Imie:
Aiden

Nazwisko:
Charpentier

Wiek:
15 lat

Pochodzenie:
Francja

Status:
Uke

Partner:
Brak

Rasa:
Czlowiek

Charakter:
Aiden to dosyc... Otwarta osoba. Na pierwszy rzut oka jest zamkniety w sobie, jednak szybko sie rozkreca i robi sie z niego okropna przylepa. Stara sie byc dla kazdego mily, nigdy sie nie zdarzylo tak, by odmowil pomocy. Zreszta, jest tak malo asertywny, ze nawet gdyby sprobowal splawic potrzebujacego, z pewnoscia latwo bedzie go przekonac do swoich racji.
Mozna powiedziec, ze chlopak jest jak takie male zwierzatko. Dlaczego? Otoz nalezy wiedziec, ze potrzebuje on sporo uwagi. Kocha towarzystwo innych, najlepiej bardziej ogarnietych od niego osob. Mozna tutaj dodac, ze jest to osobka dosyc zakrecona. Ile razy nie popelnil jakiejs gafy, lub nie zostawil parasolki w sklepie... Dlatego tez czuje potrzebe przebywania przy kims, kto sie nim zaopiekuje. Niestety, jak dotad nie doprowadzilo go do niczego dobrego.
Rozwaga z pewnoscia nie jest jego mocna strona. Bardzo latwo jest zdobyc jego zaufanie, jednak rownie latwo mozna je stracic. Wczesniej wspomniano o zwierzatku, prawda? W sumie, mozna go porownac do kroliczka. Niezwykle przyjacielskiego i energicznego, jednak takze plochliwego.
Mimo ze na takiego nie wyglada, jest niezwykle mocno wytrzymaly psychicznie. Wiele w zyciu przeszedl, co wyrobilo w nim dosyc... Specyficzny rodzaj charakterku.

Wyglad:
Chlopaczek mierzacy sobie 146 centymetrow wzrostu, oraz 43 kilo wagi. Jest stanowczo zbyt delikatnej budowy, wyglada jakby najlzejszy przejaw agresji mogl go zlamac. Sa to jednak tylko pozory. Te watle cialko wytrzymalo juz nie jedno, czego dowodza male, okragle blizny ''zdobiace'' skore na jego brzuchu. Jest to niezbyt mila pamiatka po jego... Coz... Nie za latwo to okreslic, wiec wrocimy do tego pozniej, tak samo jak do tego, dlaczego wlosy Aidena maja taki niecodzienny wyglad...
Jego skora jest bladziutka, niemal biala, przez co wyglada jak jedna z japonskich, porcelanowych lalek, co tylko dodaje mu uroku. Gdzieniegdzie szpeca ja blizny w roznych ksztaltach. Procz tych, o ktorych wczesniej wspomniano, sa jeszcze te na plecach, wygladajace jak od pojedynczych ciec.
Ma dosyc dziewczecy typ urody, tak samo jak styl poruszania sie. Jego rysy sa delikatne, usta pelne, malinowe i wygladajace zupelnie, jakby zostaly stworzone do calowania, zas lodowato niebieskie oczy duze, i okalane dlugimi, gestymi rzesami, rzucajacymi urocze cienie na niekiedy czerwone policzki.
Ubiera sie w raczej jasnych kolorach, w rzeczy nie ograniczajace mu ruchow. Sa ta. Krotkie spodenki, tuniki, bokserki, zwykle koszulki. Oczywiscie wtedy, gdy moze sam wybrac, co zalozyc.

Historia:
Aiden urodzil sie w pozornie szczesliwej i ulozonej rodzinie pewnego francuskiego polityka, ktorego imienia lepiej nie podawac. Nazwisko chlopca tez was do niczego nie doprowadzi. Jest ono nazwiskiem panienskim jego babci od strony mamy. Jednak wracajac do naszego malego, niebieskowlosego chlopaczka... Rodzina byla jedynie na pozor szczesliwa. Zaaferowany praca ojciec nie mial czasu ani dla niego, ani jego mamy i praktycznie nie bywal w domu, a kobieta ktora go urodzila, znudzona czekaniem na meza w duzej rezydencji, co i rusz wyjezdzala do ktoregos z domkow wakacyjnych rozsianych po kraju, zabierajac z soba coraz to nowych kochankow. A co z Aidenem? No coz. Od malego siedzial w domu, otoczony sluzba i zabawkami, starajac sie nie zwracac uwagi na szepty sluzek, plotkujacych o tym, ze zapewne nie jest nawet synem Pana.
Spragniony uwagi i czulosci, zaczal bywac na salonach, szukajac sobie coraz to nowych ''opiekunow''. Raz byl to przystojny, blondwlosy mlodzieniec w kwiecie wieku, innym razem przemila, starsza Pani, nie majaca sie komu wygadac, gdyz jej dzieci juz dawno o niej zapomnialy.
Niestety, ufanie zupelnie obcym ludziom nie bylo madre, jak sie o tym brutalnie przekonal w wieku lat 13. ''Przyjaciel'', starszy od niego o bite 20 lat zaprosil go na wakacje do swojego domu we Wloszech. Jak sie okazalo, z danych wakacji nigdy nie wrocil. Co sie tam dzialo? Coz... Starczy chyba, jesli zostanie powiedziane iz mezczyzna gustowal w ostrzejszej zabawie. Podwieszanie, bicie, gaszenie papierosow na ciele.. Z pewnoscia te wspomnienia nie naleza do czegos, co milo wspomina.
Na szczescie, a moze nie szczescie, po dwoch latach znudzil sie mezczyznie i zostal sprzedany do domu publicznego. Na tym konczy sie jego historia.

Zdolnosci:
~Ma przepiekny glos.
~Potrafi grac na fortepianie, skrzypcach i harfie.
~Ma reke do kwiatow.

Ciekawostki:
Moze lepiej, by zostalo to tajemnica...