Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





#1 2014-04-24 00:09:43

 Egao

uke

Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 59
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Kociak
Partner: było ich trochę
Znaki szczególne: uśmiech
Ekwipunek: Torba

Niewielkie mieszkanko

W końcu zarobił! Za te i zebrane pieniądze mógł spokojnie wynająć mieszkanie. Nie będzie jakieś wielkie, był tego pewien. Ale nie liczył na apartament. Miało to być po prostu mieszkanko, gdzie miał się przespać i zjeść cokolwiek co ugotuje. Z torbą na ramieniu (więcej rzeczy nie zabrał z rodzinnego domu) stał tuż przed drzwiami i trzymał kluczyk w dłoni. Drżał na samą myśl, że będzie w końcu miał własne mieszkanie. No może nie własne, ale wynajęte. Ale to przecież prawie to samo. Włożył kluczyk do dziurki... i co się okazało drzwi były otwarte. Zaskoczony wszedł do środka. W jeszcze większe zdumienie wprowadziły go buty stojące na ganku. Zrobił kolejny krok i o mało zawału nie dostał.
-Co Ty tu robisz?!

Offline

#2 2014-04-24 00:36:54

 Egao

uke

Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 59
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Kociak
Partner: było ich trochę
Znaki szczególne: uśmiech
Ekwipunek: Torba

Re: Niewielkie mieszkanko

Był w wielkim szoku. Miał mieszkać sam! Właścicielka domu w ogóle nie przekazała mu, że będzie miał współlokatora. Torba zsunęła mu się z ramienia i z trzaskiem opadła na ziemię. Egao rozejrzał się powoli, czy on to wszystko chciał rozpakować. Taka ilość pudeł... ileż on musiał mieć rzeczy. A Egao... Egao miał ze sobą jedną, jedyną torbę. Miał zamiar pokupować wszystko za zarobione pieniądze. A tu proszę, może nie będzie musiał tego robić.
-To ten... szok... rozumiesz. - burknął pod nosem przeczesując palcami włosy. - Uhm... Akuma Egao, najprawdopodobniej Twój... współlokator. 
Zrobił jeden krok, bo tylko jeden był możliwy przy takiej ilości pudeł i wyciągnął rękę w stronę mężczyzny. Cóż nie mógł się z nim kłócić, jego pewnie też nie poinformowano o tym, że będzie mieszkał z zupełnie obcym człowiekiem. Cała ta sytuacja wydała mu się nieco komiczna przez co zaczął się śmiać pod nosem.

Offline

#3 2014-04-24 01:13:46

 Egao

uke

Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 59
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Kociak
Partner: było ich trochę
Znaki szczególne: uśmiech
Ekwipunek: Torba

Re: Niewielkie mieszkanko

Egao wybrał sobie jedno z lepszych, ale również i tańszych mieszkań. Nie był jednak świadomy tego, że ta cena była spowodowana tym, iż będzie miał współlokatora. Był wielce zaskoczony tym, że zastał kogoś w mieszkaniu, ale nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło. Czynsz nie będzie taki duży, a i pewnie jedzenie będą robić wspólnie. Miał przynajmniej taką nadzieję.
-Miło mi.
Był już raczej pozytywnie nastawiony do chłopaka, choć wydawał się nieco zawstydzony jego osobą. Uścisnął jego dłoń i musiał zadrzeć głowę by spojrzeć mu w twarz. Nawet osoba, z którą będzie mieszkał będzie wypominać mu, że jest niebywale niski jak na faceta.
- Tak, nie spodziewałem się nikogo. Znaczy... - ponownie przeczesał palcami włosy. -Pani właścicielka nie przekazała mi wiadomości, że będę z kimś mieszkać.
Posłał mu delikatny uśmiech. Może i zaśmiał się, ale to nie z Hayata-san, bo to byłoby z jego strony niebywale głupie. Zresztą Egao nie należał do osób śmiejących się z innych, niestety mężczyzna nie mógł tego wiedzieć.
-Spokojnie... mam tylko jedną torbę. Ona może zaczekać. W sumie Hayata-san, pomóc Ci w rozpakowywaniu tych kartonów?
Spytał z uśmiechem. Oczywiście ze szczerym, nie potrafił się uśmiechać sztucznie czy też wymuszenie. Oparł ręce na biodrach rozglądając się w końcu po mieszkaniu. Jakieś wielkie nie było, ale przecież dla dwóch facetów będzie akurat. Miał tylko nadzieję, że są dwa pokoje.

Ostatnio edytowany przez Egao (2014-04-24 01:14:04)

Offline

#4 2014-04-24 01:52:44

 Egao

uke

Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 59
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Kociak
Partner: było ich trochę
Znaki szczególne: uśmiech
Ekwipunek: Torba

Re: Niewielkie mieszkanko

Czarnowłosy pracę miał, a i na studia chciał się zapisać. Także nie był pewien czy tak często będą się widywać nawet jeśli będą mieszkać razem. Oczywiście pozostaje opcja bardzo późny wieczór spotkanie przy piwie czy czymś takim. Takie same myśli przebiegały głowę Egao. Zastanawiał się z kim ma do czynienia. Na razie wiedział tylko jak się mężczyzna nazywa i że będą mieszkać razem.
-Mam nadzieję, że moja gwałtowność nie będzie ci przeszkadzać. Jestem z natury bardzo gadatliwy i lubię zanudzać ludzi swoimi opowieściami.. więc jak będę gadał za dużo, śmiało upominaj mnie.. No właśnie już gadam za dużo.
Pokręcił głową tak jakby chciał się w jakiś sposób ukarać lub po prostu opanować przed monologiem. No proszę, nawet Hayata-san potrafił się uśmiechać i Egao musiał przyznać, że było mu do twarzy z uśmiechem. Był wysoki, przystojny i otaczała go aura tajemniczości. Z pewnością wiele dziewczyn się za nim oglądało.
-Och- trochę go zaskoczył takim pytaniem. Zerknął mimowolnie na torbę leżącą za nim. Pokręcił zamaszyście głową w geście protestu. -Skądże.. nie uciekłem ani nic z tych rzeczy. W tej torbie znajdują się najwartościowsze rzeczy jakie posiadam.
Hayata-san prawie, że zgadł z tym pakowaniem w pośpiechu. Egao praktycznie zwiał z domu pakując najlżejsze i najpotrzebniejsze rzeczy. Opuścił matkę, jej męża i ich dzieci. Uciekł, pozostawił przeszłość za sobą i nie chciał do niej wracać.
-Nastawiłem się na wprowadzkę, więc czasu mam aż nadto. I jeżeli nie przeszkadza Hayata-san mówmy sobie po imieniu. Bądź co bądź będziemy mieszkać razem, a teraz nawet będziemy rozpakowywać wspólnie pudła.
Ucieszył się na wiadomość o osobnych pokojach. Jednak niezręcznie by było przebierać się w czyjejś obecności. A nawet znajomych głupio by było przyprowadzić.

Offline

#5 2014-04-24 15:49:14

 Egao

uke

Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 59
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Kociak
Partner: było ich trochę
Znaki szczególne: uśmiech
Ekwipunek: Torba

Re: Niewielkie mieszkanko

Czasami to nawet sam Egao nie rozumiał siebie. Był bardzo energiczną osobą, która gadała zanim pomyślała i robiła zanim powiedziała. Często też brali go za nadpobudliwego i drastycznego, ale chłopak jest mimo wszystko sympatyczny. A i Daisuke wydawał się raczej przyjemny.
-Mogę zwracać się do Ciebie Dai-chan?- spytał unosząc głowę do góry. Naprawdę ciężko było rozmawiać z kimś o tyle centymetrów wyższym. - Brzmi całkiem uroczo i pasuje do Ciebie. Och.. no co Ty! Cieszę się, że nie będę mieszkał sam. Gadanie ze sobą uznawane jest za chorobę, a z Tobą przyjemnie mi się konwersuje.
Czarnowłosy zauważył, że nowy znajomy zaczął się rozluźniać w jego obecności. Tak będzie o wiele lepiej, bo cóż tu dużo mówić z drętwymi osobami Egao nie miał wiele wspólnego. Mogliby wtedy nawet nie gadać, bo na przykład nie mieli by wspólnych tematów.
-Och tak. - pokiwał zamaszyście głową. - Zacznijmy od rozejrzenia się po mieszkaniu, wybraniu pokojów, a potem rozłożymy rzeczy. Och nie przesadzaj, nie posiadam za dużo rzeczy, ale mam nadzieję, że będę mógł korzystać z Twoich. Oczywiście coś dokupię i mogę gotować.
Akurat gotować potrafił, no i chciał iść na studia gastronomiczne. Także jego propozycja była jak najbardziej aktualna. Odwzajemnił uśmiech chłopaka i ruszył za nim. Tak jak już wcześniej zauważył mieszkanie do wielkich nie należało, ale miało to co powinno mieć. To jest kuchnię, coś na wygląd salonu i dwa dość sporawe pokoje, a do tego ubikacja i łazienka osobno. No, a na wstępie korytarz. Bardzo skromnie urządzony, a jednak przytulny.
-To który wolisz pokój?

Offline

#6 2014-04-24 22:32:45

 Egao

uke

Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 59
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Kociak
Partner: było ich trochę
Znaki szczególne: uśmiech
Ekwipunek: Torba

Re: Niewielkie mieszkanko

Znajomi zazwyczaj narzekali na jego gadaninę. Bardzo trudno było go przegadać, gdyż praktycznie prowadził monolog, a inni musieli go słuchać. Był raczej denerwujący, aż w końcu znajomi mieli dość. Ale i on miał dość swojego starego mieszkania. Przytaknął słysząc jego pytanie. Tak, było coś uroczego w "Dai-chan", i może on tego nie zauważył, ale według Egao cała jego osoba była całkiem urocza. Ucieszył się, że będzie mógł się do niego tak zwracać, bo w sumie całe imię było dla niego za długie.
-Jesteś bardzo uprzejmy, ok skoro mam wybrać pierwszy pokój to... najpierw muszę je obejrzeć. -zachichotał pod nosem. Spojrzał na karton, a jego oczy po prostu się rozświetliły. Kochał gotować, a chłopak z pewnością miał wszystko co tylko potrzeba. -O, skoro będę używał twoich przyborów, może miałbyś chęć jadać ze mną?
Zadał to pytanie od tak. Nie miał konkretnego powodu, a jeśli chłopak odmówi, cóż nie będzie go przecież namawiał. Przeszedł salon i otworzył pierwszy pokój. Był dość sporawy, łóżko, szafa, biurko. To co trzeba.
-No proszę cię.-machnął ręką. -Nie będę szperał w twoich rzeczach. Owszem pomogę Ci je wypakować, ale nie będę ich przeglądał. Nie należę do aż tak ciekawskich osób. A jak będę chciał pomyszkować w twoich rzeczach, zrobię to wtedy kiedy nie będzie wiedział.
Stał w tym pokoju rozglądając się na boki, ręce oparł na biodrach. Jednak jego myśli zajmował jego współlokator. Był bardzo wysoki i miał przyjemną dla oka twarzyczkę, choć żeby ją zobaczyć musiał zadzierać głowę. Wychylił się z pomieszczenia słysząc jego głos.
-Skoro już się pytasz... to moja rodzina mnie do tego skłoniła. Wyprowadziłem się od matki i jej faceta. I wcześniej też trafiłeś. Pakowałem się raczej  w pośpiechu. Miałem ich już dość... ich i tych bachorów, które matka mu urodziła.-Zacisnął pięści. Nie było to miłe wspomnienie.-Zabrałem jakieś ubrania, kosmetyki i jakieś bzdety, wiesz zdjęcie moje i brata, jakąś tam figurkę... i coś jeszcze. Chyba.

Offline

#7 2014-04-24 23:56:50

 Egao

uke

Zarejestrowany: 2014-03-04
Posty: 59
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Kociak
Partner: było ich trochę
Znaki szczególne: uśmiech
Ekwipunek: Torba

Re: Niewielkie mieszkanko

Gdy stanął przy nim tak blisko przez chwilę miał ochotę zrobić krok w tył, aczkolwiek Dai-chan mógłby odebrać to negatywnie. Dlatego też w ogóle się nie poruszył. Uniósł wysoko głowę ponownie spoglądając na chłopaka. Ta różnica wzrostu kiedyś go zabije. Po prostu strzeli mu kark.
-Czasami mi się zdarza coś zabrać, ale zazwyczaj oddaje. kiedy ten skierował wzrok w dół ich spojrzenia na dosłownie sekundę się spotkały, ale właśnie po tej sekundzie Egao opuścił głowę.
-Nie przejmuję się tym. Wreszcie mam święty spokój, nikt nie mówi mi jak mam żyć. I o wiele lepiej mi się wiedzie, przynajmniej mam tę świadomość, że sam jeden jestem panem swojego życia i nikt tego nie zmieni. W takim razie dlaczego opuściłeś rodzinę?
Złożył ręce na klatce, może brak kontaktu wzrokowego podczas rozmowy był nieco chamski, ale nie wiedzieć czemu spojrzenie chłopaka peszyło go. Wolał więc patrzeć na jego klatkę niźli na twarz. Nie żeby był brzydki, z pewnością należał do przystojniejszych facetów. Ale nawet on, mimo tego, że nie patrzył w jego twarz zauważył iż chłopak się z czymś bije w myślach, albo tylko tak sądził.
Ciekawe ile ma lat... nie wygląda na dzieciaka, ale chyba starszy ode mnie nie jest. zmarszczył brwiNa pewno jest w moim wieku, kurcze... jest pociągający i dlaczego do cholery peszy mnie jego spojrzenie. Stary, przecież ty lubisz kobietki, więc facet nie powinien tak biegać ci po myślach.
-Od nich i ty byś uciekł. uśmiechnął się ponuro. Zaraz jednak słysząc pytanie stał się z powrotem energicznym gadułą. -Och mój brat jest świetny. To praktycznie on opiekował się mną, gdy tata... no gdy już zostaliśmy sami z mamą. Ona tylko szukała nowego faceta, no i Kaoru mnie karmił, ubierał i pomagał w nauce. Potem, gdy już matka miała faceta wyjechał... po jakimś czasie i ja wyjechałem, ale jakoś nie mogę go znaleźć. Ale piszemy ze sobą, wysyłamy listy, wiem, że to niemodne i w ogóle... ale taki jest mój brat. Nigdy nie lubił komputerów czy komórek...
O Kaoru mógłby gadać latami. Ukochany brat i jego ideał.

Offline

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.yaoi-no-ai.pun.pl