- yaoi no ai http://www.yaoi-no-ai.pun.pl/index.php - Dziedziniec szkolny http://www.yaoi-no-ai.pun.pl/viewforum.php?id=16 - Plac przed szkołą http://www.yaoi-no-ai.pun.pl/viewtopic.php?id=39 |
Kyosukei - 2013-01-22 23:13:44 |
... |
Tatsurou Mishike - 2013-07-30 22:32:00 |
Stanąłem przed imponująco wyglądającym budynkiem szkoły. Wokół mnie przetaczali się uczniowie, nauczyciele i inni ludzie, których historia mnie nie interesowała. Studia? pomyślałem. Na co mi nic nie znaczący świstek? Z życia wyniosłem więcej, niż niejeden magister czy doktor. Ale z drugiej strony... Być może tutaj znajdę to, czego poszukiwałem od tak dawna... Muszę pomyśleć. Rzuciłem jeszcze jedno spojrzenie ku uniwersytetowi. Nie wiedziałem nawet, jaki kierunek miałbym studiować. Wszystko by mnie tam nudziło. Ale w środku miałem nieustającą potrzebę, niczym swędzenie łuski na grzbiecie, by pójść i zapisać się na pierwszy lepszy kierunek, dołączyć do spisu studentów, zamieszkać w akademiku. Nie rozumiałem tej potrzeby. Po co mi kontakty z pospólstwem? Jestem wart więcej, niż wszyscy oni razem wzięci. |
Michael Jonson - 2013-07-31 00:40:54 |
Też tak na początku myślał. Też nie chciał iść na studia. Miał wrażenie, z to tylko strata czasu, a jego jedynym marzeniem było granie na gitarze. Jednak, po długich namowach zarówno rodziny, jak i znajomych, poszedł na nie. Kierunek? Wybrał coś zupełnie sprzecznego z tym, co chciał robić w życiu - ekonomia. hciał zadowolić niewdzięcznego ojca, który całymi dniami mówił mu tylko o jednym. Dzięki temu, mógł wybrać sobie który uniwersytet chciał. Czemu więc nie na drugim końcu świata? Tak wylądował tutaj. I w sumie, był z tego zadowolony. |
Tatsurou Mishike - 2013-07-31 00:56:00 |
Hołota, hołota. hołota, wszędzie! Gdzie przeniosłem wzrok, widziałem przeciętnych nastolatków nie wartych nawet samego spojrzenia Smoczego Księcia. Nic. Nagle usłyszałem cichy dźwięk za sobą. Obejrzałem się. Nie było za mną nic, tylko drzewo. Zaintrygowany podniosłem się z ławki i obszedłem drzewo. Z drugiej strony siedział chłopak. Wyglądał na nieco starszego, niż ja, w ludzkich latach, oczywiście. Miał * nieco dłuższe niż przeciętne włosy, o kolorze ni to wiśniowym, ni to czerwonym, ni to fioletowym. W dłoniach trzymał instrument, pociągając za struny wygrywał pewną melodię - to był właśnie ten dźwięk, który mnie zainteresował. Podszedłem doń bliżej, przekrzywiając głowę i nasłuchując niczym pies. Podobała mi się muzyka, którą grał. |
Michael Jonson - 2013-07-31 01:11:46 |
Palce zatrzymały się w pół chwytu, wytrącone ze swojego świata. Michael został brutalnie znów wrzucony do świata realiów, gdzie na przeciw stała szara rzeczywistość. Jednak nic na to nie mógł poradzić. W końcu, nie mógł zignorować słów, które ktoś pokierował prosto do niego |
Tatsurou Mishike - 2013-07-31 01:15:56 |
- Nie - odparłem wciąż na granicy ludzkiego słuchu. Wziąłem głęboki wdech, lecz zapach chłopaka mieszał się z zapachem trawy, drzew, innych ludzi. Ciężko było wychwycić tę jedną woń, by poznać naturę tejże istoty, jak zazwyczaj robiłem. Chłopak patrzył mi pewnie w oczy, co było niespotykane i zaskakujące - może miał zatarty instynkt samozachowawczy, a może był zbyt odważny? |
Michael Jonson - 2013-07-31 01:25:40 |
Podążył za jego wzrokiem, doskonale je odczytując. Westchnął, a w tym dźwięku dało się wyczuć smutek i gniew jednocześnie. |
Tatsurou Mishike - 2013-07-31 01:34:04 |
- Nie powiedziałem, że będę studiować - odparłem, siląc się na pełne zdania. - Co dają studia? Szczęście? Pracę? Znajomych? Pieniądze? - wymieniałem. Poszedłem w kierunku, w którym on rzucał spojrzenia. Wyprzedziłem go trochę, może trochę z chęci, a trochę z faktu, iż moje kroki jako smoka były szybsze i większe. Nawet jak nie miałem zamiaru uczyć się tego, co wiem, mogę zamieszkać w akademiku. Dobrze czasem mieć miejsce, do którego trzeba wracać. |
Michael Jonson - 2013-07-31 02:02:39 |
- Studia daje zadowalanie zrzędzących starych. |