Ogłoszenie




Forum opiera się na wątkach yaoi (miłość pomiędzy chłopakami), więc jeśli taka tematyka Ci nie odpowiada, radzę skierować się na inne zakątki internetów. A całą resztę witam z szeroko otwartymi łapkami! Mam nadzieję, że będzie Wam się tu dobrze grało i miło spędzało czas, zarywając nocki dla erpienia swoim chłoptasiem. A tak z mojej strony: jeżeli najdą Was jakieś wątpliwości co do funkcjonowania forum albo jeśli napotkacie jakiś kłopot, śmiało możecie pisać na numer gg: 33774595. Pamiętajcie, że administrator to też człowiek, więc spokojnie jak na wojnie. Na ogół jestem grzeczny i nie gryzę... no chyba, że jakiś przystojny seme by sobie tego zażyczył. ~ Kyo





#61 2014-02-07 00:59:41

 Elias

seme

Skąd: Szukaj.
Zarejestrowany: 2014-02-05
Posty: 60
Punktów :   
Status: Seme
Rasa: Człowiek
Partner: Baw się, żyj.
Znaki szczególne: Dwie blizny na lędźwiach.
Ekwipunek: Papierosy, gumy.

Re: witaj w moim świecie.

Ułożyłem dłoń na własny kark, zaś drugą na lędźwie, obydwa te miejsce rozmasowując. Miałem problem z karkiem, tak samo i lędźwiami, więc ten upadek nie należał do najlepszych. Już nie patrząc na niego skupiałem się na obolałych miejscach, wypuszczając na świat milion bluźnierstw na sekundę.
-Bo żeś się schlał, chciałeś żebym Cię wziął nawet tam. Przyjechaliśmy tu w celu właśnie S-E-K-S-U, ale tak się schlałeś, że nie doszło do niczego, bo zasnąłeś.
Syknąłem wszystko powoli. Już wytłumaczyłem mu wszystko. No ale właśnie stąd się tu znajdował czyż nie? Powiedziałem mu to co chciał usłyszeć.
-A miałeś się rano nie pluć do mnie.
Burknąłem w połowie do niego, a w połowie do Siebie. Osunąłem dłonie, by opadły wzdłuż mego ciała. Głowę pokiwałem na boki, dzięki czemu można było słyszeć strzelanie kości. Boże, jak dobrze. Już teraz przyglądałem mu się z góry. Uroczy jak się złości. Dziwi mnie tylko, że nie stęka z bólu głowy. Odgarnąłem kilka kosmyków z jego czoła i uniosłem brwi. Jestem spokojny. Zajebista kurwa oaza spokoju.

Offline

#62 2014-02-07 01:21:19

 Nutty

uke

Skąd: Francja
Zarejestrowany: 2014-01-30
Posty: 85
Punktów :   
Status: uke
Rasa: raczej człowiek
Partner: brak
Znaki szczególne: biało-czarne włosy
Ekwipunek: plecak

Re: witaj w moim świecie.

Stał jak wmurowany nie odrywając wzroku od mężczyzny, dalej opuszkiem palca dotykając jego klatkę, a drugą ręką przytrzymując kołdrę. Skrzywił się słysząc tyle przekleństw, po pijaku tego nie lubił, więc na trzeźwo tym bardziej. Nawet po tym, może i udanym tłumaczeniu Nathan jakoś nie przekonał się do tego. Przez chwilkę się zastanawiał nad jego słowami. Tak to mogła być prawda. Jakieś urwane sceny przewijały się przez zaspany jeszcze mózg. Pamiętał, że na bankiecie pił szampana, a teraz znajdował się tutaj z tym osobnikiem.
-Boże... namawiałem cie na seks... matko, matko...
Niewyraźnie mamrotał pod nosem, do tego jeszcze w swoim języku mając nadzieję, że ten nie umiał francuskiego. Drugą dłonią również pochwycił kołdrę,miał teraz rozbiegany wzrok. Nie bardzo wiedział o co w tym wszystkim chodzi. Nagle spojrzał na Eliasa.
-Boże, nie jesteś hetero i nie zmusiłem cie do t... tego w...wszystkiego!
Bardziej martwił się o niego niż o siebie samego. Co do kaca, który powinien ściąć go z nóg - to nic z tego. Nathan może i miał słabą głowę, ale kaca nigdy nie miał i mieć nie będzie. Jego niebieskie oczęta utkwiły w jego spojrzeniu. Lekko odchylił głowę, dotyk... znowu go dotknął.
-Przepraszam... sprawiłem ci kłopoty.
Oczy zaszkliły mu  się od łez.

Offline

#63 2014-02-07 01:27:33

 Elias

seme

Skąd: Szukaj.
Zarejestrowany: 2014-02-05
Posty: 60
Punktów :   
Status: Seme
Rasa: Człowiek
Partner: Baw się, żyj.
Znaki szczególne: Dwie blizny na lędźwiach.
Ekwipunek: Papierosy, gumy.

Re: witaj w moim świecie.

W skupieniu mu się przyglądałem, będąc całkowicie zaciekawionym jego reakcjami. Potrafiłem wiele języków, lecz tu mu się poszczęściło. Francuskiego nie znałem. Ani me ani be. Stał się tak nagle małym panikarzem. Co alkohol potrafi zrobić z człowiek. Dobrze, że on wczoraj jednak zasnął, bo teraz bym miał wrak człowieka, ryczącego jak dziecko. Chociaż teraz widzę, że też nie jest dobrze. Doskonale przyuważyłem łzy w jego oczach. I powiem wam, że nie pasowały tu one.
-Oj bekso, przestań. Nie sprawiłeś ani trochę, oprócz pobudki. Nie masz za co przepraszać. Najlepiej wracajmy jeszcze spać.
Pokręciłem dodatkowo głowę, aby wiedział, iż mówię prawdę. Ja nie widziałem tutaj żadnego kłopotu. Już nie musiał dramatyzować. Namawiał mnie do seksu fakt. I co?
-Jestem gejem i tak namawiałeś mnie.
Jeszcze tylko to dodałem do Siebie, przyciągając go do Siebie, by wcisnąć w swe ciało. Nie chciałem wybuchu jego płaczu. Wolałem, by się uspokoił.

Offline

#64 2014-02-07 01:38:06

 Nutty

uke

Skąd: Francja
Zarejestrowany: 2014-01-30
Posty: 85
Punktów :   
Status: uke
Rasa: raczej człowiek
Partner: brak
Znaki szczególne: biało-czarne włosy
Ekwipunek: plecak

Re: witaj w moim świecie.

Dzięki Bogu za to, że nie potrafił francuskiego, był to chyba jedyny plus w całej sytuacji. Nie musiał się martwić, że jak zacznie gadać do siebie coś w swoim języku to on go zrozumie. Przesadnie emocjonalny stawał się dzień po wypiciu dużej ilości alkoholu, kiedy indziej starałby się bardziej zachowywać dystans. Nigdy nie był beksą, ale tym razem łzy same napłynęły mu do oczu, poniekąd nie miał do nich żadnego powodu.
-Nie płaczę. Za pisk... przepraszam, nie wiedziałem, gdzie jestem.
Pociągnął nosem. W jakiś sposób uradowało go to, że nie sprawił Eliasowi zbyt dużych kłopotów, i że nie jest na niego zły. A mógłby, było wiele powodów, za które mógłby się wściec. Schlał się do upadłego, najprawdopodobniej podczas gry wstępnej zasnął, a rankiem zbudził właściciela willi donośnym dziewczęcym krzykiem.
-Uff co za ulga.
Na jego twarzyczce pojawił się uśmiech, zaraz wyraz zaskoczenia, a potem wpadł w błogi nastrój. Zostawił w spokoju kołdrę i oplótł go w pasie szczupłymi, czy też wątłymi rączkami. Głowę zaś oparł na klatce wdychając jego zapach i napawając się pięknem umięśnionego i wytatuowanego torsu.

Offline

#65 2014-02-07 01:45:04

 Elias

seme

Skąd: Szukaj.
Zarejestrowany: 2014-02-05
Posty: 60
Punktów :   
Status: Seme
Rasa: Człowiek
Partner: Baw się, żyj.
Znaki szczególne: Dwie blizny na lędźwiach.
Ekwipunek: Papierosy, gumy.

Re: witaj w moim świecie.

No nie dziwie mu się też z jednej strony. Obudzić się nie wiadomo u kogo, nie wiedzieć co dokładnie działo się wczorajszego wieczoru. Dobra. Najważniejsze jest to, że sytuacja została opanowana. On nie chciał płakać, mnie ból odpuszczał i było cacy.
-Dobra, było minęło.
Mruknąłem dość spokojnie, obracając głowę po to by ziewnąć donośnie. Donośnie to ja również się zaśmiałem, gdy ten nagle zmienił swoją postawę. Teraz aż wlepiał się w me ciało. Zaplotłem ciaśniej dłonie wokół jego pasa, choć już zaraz ciągnąłem go na łóżko. Nie zabraniam mu tego by się do mnie przytulał, ale stać to mnie też się nie chciało. Po moim wybuchu wkurwienia mogę teraz pobyć dość miły. Na moment go puściłem, aby sięgnąć po kołdrę. Po tym jak nas nią okryłem, na nowo go w Siebie wcisnąłem. Wiedziałem, że już nie zasnę, ale na odpoczynek taki o mam prawo.
-Jeszcze trochę się polenimy i pójdę Ci śniadanie zrobić. Co byś chciał?
Gościnność. To podstawa. Musi być. Nie ważne kim był. Czy chamem, czy też nie.

Offline

#66 2014-02-07 01:59:58

 Nutty

uke

Skąd: Francja
Zarejestrowany: 2014-01-30
Posty: 85
Punktów :   
Status: uke
Rasa: raczej człowiek
Partner: brak
Znaki szczególne: biało-czarne włosy
Ekwipunek: plecak

Re: witaj w moim świecie.

Ziewanie jest zaraźliwe, kiedy Elias skończył Nathan otworzył szeroko usteczka również dotleniając organizm. Cała kłótnia, którą spowodował w ogóle nie była potrzebna. Mogli na spokojnie sobie wszystko wyjaśnić i teraz było już wszystko okej. Nie stawiał oporu z wielką przyjemnością poczuł pod sobą miękki materac a na sobie puchatą kołdrę. Przewrócił się na bok tak ażeby być twarzą do swojego towarzysza. Czując jak jego, że tak to ujmę, miękkie ciało spotkało się z twardością jego mięśni aż zadrżał z zachwytu. Oj, cały Nathan, pociąg do wysokich i umięśnionych pozostał mu z lat nastoletnich. Wtulił się mocniej w ciało Eliasa chowając głowę w zagłębieniu jego szyi, dalej był śpiący. Ziewnął.
-Potrafisz gotować? I... mnie obojętnie, zrób to co ty lubisz.
Był pod pełnym wrażeniem. Sam nie umiał zajmować się domem, żadna z niego gospodyni domowa. Potrafi przypalić wodę w czajniku elektrycznym i dlatego trzy razy w tygodniu przychodziła Martha. To ona sprzątała mieszkanie i przygotowywała jedzenie. Zamknął oczęta i po chwili zasnął. Był doprawdy zmęczony tym całym piciem, grą wstępną i pobudką z rana.

Offline

#67 2014-02-07 11:29:44

 Elias

seme

Skąd: Szukaj.
Zarejestrowany: 2014-02-05
Posty: 60
Punktów :   
Status: Seme
Rasa: Człowiek
Partner: Baw się, żyj.
Znaki szczególne: Dwie blizny na lędźwiach.
Ekwipunek: Papierosy, gumy.

Re: witaj w moim świecie.

Obydwu nam chyba dzisiaj nie zaszkodzi nieco czułości w postaci czegoś delikatnego. Ważne, że był już trzeźwy i racjonalnie myślał. I widać teraz, że gdy się napije, lepiej nie robić niektórych rzeczy. Jeszcze raz powtórzę, ale bardzo dobrze, że padł mi wczorajszego wieczoru. Kto wie, czy właśnie teraz nie ryczałby rzewnymi łzami, rzucając we mnie rożnymi epitetami. Opuszkami palców powiodłem po jego ramieniu. Zdziwienie? A no racja, racja. Nie wyglądam na kogoś kto potrafi gotować, skoro też mogę zatrudnić Sobie tysiące gosposi. Nie lubiłem jadać czegoś co zostało przygotowane przez kogoś kogo byłbym niepewien.
-Umiem.
Tylko tyle odparłem. Niedługo po tym mogłem znów spoglądać na jego śpiącą twarz. Zarechotałem pod nosem. Ja nie zasnę, ale mimo tego nie chciałem się podnosić. Było za wygodnie.

Offline

#68 2014-02-07 12:30:45

 Nutty

uke

Skąd: Francja
Zarejestrowany: 2014-01-30
Posty: 85
Punktów :   
Status: uke
Rasa: raczej człowiek
Partner: brak
Znaki szczególne: biało-czarne włosy
Ekwipunek: plecak

Re: witaj w moim świecie.

Przy fałszywej miłości okazywanej przez wszystkich otaczających go ludzi, mógłby raz na jakiś czas zaznać prawdziwej czułości. I właśnie ktoś taki jak Elias mógł go tym obdarować. Nie wiadomo czy by zapamiętał cokolwiek co zdarzyłoby się w nocy. Ale nie był aż tak płaczliwy, raczej by się darł w niebo głosy niźli płakał. Z pewnością zaszczyciłby go wieloma epitetami, które z pewnością nie należałby do najpiękniejszych. Jego oddech stał się płytki i spokojny, nawet nie usłyszał odpowiedzi na swoje pytanie.  Czuł się bezpieczny w jego ramionach i z największą przyjemnością zostałby tak do końca swojego życia. Było mu cieplutko i wygodnie.  Elias miał farta, iż Nathan nie kręcił się w łóżku, przynajmniej teraz, zazwyczaj rzucał się we wszystkie strony.

Offline

#69 2014-02-07 13:21:20

 Elias

seme

Skąd: Szukaj.
Zarejestrowany: 2014-02-05
Posty: 60
Punktów :   
Status: Seme
Rasa: Człowiek
Partner: Baw się, żyj.
Znaki szczególne: Dwie blizny na lędźwiach.
Ekwipunek: Papierosy, gumy.

Re: witaj w moim świecie.

Ja w swoim życiu nie dostawałem miłości rodzicielskiej. Żyłem na tzw. fałszywej miłości nawet od rodziców. Nie byłem dzieckiem planowanym, a nawet jeślibym był to bardzo szybko przestaliby się tak naprawdę mną interesować. Ale dzięki temu stałem się już jako dziecko niezależny i proszę. Zawiesiłem wzrok na stworzeniu, który spało przy mnie. Byłem ciekaw ile on dostał szczerej miłości tak naprawdę. Odgarnąłem kosmyki włosów z jego czoła. Powolnymi ruchami począłem wyswobadzać się od niego, by zaraz już stanąć. Lenistwo zaczynało mnie już nużyć, także pokierowałem się do kuchni. Ja śniadania nie jadałem za często. Kawa, papieros lub sama kawa. Bez żadnego wahania w owym pomieszczeniu zabrałem się za robienie omletu.
~~~~~~~~~
Przeciągnąwszy się, przejechałem dłonią po swej twarzy. Aktualnie bawiłem się kubkiem ciepłej kawy, dopiero co zrobiony omlet, który znajdował się na talerzu, stawiając minutę temu na stół.

Offline

#70 2014-02-07 19:11:13

 Nutty

uke

Skąd: Francja
Zarejestrowany: 2014-01-30
Posty: 85
Punktów :   
Status: uke
Rasa: raczej człowiek
Partner: brak
Znaki szczególne: biało-czarne włosy
Ekwipunek: plecak

Re: witaj w moim świecie.

Grzejnik, który cały czas dostarczał mu ciepła nagle zniknął i zrobiło się niewygodnie zimno w tym łóżku. Nathan otworzył oczęta zastając sypialnię opuszczoną, był tam jedyną osobą. Elias z pewnością znudził się takim leżeniem i wyszedł się przejść. Chłopak usiadł i uśmiechnął do siebie. Nie spodziewał się takiej łagodności po kimś takim. Tak, Nutty czytywał gazety, w których każda znana osobistość była opisana od podszewki. Elias Doolb również znalazł się w takiej gazecie, a nawet na jej okładce. To wtedy pierwszy raz go zaintrygował. Jego twarz, spojrzenie i nonszalancka poza. Ciekawe gdzie poszedł. Nutty podniósł się w końcu z łóżka, śwież, rześki i wyspany. Po kilku próbach i błędach odnalazł drzwi do łazienki. No przecież nie zacznie szukać właściciela domu w takim stanie. Łazienka też miała spore rozmiary, na szczęście jakiś ręcznik leżał na półce, a i lustro się znalazło. Chłopak się w nim przejrzał. Włosy sterczały mu na wszystkie strony, oczy miał przekrwione, lekko podpuchnięte i miał pod nimi wory. Schodząc spojrzeniem w dół dostrzegł, iż jest tylko w bokserkach, a chyba w każdym możliwym miejscu widniały czerwone ślady. Gdyby mógł zapadłby się z chęcią pod ziemię. Przemył twarz, jakoś ułożył włosy i szybko wbiegł do pokoju szukając jakiegoś ubrania. Znalazł tylko koszulę Eliasa, no nic musiał ją założyć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie chciał wychodzić z pokoju, ale nawet w takiej rezydencji zapach z kuchni rozszedł się szybko. Głodny Nutty wyczułby omleta nawet, gdyby ten byłby zrobiony jakieś pięć kilometrów dalej. Ślinka zebrała mu się w ustach i w końcu wyszedł z pokoju. Idąc za zapachem znalazł się w kuchni, gdzie siedział Elias z kubkiem.
-Dzień dobry.
Uprzejmość przede wszystkim. Już raz na niego krzyczał, drugiego nie będzie. Uśmiechnął się delikatnie, a przypominając malinki na swoim ciele spłonął rumieńcem.

Offline

#71 2014-02-07 19:24:43

 Elias

seme

Skąd: Szukaj.
Zarejestrowany: 2014-02-05
Posty: 60
Punktów :   
Status: Seme
Rasa: Człowiek
Partner: Baw się, żyj.
Znaki szczególne: Dwie blizny na lędźwiach.
Ekwipunek: Papierosy, gumy.

Re: witaj w moim świecie.

-Dzień dobry.
Początkowo nie widziałem go, więc słowa wypowiedziałem normalnym tonem głosu. Dopiero gdy obróciłem się i ujrzałem go.. Coś z wrednego i nonszalanckiego uśmiechu ukazało się na mych wargach. Taka mieszanina. Przede mną stał jak ja go nazywałem, chłopiec o tak drobnej budowie ciała, o tak delikatnych rysach twarzy. Ubrany w mą koszulę, która jak wiadomo była za duża na niego. Przygryzłem wargę, bezczelnie wodząc wzrokiem po jego sylwetce od góry do dołu. Przyjemny widok już z rana. Nawet zapomniałem o tej niemiłej pobudce. Jego lico ozdabiały przyjemne rumieńce. A najbardziej podobały mi się malinki na szyi, które bezproblemowo dojrzałem.
-Mam nadzieję, że lubisz omlet. I co do picia?
Oczywiście, że mruknąłem z tym samym uśmiechem co ukazał się na mych ustach moment temu. Nie wiem czy on teraz szybko zejdzie.

Offline

#72 2014-02-07 19:35:27

 Nutty

uke

Skąd: Francja
Zarejestrowany: 2014-01-30
Posty: 85
Punktów :   
Status: uke
Rasa: raczej człowiek
Partner: brak
Znaki szczególne: biało-czarne włosy
Ekwipunek: plecak

Re: witaj w moim świecie.

Speszył się czując na sobie jego wzrok. Praktycznie czuł jak przesuwa spojrzenie od samych stóp po zarumienioną twarz, przytrzymując je trochę dłużej na malinkach. Przesunął dłoń na szyję starając się je zasłonić. Naprawdę nogi odmówiły mu posłuszeństwa i nawet gdyby chciał nie potrafił się ruszyć. Dłońmi dalej zasłaniał zawstydzające czerwone ślady na skórze. Ileż musiało go ominąć skoro było ich aż tyle.
-Och, tak uwielbiam. Sok... pomarańczowy lub herbata.
Odparł grzecznie. Nie należał do osób, które piły kawę, nie smakowała mu nawet, gdy wsypywał do filiżanki po kilka łyżeczek cukru. Oczywiście przed ważnymi ludźmi udawał, że sympatyzuje z czymś tak gorzkim i cierpkim. Z kawy podobał mu się jedynie zapach. W końcu przemógł się i podszedł do stołu, na którym leżał talerz z bardzo apetycznie wyglądającym omletem. Aż oblizał sobie wargi. Przesunął wzrok z talerza na Eliasa.
-A ty już jadłeś?

Offline

#73 2014-02-07 19:47:40

 Elias

seme

Skąd: Szukaj.
Zarejestrowany: 2014-02-05
Posty: 60
Punktów :   
Status: Seme
Rasa: Człowiek
Partner: Baw się, żyj.
Znaki szczególne: Dwie blizny na lędźwiach.
Ekwipunek: Papierosy, gumy.

Re: witaj w moim świecie.

Miałem ochotę podejść, odsunąć dłoń od jego szyi i jeszcze wycałować idealnie każdą malinkę. I dorobić jeszcze kilka. Ale musiałem się powstrzymać z kilku powodów. Pierwszy i chyba najważniejszy to, to jak by się tłumaczył innym. Cała szyja w malinkach. Z szalikiem chyba musiałby cały czas chodzić. Kolejny powód to taki, że miał normalnie zjeść. Kolejny, to przecież co za dużo to nie zdrowo. Wytrzymałem nie ruszając się w jego kierunku. Choć wolałem widzieć go w całej okazałości, czyli razem z malinkami.
-To będzie sok.
Kiwnąłem głową. Wyciągnąłem z szafki szklankę oraz sok. Zapełniłem spokojnie szklankę, którą ułożyłem tuż obok jego talerza na stole. Sam nieco cofnąłem się, po to by oprzeć tyłkiem o blat. Skrzyżowałem dłonie na kletce piersiowej, zawieszając na nim swój wzrok.
-Nie jadam śniadam Kochanie.

Offline

#74 2014-02-07 20:08:00

 Nutty

uke

Skąd: Francja
Zarejestrowany: 2014-01-30
Posty: 85
Punktów :   
Status: uke
Rasa: raczej człowiek
Partner: brak
Znaki szczególne: biało-czarne włosy
Ekwipunek: plecak

Re: witaj w moim świecie.

Nutty z pewnością nikomu by się nie tłumaczył skąd ma taką ilość malinek. Co to innych interesuje, jest prawie dorosły więc może robić co mu się żywnie podoba. A jak chciał mieć malinki to mógł je mieć, a jak chciał seksu wystarczyło poprosić kogoś z miną niewiniątka a już i seks załatwiony. Chwycił szklankę z sokiem i wypił ją duszkiem. Może i głowa go nie bolała, kaca porządnego nie miał, toć suszyło go trochę w gardełku. Aż dziw brał, że jeszcze mógł normalnie mówić. Usiadł przy stole łapiąc widelec i szybkimi ruchami włożył kilka kęsów do ust. Przeżuwał danie dość szybko praktycznie nie odrywając oczu od mężczyzny. Uniósł jedną brew. Nutty nigdy nie rozumiał ludzi, którzy nie jedli śniadania. Przecież to najważniejszy posiłek dnia! Zresztą, ten chłopak w każdej chwili swojego życia potrafił jeść i nie tył. Każda dziewczyna zazdrościła mu szybkiego metabolizmu.
-To źle, bardzo źle.
Rzekł twardo podnosząc się z krzesła. W jednej ręce trzymał talerz z omletem w drugiej zaś widelec. Podszedł do Eliasa z delikatnym uśmieszkiem. Sam może nie jeść, ale Nathan go mimo wszystko własnoręcznie nakarmi. Nabrał kawałek omleta na widelczyk i wyciągnął w stronę jego ust.
-Musisz jeść. Jedz.-jego głos był bardzo stanowczy, a mina wykazywała jeszcze więcej zdecydowania.

Offline

#75 2014-02-07 20:45:01

 Elias

seme

Skąd: Szukaj.
Zarejestrowany: 2014-02-05
Posty: 60
Punktów :   
Status: Seme
Rasa: Człowiek
Partner: Baw się, żyj.
Znaki szczególne: Dwie blizny na lędźwiach.
Ekwipunek: Papierosy, gumy.

Re: witaj w moim świecie.

Doskonale wiedziałem, że nie dobrze jest, gdy nie jada się śniadań. Można obiad odstąpić, ale śniadanie trzeba spożyć. Jednak ja z takiego rana rzadko bywałem głodny, a teraz przyzwyczaiłem się, że moim "śniadaniem" jest kawa i jest jak jest. Z nonszalanckim uśmieszkiem przyglądałem mu się jak wstaje. Czyżby robił to o czym myślę? O proszę. Idealnie tak.
-Chętnie, ale spróbowałbym Twych ust.
Mruknąłem w tej samej chwili przyciągając go bliżej Siebie. Uważałem jedynie żeby talerz nie spotkał się z podłogą. Oblizałem się lubieżnie, co było połączone z mym uśmieszkiem.

Offline

Image and video hosting by TinyPic
Image and video hosting by TinyPic


Vampire Knight Image and video hosting by TinyPic

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Noclegi Milazzo