Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





#16 2013-08-10 23:40:21

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Gdy uzyskal zgode, podreptal do wieszaka przy drzwiach, zawieszonego ciut za wysoko. Bylo to nieco dziwne, zwazajac na wzrost ''pracownikow''. Zmusilo go to do wysilenia sie lekko i staniecia na paluszkach, wyciagajac raczki tak wysoko do gory, jak tylko mogl.
O tym, ze koszulka podeszla do gory, ukazujac to i owo zorientowal sie dopiero gdy stanal na calych stopach, czujac wyrazny ''przeciag'' w pewnym miejscu... Jego raczki od razu powedrowaly do kranca koszulki, zaciagajac ja tak bardzo jak tylko mogly. Sam Aiden zas odwrocil sie na piecie, wracajac na lozko, zupelnie jakby go to nie poruszylo. Jedynym dowodem jego zawstydzenia byly lekkie rumience, ktore wyplynely na blade policzki chlopaczka. Przywykl juz do pokazywania o wiele, wiele wiecej niz bielizna. W tym miejscu byla to wrecz norma.
Przysiadl spowrotem na poscieli, kladac scisniete w piastki dlonie na swoich udach. Widzac katem oka jak dlon mezczyzny sie podnosi, myslal ze oto nadszedl czas by przejsc do rzeczy...
Zamrugal ze zdziwieniem, wlepiajac w niego zdezorientowane spojrzenie lodowych teczowek.
-Przepraszam p... T-take...- Powiedzial cicho, odruchowo przechylajac glowke w strone jego dloni, nie spuszczajac jednak z niego spojrzenia. Nie chodzilo o to, ze sie bal czy cos. Bardziej po prostu... Ta sytuacja byla dziwna. Siedzieli i nic nie robili. Cos takiego mu sie jeszcze nie zdarzylo. Owszem, zdarzaly sie rozmowy okraszone roznymi podtekstami, uzgadnianie z klientem tego, co ma zrobic, czy krotka rozmowa zapoznawcza, jednak to bylo dosyc... Inne. W sumie, to nie mowili o niczym konkretnym. To chyba najbardziej go dezorientowalo.

Offline

#17 2013-08-11 00:36:27

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

- Nie przepraszam, ja po prostu... Mam taką naturę, że zestresowani ludzie w mojej obecności sprawiają, że sam popadam w złe emocje - wyjaśniłem pokrętnie, starając się unikać słowa demon i sukub. Miałem nadzieję, że chłopak pojmie - wydawał się nawet inteligentny. Zatrzymałem dłoń na jego szyi, gładząc kciukiem wystający obojczyk. Aiden był chudy, co niezbyt dobrze świadczyło o tutejszym... przybytku.

#18 2013-08-11 00:49:05

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

-Rozumiem...- Powiedzial cicho, nieco tym zaklopotany, jednak mile zaskoczony.. Byl przyzwyczajony do okazywania szacunku, spelniania rozkazow i uslugiwania, a chlopak najwidoczniej nie ociekiwal zadnej z tych rzeczy. Moze wyjawszy trzecia, jesli wiadomo o co chodzi... W kazdym razie, wydawal sie on mily i delikatny. Moze dzisiaj nie bedzie tak zle...? Ta mala iskierka nadziei spowodowala, ze na buzie Aidena wyszedl lekki, niemal niezauwazalny usmiech, a chlopiec poczul sie ciut pewniej, rozluzniajac nieco.
A mimo wszystko, chlopak jednak oczekiwal od niego pewnych rzeczy. To akurat bylo jasne jak slonce i Ai nie robil sobie zadnych nadziei na to, ze cala wizyta starszego bedzie tak wygladac.
Wzial gleboki oddech na uspokojenie, gdy ciemnowlosy przesunal dlonia po jego szyi, dotykajac kciukiem obojczyka. Z jego wczesniejszych slow wywnioskowal, ze w tego typu miejscu byl pierwszy raz... Moze sie wstydzil?
-Prosze sie nie krepowac...- Powiedzial cichutko, spuszczajac odruchowo wzrok i pokrywajac lekkim rumiencem. W sumie, im szybciej przejda do sedna sprawy, tym szybciej skoncza. Prawda?

Ostatnio edytowany przez Aiden (2013-08-11 00:50:14)

Offline

#19 2013-08-11 00:55:48

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

- Ja się krępuję? - zaśmiałem się cicho. To zdanie mnie rozbawiło. Słyszałem wiele różnistych opinii na mój temat, jednakże nigdy nikt nie skojarzył mnie z słowem skrępowany. To było po prostu jak dwa różne bieguny. Przyjąłem z zadowoleniem to, że chłopak nieco się odprężył. Przekrzywiłem głowę na bok*, wciąż trzymając dłoń na jego szyi, a raczej w miejscu, gdzie bark łączy się z szyją. - Ja się nie krępuję, a chcę.. po prostu trochę cię poznać - wyjaśniłem niemal niedosłyszalnym głosem, obdarzając ciepłym spojrzeniem Aidena.
//* właśnie zdałam sobie sprawę, że moje postaci bardzo często robią ten gest o.o

#20 2013-08-11 01:03:15

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Speszyl sie nieco, slyszac smiech z ust chlopaka. Ojej, zle, bardzo zle... Obrazi sie? Nakrzyczy? Uderzy? Przygryzl lekko usta*, w oczekiwaniu na reakcje.
O dziwo, chlopak wydawal sie rozbawiony, a nawet z lekka zadowolony. Naprawde, dziwny klient... Ciekawe, czy inni chlopcy tez takich miewali. W koncu, Aiden pracowal tutaj od niedawna. Przedtem obslugiwal tylko swojego Pana i jego znajomych, a ich preferencje znal na pamiec.
-Rozumiem... Wybacz, pomylilem sie...- Przyznal tym samym, ciuchutkim i pokornym glosem co zawsze, rzucajac mu przepraszajace spojrzenie.


*Moje ukesie za to czesto gryza usta xD

Offline

#21 2013-08-11 01:11:59

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

- Miałeś prawo nie wiedzieć, przecież nikt nie wie wszystkiego - odparłem łagodnie. Chłopak znowu się speszył i zestresował... Skojarzył mi się z... porcelanowymi królikami. Bo... króliki to takie płochliwe zwierzątka, a Aiden wydawał się być kruchy, jak z porcelany. (XD)Musiał przeżyć coś wyjątkowo strasznego w życiu, skoro tak się zachowuje, a może od najmłodszych lat jest w tym miejscu? Obie opcje były możliwe, ale wolałem nie pytać, by jeszcze bardziej go nie przestraszyć. Czułem się nieco dziwnie z tak wyciągniętą ręką, toteż ostrożnie przesunąłem ją w dół i spróbowałem złapać niebieskowłosego za rękę. Małymi kroczkami, żeby za bardzo go nie przestraszyć, chciałem w końcu, żeby się rozluźnił.

#22 2013-08-11 01:28:43

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Coraz bardziej byl przekonany, ze Takeshi nie pasuje do tego miejsca. Wiekszosc osob ktore tutaj spotykal nie zamieniala z nim nawet trzech zdan. A on... Nie tylko do niczego go jeszcze nie zmusil, lecz takze byl mily i nie traktowal go jak... Jak jakiejs zabawki bez zdania.
Poslal mu blady usmiech, w odpowiedzi na jego slowa. Mimo, ze dopiero co go poznal Aiden juz mogl powiedziec, ze go lubi.
Widzac jego ruch, bezblednie odczytal to, ze w obecnej pozycji mu niewygodnie lub czuje dyskomfort. Tak wiec przysunal sie do niego i jak to mial w zwyczaju jedna dlon ulozyl na jego piersi, a druga objal go w pasie. Glowke zas ulozyl na jego boku, tak by nie ograniczac mu ruchow.
Wielu mezczyzn, ktorzy tu przychodzili lubili glaskac go po glowie, wolna dlon trzymajac na jego biodrze, a ta pozycja byla do tego idealna. Poza tym, w jednej chwili mogli go od siebie odczepic, lub po prostu zrobic z nim co tylko chcieli, przesuwajac dlon. Czesto tez sami kazali mu tak siadac, wiec to logiczne, ze wyrobil sie u niego takowy odruch, polegajacy wlasnie na tym sposobie siadania przy klientach.
-Czy tak jest wygodnie, Take?- Upewnil sie, zadzierajac glowke i wpatrujac sie w niego z dolu.

Offline

#23 2013-08-11 02:40:50

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

- Może być - mruknąłem niewyraźnie, nieco zaskoczony nagłą śmiałością chłopaka. Jedną rękę oparłem na jego biodrze, a drugą, z racji tego, że to było najwygodniejsze, położyłem delikatnie na jego prawym udzie. - Cieszę się, że już się tak nie stresujesz - dodałem jeszcze. Naprawdę poprawiało mi to humor - z racji tego, że byłem już jedną nogą za "granicą", włączał się mój wewnętrzny sukub, co polegało na tym, że dostawałem przyjemność, tylko, gdy tę przyjemność dawałem. Skomplikowana demoniczna natura, co tu poradzić...

#24 2013-08-11 02:48:09

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Nawet nie drgnal, gdy dlonie chlopaka spoczely na jego cialku, a tylko spuscil znow glowe, wpatrujac sie w blizej nieokreslony punkt w wystroju pokoju, czekajac na nastepny ruch Takeshiego.
Coz... Z tym moglo byc ciekawie. Jak dotad chyba zaden klient nie przejmowal sie tym, co czul Aiden. Po prostu brali to, za co placili, nie zwracajac uwagi nawet na to, czy zadaja mu bol. Nie mowiac juz o osobach pokroju jego starego Pana, ktory specjalnie chcial by go bolalo. Oczywiscie, czasami tez dbal o to, by i dla chlopaczka bylo dobrze, jednak tylko po to by go torturowac w bardziej wyszukany sposob, zostawiajac z ''problemem'' na dluuuugi, bolesnie ciagnacy sie czas, co bywalo rzecza gorsza nawet od pejczy i biczy.

Offline

#25 2013-08-11 03:04:20

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

Po chwili milczenia delikatnie przyciągnąłem chłopaka bliżej, przytulając go. Będąc w takim miejscu zapewne nie był przyzwyczajony do takich czułości, ale ja nie potrafiłem inaczej. Nie potrafiłem zachowywać się brutalnie wobec osoby, która, realnie rzecz biorąc, ratowała mi tożsamość i życie. Albo inaczej - nie potrafiłem tak się zachować, jeśli to była osoba podobna do Aidena - płochliwa, delikatna. Nachyliłem się do niego i pocałowałem go delikatnie w kącik ust, odsuwając się na parę milimetrów, żeby sprawdzić, jak zareaguje. Czy przypadkiem znowu się nie spłoszy? Nie chciałem, by znowu stał się kłębkiem nerwów. Wpatrywałem się w jego bladobłękitne oczy uważnie, a przez głowę przemknęła mi myśl, jak on reaguje na moje oczy? Mogłem pomyśleć, zanim tu przyszedłem, i założyć jakieś soczewki.

#26 2013-08-11 03:16:24

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Fakt, nie byl przyzwyczajony do bezinteresownej delikatnosci i czulosci. Nawet wtedy, gdy mieszkal jeszcze z rodzicami. Za szczyt swoich doswiadczen w tym temacie mogl uznac poglaskanie po glowie, gdy dobrze wykonal zadanie dane przez Pana.
Czujac jak go mocniej przytula, objal go odruchowo scislej, podazajac za tym, czego, jak mu sie wydawalo, oczekiwal od niego. Byl przyzwyczajony do spelniania zadan swoich klientow i czytanie z mowy ciala bylo jego chlebem codziennym.
Odruchowo rozchylil ustka, czujac delikatny dotyk na krancu swoich warg. Myslal, ze chlopak od razu przystapi do glebszego pocalunku, ten jednak go zdziwil i, o dziwo, odsunal sie.
A co mogl ujrzec po odsunieciu? Ano, nic ciekawego. Mina Aidena nie wyrazala nic niezwyklego. Zadnego poruszenia, przyjemnosci, czy strachu. Byc moze mozna bylo dostrzec lekkie zaciekawienie, no i oczywiscie typowe dla niego poddanie i uleglosc, wymalowana w jasnych oczkach chlopca.
A co do oczu dzisiejszego ''goscia''... Chyba sie juz przyzwyczail. Nie jedni dziwni ludzie tutaj bywali. Byc moze Take po prostu nosil soczewki..?

Offline

#27 2013-08-11 03:28:43

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

Widząc w wyrazie twarzy chłopaka uległość, pocałowałem go jeszcze raz, ale wciąż łagodnie, ledwie muskając jego wargi. Dopiero po chwili pozwoliłem sobie na nieznaczne zgłębienie pocałunku, przysuwając się jeszcze bliżej i mocniej naciskając na jego wargi. Nie przerywając tego, nieznacznie popchnąłem Aidena i położyliśmy się na łóżku. Cały czas całowałem go powoli, w leniwym tempie - jak już stwierdziłem na początku, po co się spieszyć? Wisiałem trochę nad nim, opierając się na łokciach po obu stronach jego głowy. Niebieskowłosy uchylił po chwili usta, co potraktowałem jako zaproszenie. Powolutku wsunąłem swój język między jego wargi, badając delikatnie wewnętrzną stronę jego policzków, prześlizgując się po ząbkach i nawet zachęcając jego język do wspólnej zabawy.

#28 2013-08-11 03:44:13

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Nie reagowal na jego dzialania, ani nieodwzajemnial pocalunkow. Dlaczego? Po prostu nie dostal takiego rozkazu. Badz co badz, Take mogl byc mily, mogl pozwolic mowic do siebie po imieniu,  mogl wydawac sie inny, ale nadal byl klientem. Panem. A tym, co w pierwszej kolejnosci wbil mu do glowy jego stary Pan bylo to, ze takiej osoby ma sie bezwzglednie sluchac i nigdy nie robic niczego samemu.
Chociaz Aiden musial przyznac, ze szlo mu to coraz gorzej. Ten pocalunek byl zupelnie inny niz wszystkie inne, ktorymi wczesniej obdarzali go klienci. Byl taki... Delikatny, nienachalny, spokojny i... Przyjemny? Ta jedna, dziwna mysl spowodowala, ze policzki Aidena znow pokryly sie piekna, rozana czerwienia. Nie byla to jednak jedyna reakcja, jaka wywolaly wargi ciemnowlosego.
Cialko mlodszego drzalo leciutko, oszolomione zupelnie nowym przezyciem. Owszem, calowal, a raczej byl calowany wczesniej. Mimo to, nie mozna bylo porownac tych dwoch czynnosci. Sam tego nie rozumial, co zarowno ciekawilo go i przerazalo, sprawiajac ze kurczowo sciskal w raczkach przod koszuli chlopaka.
Czujac jak jezyk starszego traca zachecajaco jego maly jezyczek, z wachaniem poruszyl nim, tak jak kiedys uczyl go Pan, to znaczy przejechal nim ostroznie po wargach chlopaka, starajac sie je piescic najlepiej jak umial.

Offline

#29 2013-08-11 04:00:32

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

Uśmiechnąłem się, nie przerywając pieszczoty. Ucieszył mnie fakt, że Ai jakoś odwzajemniał pocałunek i nawet nie przeszkadzało mi, że gniecie jedną z moich lepszych koszul. Wyczuwałem też, jak jego ciało całe drży - raczej wyczuwałem to czymś w środku, jakimś paranormalnym zmysłem, niż po prostu słuchem czy dotykiem. Mój wewnętrzny sukub cieszył się, że mojemu "partnerowi" robi się przyjemnie, i mi też od tego robiło się przyjemnie. Opadłem nieco w dół całym ciałem, ponieważ takie wiszenie na dłuższą metę może być niewygodne. Gdy język Aidena niepewnie dotknął moich warg, również się ucieszyłem. Zaczepiłem jego język własnym, zapraszając go do wnętrza moich ust, chciałem, żeby chłopak też trochę nabrał tej odwagi i zabawił się, choć trochę. Jedną z dłoni bezwiednie przysunąłem do jego głowy i lekko zaplątałem palce w jego włosy, głaszcząc go powoli po głowie.

#30 2013-08-11 04:18:26

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Zupelnie tego nie rozumial... Tak chyba nie powinno byc! Rozumial, ze wszystko to, co normalnie mu robiono, w odpowiedniej atmosferze i za zgoda moglo byc przyjemne.... Ale zeby az tak? A moze to Takeshi bardziej sie rozni od jego innych klientow, niz na poczatku myslal...?
Powoli zaczynalo o byc za duzo. Po prostu tyle przyjemnosci, to o wiele za duzo na raz. Zacisniete oczka zaszly mu z lekka lzami, po raz pierwszy odkad zostal tutaj sprowadzony nie bolu czy upokorzenia. Sam nie rozumial, dlaczego plakal.
Powoli zaczynal sie tego bac. Bylo przyjemnie, lecz tego nie rozumial. Najchetniej odepchnalby teraz chlopaka, jednak bal sie kary za to. No i po czesci nie chcial stracic tego wspanialego uczucia...
Zadrzal ciut mocniej, gdy chlopak znow dal mu niemy rozkaz. Jego stary Pan nigdy mu nie pozwalal na cos takiego... Zreszta nie tylko on. Zaden z klientow. Domyslal sie, ze byl to zbyt duzy pprzejaw stania na rowni. Czy aby na pewno mogl...?
Niepewnie, kilkukrotnie sie wahajac, jakby chcial sie wycofac, wsunal swoj jezyk do jego ust, przejezdzajac nim po ostrych zebach.

Offline

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.yaoi-no-ai.pun.pl