|
uke
Imię: Kuro
Nazwisko: Kazamiya
Wiek: 14-15 lat
Skąd: Japonia
Para: żyję dla mojego pana... taa.
Status: niewolnik
Rasa: człowiek
Wygląd:
Szczerze? Kuro od dziecka miał bardziej dziewczęce rysy twarzy, ale jakoś mu to nie przeszkadza. Jest w idealnym wzroście jak na swój wiek i ma także odpowiednią wagę. Ubiera się najczęściej w krótkie, dżinsowe spodenki i żółtą koszulkę na ramiączka. Jego nieodłącznym atrybutem jest niebieski plecak, który zwykle nosi na jednym ramieniu. Włosy chłopaka są koloru malinowego, ledwo sięgają ramion i... *nie wie jak to napisać* ...wyróżniają się pojedynczym pasmem, które jest nieco dłuższe i wystaje jak antenka? Dobra, ominiemy ten szczegół XD. Nie jest szczególnie wysportowany, może nawet troszkę szczupły, ale to dodatkowo dodaje mu uroku. Sytuacja nieco się zmienia, kiedy zostaje niewolnikiem Miisu. Od tamtej pory jest zmuszony nosić spódniczki, falbanki, tiule, opaski, kokardki i inne lolicie "bzdety", które na jego nieszczęście zazwyczaj odsłaniają tyłek albo klatkę piersiową...
Charakter:
Bardzo sympatyczny, przyjazny chłopak, który uwielbia marzyć. Jednak kiedy coś mu się nie spodoba, potrafi walczyć o swoje. Ceni w sobie przede wszystkim prywatność. Kuro jest uroczy kiedy się denerwuje i krzyczy na wszystkich wokół. Taki tam bonus. Nienawidzi ojca, za to bardzo tęskni za matką. Jeśli chodzi o Miisu, wiąże go z nim dziwna więź. Chłopak sam nie wie co do niego czuje, jednak kiedy ten pozwolił mu odejść (nie ważne, że do TEGO pokoju XD), nie odszedł. Czyżby to znaczyło, że coś czuje do swojego anioła?
Historia postaci:
Kiedy był małym chłopcem, matka była jego jedyną przyjaciółką. Tylko ona się z nim bawiła. Od samego początku nie lubił ojca, jednak póki był z rodzicielką, wydawał się być szczęśliwy. Jednak wiadomo, że nie zawsze jest tak, jakbyśmy chcieli. Matka umiera, a on zostaje samotny. W tamtym trudnym okresie jedyne co robił, to siedzenie na drzewach, tam gdzie "jest bliżej nieba". Pewnego razu jego płacz usłyszał jeden chłopiec. Był to Miisu, syn z bogatej rodziny, dziecko, z którym nikt nigdy się nie bawił. Zaprzyjaźnili się. Wkrótce Kuro umiera ojciec, zostawiając synowi spory dług w rodzinie... czyjej? No oczywiście, że Miisu! Kuro udał się więc do jego posiadłości, gdzie dowiedział się, że jeśli chce spłacić dług ojca, musi pracować jako pokojówka! Niezbyt mu się to podobało, ale nie miał wyboru. Najgorsze miało dopiero nastąpić. Miisu kazał mu ubierać wyłącznie sukienki i skąpe ubranka dla dziewczynek. Jakby tego było mało, podglądał go przez lustro weneckie oraz szklane dno w wannie. Kuro irytowała każda z metod pana domu. Kiedy przez przypadek stłukł zastawę stołową, został użyty w roli talerza. Albo kiedy miał zetrzeć parmezan na sałatkę, musiał przekręcać młynek tyle razy, ile Miisu klepnie go po tyłku. Dosyć kontrowersyjne metody, nieprawdaż? Jednak tamtemu było jeszcze mało! Zaczął regularnie gwałcić chłopca. Tłumaczył przy tym, że to jego "kara" i "nagroda" jednocześnie, ponieważ dla niewolnika nie ma innej nagrody jak nie kara. Kuro się postawił, w wyniku czego został zamknięty w piwnicy i przykuty do ściany. Wielokrotnie zmuszany do robienia dziwnych rzeczy albo mówienia, że mu dobrze, że jest niewolnikiem, a Miisu panem. Pomyśleć, że przyjaźń z dzieciństwa może się aż tak źle potoczyć. Jednak mimo wszystko Kuro chyba coś czuje do swojego oprawcy. Mimo oszustwa, o którym nie wiedział, kiedy dostał możliwość ucieczki, nie skorzystał z niej. Czy to właśnie Miisu jest jego aniołem, który śpiewa mu na dobranoc?
Dodatkowe:
~ wszędzie chodzi ze swoją pluszową świnką
~ po ostatnich zdarzeniach ma wszelką awersję do bananów,
wiśni, młynka do sera i puddingu...
Ostatnio edytowany przez Kuro Kazamiya (2013-08-22 21:22:28)
Offline
Offline