale to co zrobiliśmy nie do końca nią było, a już czuję się zmęczony... Pokręciłem głową żeby odgonić dziwne myśli. Przejechałem leniwie wzrokiem po jego ciele delektując swoje oczy każdym skrawkiem ciała, pochyliłem się nad kanapą dotykając jego klatki piersiowej.
-Nie ubierasz się? Jeżeli chcesz iść nago to mi to pasuje...-zamruczałem z dość perwersyjnym uśmieszkiem.

MizutanYoshido - 2015-04-23 21:08:42

Przez jakiś czas obserwowałem jak się ubiera, byłem taki szczęśliwy. Naprawdę, tak bym chciał żeby to był właśnie Mika, ale niestety. Za bardzo się zagapiłem gdy naciągał slipki na biodra a przecież też muszę się ubrać. Już miałem szukać wzrokiem koszulki gdy znalazł się nade mną. Był trochę zboczony, Mika taki nie był, albo był tylko to ukrywał. Lub z czasem mógł się taki stać. Eh! co ja wymyślam, to nie Mika, dlaczego moje serce wciska mi ciemnotę a mózg temu ulega. Poza tym, gdyby to był Mika, to przecież by mi powiedział że to on, wszystko wyjaśnił...albo coś lub ktoś mu na to nie pozwala. Już się ubieram powiedziałem z uśmiechem, serce oczywiście szalało, nie ukrywajmy. Sięgnąłem ręką po koszulkę która leżała na ziemi i zszedłem z kanapy. Szybko założyłem ją na siebie, później bluzę, nagle spostrzegłem, że nie mam na szyi mojego wisiorka, który dostał od Mikiego dzień przed jego zniknięciem. Zestresowałem się bardzo, zacząłem się pochylać, szukać go wszędzie Nie! gdzie on jest! to nie możliwe! Przewracałem poduszki, szukałem gdzieś po podłodze, przesuwałem krzesła, wybiegłem nawet na przedpokój... Nigdzie go nie było M-mój naszyjnik... a może gdy uciekałem przed psem, to odpiął mi się. Już go chyba nie znajdę... zakrywa twarz rękami chcąc ukryć łzy . Nie, nie mogę się rozklejać. Może gdzieś jest... ściera łzy . Mi...znaczy, Yun, widziałeś go może? spytałem lekko roztrzęsiony, wciąż szurając rękami po dywanie, ze wszystkich stron. Był czarny, może mógł się wtopić w dywan czy coś...

Jun Yukimura - 2015-04-23 21:14:57

Przyglądałem mu się ciekawy co się stało.
-Naszyjnik?-zapytałem lekko zdziwiony. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Podrapałem się po karku zastanawiając przez chwilę... Usiadłem na kanapie i zacząłem macać luki pomiędzy jedną częścią kanapy, a drugą. Znalazłem coś. Wyciągnąłem...A w mojej ręce wisiał czarny naszyjnik, który gdzieś wcześniej widziałem. Położyłem się na kanapie i pomachałem naszyjnikiem w powietrzu tak by go zauważył.
-To twoje???-zapytałem niewinnie. -Bo wiesz... Ja takich rzeczy nie noszę-uśmiechnął się w sufit.

MizutanYoshido - 2015-04-23 21:27:05

Gdy tylko spojrzał na Juna, który trzyma coś dyndającego, przybiegł jak piesek po kość. Delikatnie wziął do ręki swój naszyjnik, głaskając go. Pocałował i założył na szyję, układając elegancko mój cudowny skarb od przyjaciela...Czyż nie wspaniały?Rzekł, ścierając łezkę szczęścia i pociągnął nosem dwa razy bo od płaczu, trochę kataru ściekało mu na usta. Przepraszam, pewnie myślisz, że jestem beksą ale ten naszyjnik jest dla mnie bardzo ważny, wiesz, mój przyjaciel Mika zaginął tyle lat temu...dał mi go, to jedyne co mi po nim zostało... wytłumaczyłem spokojnie, wciąż patrząc i dotykając swój wisiorek. A później spojrzał na Juna No to co? zbierajmy się! Powiedziałem, uśmiechając się i ścierając katar w bluzę. No tak, dalej troszkę zachowywałem się nieprzyzwoicie, tak niechlujnie. Zamiast wydmuchać nos w toalecie to wycieram o ciuch, tak na szybko. Ale i tak, nikomu to nie przeszkadzało. Mój przyjaciel zawsze się z tego śmiał, babcia, tylko mamę to obrzydzało. Chwyciłem Juna za rękę i poszliśmy wkładać buty by zaraz wyjść do mnie. Przy okazji moglibyśmy kupić jakieś smaczne przekąski, np. chipsy, żelki i pocky.

Jun Yukimura - 2015-04-23 21:33:22

Zaśmiałem się widząc jak wyciera swoje smarki w bluzę. -A masz tam coś na czym bym mógł się przespać?-zapytałem ziewając ponownie. Uważał, że to było urocze. Tak bardzo dbał o coś ważnego dla niego... Pozwoliłem mu się wyciągnąć z apartamentu, ale zamknąłem drzwi za sobą i zdążyłem złapać telefon z szafki.

MizutanYoshido - 2015-04-23 21:43:28

Od kiedy Jun zaśmiał się ze smarków, całą drogę miałem gęsią skórkę, byłem jakiś podekscytowany, czułem wciąż ciepło w sercu i tak szybko mi łopotało w klatce, ciężko opisać to uczucie. Naprawdę, jego śmiech był taki charakterystyczny, Mika też taki miał. Gdy wychodziliśmy, pocałowałem go z uczuciem w usta i chwyciłem go za rękę. Wyszliśmy z mieszkania. Schodząc na dół odezwałem się z uśmiechem, cały rumiany. chodźmy do sklepu, kupię dla nas jakieś przekąski na wieczór

[obaj z/t]

przegrywanie kaset vhs. mapa fotowoltaiki