Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





#1 2013-08-02 02:05:31

Toshio Meishu

przelotny czytelnik

Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

Mieszkanie Toshio zostało urządzone według jego dokładnych wskazówek. Wypłacił na to grube pieniądze, jednakże nie chciał mieszkać w willi czy wolno stojącym domu - chciał mieszkać właśnie w bloku. Odrobinę swobody zapewni mu niewielki balkon, będący otwartym tylko do przodu - był jakby "wbudowany" w budynek. Będzie mógł tam swobodnie lewitować, gdyby mu się nudziło.
A więc, jak może wyglądać mieszkanie elfa-mieszczucha? Oczywiście z maksymalnym wykorzystaniem wygód i nowoczesności, którą ów elf zna. Po otwarciu ciężkich, ciemnych drzwi wchodzimy do Przedpokoju, gdzie Toshio kazał wykorzystać srebrne kafelki oraz białe panele na ścianach. Jest tu również szary wieszak i mała komoda na różne rupiecie. Przy drzwiach znajduje się domofon, zaś oświetlenie ledowe z łatwością rozjaśnia pomieszczenie.  Na ścianie wisi już kilka obrazków, głównie przypominających malunki szronu na szybie czy przedstawiające podmuchy wiatru.
Idąc parę kroków wgłąb, zauważamy istotną rzecz - pomieszczenie się rozszerza. Tak, właśnie znajdujemy się w luksusowym Salonie Meishu! Rozpościera się on na prawo od przedpokoju, nie ma tutaj drzwi, gdyż jest to po prostu "rozszerzenie" przedpokoju i nie ma czwartej ściany. Podłogę tutaj stanowią jasne, niemal białe panele, a na ścianach króluje również ledwo widoczny, bo podbiegający pod biel błękit. Ustawiona tyłem do korytarza czteroosobowa kanapa w kolorze nieco intensywniejszego błękitu rozciąga się na prawie całą długość pomieszczenia.  Tuż obok niej stoi mniejsza, dwuosobowa sofa z tego samego katalogu meblowego. Są one ustawione wobec siebie prostopadle, zaś przed tą większą kanapą stoi niska, szklana ława, na której już są ustawione wazony z ładnie pachnącymi kwiatami. Naprzeciw tego szkła znajduje się wbudowany w ścianę, ogromny telewizor plazmowy. Jest tu też DVD i ogromna sterta płyt, oczywiście odpowiednio poukładanych na półeczce. Zaś po przeciwnej stronie mniejszej z sof znajduje się zajmująca całą ścianę półka. Toshio zdążył już poustawiać tu książki, pamiątki z elfiej osady, ozdoby i inne pierdółki, których nazbierała mu się masa. Między TV a ową półką stoi wieża stereo z imponującym zestawem głośników. Co jeszcze może się tu istotnego znajdować... A, tak! Tuż za ową niepozorną sofą, w rogu,  znajduje się profesjonalny wzmacniacz do basu i ogółem cały sprzęt potrzebny elfowi do emocjonalnego grania na basówce. No i jeszcze między tym całym rupieciarstwem, a telewizorem kryją się niepozorne drzwi na balkon.
Zaś po naszej lewej stronie, gdy już skończymy się zachwycać salonem, znajduje się aneks kuchenny. Tak, aneks, bo całą kuchnią tego nazwać nie można. Jest to po prostu wnęka, w której są takie rzeczy jak lodówka, zmywarka, kuchenka i parę szafek. W nielicznych miejscach, gdzie widać ścianę, jest ona szalonego koloru- mianowicie białego. Do "kuchni" jest tylko wąskie przejście, ponieważ resztę otwartej ściany zajmuje zawieszony na paru słupach blat, mający służyć za stół. Pomieszczenie jest bardzo wąskie, jednakże jest długości salonu.
Ale nasza przewrotna wyprawa się nie kończy! Tajemniczy korytarz, dróżka z srebrnej kostki (no, kafli, co za różnica) wzywa nas wgłąb tej elfickiej posiadłości. Gdy przejdziemy następne parenaście kroków, odkryjemy coś niesamowitego - mianowicie przedpokój na powrót stał się zamkniętym pomieszczeniem, co nie jest zbyt dobrą informacją dla klaustrofobików.  Na szczęście, podobnie jak w poprzednich pomieszczeniach, światła udziela nam oświetlenie ledowe. Maszerujemy dzielnie przez ten istny labirynt, aż po prawej stronie znajdujemy drzwi! Czyżby wyjście? Przejście do Narnii? Ukryty skarb? Otwieramy drzwi, a za nimi znajduje się...
Łazienka, kolejny przepełniony przepychem pokój. W całości wyłożona jest srebrnymi i błękitnymi kafelkami, naprzemiennie. Na środku pomieszczenia znajduje się wbudowana głęboko w podłogę wanna posiadająca funkcję jacuzzi. Oczywiście są tutaj tak podstawowe sprzęty, jak toaleta czy umywalka, jednak właśnie to jacuzzi przyciąga największą uwagę. Żeby nie było nudno, można skorzystać również z luksusowego natrysku, o tam jest, w prawym rogu. Jest tu również długi rząd białych szafek i gigantyczne lustro, jako iż zdarza się elfowi miewać kaprysy i się malować. Po lewej stronie od wejścia kuszą nas tajemnicze drzwi, jednak uznajemy to za zbyt wielkie ryzyko i wycofujemy się.
Dalej nasze nogi prowadzą nas przed siebie. I nagle staje się rzecz straszna - korytarz kończy się ślepym zaułkiem! No, nie do końca ślepym, ponieważ po obu stronach są drzwi. Wiedzieni zdobytą wiedzą wybieramy pierw te po prawej stronie, zaś za nimi...
Jest Garderoba, pomieszczenie, w którym Toshio trzyma swoje zwiewne bluzki i koszule oraz przewiewne spodnie. Niektóre są jeszcze wyrobem elfickim - te najdelikatniejsze i z najlepszego materiału. W sumie nie ma tu nic interesującego, same półki, szuflady i wieszaki, dwa lustra i jakieś pufy do siedzenia. Tak w sekrecie zdradzę, że elf wśród ubrań kryje worki z kradzionymi pieniędzmi, ale Wy nic ode mnie nie wiecie, jasne? Patrząc w prawą stronę widzimy drzwi - a więc to tutaj prowadziły te tajemnicze wrota z łazienki! Dobrze zrobiliśmy, że nimi nie przeszliśmy, prawda?
Wracamy się, by odkryć ostatnie pomieszczenie - Sypialnię. To najbardziej intymne miejsce dla Toshio - tutaj trzyma najważniejsze dla siebie pamiątki i rzeczy przypominające mu o domu i dobrych czasach. Jest tu tylko parę półek z właśnie tymi najcenniejszymi skarbami, jakieś biurko przy oknie, gdzie leży ryza papieru i kałamarz z atramentem. W szufladzie biurka Toshio trzyma elfickie księgi z zaklęciami jego matki. Oświetlenie w tym pokoju jest cieplejsze i delikatniejsze, są to cztery lampy w górnych rogach pomieszczenia, osłonięte karniszami z przydymionego szkła. Podłoga tutaj ma kolor ciemnobrązowy, niczym ziemia w górach, zaś ściany powiela znajomy, blady błękit oddający kolor górskiego nieba o poranku. Nie wspomnieliśmy jednak o najważniejszym - o łóżku. Jakie jest łóżko w sypialni elfa? Jest... Niesamowite. Duże, z całą pewnością. Jednakże... Ruchliwe. Ponieważ Toshio zażyczył sobie zawieszenia łóżka na czterech grubych, mocnych łańcuchach na środku pomieszczenia. Łóżko to spokojnie mogłoby pomieścić i z pięć osób, zajmuje wiele miejsca w sypialni. Meishu wyposażył je w gustowne zasłonki, pozwalające odciąć się mu od świata zewnętrznego.
Musimy stąd wyjść, czujemy wewnętrzny przymus. To pomieszczenie jest tak czyjeś, że nieprzyzwoicie tutaj zaglądać bez właściciela. Wycofujemy się z powrotem na korytarz i wychodzimy ciemnymi drzwiami z mieszkania, mając mieszane uczucia.
Jak możemy podsumować mieszkanie elfa? Jest z całą pewnością niesamowicie drogie, nowoczesne i luksusowe, ale również nie pozwala zapomnieć o pochodzeniu właściciela i jego niezwykłych umiejętnościach.

Ostatnio edytowany przez Toshio Meishu (2013-08-02 02:07:45)

#2 2013-08-02 16:23:31

Toshio Meishu

przelotny czytelnik

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

Wszedłem do swojego mieszkania po niezbyt przyjemnym spotkaniu z nowym sąsiadem. Ja mam do niego zachodzić? Chyba, jak mi będzie życie niemiłe, a jak na razie wszystko ze mną w porządku. Już czując się swobodnie nakazałem pudełkom się rozpakować, układając wolą wszystkie przedmioty na swoich miejscach. Ściągnąłem z pleców futerał i przeszedłem do salonu, otwierając go po drodze. Już nie mogłem się doczekać wypróbowania nowego wzmacniacza - gińcie sąsiedzi! Szczególnie tacy w blond włosach. Hah. Podłączyłem wzmacniacz do prądu i połączyłem go z gitarą. Moją ukochaną, stalowobłękitną basówką o pięciu strunach, posiadającą bardzo opływowy kształt i "wydrapaną" kolorem granatowym literę T. Ustawiłem wszystkie pokrętła i szarpnąłem delikatnie struny, sprawdzając nastrojenie. Chwilę pogmerałem kołkami, aż wydobywający się z instrumentu dźwięk mnie zadowolił. Z wrednym uśmiechem zacząłem grać, pierw powoli, na granicy samego słuchu, gdzie dźwięk było bardziej czuć niż słychać. Przechodziłem do coraz mocniejszego szarpania basu i coraz szybszej melodii jednej z moich ulubionych piosenek. Po chwili zaczęły mnie boleć palce, jednakże dalej grałem, czerpiąc z tego zarówno czystą przyjemność, jak i satysfakcję utrudniania innym ludziom życia. Ponieważ rozkręciłem wzmacniacz bardzo mocno...

#3 2013-08-02 16:33:52

 Len

uke

13135050
Zarejestrowany: 2013-07-12
Posty: 117
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Brak
Ekwipunek: Wszystko co jest mi potrzebne

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

Przez chwilę było super, zabrałem się za robienie obiadu, ale nie mogłem nacieszyć się chwilą spokoju. Nowy sąsiad zaczął grać na basie, tak umiem rozróżnić instrumenty. Niestety jak czasami miałem tak wyciszone mieszkanie, że nie słyszałem od sąsiadów nic, tak dzisiaj słyszałem wszystko i wiedziałem, że z nagrywania nic nie będzie, no chyba że uspokoję tego wielce przyjaznego gościa. Zmusiłem się przed wyjściem z domu, żeby nie wziąć noża, a teraz waliłem pięścią w drzwi numer trzy. Miałem ochotę podrapać je trochę, ale mimo utwardzacza bałem się, że je połamię, a w tedy będę praktycznie bezbronny.

Offline

#4 2013-08-02 16:38:08

Toshio Meishu

przelotny czytelnik

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

Stojącą pod drzwiami osobę prędzej wyczułem, niż usłyszałem. Przerwałem grę w pół nuty i uśmiechnąłem się sam do siebie. Już pierwsza osoba została przeze mnie zdenerwowana! Przeszedł mnie delikatny dreszczyk. Uwielbiałem to. Ściągnąłem gitarę z siebie i troskliwie ułożyłem ją na podłodze, gdyż nie zdążyłem jeszcze rozstawić stojaka. Podszedłem szybkim krokiem do drzwi, nawet nie wyglądając przez judasza. Przybrałem promienisty uśmiech numer cztery na twarz i otworzyłem zamaszyście drzwi.
- Czym mogę służyć? - zapytałem radośnie.

#5 2013-08-02 16:42:14

 Len

uke

13135050
Zarejestrowany: 2013-07-12
Posty: 117
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Brak
Ekwipunek: Wszystko co jest mi potrzebne

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

- Ciszą palancie, ciszą!
Wrzasnąłem najgłośniej jak umiałem, a muszę powiedzieć, że może nie wyglądam, ale potrafię krzyczeć głośniej niż nie jeden piosenkach havy metalowy. Odetchnąłem głęboko i zacząłem masować skronie, uważając żeby się za bardzo nie podrapać.
- Jeśli możesz to o cztery tony ciszej, bo przez twoje basy nie mogę obiadu zrobić, o nagrywaniu muzyki już nie wspomnę.
Dodałem już o wiele spokojniej i uśmiechnąłem się przyjaźnie. Nie będę krzyczał jak nie muszę, bo jeszcze innych sąsiadów ściągnę.

Offline

#6 2013-08-02 16:49:03

Toshio Meishu

przelotny czytelnik

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

Zabawa straciła połowę z swojego uroku, gdy zorientowałem się, że przede mną stoi jasnowłosy. Mimo to dalej utrzymywałem na twarzy uśmiech i kontynuowałem grę.
- Czekaj, jak to szło....? - zapytałem, udając zamyślenie. - Chyba mam... "Wolność Tomku w swoim domku"? - zachichotałem, opierając się o framugę i kopiąc delikatnie nogą w uchylone drzwi. - Piosenki się nagrywa w profesjonalnym studiu, ups, chyba ci nie wyszło - zaśmiałem się znowu.

#7 2013-08-02 16:53:12

 Len

uke

13135050
Zarejestrowany: 2013-07-12
Posty: 117
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Brak
Ekwipunek: Wszystko co jest mi potrzebne

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

- A żebyś wiedział, że zrobiłem sobie profesjonalne studio. Jestem utaite i tak jak inni, większość piosenek nagrywam w domu.
Prychnąłem, poprawiając słuchawki, które wisiały mi na karku. Coś czułem, że będziemy sobie nawzajem dokuczać. Nasza znajomość nie zapowiadała się zbyt dobrze, a nie miałbym nic przeciwko, lepiej go poznać, w końcu może miałbym kogoś więcej, niż tylko mojego pluszaka.

Offline

#8 2013-08-02 16:57:12

Toshio Meishu

przelotny czytelnik

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

- Cóż, to w piosenkach będziesz miał ładne, basowe tło - odparłem wesoło, poprawiając słuchawki na uszach i sprawdzając, czy mi się przypadkiem z nich nie zsunęły. - Gwarantuję, że popularność wzrośnie ci o dwieście procent, nie masz za co dziękować - machnąłem lekceważąco ręką.

#9 2013-08-02 17:02:45

 Len

uke

13135050
Zarejestrowany: 2013-07-12
Posty: 117
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Brak
Ekwipunek: Wszystko co jest mi potrzebne

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

- Super, gdybym ja chciał nagrywać te basy. Jakbym miał piosenkę, do której potrzebuję basów, to bym jakieś znalazł.
Westchnąłem ciężko. Spojrzałem na te jego słuchawki z zaciekawieniem, zdziwił mnie fakt, że ciągle je nosił, ale  nie będę się dopytywał, jeszcze nie jestem masochistą. Przeczuwałem, że jakbym tylko poruszył temat jego słuchawek to by mnie albo zabił, albo nie dawał spokoju, grając bez przerwy na basie.

Offline

#10 2013-08-02 17:09:13

Toshio Meishu

przelotny czytelnik

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

- Jeszcze będziesz mnie prosił o współpracę, zobaczysz - stwierdziłem, pewny siebie. - O inne rzeczy też będziesz mnie błagał - sugestywny chichot wymknął się z moich ust, gdy krytycznym spojrzeniem wodziłem po sylwetce młodego.

#11 2013-08-02 17:13:19

 Len

uke

13135050
Zarejestrowany: 2013-07-12
Posty: 117
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Brak
Ekwipunek: Wszystko co jest mi potrzebne

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

- Ty sobie nie pozwalaj.
Warknąłem i zacząłem drapać łącznik w słuchawkach, nie chciałem się w końcu rzucić na niego z paznokciami. Przeczesałem włosy palcami i odwróciłem się na pięcie.
- Idę, mam zamiar zrobić w końcu ten obiad i go zjeść.
Mruknąłem i założonymi rękami na piersi ruszyłem w stronę swojego mieszkanka.

Offline

#12 2013-08-02 17:20:52

Toshio Meishu

przelotny czytelnik

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

- Ja to bym schrupał coś lepszego - zaczepiłem go jeszcze z cieniem zadowolenia. Czyżby mój nowy sąsiad był tym typem, który czerwieni się na słowo stosunek i ucieka z lekcji wychowania do życia w rodzinie? Tacy są najbardziej wstydliwi, a ich reakcje są bezcennymi momentami, podczas których trzeba mieć niesamowitą siłę woli, by nie zacząć się zwijać ze śmiechu. - Blondyni są ponoć smakowici.

#13 2013-08-02 17:24:19

 Len

uke

13135050
Zarejestrowany: 2013-07-12
Posty: 117
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Brak
Ekwipunek: Wszystko co jest mi potrzebne

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

- Wiesz co? Weź ty sobie dmuchaną lalkę kup i do niej rzucaj takimi tekstami.
Podszedłem do niego, rzucając mu groźne spojrzenie. Miałem dość tych jego światłych opinii na mój temat. Kiedy zobaczyłem obrożę na jego szyi, postarałem się najszybciej jak się da złapać jego słuchawki i pociągnąć. Pożałowałem właśnie, że nie podrapałem wcześniej jego drzwi.

Ostatnio edytowany przez Len (2013-08-02 17:29:57)

Offline

#14 2013-08-02 17:39:03

Toshio Meishu

przelotny czytelnik

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

Nim blondynek zdążył choćby pociągnąć za moje słuchawki zdążyłem złapać obie dłońmi i przytrzymać je na uszach. Chłopaczek ciągnął z całych sił, jednak nie miał chyba ich wiele. Przesunąłem jedną dłoń na łącznik słuchawek i z łatwością rozplątałem jego palce zaciśnięte na moim mieniu. Ciskał mi cały czas gniewne spojrzenia. Już naprawdę wkurzony jego buńczucznym zachowaniem złapałem jedną dłonią za te jego niebezpieczne rączki i uniosłem mu je nad głowę, przyciskając go do ściany. Spojrzałem w dół, prosto w jego oczy, patrząc ponad jego okularami.
- Nigdy... Więcej... Nie... Dotykaj... Moich... Słuchawek - wysyczałem.

#15 2013-08-02 17:42:48

 Len

uke

13135050
Zarejestrowany: 2013-07-12
Posty: 117
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Brak
Ekwipunek: Wszystko co jest mi potrzebne

Re: Wietrzne mieszkanko na dziesiątym piętrze. Mieszka tu Toshio Meishu.

- To ty przestań zachowywać się jak pępek świata!
Wrzasnąłem, a że mam długie palce spróbowałem wbić mu paznokcie w dłonie. Niech wie, że nie dam mu sobą pomiatać, chociaż jest starszy i wyższy. Niech sobie próbuje, ja mu nie poddam się tak łatwo, może i jestem miłym chłopcem, ale nie dam sobą pomiatać.

Offline

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.yaoi-no-ai.pun.pl