Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





#1 2013-08-09 21:24:03

Kyosukei

`forumowa przyzwoitka

33774595
Skąd: Hiroshima
Zarejestrowany: 2013-01-19
Posty: 384
Status: uke
Rasa: człowiek
Partner: należę do Pana
Znaki szczególne: siniaki na ciele
Ekwipunek: krzesiwo dziadka

cukierkowy pokój

Tłumaczyć chyba nie muszę...

Offline

#2 2013-08-10 00:35:05

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Wzial gleboki oddech na uspokojenie, bawiac sie nerwowo krancem koszulki. Spokojnie, to tylko kolejny klient... Przez tak dlugi czas powinien sie juz przyzwyczaic, prawda? A mimo to, nadal za kazdym razem sie denerwowal, gdy Pani Grace kazala mu wyjsc do ktoregos z pokoi... Tego szczegolnie nie lubil. Sprawial, ze na pozor przyjemne i niewinne rzeczy kojarzyly mu sie z... Tymi wszzystkimi okropienstwami. Nie zeby odkad tutaj zamieszkal mial czas, czy chocby energie na bawienie sie zabawkami. Co to to nie. Na takie rzeczy mogl sobie pozwolic kiedys, jednak nie teraz. Teraz nie byl juz Paniczem, a... Sam nie wiedzial jak sie nazwac. W odroznieniu od wiekszosci chlopcow doskonale zdawal sobie sprawe z tego, co tu sie wyprawia i umial to nazwac po imieniu. Mimo to, wolal sie nie wpedzac w jeszcze wieksze przygnebienie, mowiac o sobie w ten sposob.
Westchnal cicho, zmieniajac pozycje na lezaca, przy okazji obciagajac w dol obcisly, bialy bezrekawnik. Na szczescie pozwolono mu sie ubrac tak jak chcial, bo klient nie mial zadnych specjalnych preferencji. Ciekaw byl, na kogo trafi... Mial nadzieje, ze nie bedzie to znowu ktos z dziwnymi zainteresowaniami. Ostatni Pan ktory u niego byl kazal mu sie kopac i na niego pluc, po czym najzwyczajniej w swiecie wstal i wyszedl. Z jednej strony cieszyl sie, ze nie musial robic nic... Zlego, jednak z drugiej bylo to naprawde dziwne. Inne od tego, co zazwyczaj robil, co wprawialo go w dosyc spore zaklopotanie. No i oczywiscie Pani Grace zawsze mowila, ze powinien szanowac klientow i im uslugiwac, wiec bal sie ze dostanie za to kare. Najwidoczniej jednak, skoro byla to prosba klienta, dobrze postapil. Dziwni ci ludzie...

Offline

#3 2013-08-10 00:54:17

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

Byłem już naprawdę zły. Po raz pierwszy od wstąpienia w szeregi Shiyami nie potrafiłem znaleźć kogoś, kto byłby chętny do pomocy. Nawet głupiego sukuba, no! To było niespotykane. Musiałem znaleźć się... w takim miejscu. No, ale przynajmniej zabawa z człowiekiem pozwoli mi zebrać trochę czasu, a i może znajdę kogoś sobie na stałe...? Nie, to nie dla mnie. Otworzyłem drzwi, które wskazała mi kobieta siedząca w recepcji*. Po wejściu doń uderzyła mnie masa cukierkowych ozdób, ozdóbek i bibelotów. Eh, gdzie ja się znalazłem. Ale gdybym poszedł do "prawdziwego" takiego miejsca, zapewne by mnie wyśmiano. Co ten nałóg robi z człowiekiem, wróć, demonem, to nie idzie uwierzyć. Dojrzałem w końcu niewiele młodszego chłopaka - co mnie zdziwiło, mimo iż nie miałem żadnych "preferencji", to po wystroju nie spodziewałem się nastolatka. A chłopak mógł być rok, dwa młodszy ode mnie. Leżał na łóżku, ubrany w coś białego nieokreślonego kształtu. Posiadał niebieskie włosy i podobnego koloru oczy, co było interesujące i skojarzyło mi się z elfami lodu, jednak żaden elf nie upadłby tak nisko, prawda? Zamknąłem za sobą cicho drzwi i podszedłem do niego bliżej.
- Witaj - mruknąłem. Nadal nie byłem zadowolony z przebywania w takim miejscu, uważałem to za poniżające.
//* Take nie potrafi się zmusić do pomyślenia słowa burdel mama XD Za dobrze wychowany <3

#4 2013-08-10 01:07:50

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Slyszac trzask otwieranych drzwi, momentalnie sie poderwal, stajac przy lozku, obciagajac nerwowo przylegajaca koszulke. Nie powinien przeciez tak beztrosko zachowywac sie przy kliencie...
Zamrugal ze zdziwieniem, widzac niewiele starszego od siebie chlopaka. Co on tutaj robil? Wpuscili go? Z tego co wiedzial, Pani Grace nie zgadzala sie, by z uslug domu korzystaly osoby ponizej 18 roku zycia, a i czasami takich nie wpuszczala, jesli jej nie przypasowali. To dosyc dziwne... Ale wolal sie nie zaglebiac w ten temat. Moze po prostu wyglada tak mlodo?
Druga rzecza, ktora zwrocila jego uwage byl nietypowy ksztalt oczu chlopaka. Wygladaly tak... Kocio. Chyba byly pionowe i... Moment, czy te zeby byly szpiczaste?!
Coz, jak wiadomo, osoby w wieku lat pietnastu nadal nie sa zbyt dorosle, bardziej im do dzieci. A jedna z cech dzieci jest wybujala wyobraznia, ktora wlasnie teraz torturowala intensywnie umysl Aidena. A moze on zabil Pania Grace i sie tu wlamal...? Albo ja zjadl i teraz jego ma zamiar zjesc...? Jest pewien, ze z takim uzebieniem nie mialby najmniejszych klopotow!
Przygryzl delikatnie usta, gdy chlopak podszedl blizej. Spokojnie, spokojnie... To tylko jego wymysly... Musi byc spokojny. W koncu co jesli klient poskarzy sie Pani Grace, ze sie dziwnie zachowywal...? Tak, zdecydowanie wolal tego uniknac.
-D-dzien dobry... Nazywam sie Aiden i jestem do Pana uslug...- Powiedzial cichutkim, lekko drzacym glosem, pochylajac glowe w gescie szacunku.

Offline

#5 2013-08-10 01:17:00

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

- Domyśliłem się - odparłem, nadal zniechęcony. Wyminąłem chłopaka i usiadłem na łóżku. Nie potrafiłem ot tak "przejść do rzeczy", chciałem wiedzieć, kto mi pomaga. Poklepałem miejsce obok siebie zachęcającym gestem. - Eh... Nie wierzę, że tak nisko upadam, wiesz, Aiden-chan? - skrzywiłem się, rozglądając się po pokoju.  Od tych ozdób robiło się niedobrze.

#6 2013-08-10 01:27:48

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

No coz, to byla wyuczona formulka. Znal ja na pamiec i powtarzal ja za kazdym razem, do kazdego klienta. W koncu nie kazdy pytal sie o jego imie przed zamowieniem go i nie kazdy czul sie pewnie, wchodzac do pokoju. Niekiedy klienci byli pierwszy raz w tego typu przybytku, wiec subtelne ''Jestem do Pana uslug'' nieco ich osmielalo. Przyanjmniej tak Aiden tlumaczyl sobie fakt, ze Pani Grace kazala mu to mowic.
Scisnal delikatnie w raczkach kraniec koszulki, zdenerwowany lekko humorem mezczyzny. Nie spodobal mu sie...? Nie byloby za wesolo, gdyby poprosil o zmiane... Juz raz sie to zdarzylo. Nie chcial, by znow go spotkala kara za cos takiego.
Podszedl do lozka na ciut drzacych nogach, przysiadajac niepewnie na krawedzi lozka. I tak nie za dlugo bedzie zapewne siedzial...
-Nie prosze Pana...- Powiedzial cicho, nadal majac pokornie spuszczona glowe, a wzrok wbity w podloge. Caly byl spiety, z reguly nie ufal klientom, nawet gdy po prostu z nim rozmawiali. Tacy zazwyczaj byli najniebezpieczniejsi i najdziwniejsi. Najpierw byli spokojni, a dopiero po chwili wychodzil z nich demon.

Offline

#7 2013-08-10 01:34:16

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

Przyjrzałem mu się kątem oka. Był spięty, było to widać po sposobie, w jakim usiadł. Nie lubiłem, gdy ludzie się denerwowali samym spotkaniem ze mną. W końcu moja demoniczna natura jest nastawiona na... dawanie i odbieranie przyjemności.
- Nie jestem "pan" - powiedziałem cicho. - Jesteś o dwa lata lub rok ode mnie starszy, daj spokój. Mów mi Take - poprawiłem. - Co robisz w miejscu takim jak to? - zapytałem łagodnie, obracając twarz do Aidena i oczekując odpowiedzi.

#8 2013-08-10 01:44:25

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Zamrugal ze zdziwieniem, na krotki moment unoszac spojrzenie duzych, lodowato blekitnych teczowek na mezczyzne. Szybko jednak sie zreflektowal, spuszczajac go ponownie, lekko przy tym rumieniac.
Jak dotad zaden z klientow nie chcial, by nazywal go po imieniu. Zdarzalo sie, ze chcieli by mowil inaczej niz ''Prosze Pana'', jednak nie po imieniu! Powinien...? W koncu to jego rozkaz... A moze powinien zwracac sie do niego ''Panie Take''? Na dodatek... Jednak nie jest starszy niz na to wyglada!
-Przepraszam... Panie Take. - Powiedzial, jednak takim tonem jakby bylo to pytanie. Uniosl przy tym lekko wzrok, przygladajac sie uwaznie reakcji chlopaka.
Przygryzl lekko usta, jak zawsze gdy byl zaklopotany. A co mogl tutaj robic...?
Pracuje, Panie Take...- Powiedzial, jak zwykle cichym glosem. Bawil sie przy tym nerwowo paluszkami, przygladajac sie swoim paznokciom. Coraz bardziej sie denerwowal... Taka rozmowa byla niepokojaca.

Offline

#9 2013-08-10 19:51:20

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

Znowu nie opanowałem lekkiego wzdrygu, gdy chłopak użył do mnie zwrotu per "pan".
- Samo Take wystarczy, dobrze? - poprosiłem, patrząc na swoje dłonie. - Taka praca to nie jest szczęśliwa - dodałem ciszej. - A właściwie... Nie spodziewałem się, że... w takim miejscu znajdę kogoś, kto jest tak niewiele młodszy ode mnie - dodałem jeszcze. - Wystrój wskazywałby na kogoś innego...

#10 2013-08-10 20:08:33

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Take... Wymowil w myslach te imie, zastanawiajac sie jak bedzie brzmialo wypowiedziane przez niego na glos. Od dawna do nikogo nie mowil po imieniu. Bardzo, bardzo dawna. Ostatnio chyba jeszcze przed porwaniem... Na ogol byl zmuszany by do swoich klientow zwracac sie z nalezytym szacunkiem. Ewentualnie zdarzaly sie wariacje, wedlug zyczenia jego obecnego Pana...
-Tak jest... Take...- Przytaknal, nadal z lekkimi oporami.
Zacisnal dlonie na swoich kolankach, podkulajac lekko ramionka ichowajac w nich glowe. Nie musial mu tego mowic... Chyba to on z ich dwojki lepiej zdawal sobie z tego sprawe.
-Um... Pani Grace mowi, ze nie wygladam na swoj wiek i to dlatego, pro...- W pore dziabnal sie w jezyk, powstrzymujac od dodania zwrotu grzecznosciowego. No co on moze poradzic, to po prostu przyzwyczajenia. 

Offline

#11 2013-08-10 20:22:39

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

- Nie wyglądasz? Jak dla mnie masz piętnaście, czternaście lat. Czy w rzeczywistości masz więcej? - spytałem, unosząc z powrotem wzrok na niebieskowłosego. Wciąż się kulił, co nie było również dla mnie zbyt przyjemne, a w dodatku mój wewnętrzny sukub domagał się... Przyjemności. A raczej jej dawania i odbierania. Czas mi się kończył, byłem jak chodząca bomba zegarowa.

#12 2013-08-10 20:27:21

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Potrzasnal lekko glowa, wprawiajac w ruch niebieskie kosmyki. Byl ciut zdziwiony, ze chlopak tak bezblednie odgadl jego wiek. Zazwyczaj dawano mu jakies trzynascie - czternascie lat, przez jego niski wzrost.
-Nie, mam pietnascie lat.- Odpowiedzial dosyc cicho, unoszac niepewne spojrzenie, jeszcze raz lustrujac chlopaka. Coz... Nie wygladal na wiecej niz siedemnascie lat.

Offline

#13 2013-08-10 20:48:39

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

- Intuicja funkcjonuje prawidłowo - uśmiechnąłem się do niego, chcąc sprawić, by jakoś się rozluźnił. Nie pomyślałem tylko, że mój uśmiech nieco inaczej działa na ludzi. Często o tym zapominałem. Odchyliłem ramiona do tyłu i ściągnąłem z siebie marynarkę, układając ją obok siebie na łóżku. W tym pokoju musiała panować jakaś niezwykła temperatura, gdyż już od wejścia wydawało mi się, że powietrze jest gęstsze. Westchnąłem sobie i znów pomyślałem, jak nisko trzeba upaść, by znaleźć się w takim miejscu. Pełnokrwiste sukuby nigdy nie mają podobnych problemów z znalezieniem celu! Zaczynałem powoli dostrzegać wady mojej wyjątkowości.

#14 2013-08-10 20:56:10

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Byc moze i ten swobodny komentarz podzialalby chociaz troche rozluzniajaco na chlopca, gdyby nie... Ekhem... Wyjatkowosc uzebienia Takeshiego, ktore sprawilo jedynie to, ze Aiden spuscil czym predzej przestraszony wzrok.
Drgnal lekko, gdy ciemnowlosy zdjac z siebie odzienie, kladac obok nich. Czyzby mial zamiar zabrac sie do roboty...? Najwidoczniej nie koniecznie, a przynajmniej nie zanosilo sie na to, sadzac po jego zachowaniu.
Mlodszy z nich szybko sie jednak odpedzil od mysli o nieuniknionym, podrywajac sie w trybie ekspresowym z lozka, rozluzniajac lekko drzace lapki i puszczajac kraniec koszulki, by siegnac po marynarke.
-Powiesze ja, dobrze?- Spytal cichutko, rzucajac Takeshiemu pytajace spojrzenie duzych, niebieskich oczu.

Ostatnio edytowany przez Aiden (2013-08-10 21:00:03)

Offline

#15 2013-08-10 23:21:50

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

- Eh... W sumie, obojętne - wzruszyłem ramionami. Na samej marynarce niespecjalnie mi zależało, miałem w kwaterze shiyami i sto podobnych. Bardziej cenne mogły być moje szklane kulki, zbierane przez długi czas, oraz specjalna, zaprojektowana przeze mnie talia kart do pokera. Ale co w sumie mogło się stać z moimi kartami w takim miejscu? Nic, dokładnie. Ale skoro tak się rwał do powieszenia tej marynarki, to proszę bardzo, nie zabronię mu. Aiden wziął do ręki moje odzienie i podszedł do wieszaka stojącego przy drzwiach. Gdy stawał na palcach, żeby sięgnąć do wieszaka, koszulka, którą miał na sobie, podwinęła się mu do góry. Moim oczom ukazała się biała, koronkowa bielizna. Taktownie odwróciłem wzrok, odchrząkując. Może i przyszedłem tu... w pewnej sprawie, jednakże to nie znaczy, że mam przestać być sobą i być dobrze wychowanym człowiekiem, wróć, demonem, prawda? Nie muszę nagle robić się jakimś nachalnym idiotą. Niebieskowłosy wrócił do mnie i usiadł obok, na łóżku. Przyjrzałem się mu. Nadal był cały spięty, uhgr. Nie byłem pewien, czy to pomoże, ale sięgnąłem dłonią do jego policzka i pogłaskałem go łagodnie po twarzy. - Prosiłem cię, żebyś nie był taki spięty - wymamrotałem.

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
hotelstayfinder.com