Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





#31 2013-08-11 04:50:54

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

Czułem, jak wewnętrzny sukub coraz bardziej podkręca i podkręca moją moc, która polegała na tym, że im więcej przyjemności dam, tym więcej otrzymam. Poczułem, jak język Aidena zahacza o moje ostre ząbki, jakby z zaciekawieniem, ale jednocześnie strachem. Uchyliłem lekko powieki i zobaczyłem, że z zaciśniętych oczu chłopaka ciekną łzy. Na początku się przestraszyłem, że coś jest nie tak, jednakże moje "sukubie" zmysły (rozkręcone teraz na maksa) mówiły mi, że niebieskowłosy odczuwa dużą przyjemność. Więc może... Te łzy to z tej przyjemności? Niepewnie uniosłem drugą rękę i starłem krople z twarzy Aidena. Jednocześnie miałem wrażenie, jakby cały czas się czegoś bał, co niezbyt mi pomagało. Oderwałem się na chwilę od niego i czujnym wzrokiem przyjrzałem się mu.
- Nie bój się mnie - szepnąłem, całując go delikatnie w nos. Potem pocałowałem go w policzek, brodę, czoło... Obdarzałem lekkimi całusami całą jego twarz i szyję. - W tym wszystkim chodzi o to, żeby dawać przyjemność drugiej osobie - dodałem wciąż szeptem, gładząc ręką jego klatkę piersiową przez ubranie. - Inaczej nie ma sensu...

#32 2013-08-11 11:42:28

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Nie rozumiem... Przeciez przyszedl tu po to, by TO zrobic, wiec dlaczego jest dla mnie taki delikatny?
Uchylil lekko oczy, czujac jak palce nephilima rocieraja wilgoc z kacikow jego oczu. Ta twarz... W odroznieniu od zwyczajnego wyrazu, ten u chlopaka nie wyrazal zwyklego, niecierpliwego pozadania czy przyjemnosci. Byla tam tez wpleciona jakas troska o druga osobe...
-Przepraszam, ja... Ja nie przywyklem do tego...- Wyznal cichutko, spuszczajac znow wzrok. Jego spojrzenie zatrzymalo sie na koszuli chlopaka, niezwykle pogniecionej od sciskania w dloniach, ktore swoja droga nadal kurczowo trzymaly te najbardziej zmaltretowana czesc. Widzac to, szybko poluznil paluszki, wyglacajac z lekka zagiecia i przygryzajac usta. Mial nadzieje, ze nie bedzie o to zly...
A wiec musialo chodzic o wlasne przekonania!
-N-nie musisz byc taki, jesli nie chcesz...- Zapewnil go, odchylajac glowe lekko do tylu. Te pocalunki byly takie przyjemne... Az wyrwalo mu sie ciche, rozkoszne westchniecie. To wszystko bylo takie delikatne i mile... Moze nie powinien tego mowic...?

Offline

#33 2013-08-11 14:07:31

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

- Nie szkodzi - uniosłem dłoń, którą wciąż miałem wplątaną w jego włosy , i pogłaskałem go po główce. Słysząc jego dalsze słowa, nie potrafiłem powstrzymać pobłażliwego uśmiechu. Gdyby chłopak wiedział, że ma do czynienia z osobą o sukubiej krwi, nie mówiłby takich rzeczy... Przecież dla sukuba było niemożliwym nie być takim, jakim chciałby partner. Zawsze nastawiamy się tak, by sprawić jak najwięcej przyjemności. - Nie chcę? A może ja chcę? - spytałem retorycznie, przysuwając usta do jego ucha. - Zresztą nieważne... Rzecz w tym, że ty tak chcesz, prawda? - upewniłem się, słysząc ciche westchnięcie od strony Aidena.
Ostrożnie, uważając, by go znowu nie przestraszyć, powędrowałem drugą ręką w dół. Dotarłem do granicy jego koszulki i wsunąłem pod nią dłoń. Nie zatrzymałem jej ani na tej jego koronkowej bieliźnie, ani na brzuchu, na którym wyczułem małe blizny. Przejechałem palcami po jego torsie, znajdując jeden z sutków. Zacząłem delikatnie masować tę część jego ciała, zaś ustami tworzyłem ścieżkę z pocałunków na linii jego szczęki, niespiesznie zbliżając się z powrotem do jego warg.

#34 2013-08-11 15:01:50

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Zamruczal cichutko, ocierajac sie dodatkowo czubkiem glowy o jego dlon niczym maly kociak, przymykajac dodatkowo oczka. To tak niezwykle mile... Szkoda, ze pewnie wiecej go nie zobaczy. Jak dotad wiele klientow wracalo do niego, by znow sie ''zabawic'', jednak czul, ze ten raz bedzie pierwszym i ostatnim. Przeciez juz od poczatku Takeshi nie wyrazal zadowolenia z tego, ze tu byl...
Zadrzal lekko, czujac jak goracy oddech owiewa jego uszko, pod wplywem szeptu starszego.
-N-naprawde, to niewazne...- Zapewnil, rumieniac sie uroczo. Nie byl przyzwyczajony do tego, ze klienci przejmowali sie jego uczuciami bardziej niz swoimi. Ze w ogole sie nimi przejmowali. - Po prostu... Prosze mnie uzyc tak jak chcesz...- Dodal cichutko, znow ocierajac sie o jego dlon.
Przysunal sie do niego mocniej, czujac jak wsuwa dlon pod jego ubranko, drazniac opuszkami palcow skore na jego torsie. Dziwne... To nadal bylo przyjemne. Jego rece, usta... Zazwyczaj jedynie lezal poslusznie, reagujac w taki sposob, w jaki chcieliby tego ''goscie'', a teraz... Sam nie rozumial, co dzialo sie z jego cialem.
Wyrwal mu sie cichutki jek, gdy palce chlopaka spoczely na sutku, pieszczac go delikatnymi ruchami. W tym momencie nie przejmowal sie po prostu tym, ze nie dostal zgody naglosne wyrazanie siebie... Zreszta, dla Takeshiego chyba to nie przeszkadzalo. Malo komu przeszkadzalo.

Offline

#35 2013-08-11 15:10:45

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

- Nie jesteś rzeczą - powiedziałem stanowczo, ale wciąż cicho. Pocałowałem jego usta, lekko, by zaraz znów się odezwać. - Chcę, żeby tobie było przyjemnie... Wtedy i mi będzie - dodałem, znowu go całując, jednak dając krótkie przerwy i odczekując, gdyby chłopak miał ochotę na to jakoś odpowiedzieć. Lewą dłonią nie przestawałem pieścić jego sutka, zaś prawą opiekuńczo głaskałem jego włosy. Gdy Ai wydawał z siebie cichutkie dźwięki, uśmiechałem się w duchu, że niebieskowłosy odczuwa przyjemność z moich działań. O to mi przecież chodziło.

#36 2013-08-11 15:20:21

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Coz, po tak dlugim czasie spelniania rozkazow i zachowywania sie jak laleczka na sznurku, trudno bylo mu pojac to, ze ktos traktuje go inaczej niz zabawke wynajeta do spelnienia swoich zachcianek.
Przytaknal niepewnie, raczki zaciskajac teraz na poscieli, nie chcac zdenerwowac chlopaka poprzez niszczenie mu ubrania. Sam nie wiedzial, co ma robic... Przywykl do tego, by uslugiwac. By zaspokajac, a nie byc zaspokajanym. Bal sie tego... Jak na razie bylo przyjemnie, ale czy reszta tez bedzie...?
-P-prosze...- Zaczal cichutko, w przerwie gdy usta chlopaka nie dotykaly jego- Prosze mi powiedziec, co mam robic...
Uniosl na niego spojrzenie jasnych oczek, z wymalowana w nich niemym blaganiem. Mimo wszystko, wciaz czul sie tak, jakby robil cos zlego...

Offline

#37 2013-08-11 15:28:56

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

Westchnąłem mimowolnie, słysząc prośbę chłopaka. Pewnie przez pobyt w takich miejscach przywykł do rozkazów, podczas gdy ja nie potrafiłem rozkazywać w takich sytuacjach. Po prostu... Samo tak jakoś leciało~~.
- Zapomnij - powiedziałem w końcu. Nie użyłem do tego tonu nakazującego, ale proszącego, żeby Ai bardziej.. się wczuł. - Zapomnij, gdzie jesteśmy i kim tu jesteś. Jesteśmy gdzieś daleko, sami - mówiłem niskim głosem, pocierając swoim nosem o nos niebieskowłosego. - I liczysz się tylko ty, żeby tobie było dobrze. Dasz radę? - zapytałem na końcu, niepewny, czy Aiden w ogóle zaakceptuje taką... prośbę. Rozkaz, znaczy się.

#38 2013-08-11 15:38:18

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Sluchal chlopaka, mimowolnie marszczac czolko, od czego pojawily sie na nim drobne zmarszczki. Zapomniec... Jeszcze nigdy nie mial taskiego rozkazu. Nikt nigdy nie chcial od tak, by bylo mu dobrze. Czasami kazano mu robic dziwne rzeczy ze soba... Jednak nie w tym sensie.
Mimo dziwnosci, byl to jednak rozkaz. Czasami sie zdarzaly osoby o innych ''zainteresowaniach'', moze Takeshi to jedna z takich osob...? Tak wiec, nie majac za duzego wyboru, pomiedzy dalsza przyjemnoscia, a rozczarowaniem ciemnowlosego i laniem od Pani Grace, Aiden skinal lekko glowka, zaciskajac dlonie bardziej na poscieli.
-Rozumiem... A... A czy moge Cie dotykac...?- Spytal niepewnie, mimo wszystko czujac sie nieswojo, po prostu lezac. Poza tym, nie wiedzial na ile moze sobie pozwolic z tym ''Zapomnij''...

Offline

#39 2013-08-11 15:45:36

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

- O to w tym wszystkim chodzi - powiedziałem z ulgą, że chłopak zrozumiał, co miałem na myśli. Chciałem jednak, żeby w pełni to pojął, co mogło być trudne, jeśli już dłuższy czas... tu pracował. I wyglądał na takiego, co nigdy nie zaznał nic dobrego w życiu... Wyplątałem dłoń z jego włosów i sięgnąłem po jego rękę, splatając nasze palce. - Nie ma tu... ani pana, ani klienta - oba te słowa niemal z siebie wyplułem, czując, jak całe moje ciało się wzdryga. - Nie liczy się pani Grace... jesteśmy równi - zakończyłem zachęcająco, z uwagą wpatrując się w oczy Aidena, żeby zrozumieć jego reakcję.

#40 2013-08-11 16:48:11

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Slyszac ze chlopak nie ma nic przeciwko, jego raczki niepewnie powedrowaly na tors ciemnowlosego, spoczywajac na nim, jak sie okazalo, tylko na chwilke.Brak Pana... To bylo tak piekne, ze Aiden bal sie, chocby tylko w wyobrazeniach przeskoczyc do takiego swiata. Dlaczego? Zdawal sobie sprawe, ze powrot do normalnosci bedzie bolesny..
-Dobrze...-Powiedzial cichutko, zaciskajac lekko paluszki. Na jego dloni, dajac tym samym niema prosbe. Chcial jeszcze dodac ''Skoro tego chcesz'', jednak czul, ze nie spodobalo by sie to Takeshiemu.

Offline

#41 2013-08-11 17:46:36

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

Czułem się trochę oszołomiony. Nie do końca rozumiałem swoją troskliwość względem niebieskowłosego - w ciągu całego życia ani razu nie odczułem czegoś takiego jak instynkt opiekuńczy, podczas gdy tutaj, dla Aidena chciałem być troskliwy, czuły i delikatny. Może to były skutki mojej anielskiej krwi, którą jak na razie sam w sobie tłumiłem... Nie byłem tego pewien, jednakże podobało mi się to. Zacząłem znowu całować jego wargi, powoli, spokojnie i w oczekiwaniu, aż zacznie reagować. Jednocześnie puściłem jego dłoń, która znowu wylądowała na mojej koszuli. Znowu się tym nie przejąłem, co tam. Wyciągnąłem lewą rękę spod jego ubrania i złapałem lekko za kraniec tej jego koszulki, niespiesznie podwijając ją do góry, w żółwim tempie.

#42 2013-08-11 19:58:01

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Zas Aiden powoli zaczynal sie ciekawic, do czego doprowadzi to wszystko. Take do konca bedzie taki delikatny i mily? A moze w trakcie mu sie zmieni? Tej drugiej opcji zdecydowanie sie bal i nie chcial by cos takiego zaszlo, jednakze, gdyby nagle kazal mu zrobic cos niezbyt przyjemnego... I tak nie mialby wyboru.
Majac przyzwolenie, niesmialo i powoli ulozyl lappki na jego karku, splatajac je ze soba, zas opuszkami palcow masujac skore chlopaka. W pocalunku nadal pozostawal bierny, i raczej chyba nie bylo co liczyc na zmiane tego. Dlaczego? Coz... Dwuletnia tresura jednak daje efekty i nie ma mozliwosci, ze jedna prosba nagle wszystko zmieni. To tak, jakby Takeshi nagle poprosil Aidena o to, by przestal mrugac.
Zadrzal lekko, czujac jak chlopak wysuwa dlon spod jego ubran. Chyba czul sie nawet leciutko zawiedziony, ze nie piesci juz tamtej czesci... Moment, zawiedziony?! Czyms takim?! Robilo sie coraz ciekawiej...

Offline

#43 2013-08-12 00:00:11

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

//Take nie zamierza krzywdzić Aidena, bo Ai wywołuje w nim jakieś dzikie popędy opiekuńczości xD//
Nie przerywając całowania, rozebrałem z koszulki niebieskowłosego, odrywając się od jego ust tylko na chwilę. Chłopak położył się z powrotem pode mną. Nie podobało mi się trochę to, że nie odwzajemnia moich pocałunków. Nie, zaraz, nie w sensie, że nie podobało mi się całowanie go, a raczej było smutne to, że nie chciał tego odwzajemnić. Bo przecież mu się podobało... Wyraźnie okazywał to, że mu się podobało. Zacząłem nieco intensywniej napierać na jego usta, delikatnie łapiąc między swoje wargi jego dolną wargę. Niemal się na nim położyłem, nasze ciała dzieliło zaledwie parę centymetrów. Chciałem zejść z pocałunkami na tors Aidena, jednakże chciałem zyskać choć minimalną odpowiedź, odwzajemnienie z jego strony, coraz bardziej zaczepnie i prowokująco pieszcząc jego usta.

#44 2013-08-12 00:33:18

Aiden

uke

Zarejestrowany: 2013-08-09
Posty: 80
Punktów :   
Status: Uke
Rasa: Człowiek
Partner: Chyba Takeshi... *Blush*
Znaki szczególne: Male, owalne blizny na brzuchu
Ekwipunek: Otwierany medalik na szyi.

Re: cukierkowy pokój

Leciutki dreszcz przeszedl po cialku chlopaka, gdy Takeshi zdjal z niego koszulke, zostawiajac go w samej bieliznie. Nie byl to bynajmniej dreszcz spowodowany zimnem... W pokoju panowala temperatura idealna, do  ''pewnych rzeczy'', tak wiec na zimno akurat nie mozna bylo narzekac.
Po ruchach chlopaka wyczuwal, ze robil cos zle... Napieral na niego zupelnie tak, jakby chcial do czegos sklonic, na cos namowic. Aiden zawsze staral sie spelniac nieme rozkazy, jednak w tym momencie bylo to utrudnione przez ''niezwyklosc'' jego dzisiejszego klienta.
Mruknal cichutko w usta starszego, gdy jego dolna warga zostala pociagnieta, bedac zamknieta miedzy ostrymi zabkami Takeshiego. Chcac poprosic by ja puscil, niesmialo wysunal jezyczek, dotykajac nim jego zebow.

Offline

#45 2013-08-12 00:52:10

Takeshi Mikami

przelotny czytelnik

Re: cukierkowy pokój

Odebrałem z zadowoleniem ciche mruknięcie Aidena. Gdy jego język wsunął się między moje wargi i dotknął moich zębów, błyskawicznie puściłem jego wargę, jednakże równie szybko zaczepiłem jego język własnym, po raz kolejny namawiając go do zabawy. Tak na chwilkę, noo~~. Prawą ręką znowu powędrowałem na jego klatkę piersiową, wciskając dłoń w wąską przestrzeń między nami. Moje palce znowu odnalazły sutki chłopaka, jednak nie zostały tam na długo. Przesunąłem nimi po brzuchu, delikatnie gładząc małe, okrągłe blizny. Nie chciałem pytać, skąd są (NO W TAKIEJ SYTUACJI TO BY TO INTELIGENTNE NIE BYŁO -3-), co zapewne by tylko przestraszyło Ai'a. Domyślałem się jednak, że po wypadku to nie było. Łagodnie przesunąłem opuszkami palców po każdej z nich, mimo takiej sytuacji czując nieme współczucie. Ten chłopak nie miał zbyt przyjemnego życia.. Ale ja mogłem to zmienić~~

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
wynajem dźwigu kraków