Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





#16 2014-08-13 22:50:21

Kris

seme

Skąd: Korea/Chiny
Zarejestrowany: 2014-05-18
Posty: 14
Punktów :   
Status: hyung
Rasa: superman, cholera jasna
Partner: Tao....tak jakoś
Znaki szczególne: niezadowolona mina. Zawsze
Ekwipunek: telefon, słuchawki

Re: Dorm EXO

Kris był, jaki był. Wyjątkowo niestabilny w decyzjach, podpisujący się i nieprzewidywalny, ale także przyjacielski, nie rzadko naiwny, a czasem skryty. Jednakże, kiedy czegoś chciał, próbował to zdobyć. Tak samo było teraz. Chciał zdobyć Tao, tak, jak zdobył jego przyjaźń. Od dłuższego czasu wiedział, że to, co do niego czuł, to nie była zwykła "męska solidarność". Oh nie, to na pewno. Wiedział również, że w tym tempie albo zrobi z tym coś, albo się wykońcxy. Kto by jednak pomyślał, że to Tao przypieczętuje swój los? Mógł nie przychodzić prawie nagi do pokoju, zostawiając za zamkniętymi drzwiami ich sam na sam.
Lider przesunął ciężar ciała, zmuszając chłopaka, by oparł się plecami o ścianę. Jedną rękę położył obok jego głowy, drugą przekręcił klucz w zamku. Uśmiechnął się do młodszego przyjaźnie, ale w jego oczach pojawiła się drapieżność.

- Tak? Chciałbyś mi coś powiedzieć?

Spytał cicho.
Jednak, zanim Tao zdążyłby otworzyć usta, Kanadyjczyk przysunął się bliżej, jednocześnie pochylając się odrobinę, by nadal mógł patrzeć mu prosto w oczy.

- Ale najpierw ja ci coś powiem. Nie cierpie, jak ktoś cię dotyka, jak jesteś blisko kogoś innego. Doprowadza mnie to do szewskiej pasji. Nienawidzę, jak uśmiechasz się do innych, jak uciekasz do nich, prosząc o pomoc. Nienawidzę, jak prosisz kogokolwiek innego, by poszedł z tobą pod prysznic

Złapał go za podbródek.
Tak, Kris wreszcie powiedział na głos to, co się w nim gotowało od jakiegoś czasu, dając cały pokaz swojej nieprzewidywalności. I choć był bardzo świadomy, jak maknae może to odebrać, miał to gdzieś. Chciał mu to powiedzieć i wręcz nakazywał mentalnie, by to wszystko zaakceptował.

- Mam gdzieś ten układ. Chcesz wiedzieć, czego teraz chce? Chce się pozbyć twoich ubrań i pięścić twoje ciało tak długo, aż oszalejesz. Jeśli chcesz, możesz uciec. Wtedy już nigdy nie zrobię nic nieodpowiedniego. Ale jak zostaniesz....spełnie swoje pragnienia.

Offline

#17 2014-08-14 02:09:55

Huang ZiTao

Użytkownik

Skąd: Chiny
Zarejestrowany: 2014-05-17
Posty: 13
Punktów :   
Status: uke
Rasa: panda
Partner: Kris
Znaki szczególne: podkrążone oczęta
Ekwipunek: okulary gucci'ego; pierścionki

Re: Dorm EXO

Sam już nie wiedział co się dzieję. Zaledwie chwilę temu szukał czystego ręcznika w łazienkowej szafce, a teraz został bezwstydnie przygwożdżony do ściany we własnym pokoju. A może to mu się po prostu śniło? Może podczas wypadku z szafką nocną uderzył się w głowę i to wszystko nie dzieje się naprawdę? Jednak Tao wyraźnie czuł dotyk Krisa na swojej nagiej skórze. Chłopak miał chłodne dłonie, ale jakoś niespecjalnie przeszkadzało to naszej Pandzie. Chciał poczuć te palce jeszcze raz - wywoływały takie przyjemne dreszcze. Kiedy do maknae dotarło o czym przed chwilą pomyślał, jego ciało pokryło się gęsią skórką. Dlaczego takie rzeczy przychodziły mu do głowy? Przecież w wyobraźni zdrowego, normalnego chłopaka (jakim miał nadzieję, że był) takie rzeczy nie powinny mieć w ogóle miejsca. Nie powinien tak myśleć. Mógł tylko niepotrzebnie zniszczyć ich przyjaźń, która z resztą była dla Tao bardzo ważna. Ale czy również i dla Krisa? Szczerze to Pandzie nigdy nie udało się rozgryźć przyjaciela - co w sumie nie jest niczym zaskakującym - rzecz w tym, że czasami naprawdę nie wiedział czy jego osoba jest w ogóle potrzebna Kanadyjczykowi do szczęścia. Czasami zachowywał się tak, jakby jego towarzystwo mu przeszkadzało (najczęściej działo się tak na wspólnych zakupach... interesujące). Innym razem Kris nie odstępował go na krok i tak śmiesznie się denerwował, gdy inny członek zespołu podszedł do niego zbyt blisko. Tak w sumie to ta dziwna zazdrość lidera rosła z każdym dniem.
- J-ja...
Tao zacisnął palce w pięści, czując bijący od ściany chłód na plecach i dziwne gorąco bijące od Krisa. Nie wiedział co powiedzieć. Z reguły niezbyt dużo mówił ani na wywiadach, ani podczas ich wolnego czasu w dormie. Teraz było mu jeszcze trudniej się odezwać.
Więc nie mówił nic - po prostu słuchał. I im więcej słów wylewało się ze strony lidera, tym bardziej oczy maknae lśniły. Z jakiegoś powodu czuł się poruszony. Może było to spowodowane tym, że Kris po raz pierwszy się przed nim otworzył i szczerze wyznał co czuje. Panda miał wrażenie, że już nie musi odgadywać co ten myśli. Wiedział już wszystko. W końcu doszło do tego, że Tao najzwyczajniej w świecie się wzruszył. Świadomość, że Krisowi naprawdę na nim zależy sprawiała, że czuł przyjemne ciepło, nazywane przez zakochane nastolatki motylami w brzuchu. Zaraz... zakochane? Czemu to słowo wpadło do głowy maknae? Nie chcąc za bardzo tego rozpamiętywać, zamknął na chwilę oczy, uspakajając się. Nie chciał się teraz rozpłakać - to byłby wstyd.
Chciał się odezwać. Chciał powiedzieć liderowi, że też jest dla niego bardzo ważny i już już otwierał usta, kiedy okazało się, że Kris nie skończył swoich wyznań. To co powiedział wstrząsnęło Pandą na tyle, że jego oczy na moment zrobiły się nieco większe niż powinny. Czy on właśnie powiedział... Tao głośno przełknął ślinę, słysząc odgłos przekręcanego klucza w drzwiach. Nie wiedział co odpowiedzieć, szczerze to sam nie wiedział czego tak naprawdę chciał. Wiedział za to czego nie chciał - rozczarować Krisa. Dlatego chociaż dostał propozycję odejścia, został na miejscu. Patrząc swojemu hyungowi prosto w oczy.

Offline

#18 2014-08-14 02:52:50

Kris

seme

Skąd: Korea/Chiny
Zarejestrowany: 2014-05-18
Posty: 14
Punktów :   
Status: hyung
Rasa: superman, cholera jasna
Partner: Tao....tak jakoś
Znaki szczególne: niezadowolona mina. Zawsze
Ekwipunek: telefon, słuchawki

Re: Dorm EXO

Kris patrzył uważnie na maknae, czekając na jego reakcję. Czekał na grymas twarzy, na odepchnięcie, na obraźliwe słowa. Ale zamiast tego wszystkiego dostał jedynie mu ważne spojrzenie w oczy. Na jego ustach pojawił się zwycięski uśmiech. No proszę. A więc jednak ta Panda wiedziała, że lepiej się liderowi nie sprzeciwiać.
Kanadyjczyk wyciągnął z drzwi klucz i wsadził go sobie do kieszeni. W końcu, przezorny zawsze ubezpieczony, prawda? Chłopak wolał nie ryzykować, że jego słodki maknae się rozmyśli. Z resztą...on jeszcze nie wiedział, co Kris dla niego planował przez ten czas.
Starszy złapał Tao za rękę i jednym ruchem obrócił go i pchnął na łóżko. Z podejrzanym uśmieszkiem zaczął grzebać w jednej z szuflad, świadomy, co tam mógłby znaleźć. Kiedy odnalazł to co chciał, z rękomaza plecami usiadł mu w biodrach i, wielce zadowolony, przywiązał jego ręce krawatem do ramy. Supeł zrobił na tyle mocny, by chłopak nie mógł z nim sobie poradzić. Z zadowoleniem pociągnął węzeł raz czy dwa, ale był nie do ruszenia.
Po wykonaniu próby, spojrzał młodszemu w oczy i uśmiechnął się delikatnie, głaszcząc go policzku

- Nie martw się, krew ci nie odpłynie z palców. Mam w tym wyprawę.

Rzucił uspokajająco

- Z resztą, szybko o nich zapomnisz....

Zachichotał.
Przejechał ręką po jego odsłoniętym brzuchu, pochylając się nad nim. Delikatnie pięści jego żebra, jednocześnie przyswajać twarz coraz bliżej jego własnej. Kiedy był na tyle blisko, że niemal stykali się ustami, jego uśmiech zgasł. W jego twarzy coś się zmieniło - teraz bardziej przypominał drapieżnika.

- Było uciekać.

Mruknął zachłannie wpijając się w jego usta.
Z zaciekawieniem, ale i pożądaniem badał kształt i smak ust młodszego. Chciał tego tak długo, że miał wrażenie, jakby odczuwał to silniej niż kiedy kolejek wcześniej. Każdy bodziec ze strony maknae potęgował jego pragnienie. Cos takiego zdążyli mu się pierwszy raz.
Nie czekając na zaproszenie wtargnął językiem do ust Tao, jednocześnie majstrując przy jego rozporku. Z początku tylko zaczepiał chłopaka - chciał, by w jakiś sposób on też odbierał przyjemność z tego wszystkiego. Potem jednak, nazbyt spragniony, zaczął całować go na poważnie, bez żadnych ceregieli, za to z silnym uczuciem.

Offline

#19 2014-08-14 03:26:42

Huang ZiTao

Użytkownik

Skąd: Chiny
Zarejestrowany: 2014-05-17
Posty: 13
Punktów :   
Status: uke
Rasa: panda
Partner: Kris
Znaki szczególne: podkrążone oczęta
Ekwipunek: okulary gucci'ego; pierścionki

Re: Dorm EXO

Kris się uśmiechnął, a Tao nie do końca wiedział czy ma się z tego uśmiechu cieszyć, czy raczej się go obawiać. Był dosyć trudny do rozszyfrowania i może właśnie dlatego tak bardzo pasował do Krisa. Ten facet był dość dziwny, co kilkakrotnie zostało już potwierdzone zarówno przed kamerami, jak i w ich codziennym życiu. Z liderem nigdy nic nie wiadomo, a jedno słowo raz może mu schlebić tylko po to, by innego dnia przestał się do ciebie odzywać. W jego przypadku trzeba było trafić w sytuację albo, jak to ci bardziej doświadczeni nazywają, po prostu mieć szczęście. Właśnie dlatego Tao sam nie wiedział co ma oznaczać ten uśmiech.
Czemu Kris schował klucz do swojej kieszeni? Kolejne dziwactwo nie umknęło przewrażliwionemu maknae, tacy jak on zwykle widzieli wszystko. Czyżby planował zrobić coś czego nie powinien? Tak szczerze Panda jeszcze na nic się przecież nie zgodził. Nic nie odpowiedział, a już został więźniem. Niekoniecznie mu się to podobało, co z resztą przez chwile było widoczne na jego twarzy.
Maknae nie miał jednak zbyt wiele czasu do wyrażania swojego niezadowolenia. Jego opór był niczym w porównaniu z siłą Krisa (chociaż w walkach na dłonie nie było tego widać) dzięki czemu został popchnięty na łóżko, nim zdążył cokolwiek zrobić. Eh... trenował sztuki walki przez tyle lat - mógł go przecież chociażby kopnąć, póki jeszcze miał jak to zrobić. Teraz było już na to za późno.

- Hyung, co ty...
Oczy Tao śledziły każdy ruch lidera, zwłaszcza wtedy, kiedy ten zaczął grzebać mu po szufladach. Maknae nieco się zdziwił widokiem krawatu, jednak nie musiał pytać, ponieważ dostał odpowiedź szybciej niż się tego spodziewał. Instynktownie chwycił palcami materiał krawatu i spojrzał Krisowi w oczy.
- Po co to wszystko?
No właśnie - po co? Skoro już i tak mieli to zrobić (bo raczej zachowanie Krisa nie wskazywało na nic innego), czemu nie mogli normalnie? Po co Kanadyjczyk go przywiązał? I czy Tao mógł już zacząć się bać? Chińczyk chciał powiedzieć coś jeszcze, ale masowy atak ze strony WuFana skutecznie mu to uniemożliwił. Ciałem rapera momentalnie zawładnął dreszcz. Chłopak zamknął oczy i westchnął cicho, nie było nawet tak źle. Westchnięcie ponowiło się, gdy poczuł smak Krisa w ustach. Co oni najlepszego wyprawiali... przecież nie byli sami w dormie! W każdej chwili ktoś mógł ich zawołać na film czy kolacje... powody mogły być różne. Tao sam nie wierzył, że to robił, ale starał się odpowiadać na pocałunki Krisa. Przyłapał się na tym dopiero po jakimś czasie, jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że jego niezdarność wypadała mizernie przy tym, co wyczyniał lider.

Offline

#20 2014-08-14 03:52:14

Kris

seme

Skąd: Korea/Chiny
Zarejestrowany: 2014-05-18
Posty: 14
Punktów :   
Status: hyung
Rasa: superman, cholera jasna
Partner: Tao....tak jakoś
Znaki szczególne: niezadowolona mina. Zawsze
Ekwipunek: telefon, słuchawki

Re: Dorm EXO

Lider odsunął się od niego, ponownie się uśmiechając. Obliczał usta, starając się zapamiętać smak mlodszego. Nie interesowało go to, jak bardzo niedoświadczony i nie poradny był. Ten pocałunek i tak zapadł mu w pamięci. I sprawił, źe jedno pytanie zaczęło mu się cisnąć na usta, ale chwilowo to przemilczał
- Chcesz wiedzieć po co?

Pocałował go w szczękę, zbliżając się do jego ucha.

- Bo jeszcze będziesz chciał uciec.

Przygryzł płatek jego ucha.
Oj tak, był pewien, że Tao jeszcze będzie chciał się ze wszystkiego wycofać. Kris podejrzewał, że nawet gdyby to nie był on, przy jakimkolwiek mężczyźnie maknae szybko by się wycofał. W końcu, znał go na tyle dobrze, by potrafić przewidywać jego reakcje.
Zachłannie całował jego szyję, starając się powstrzymać przed oznaczeniem go w tak widocznym miejscu. Wiedział, ze nie jest to najlepszy pomysł. W internecie fanki wychwytują wszystką, a malinki trudno nawet pudrem przykryć. Ale, kiedy zszedł na obojczyk, już się nie powstrzymał, grabiąc mu śliczne, czerwone znamię.

- Mm....ładnie.

Ocenił sam siebie.
Chlopak odchylił się do tyłu, jednocześnie rozpinając spodnie młodszego. Wysunął dwa palce za pasek i poslał Tao z pożądliwe spojrzenie. Zsunął je odrobinę z niego, z uwagą patrząc na jego reakcję. W większej części chciał sobie po prostu ulżyć, jednak gdyby jego Panda okazala strach, albo, co gorsze, zaczela plakac, na pewno zwolniony obroty. I postaralby się nie być taki jak zawsze.

- Powiedz....byłeś kiedyś z kimś? Tak na poważnie? Nie mówię oczywiście o mężczyźnie, w to bardzo wątpię.

Zsunął spodnie jeszcze bardziej

- To znaczy....eh, mam gdzieś subtelność

Zaśmiał się.
Jednym ruchem ścigąnął z niego spodnie i niby tylko przypadkowo przeciągnął palcami po jego bieliźnie. Kris spojrzał na niego i w jednej chwili poczuł, jak się w nim zagotowało. On był taki slodki! A do tego teraz, kiedy leżał niemal nago i to jeszcze związany, z tak niepewna minką! Lider poczuł, że podniecenie znacznie wzrosło, ograniczając mu miejsce w bokserkach. Na jego twarzy znowu błysnęło pożądanie. Zawisł nad młodszym chłopakiem, uśmiechając się z deczka groźnie.

- Powiedz, Tao..kochałeś się kiedyś z dziewczyną? Czy może nadal jesteś uroczo niewinny?

Spytał, oczywiście ani trochę się nie kreując

Ostatnio edytowany przez Kris (2014-08-14 03:52:47)

Offline

#21 2014-08-14 04:23:58

Huang ZiTao

Użytkownik

Skąd: Chiny
Zarejestrowany: 2014-05-17
Posty: 13
Punktów :   
Status: uke
Rasa: panda
Partner: Kris
Znaki szczególne: podkrążone oczęta
Ekwipunek: okulary gucci'ego; pierścionki

Re: Dorm EXO

Kris często pokazywał swoje najprzeróżniejsze strony. I kiedy już myślałeś, że znasz je wszystkie, nagle bam! Na nieszczęście całego zespołu należał właśnie do takiego typu osób. Tao sam nie wiedział czy chce poznawać stronę, którą lider w tej chwili powoli przed nim odkrywał. Było w nim coś... dzikiego. Coś, co jednocześnie niepokoiło maknae, ale również przyprawiało go o dreszcze. Nowy Kris niezbyt mu się podobał. Głównie dlatego, że Tao przywykł do tego, że WuFan jakiego znał był... może nie czuły - nie przesadzajmy zbytnio - ale na pewno bardziej opiekuńczy w chwilach, gdy byli sam na sam. A teraz? Panda miał wrażenie, że to nie jest człowiek, którego zdążył poznać przez dwa lata. Pożądanie w jego oczach sprawiało, że Tao zaczął się niepokoić. Czy Krisowi zależało tylko na jednym? Nie miał pojęcia. Wiedział tylko, że w głębi duszy bardzo tego nie chciał.
- U-uciec?
Czemu lider mówił w ten sposób? Miał na celu jeszcze bardziej go wystraszyć? Czy właśnie to go podniecało? Jeśli to była prawda, Tao sporo się mylił co do swojego hyunga. Jeśli bardziej się nad tym zastanowić, Kris był dla Pandy praktycznie wszystkim. To z niego brał przykład, dzięki niemu chciał się stawać coraz lepszy. Nie tylko dla całego EXO, ale i konkretnie dla Krisa. Przy nim czuł się jak ktoś wyjątkowy - i to nie tylko dlatego, że jako jedyny potrafił przekonać go do zrobienia czegoś, czego ten naprawdę nie chciał. Panda widział w nim swój wzór do naśladowania i niezawodnego opiekuna - mimo wszystkich tak bardzo widocznych wad. Więc czy Krisowi zależało tylko na jednym?
Czując pieszczotę na szyi, jego oddech stał się płytszy i odrobinę szybszy. Chciał przytulić Krisa. Chciał wyciągnąć ręce i przygarnąć go bliżej do siebie. Niestety związane ręce skutecznie mu to pragnienie ograniczały.

- Mmm..
Mruknął cicho, kiedy lider przyozdabiał jego skórę. To było wyjątkowo głupie posunięcie. Przecież charakteryzatorki często obcują z widokiem ich klatek piersiowych jak i obojczyków. Ten nieostrożny ruch mógł ich wydać na każdej zbliżającej się sesji zdjęciowej. A Panda słyszał, że malinki ponoć tak szybko nie schodzą.
Pytanie Krisa skutecznie odciągnęło myśli chińczyka i pozwoliło skupić mu się bardziej na tym co się działo.

- Czy byłem w związku?
Chłopak zawstydzony zbłądził wzrokiem gdzieś w bok.
- Nie. Nie czułem tego za potrzebne.
Czemu starszy wypytywał go o takie rzeczy? Był to kolejny punkt, który niezbyt mu się podobał. Twarz Tao wyrażała niepokój zarówno w chwili gdy miał na sobie spodnie, jak i w chwili, kiedy został ich pozbawionych. Aż tak mu się spieszyło? Chińczyk dość głośno przełknął ślinę.
- S-słucham...?!
Głos Pandy niebezpiecznie podskoczył w górę, przypominając na myśl piszczenie Key z SHINee (xD). Po cholerę Kris chciał to wiedzieć?! I tak w tej chwili na nic to mu się nie przyda. Tao odetchnął, odrobinę się uspokajając.
- Ja... to znaczy...
Twarz chłopaka zaczerwieniła się, za to on sam nie był w stanie już niczego wykrztusić. Wpatrzył się w sąsiednią ścianę, czekając na dalszy rozwój rytuacji.

Offline

#22 2014-08-14 04:58:22

Kris

seme

Skąd: Korea/Chiny
Zarejestrowany: 2014-05-18
Posty: 14
Punktów :   
Status: hyung
Rasa: superman, cholera jasna
Partner: Tao....tak jakoś
Znaki szczególne: niezadowolona mina. Zawsze
Ekwipunek: telefon, słuchawki

Re: Dorm EXO

- Widzisz...to jest stały element moich związków. Nikt mnie na początku zbytnio nie lubi. A jak jest inaczej, to po drodze przestają.
Westchnął, a w jego głosie zabrzmiał...smutek?

- Ale ty nie uciekniesz, prawda, Tao? Nie zostawisz mnie?

Spytał.
Nagle mogłoby się wydawać, że stał się o kilka lat młodszy. Jego rysy się wyprostowały i przez chwilę stał się niezwykle kruchy. Tak, to była prawda. Kris nigdy nie mógł znaleźć sobie kogoś na stałe, zawsze były jakieś problemy. Albo był zbyt gwałtowny w łóżku, albo po prostu zrażał swoim zachowaniem. Tak więc, Kanadyjczyk przeżył nie jeden zawód w życiu. Jednak nie chciał teraz tego rozpamiêywać, przez co na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech, który miał szybko zatuszować wcześniejszą slabość.

- W sumie, i tak nie masz jak....

Powiedział, jakby właśnie nie pokazał swojej słabości.
Kiedy młodszy zamruczał, Kris poczuł, jakby został wynagrodzony. I to była również dla niego nowość. Od kiedy tak bardzo czeka na jęki partnera? Czyżby naprawdę był aż tak zdesperowany. To weszło mu odrobinie na ambicję, ale nie dał tego po sobie poznać. Jego wewnętrzne dylematy powinny zostać w jego głowie.
Czemu ucieszyła go tak bardzo wiadomość, że chłopak z nikim nie był? Czemu tak bardzo go zadowalało to, że będzie jego pierwszym? Oh, naprawdę! Wu Fan, co się z tobą dzialo? Czyżbyś znowu popełnił błąd i się zauroczył? Lider szybko odrzucił od siebie tą myśl. Raz już się przejechał na milości. Obiecał sobie, że nie popełni tego samego błędu dwa razy.

- Cieszę się. Będę twoim pierwszym.

Uśmiechnął się zaskakująco słodko.
Starszy pochylił się nad chłopakiem i zaczął całować jego pierś, jednocześnie przesuwając palcami po jego brzuchu. Ale był niecierpliwy, jak zawsze z resztą. Wtedy jednak zauważył i zrozumial, co się czaiło w oczach maknae. Krisa aż wzdrygło. Znowu to samo. Nienawidził w tego w sobie chyba najbardziej wśród wszystkich swoich wad. Odchylił się na wyciągnięcie ramion od niego i wlepił wzrok w jakiś nieistniejący punkt na podłodze, zakrywając oczy grzywką. Nie chciał, by Panda zauważył ich wyraz.

- Boisz się

Stwierdził lider.

- Co...myślałeś, że nie potrafię być taki, bo zawsze się wami opiekuje jak przykładny tatuś, nie? Myślisz, że łatwo jest udawać przed wami wszystkimi?

Jego głos nagle stał się gorzki.

- Zawsze jest tak samo. Zostałbym kompletnie sam, gdybym pokazał wam, jaki naprawdę jestem. Zdziwiony? Nie podobam ci się taki, jaki jestem? Mogę cię jeszcze uwolnić. Ale wtedy nie licz juz na mnie.



Ostatnio edytowany przez Kris (2014-08-14 05:37:53)

Offline

#23 2014-08-19 22:24:09

Huang ZiTao

Użytkownik

Skąd: Chiny
Zarejestrowany: 2014-05-17
Posty: 13
Punktów :   
Status: uke
Rasa: panda
Partner: Kris
Znaki szczególne: podkrążone oczęta
Ekwipunek: okulary gucci'ego; pierścionki

Re: Dorm EXO

Jeśli dokładniej się zastanowić, to żaden z chłopaków nie znał Krisa przed debiutem. Żaden z nich nie wiedział jaki chłopak był kiedyś, z kim się zadawał, gdzie pracował oraz co robił w wolnym czasie. Lider nie opowiadał o swojej przeszłości, więc naturalne, że nikt jej nie znał. Nawet Tao. Kris często wydawał się niezadowolony i zamknięty w sobie, ogólnie mówiąc nie dopuszczał do siebie nikogo. Czasem jednak robił wyjątki właśnie dla maknae, jednak i tak tylko na tyle, by ten nie był w stanie o cokolwiek zapytać. Tak właściwie dlaczego nikt nie zainteresował się przeszłością WuFana? Czyżby zespół bał odpowiedzi? Bazując na tym, co teraz usłyszał, Tao stwierdził, że ta opcja była całkiem prawdopodobna.
- Nie zostawię cię, hyung. Nie ważne co się między nami wydarzy.
Tao sam był zaskoczony tym, co przed chwilą powiedział. Albo nie, wróć - tym, że takie słowa były w stanie wydostać się z jego ust. Jednak jednego był pewien - te słowa były prawdziwe. Chłopak uważał Krisa za swojego najlepszego przyjaciela (bazując na ostatnich wydarzeniach, może nawet mógłby nazwać go kimś więcej) rzecz w tym, że nie ważne co się wydarzy, Tao postanowił wiernie pozostać u jego boku.
Kiedy poczuł kolejną pieszczotę ze strony Krisa, wyrwało mu się ciche westchnienie. Czy się bał? Owszem, ale tylko dlatego, że nie wiedział czego może się spodziewać (po liderze raczej wszystkiego...). Jednak wiedział, że mimo wszystko ten przecież nie zrobi mu krzywdy. Prawda...? Z jakiegoś powodu Panda cieszył się, że przeżyje pierwszy raz właśnie z Krisem. Ale w sumie... dlaczego? Przecież obaj byli mężczyznami, Tao się bał, a jego potencjalny partner przywiązał go do ramy łóżka krawatem. Dlaczego mimo tych wszystkich sprzeczności maknae uśmiechał się na myśl, że to właśnie Kris wprowadzi go w dorosły świat? Tego nie wiedział. Również nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego świadomość, że WuFan przeżywał takie sytuacje już wcześniej niezbyt mu pasowała. Może Tao również pragnął być "tym pierwszym" dla lidera? Ale jakie to ma znaczenie?! Czemu aż tak się tym przejmował?!

- Ch-chwilę...!
Nieoczekiwany zwrot akcji zagrał na uczuciach Tao. Czuł, że musi coś zrobić. Nie zniesie dłużej rozczarowania w oczach Krisa. Nie ważne co się stanie, Panda musiał to zrobić. Dla niego. Tak, dla niego jest w stanie oddać swoją niewinność, nie ważne w jaki sposób zostanie ona odebrana. Zniesie wszystko, żeby zobaczyć uśmiech na twarzy swojego lidera.
- H-hyung... chodź do mnie...
Wymruczał niemalże szeptem, patrząc prosto w jego oczy. Tkwiła w tym zaproszeniu nutka erotyzmu, o której pewnie maknae nawet nie miał pojęcia. Już postanowił i teraz nie miał zamiaru się wycofać. To przecież nic złego - chcieć dobrze dla przyjaciela. Prawda?

Offline

#24 2014-08-22 01:16:36

Kris

seme

Skąd: Korea/Chiny
Zarejestrowany: 2014-05-18
Posty: 14
Punktów :   
Status: hyung
Rasa: superman, cholera jasna
Partner: Tao....tak jakoś
Znaki szczególne: niezadowolona mina. Zawsze
Ekwipunek: telefon, słuchawki

Re: Dorm EXO

Odpowiedź Tao wywołała w Kanadyjczyku napływ ciepłych uczuć, którymi był szczerze zaskoczony. Tak, zawsze wiedział, że ta mała Panda jest oddana. Nie uszło również jego uwadze, jak chłopak jest w niego zapatrzony i jak ewoluują jego odczucia w stosunku do niego. Chociaż mogłoby się wydawać, że mało go interesują inni, zauważał wiele, ale wolał milczeć. Niektóre rzeczy powinny zostać niewypowiedziane, prawda?
- Nie mówił bym takich rzeczy na twoim miejscu. Bo jeszcze ci uwierze...

Westchnął lekko, ale w jego słowach dało się słyszeć ból.
Szczerze...nie wiedział, czemu go tak ekscytowała myśl o tym, że to on z tego niewinnego chłopaka zrobi mniej niewinną osobóbkę. Przecież to nic wielkiego, nie raz mu się to zdarzyło w "miłosnej" karierze. Ot, kolejny chłopak. Wiec czemu? A może chodzi o to, że długo na to czekał? Albo to, że to jednak, jakby nie patrzeć, jego najbliższy przyjaciel? Kris tego nie rozumiał....jednak nazbyt też nie próbował zrozumieć siebie. Nawet on czasem miał z tym problemy. Nie dziwił się więc, że EXO jest takie...ostrożne w kontaktach z nim.
Zaskoczyły go słowa młodszego i to tak bardzo, że nawet oczy mu się rozszerzyły, a na twarzy pojawił się chwilowy dezorient. Czy on się czasem nie przesłyszał? Widział przecież strach w jego oczach, więc, czy to możliwe.....? O nie. Nie, nie, nie. Kris miał ochotę głośno zamknąć, ale zamiast tego przygryzł wargę. Wpadł. Tao się zakochał. A liczył, że to będzie tylko chwilowe zauroczenie, które przejdzie mu po tej nocy jak ręką odjął! Teraz wszystko się skomplikuje.... jednak... wszystko da się wykorzystać w jakiś sposób, prawda?

- Mm...to było seksowne.

Wymruczał, oblizując usta i nie wychodząc ze swojej roli.

- Seksowne i słodkie..tylko ty mógłes ułożyć taką kombinację

Uśmiechnął się.
Pochylił się nad jego brzuchem i zaczął kreślić językiem kółka wokólł jego pępka, zerkając od czasu do czasu w jego oczy. Póki co, przestał być taki "szybki" - chciał się pozbawić z młodszym, sprawdzić, ile wytrzyma. W końcu, to była dość ważna rzecz. Bez tego nie mógł przejść dalej. Wtedy ta zabawa mogłaby się skończyć przedwcześnie.


Offline

#25 2014-11-05 21:07:25

Huang ZiTao

Użytkownik

Skąd: Chiny
Zarejestrowany: 2014-05-17
Posty: 13
Punktów :   
Status: uke
Rasa: panda
Partner: Kris
Znaki szczególne: podkrążone oczęta
Ekwipunek: okulary gucci'ego; pierścionki

Re: Dorm EXO

Tao już sam nie wiedział co ma myśleć o nastawieniu Krisa. Najpierw wyglądał, jakby cała ich przyjaźń miała docelowo prowadzić tylko do tej jednoznacznej sytuacji, potem Wu Fan trochę się przez nim otworzył, dzięki czemu maknae poznał jego słabszą stronę. Potem on wydawał się taki... zraniony? w sumie nikt nie wiedział przez co Kris w życiu przeszedł. A na końcu znowu powrócił do tego pierwszego wrażenia. Ale... ale Tao już się tym nie przejmował. Jego przyjaciel wydawał się taki smutny, rozczarowany, może odrobinę zgorzkniały, a tej strony Wu Fana maknae na pewno nie chciał oglądać. Dlatego postanowił sobie, że zrobi wszystko, aby ulżyć swojemu liderowi we wszystkich jego sekretach i wątpliwościach. Nie musiał mu ich oczywiście ujawniać - Tao i tak podejrzewał, że Kris prędzej pomalował by cały Mur Chiński niż wyjawił swoje sekrety. Nie. Zespołowa Panda chciał po prostu, żeby Wu Fan chociaż na chwilę mógł odciągnąć swoje myśli od nieprzyjemnych dla niego wspomnień. A skoro póki co Tao nie znalazł innego sposobu, zdecydował, że jest w stanie to zrobić. Dla niego.
- I dobrze, hyung. B-bo to była prawda. Więc uwierz.
Maknae miał wrażenie, że z każdą chwilą wypowiada coraz krótsze zdania. Jak on tego nie lubił! Nawet w tak poważnej chwili musiał robić z siebie sierotę... Czy Tao się zakochał? Nie wiedział. Owszem, czuł miłość do Krisa, ale czy można pakować ją do tego samego worka razem z ludźmi, którzy planują wspólnie resztę swojego życia? A jeśli miłość Tao była czystko przyjacielska? Może to nawet nie jest miłość, a lojalność... Tak czy siak maknae jeszcze sam nie wiedział dlatego na widok przyjaciela jego serce przyspiesza, a język się plącze. Może dowie się tego później...
- S-seksowne?
Oczy Zespołowej Pandy powiększyły się odrobinę, przez co przestały przypominać wąskie szparki. Niby on był... seksowny? Nie, to niemożliwe. Albo mu się przesłyszało, albo lider widział go w innym świetle. Tao tak się tym zaabsorbował, że nawet nie zwrócił uwagi, że po "seksowne" było jeszcze "słodkie". Pieszczotę ze strony Krisa odebrał już dużo spokojniej, niż poprzednio. Teraz wydawała się przyjemniejsza i mniej gwałtowna. Może nawet on odniesie jakąś przyjemność z tej nocy?

Ostatnio edytowany przez Huang ZiTao (2014-11-05 21:12:09)

Offline

#26 2014-11-10 22:33:52

Kris

seme

Skąd: Korea/Chiny
Zarejestrowany: 2014-05-18
Posty: 14
Punktów :   
Status: hyung
Rasa: superman, cholera jasna
Partner: Tao....tak jakoś
Znaki szczególne: niezadowolona mina. Zawsze
Ekwipunek: telefon, słuchawki

Re: Dorm EXO

*ostrzeżenie*
kolejna kupa-post

A co na to wszystko Kris? Co się działo w jego głowie? Ciężko powiedzieć. Instynkt samozachowawczy zaczynał brać górę nad racjonalnym myśleniem. Ale jednak. Kanadyjczyk nie mógł wyrzucić z głowy obietnicy Tao, która kołatała mu się po głowie jak serce w dzwonie. Wciąż i wciąż, jak coś nienaturalnego. Bo, tak prawdę mówiąc, to nie było dla niego normalne. Dobroć za ból? strach? gwałt? Tego jeszcze nigdy nie doświadczył. Wiele w życiu przeszedł - wiele sytuacji miał za sobą. Ale jeszcze nigdy nie spotkało go coś takiego, coś tak odstające od normy. Oczywiście, słyszał taką obietnicę miliony razu - zarówno od kobiet jak i od mężczyzn - ale to był pierwszy raz, kiedy czuł, że ta obietnica naprawdę może dojść do skutku. Ta mała Panda nawet w takiej sytuacji go zaskakiwała. Kiedy myślał już, ze zna każdą jego zagrywkę, pojawiała się nowa. Tylko ten mały Chińczyk potrafił nauczyć go czegoś nowego. I to było okropne i niesamowite za razem.
Lider leciutko się uśmiechnął, oglądając reakcję młodszego. On naprawdę był jak duże dziecko! W jakiś sposób rozczuliło to Wu YiFana. Posłał chłopakowi szybkie czułe spojrzenie, jednocześnie składając delikatny pocałunek na jego brzuchu. Poczuł w piersi dziwne ciepełko. Czyżby i jemu w tej chwili Tao nie pozostał obojętny? Czyżby...po raz pierwszy od długiego czasu....nie zależało mu tylko na sobie?

Offline

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
powietrzne pompy ciepła sieradz