|
seke
-Hmm... zeskrobywaliby cię ze ściany ... -uśmiechnął się rozmarzony. Był silny i był z tego dumny.Gdyby musial i chcial to Dacota już by leżał . A sam Haruki byłby już daleko.
Offline
seme
- Oh myślę, że nie byłoby tak prosto Kochanie... - Specjalnie użył tego określenia, obserwując chłopaka uważnie. O tak, dzisiaj miał zdecydowanie humor do zaczepek. Wstał powoli z krzesła, odkładając książkę na bok stołu. Podszedł powoli do Harukiego, uśmiechając się lekko.
Offline
seke
-Nie jestem żadnym kochaniem!-warknął. Nienawidził tego określenia. Czuł się wtedy jak małe dziecko które nie umie sobie z niczym poradzić. No cóż... Jednak gentlemen dzisiaj idzie w odstawkę...pomyślał.
Offline
seme
- To może Cukiereczek? - Pochylił się nad nim, zatrzymując kilka milimetrów od jego ust. Było od niego o głowę wyższy, więc nie miałby problemów ze schowaniem chłopaka w ramionach. Dłonie powoli oparł na pułkach po obydwu stronach chłopaka, jakby go "zamykając".
Offline
seke
Z łatwością złapał delikwenta za kark i powalił na kolana jakieś pół metra od siebie. -Nienawidzę takich zdrobnień... -warknął i udał się w stronę działu fantasy... Kochał magię itp.
Offline
seme
- Tsk.. - Usiadł, masując brzuch. Coraz bardziej podobał mu się, ten zadziorny charakterek chłopaka. Chyba będzie musiał go trochę naprostować, nawet bardzo. Wstał z ziemi otrzepując kilkoma szybkimi ruchami ubranie i poszedł za nim. Stając za nim, złapał chłopaka mocno za nadgarstki i przyszpilił je do regału. Może nie wyglądał na siłacza, jednak był wystarczająco silny by chłopak miał "lekkie" problemy z uwolnieniem. Przylgnął do niego całym ciałem zadowolony.
- I co teraz, hm?
Offline
seke
Prychnął. Miał z gorszymi do czynienia... Z dziecinną łatwością mu się wyszarpał . W efekcie to Dacota leżał na ziemi , a Haruki siedział mu na plecach trzymając go za nogę i rękę. -Coś nie tak...?-powiedział zatroskany. -Czyżby bolało?-wzmocnił uścisk. Zajęcia z aktorstwa się przydały...
Offline
seme
Nawet nie mruknął, gdy chłopak powalił go na ziemie i usiadł na nim. Właściwie pozycja przyjęta przez chłopaka wcale go nie bolała. Miał bardzo dobrze wytrenowane i rozciągnięte ciało, więc takie chwyty niespecjalnie działały.
- Niespecjalnie, możesz mnie podrapać po plecach jeśli tak bardzo chcesz. - Odchylił głowę do tyłu, spoglądając na niego. Ten chłopak naprawdę był małym wyzwaniem dla niego. W porównaniu jednak do walk z niedźwiedziem i innymi zwierzętami, które uprawiał dla wzmocnienia to było słabe. Dziękował teraz matce za to, że kazała mu przykładać się do rozciągania ciała, poza możliwości.
Offline
seke
-To idealna pozycja...-zamruczał - ...żeby złamać ci kark...-powiedział tajemniczym tonem. Usiadł na nim wygodniej . -Wyglądasz teraz jak prosiak na święto dziękczynienia... Brakuje tylko jabłka...-zachichotał. On był nieobliczalny i nastrój mu się zmieniał od tak...
Offline
seme
- A mi się wydaje, że jednak nie... - Mruknął i w jednej chwili odwrócił się tak, że chłopak siedział mu na brzuchu. Złapał go za nadgarstki i obrócił ich ciałami w ten sposób by Haruki leżał pod nim.
- Mam Cię... - Wymruczał cicho zanim go pocałował w usta.
Offline
seke
Jego oczy się rozszerzyły. Jego ciało zamarło. Powiedzieć , że był zaskoczony i zdezorientowany to niedopowiedzenie... Nie wiedząc co ma zrobić , wstał. Oddalił się w nieznanym sobie kierunku. W tym samym czasie dotknął , nieświadomie , palcami swoich warg i zadał sobie w myślach pytanie. Co się przed chwilą stało?!
Offline
seme
Uśmiechnął się pod nosem, spoglądając za nim. Zadowolony, że osiągnął cel usiadł na swoim miejscu zaczynając czytać książkę. Kątem oka spoglądał na chłopaka udając, że już go nie interesuje.
Offline
seke
Usadowił się na stole , podniósł podbródek eksponując szyję , co go mało interesowało . Jego włosy zasłoniły oczy. Próbował się ogarnąć psychicznie .
Offline
seme
Szybko znudziła mu się lektura. Wstał wtedy i poszedł odłożyć książkę na półkę. Los tak chciał, że musiał przejść za chłopakiem, by dotrzeć na wybrane miejsce. Zatrzymał się chwile zanim, składając krótkie muśnięcie na jego karku i z zadowolonym uśmiechem wszedł między regały.
Offline
seke
(czyli jednak nic z tego nie będzie , hę?)
Wyszedł z biblioteki zamroczony i zaczął marudzić jaki to świat jest niedobry itp. Nie wiedział gdzie idzie , ale to mu nie przeszkadzało. Miał fotograficzną pamięć.
Offline